Kosmetyki do mycia twarzy | Cera przetłuszczająca się i trądzikowa.

Podczas wyboru kosmetyków w pierwszej kolejności kieruję się składem - stawiam na delikatność i coraz częściej na składniki naturalne. Przed zakupem śledzę składy tańszych i droższych kosmetyków, bo cena również jest dla mnie istotna, nie lubię przepłacać! Nie zawsze droższe znaczy lepsze, czasami pod znaną, reklamowaną marką kryją się silne detergenty i tanie w pozyskiwaniu składniki. Do wyboru mamy pianki, żele, kremy, pasty, oleje - do wyboru do koloru, każdy znajdzie konsystencję która najbardziej mu odpowiada. Niektórzy do mycia twarzy używają jedynie płynu micelarnego, dla mnie to za mało. Służy mi głównie do zmycia makijażu z oczu czy wstępnego oczyszczenia cery.

Dzisiejszy post to kontynuacja tego. Polecę Ci kilka sprawdzonych przeze mnie kosmetyków (kolejność przypadkowa), łącznie z miejscem w którym możesz zakupić, pojemnością i orientacyjną ceną. 

Ściereczki Glov to akcesorium wymyślone przez dwie rodaczki. Pomysłowe, innowacyjne - można myć twarz bez użycia jakichkolwiek środków myjących, wystarczy woda! Jest to ciekawe rozwiązanie z którego od roku regularnie korzysta moja siostra. Dobrze radzi sobie z oczyszczaniem cery. Miałam jedynie zastrzeżenie do wymywania tuszu do rzęs ze ściereczki, ale jeżeli chodzi o samą twarz to nie. Z tego co wiem to twórczynie Glov do swojej oferty dołączyły specjalne mydełko do dbania o higienę i kondycję ściereczki. Występuje w dwóch rozmiarach, koszt: 39 - 49 zł. Dostępność sklep internetowy oraz  perfumeria Sephora.

Mycie twarzy olejami to metoda, która stała się popularna kilka lat temu, ja długo podchodziłam do niej sceptycznie i za pierwszym podejściem się zraziłam. Wynikało to z faktu, że zrobiłam mix olejów rycynowego z drogeryjną oliwką Hipp. W efekcie zamiast gładkiej cery dorobiłam się kolejnego wysypu. Teraz do sprawy podeszłam już mądrzej i wprowadziłam pojedyncze oleje. Przetestowałam na swojej skórze: arganowy, awokado, jojoba, macadamia, kokosowy. Ten ostatni sprawdził się najlepiej, skóra była oczyszczona również z makijażu ale nie pozbawiona naturalnego płaszcza hydrolipidowego. Spytacie jak to możliwe? otóż olej rozpuszcza olej i brud z naszej skóry. Aby usunąć olej z twarzy wystarczy wspomóc się ściereczką z mikrofibry/ muślinową lub nawet malutkim ręczniczkiem namoczonym w ciepłej wodzie. Mycie ściereczką powtarzam 2-3 razy w zależności od potrzeby. Olej kokosowy można kupić w sklepie ze zdrową żywnością lub w sklepach kosmetycznych. Najlepiej kupić nierafinowany, ma piękny zapach kokosu. Koszt 200 ml w zależności od miejsca w którym kupujemy może wynosić 20 zł a nawet 80 zł. Niektórzy zarzucają olejowi kokosowemu wysoką komedogenność, ale według mnie to sprawa indywidualna. W razie gdyby nie sprawdził się do mycia twarzy, można wykorzystać do pielęgnacji włosów czy ciała, a nawet w kuchni podczas smażenia kotletów czy sadzonego jajka. Dlaczego warto używać oleje? Zaliczają się do emolientów, działają okluzyjnie, chronią przed utratą wody z naskórka, zmiękczają i uelastyczniają. Oleje składają się z kwasów tłuszczowych wnikających wgłąb skóry i biorących udział w procesach metabolicznych naskórka i skóry właściwej. W zależności jaki olej wybierzesz zawiera dodatkowe składniki aktywne takie jak: antyoksydanty, fitosterole, witaminy, substancje antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwzmarszczkowe. 
Jaki olej do jakiej cery? cera sucha, bez skłonności do zapychania potrzebująca odżywienia: olej awokado, kokosowy, ze słodkich migdałów, z kiełków pszenicy, z ogórecznika, z pestek moreli, monoi cera bardzo sucha bez skłonności do zapychania, w tym cera dojrzała: olej arganowy, śliwkowy, z róży rdzawej, awokado, makadamia, oliwa z oliwek, z owoców rokitnika, z pestek opuncji cera mieszana: olej jojoba, z pestek winogron cera tłusta: olej jojoba, z krokosza brawierskiego, lniany, z konopii, z czarnuszki cera trądzikowa: olej z orzechów laskowych, słonecznikowy, z kocanki, tamanu oraz kokosowy cera naczyniowa: olej z kocanki.
Lush - aqua marina To kosmetyk w większości składający się z składników naturalnych, ręcznie wytwarzany z czym wiąże się krótszy termin ważności. W nietypowej formie pasty, którą rozrabiamy z odrobiną wody, aplikujemy na twarz kolistymi ruchami. Może pozostawić na kilka minut na twarzy jako maskę, a nawet umyć pastą całe ciało. Kluczowym zastosowanym składnikiem jest calmine powder - telenek cynku znany z działania antyseptycznego, uspokajającego. Niestety firmowych sklepów jeszcze nie doczekaliśmy się w Polsce, ale zawsze można przywieźć sobie jako pamiątkę z podróży z większego europejskiego miasta lub zamówić przez internet. Sprzedawany w dwóch pojemnościach, cena ok. 40 zł/100 gram uzależniona od obecnego kursu waluty.

Fitomed - ziołowy żel do mycia twarzy, cera trądzikowa. Kolejna polska marka, specjalizująca się w recepturach i produkcji fitokosmetyków na pograniczu zielarstwa i farmacji. Została nagrodzona w 2010 r. na kongresie medycyny naturalnej i profilaktyki zdrowotnej - o czym warto wspomnieć, bo wydaje mi się, że przez konsumentów produkty Fitomedu jeszcze nie zostały odkryte i docenione. To jeden z tańszych na rynku kosmetyk ok.10 zł/200 ml o tak dobrym składzie, wydajności i skuteczności. Zastosowano w nim: wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, liścia szałwii, liścia melisy, liścia oczaru wirginijskiego oraz koszyczka nagietka. Kosmetyki dostępne w aptekach lub przez internet. Jeżeli masz w pobliżu Aptekę "dbam o zdrowie", możesz zamówić i odebrać bez pokrywania kosztów przesyłki. 
Balneokosmetyki - biosiarczkowy żel głęboko oczyszczający do mycia twarzy.  Niech nie wystraszy Cię nazwa tego kosmetyku, pomimo, że oczyszcza głęboko nie odtłuszcza naskórka. Kosmetyk dedykowany typowo cerą mieszanym, tłustym i trądzikowym. Zawiera w sobie niedrapiące granulki oleju jojoba, rozpuszczające się podczas masowania twarzy. Zastosowano wodę siarczkową, ekstrakt z kory wierzby i borowinę.  Dostępne w sklepie internetowym oraz u dystrybutorów w większych miastach, cena: 29 zł/200 ml. 

Shidiedo - IBUKI pianka oczyszczająca.  Najdroższy kosmetyk z pośród wymienionych: 145 zł/ 125 ml, mimo to mam na niego ponownie ochotę. Pianka jest bardzo gęsta, więc niewielka ilość wystarcza na umycie całej twarzy. Stosując z innymi kosmetykami z (żelowym tonikiem i  kremem do twarzy) zaobserwowałam również obkurczenie porów skóry.  Znajdziesz w perfumerii Sephora, Douglas oraz w sklepach internetowych.

Lass naturals - żel do mycia twarzy owocowa eksplozja. Produkt naturalny, nie zawierający w składzie mydła. Pamiętam jego słodki zapach i delikatne właściwości myjące. Wzbogacony o ekstrakty owocowe o właściwościach złuszczających, nawilżających i rozjaśniających. Do kupienia na helfy.pl oraz w innych sklepach z kosmetykami naturalnymi. 100 gram (czyli tubka w wielkości ok.150 ml) kosztuje 18 zł.

Każdy z tych produktów uważam za godny uwagi, jednak moja babska ciekawa natura testuje dalej. Dałam drugą szansę żelowi La Roche Posay z serii Effaclar oraz pierwszą - fizjologicznej piance oczyszczającej - bo trafiłam w atrakcyjnej cenę. Za miesiąc wypatruj recenzji.

Jeżeli znasz inne produkty, które polecasz - pisz śmiało w komentarzach! 
Stwórzmy razem skarbnicę wiedzy dla czytelników;)

Komentarze

  1. super post:) największym błędem jaki popełniałam było przesuszanie tłustej cery i unikanie wszystkiego co oleiste.. a teraz po latach też jestem fanką mycia twarzy olejami. moja skóra ogólnie kocha oleje :D używam oleju lnianego z dosłownie odrobiną rycynowego, potem myję twarz ciepłą ale nie gorącą wodą, przecieram tonikiem, wklepuję olejek konopny i widzę, że nic już jej nie potrzeba:)
    a od firmy LASS polecam też żel aloesowy do twarzy z drobinkami złota. drobinek tam nie widzę, ale żel jest świetny dla cery trądzikowej, szczególnie teraz, na wiosnę-lato. super się wchłania a niedoskonałości szybciej przysychają. idealny pod filtr albo podkład. pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, chyba każdy przez to przechodzi, ale nie do każdego dociera co robi źle. Oleju lnianego nie miałam jeszcze okazji używać, chociaż jest bardzo popularny. Dzięki za polecenie żelu aloesowego, będę miała go na uwadze:)

      Usuń
  2. Ten Fitomed chodzi mi po głowie, niedawno składałam zamówienie w aptece, ale na razie sobie odpuściłam, dorzuciłam za to ich płyn oczarowy. Z takich delikatnych myjadeł polubiłam emulsję micelarną Anida, również dostępną w aptekach. Koszt poniżej 10 zł, wygodne opakowanie z pompką, oczyszczenie delikatne ale odczuwalne + dodatkowy atut to lekkie nawilżenie. Bardzo przyjemne niskobudżetowe myjadło, niedoceniane albo raczej mało znane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płynu oczarowego nie miałam, ale hydrolat z Biochemi Urody - tak i również byłam zadowolona. Emulsji Anida nie znam, ale chętnie wypróbuję przy następnej okazji.

      Usuń
    2. Również miałam hydrolat oczarowy i sprawdzał się super. W sumie to nawet nie sprawdzałam tego Fitomedu (w sensie - co siedzi w środku), więc wyjdzie w praniu. Do pryskania glinek wszystko będzie dobre :)

      Usuń
    3. Na pewno skład zadowala;) Mi z glinkami nie po drodze, ale może kiedyś;)

      Usuń
  3. Ja również polecam serię Ibuki - mimo, że jest dość droga to zauważyłam poprawę stanu mojej skóry. Lubię za działanie, wydajność i świetny zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, nie każdy jest w stanie wydać tyle za każdym razem na kosmetyk, ale są też osoby, dla których to nie jest drogo i chętnie wypróbują:) Ja pewnie gdybym miała kupić samą piankę w ciemno to bym się bała, ale w zestawie opłacało się i cieszę się, że ją poznałam.

      Usuń
  4. zgadzam się z Tobą - naprawdę warto zainteresować się kosmetykami Fitomed

    OdpowiedzUsuń
  5. Mycie twarzy olejkami się u mnie nie sprawdziło - nie jestem chyba jeszcze gotowa na takie rewolucje :) Czyściki Lush również się z moją skórą nie polubiły, taka wybredna jestem. Za to żel z Fitomedu właśnie wykończyłam i chętnie jeszcze do niego wrócę, chociaż tonik dedykowany mojej skórze w ogóle mi nie podpasował. Teraz celuję w Sylveco :) Na mojej liście chciejstw wisi już od jakiegoś czasu trio z Balneokosmetyki, więc po Sylveco na pewno się koło tego zestawu zakręcę. Bardzo ciekawy post :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja też nie pokochałam od razu:) Sylveco jeszcze nie miałam, ale też dorastam do tego by poznać ich ofertę.

      Usuń
  6. Akurat cerę mam normalną, mam nadzieję że poruszysz tę tematykę na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cera normalna to marzenie każdej osoby, nie jest problematyczna w pielęgnacji, nawet można pokusić się na nie używanie kremu na noc;) Postaram się i ten temat przerobić.

      Usuń
  7. A ja z całego serca polecam emulsję do mycia twarzy z Luvos. Moja tłusta cera była oczyszczona, a dzięki glince zawartej w emulsji też była trzymana w ryzach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedawno odkryłam, że moja pobliska apteka ma w sprzedaży produkty Fitomed, ale prawdę mówiąc aktualnie jestem bardzo zadowolona z mojej pielęgnacji, wiec nie szukam nic innego. A faworyci to ojelek Kiko lub czysty kokosowy, żel Effaclar, dwufazówka Garnier i micele Loreal / Bourjois. Co jeszcze? Tonik z kwasem migdałowym z Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co wchodzi w skład tego olejku Kiko bo nigdzie nie mogę znaleźć? Tonik z kwasem migdałowym z Pharmaceris jest godny uwagi na pewno:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!