Wielofunkcyjny naturalny olej awokado.
Moją historię olejowania włosów opisywałam tutaj. Później przyszła kolej na Khadi i olejek laurowy firmy Macrovita. Tak się uzależniłam od nakładania olejków na długości włosów co najmniej 3 razy w tygodniu, że bez nich po prostu czegoś mi brakuje.
Postanowiłam więc wypróbować naturalny olej z awokado, bardzo chwalony przez zagraniczną youtuberkę o pięknych mega długich włosach. Olej zamówiłam na ZróbSobieKrem.pl - stronie z półproduktami kosmetycznymi. Największe opakowanie - 115ml/ za 20,24 zł + przesyłkę. Jak na wydajność 3 miesięcy - bez oszczędzania sobie tego oleju to naprawdę niska cena.
Coś do czego od razu mam ochotę się przyczepić to opakowanie, tanie i mało estetyczne. Plastikowa biała buteleczka z dzióbkiem - kojarząca mi się z niczym innym jak z wodą utlenioną. Naklejka papierowa, która marszczy się i brudzi podczas użytkowania. + za dzióbek bo pomaga podczas aplikacji i chroni przed nadmiernym wylewaniem się.
Konsystencja oleju na pewno nikogo nie zaskoczy, jest płynna i tłustawa. Olej może być odrobinę mętny. Kolor: żółto-zielony, tak jak mocno dojrzały owoc awokado. Olej twardnieje w niskich temperaturach oraz jest odporny na ciepło. Zapach akurat awokado nie przypomina, jest dziwny, brzydki, ciężki do opisania, na szczęście dosyć szybko ulatnia się ze skóry. I nie powoduje bólu głowy.
Olej z awokado jest bogaty w 7 witamin (A, B, D, E, H, K, PP), wchłania się bardzo dobrze przez skórę, może dochodzić do głębszych warstw. Według ZSK: silnie nawilża, odżywia, wykazuje zgodność z lipidami skóry i uzupełnia barierę lipidową. Co jest wskazane przy cerach dojrzałych, suchych i wrażliwych. Może być aplikowany bezpośrednio na skórę. Tak jak pisałam jest wielofunkcyjny.
- na skórę głowy - utrzymuje nawilżenie, dobrze się wymywa, ale może nieco obciążać włosy ze skłonnością do przetłuszczania (takie jak moje), dlatego w ten sposób olejek używałam najrzadziej;
- do mycia twarzy - po demakijażu oczu przechodziłam do rozprowadzenia niewielkiej ilości olejku na dłonie i następnie masowałam nimi twarz, bez problemu usuwa zanieczyszczenia oraz makijaż, następnie zmywałam ściereczkami zanurzonymi w bardzo ciepłej wodzie, do momentu aż skóra była czysta. Po zmyciu skóra jest miękka i przyjemna w dotyku, nie potrzebuje już dodatkowej dawki kremu - ale oczywiście można nałożyć jak kto lubi;
- do twarzy - zamiast kremu na noc sprawuje się dobrze, skóra ma jednolity koloryt i jest wypoczęta. Bezpieczny dla mojej trądzikowej cery. Ze względu na moją przetłuszczającą się cerę nie odważyłam się go położyć na dzień, ale myślę, że suche- dojrzałe cery mogą spróbować;
- do ciała - to było bardzo miłe zaskoczenie, olejek jest dosyć gęsty, ale pod wpływem temperatury dłoni i masowania ładnie pokryje nawet duże powierzchnie, bez mocnego natłuszczania skóry. Tak jakby skóra ciała "piła" olejek. Szczególnie dobrze spisywał się w dni, gdy temperatura schodziła poniżej 0. Zero uczucia suchości, swędzenia czy pękania skóry - co kiedyś w okresie zimowym - na nogach było normą; Muszę dodać, że łagodził i przyspieszał gojenie się skóry z wypryskiem kontaktowym (którą miałam na ramionach);
Podsumowując:
Olejek do wszystkiego - ale nie do niczego;) Jest wspaniały pod względem pielęgnacyjnym włosów, skóry twarzy oraz ciała - nawet tej alergicznej. Celowo zwlekałam z ostatnią opinią tak długo - aby wypróbować go na wielu płaszczyznach. U mnie jedynie na skalp wydaje się za "bogaty" i przyspiesza przetłuszczanie z którym zawsze miałam problem - a tym bardziej, gdy włosów już się nie farbuje i nie przesuszam chemicznymi farbami. Dzięki tym wszystkim właściwościom, które opisałam powyżej, jestem wstanie nawet zaakceptować ten średnio- ładny zapach. Opakowanie też schodzi na drugi plan - można przelać do zastępczego. Chętnie do niego kiedyś wrócę!
Teraz czas na arganowy z Ecospa;) Czekajcie cierpliwie na recenzję.
Olej z awokado jest bogaty w 7 witamin (A, B, D, E, H, K, PP), wchłania się bardzo dobrze przez skórę, może dochodzić do głębszych warstw. Według ZSK: silnie nawilża, odżywia, wykazuje zgodność z lipidami skóry i uzupełnia barierę lipidową. Co jest wskazane przy cerach dojrzałych, suchych i wrażliwych. Może być aplikowany bezpośrednio na skórę. Tak jak pisałam jest wielofunkcyjny.
Jak spisał się u mnie?
- włosy na długości - utrzymują elastyczność i połysk, brak rozdwajających się końcówek, olej bez problemu wymywa się z włosów nawet łagodnym szamponem; nie ma konieczności aplikowania dodatkowo odżywki/ maski;- na skórę głowy - utrzymuje nawilżenie, dobrze się wymywa, ale może nieco obciążać włosy ze skłonnością do przetłuszczania (takie jak moje), dlatego w ten sposób olejek używałam najrzadziej;
- do mycia twarzy - po demakijażu oczu przechodziłam do rozprowadzenia niewielkiej ilości olejku na dłonie i następnie masowałam nimi twarz, bez problemu usuwa zanieczyszczenia oraz makijaż, następnie zmywałam ściereczkami zanurzonymi w bardzo ciepłej wodzie, do momentu aż skóra była czysta. Po zmyciu skóra jest miękka i przyjemna w dotyku, nie potrzebuje już dodatkowej dawki kremu - ale oczywiście można nałożyć jak kto lubi;
- do twarzy - zamiast kremu na noc sprawuje się dobrze, skóra ma jednolity koloryt i jest wypoczęta. Bezpieczny dla mojej trądzikowej cery. Ze względu na moją przetłuszczającą się cerę nie odważyłam się go położyć na dzień, ale myślę, że suche- dojrzałe cery mogą spróbować;
- do ciała - to było bardzo miłe zaskoczenie, olejek jest dosyć gęsty, ale pod wpływem temperatury dłoni i masowania ładnie pokryje nawet duże powierzchnie, bez mocnego natłuszczania skóry. Tak jakby skóra ciała "piła" olejek. Szczególnie dobrze spisywał się w dni, gdy temperatura schodziła poniżej 0. Zero uczucia suchości, swędzenia czy pękania skóry - co kiedyś w okresie zimowym - na nogach było normą; Muszę dodać, że łagodził i przyspieszał gojenie się skóry z wypryskiem kontaktowym (którą miałam na ramionach);
Podsumowując:
Olejek do wszystkiego - ale nie do niczego;) Jest wspaniały pod względem pielęgnacyjnym włosów, skóry twarzy oraz ciała - nawet tej alergicznej. Celowo zwlekałam z ostatnią opinią tak długo - aby wypróbować go na wielu płaszczyznach. U mnie jedynie na skalp wydaje się za "bogaty" i przyspiesza przetłuszczanie z którym zawsze miałam problem - a tym bardziej, gdy włosów już się nie farbuje i nie przesuszam chemicznymi farbami. Dzięki tym wszystkim właściwościom, które opisałam powyżej, jestem wstanie nawet zaakceptować ten średnio- ładny zapach. Opakowanie też schodzi na drugi plan - można przelać do zastępczego. Chętnie do niego kiedyś wrócę!
Teraz czas na arganowy z Ecospa;) Czekajcie cierpliwie na recenzję.
Chętnie bym go wypróbowała na swoich włosach. :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować olej z awokado, wiele osób mi go poleca i chwali :)
OdpowiedzUsuńPotrzebuję właśnie czegoś dobrego do nawilżania długości, myślę, że będzie odpowiedni. Bardzo pomysłowe zdjęcia, Bogusiu! :)
Dziękuję, sama buteleczka nie prezentowałaby się tak ładnie:) A Awokado lubię jeść zamiast masła na kanapce:)
UsuńJa używam do włosów olejku z Bieledny z awokado, ale jakoś nie przypadł mi do gustu, nie poprawiam stanu moich włosów.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :))
Nawet nie wiedziałam, że Bielenda ma w sprzedaży tego typu kosmetyk, sprawdziłam na wizażu - ten olejek nie jest w czystej postaci tylko z dodatkami, więc może dlatego nie jest taki skuteczny?
Usuńkurcze, czuje się zachęcona. Chyba będę musiała go kupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam avocado tak samo jak szpinak mniamm, nie miałam jeszcze oleju z niego ale na pewno wypróbuję bo jest na mojej liście.
OdpowiedzUsuńSzpinak lubię chociaż nie aż tak bardzo jak awokado:P Wypróbuj bo uważam, że warto:)
UsuńW tym miesiącu dostałam taki olejek z fitomedu i już nie mogę się doczekać używania. Głównie chciałam go do włosów, ale zastanawiam się nad rozpoczęciem OCM z nim w roli głównej.
OdpowiedzUsuńDo OCM powinien być świetny, ja się przekonałam chociaż wcześniej nie lubiłam tej metody.
UsuńZachęciłaś mnie do spróbowania, głównie na włosy :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zrezygnowałam z olejowania włosów, te, które testowałam (kokosowy, migdałowy, arganowy) średnio im służyły.
OdpowiedzUsuńKokosowy też mi nie odpowiadał. Arganowy mam właśnie i zobaczymy jak się sprawdzi.
UsuńOlej z awokado? Nie słyszałam o takich cudach :) Muszę spróbować, bo uwielbiam awokado :)
OdpowiedzUsuńStrasznie trudno kupić kosmetyk pod oczy z avokado, a tu proszę, można zrobić samemu.
OdpowiedzUsuńMożna, to ponoć świetny emulgator w ręcznie robionych kosmetykach, może ukręcę sobie z nim krem do twarzy na noc.
UsuńHmm... unikam na włosach wszystkiego co je obciąża, więc tutaj niestety bym nie podziałała. Trochę odstrasza mnie też zapach, o którym wspomniałaś.
OdpowiedzUsuńNa długości nie obciąża, gorzej przy skalpie;p Zapach hm musiałabyś powąchać sama, jest po prostu dziwny, i tak lepszy od Sesy. Mąż nie narzekał a kładłam się spać z tym olejkiem na włosach i twarzy.
Usuńmnie niestety awokado zapychał, ale do zabezpieczania końcówek był super:))
OdpowiedzUsuńSzkoda;/
UsuńSłyszałam o nim tak wiele dobrego, że w końcu muszę go kupić. Najpierw muszę zużyć jednak moją oliwę z oliwek, która również sprawdza się świetnie:)
OdpowiedzUsuńOliwa z oliwek też jest dobra:)
UsuńNie ma co dziwić się buteleczce, każdy z kosmetyków ze zrób sobie krem tak wygląda ;) Poza tym, wydaje mi się, że gdyby buteleczki miały ciekawszy design, cena poszłaby od razu w górę.
OdpowiedzUsuńCechy pielęgnujące włosy są ciekawe, ale na pewno nie mogłabym tego olejku nakładać na skalp - moje włosy bardzo szybko się przetłuszczają. Notabene, istnieją w ogóle oleje, które nie przetłuszczają skalpu?
Wiem, że lepsze opakowanie generuje koszta, ale to opakowanie wygląda na prawdę koszmarnie w łazience, tym bardziej, że etykietka zatłuszcza się na brudno-zielono. Jeżeli chodzi o sklep z półproduktami eco-spa, oferuje olej awokado w szklanym opakowaniu z ładną etykietą 100 ml za 22,10 zł, czyli odrobinę drożej.
UsuńOwszem są takie: Alma, Khadi - stymulujący porost włosów, Macrovita - bio-olej laurowy:) uwielbiał je mój skalp - i jeszcze przyspieszały porost:)
Ojej, to faktycznie różnicy ogromnej w kosztach nie ma. W takim razie zapiszę sobie chyba ten sklep. Jak mam zapłacić o dwa złote drożej, to czemu nie cieszyć oko opakowaniem?;)
UsuńDziękuję! To także zapisuję :) Chcę dopiero rozpocząć regularną przygodę z olejowaniem włosów. Mam nadzieję, że to mi pomoże, bo moje włosy są w naprawdę kiepskiej kondycji.
Amla świetnie poratowała moje zniszczone farbowane włosy, ale cuchnie jak to mój mąż nazwał "oporą" więc trzeba się przemęczyć. Może też brudzić pościel jeżeli się śpi z olejkiem na włosach:/
Usuńolej z awokado w kosmetyce jest niedoceniany. sama wolę arganowy, ostatnio poznałam natomiast olej czarnuszki...
OdpowiedzUsuńDlatego warto o nim pisać;) Arganowy dopiero poznaję - ale ślicznie pachnie, ten z ecospa który posiadam:) Olej z czarnuszki na co dokładnie jest?
OdpowiedzUsuńCiekawy post,mam szampon z olejkiem z awokado:)
OdpowiedzUsuńAvocado lubię jako dodatek do sałatek lub bazę do pasty, ale nie przepadam za zapachem więc olej nie dla mnie ;) U mnie powrót do oleju lnianego, ale szału nie ma. Wykończę opakowanie i wracam do Oilmedica pod kątem włosów.
OdpowiedzUsuńJako dodatek do sałatek to ślubny jeść nie chce:P
UsuńA piłaś może olej lniany?
Oilmedica może też kiedyś wypróbuję:)
jak wy znosicie jego zapach :/ cuchnie okropnie, jak stodoła i spalenizna
OdpowiedzUsuń