Balneokosmetyki - biosiarczkowy żel głęboko oczyszczający do mycia twarzy.
Codzienne mycie twarzy rano i wieczorem jest dla mnie ogromnie ważne, by utrzymać cerę w dobrej kondycji. Znacie już mojego ulubieńca w tej dziedzinie - żel Fitomedu. W tej recenzji opowiem o tutułowym żelu, który miałam możliwość testować z okazji Światowego Dnia Kosmetyków portalem urodaizdrowie.pl. Żel przeznaczony jest do cery mieszanej, tłustej ze skłonnością do trądziku - czyli idealnie wpisuje się w potrzeby mojej cery. Portal powinnam pochwalić już na samym początku - za świetny kontakt i możliwość samodzielnie wybrania kosmetyków do testów. O co ciężko - jak pokazują różne afery związane z współpracami bloger - firma kosmetyczna.
Biosiarczkowy żel znajduje się w butelce z grubego plastiku, nie zobaczymy przez nią ile pozostało jeszcze kosmetyku - a szkoda. Może to też trochę utrudniać wydobycie żelu do ostatniej kropli.
Wszystkie istotne informacje znajdziemy na etykiecie przyklejonej do butelki.
Podoba mi się zakrętka z klapką, którą otwiera się i zamyka bez problemu. Nie musimy się obawiać, że żel samoczynnie się wyleje, ponieważ otworek pod klapką kojarzy mi się z silikonowym zaworkiem. Aby żel wydobyć należy butelkę ścisnąć.
Po ściśnięciu buteleczki wydobywa się żel przeważnie w takiej samej ilości - średniego ziarna fasoli. Żel jest średnio gęsty, przeźroczysty z zatopionymi w środki drobinkami jojoba. Pachnie bardzo przyjemnie słodko-kwaśno, cytrusową lemoniadą. Twarzy przed aplikacją żelu nie moczę, jedynie zwilżam dłonie którymi masuję skórę. Wieczorem przed aplikacją zmywam jedynie makijaż z oczu płynem micelarnym lub dwufazowym. Po rozprowadzeniu żelu sięgam po mokrą ściereczkę z mikrofibry, którą widzicie na pierwszych zdjęciach. Dzięki ściereczce szybkimi ruchami zmywam żel i zanieczyszczenia z twarzy. Takich ściereczek mam kilka i regularnie je piorę.
Substancje aktywne zawarte w kosmetyku:
- najsilniejsza na świecie woda siarczkowaBardzo silnie zmineralizowana woda lecznicza o wyjątkowo wysokiej zawartości bioaktywnej siarki oraz innych mikro i makroelementów takich jaki: sód, wapń, magnez, potas, chlor, brom, jod.
- ekstrakt z kory wierzbyZawiera kwas salicylowy, który złuszcza, przyspiesza odnowę naskórka i działa antybakteryjnie.
- termoaktywna borowinaBiologicznie czynny rodzaj torfu. Zawarte w niej kwasy organiczne i sole nadają jej właściwości przeciwzapalne, ściągające, rozgrzewające i bakteriobójcze.
- jojobaZawarte w żelu drobinki jojoba głęboko oczyszczają i pielęgnują, zapewniając optymalne wygładzenie i nawilżenie skóry. Działa hamująco na naturalne wydzielanie sebum.
Żel doskonale radzi sobie z myciem twarzy, również z makijażem. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że głęboko oczyszcza nie podrażniając bariery ochronnej. Nie czuję ściągania skóry, nie widać też zaczerwienienia po zastosowaniu. Obecny stan mojej cery bez makijażu możecie zobaczyć wyżej. Jestem z niego bardzo zadowolona. Rzadko pojawiają się ropne zmiany, pory skóry nie są zapchane, powiedziałabym nawet, że odrobinę obkurczone. Jedynie te dwie zmiany na brodzie - to wynik mojego skubania z nudów... Na szczęście szybko się goją:) Co do zmniejszenia wydzielania sebum ciężko mi określić, ponieważ na to mają jeszcze wpływ kremy czy kosmetyki do makijażu, które stosuję.
Nie obiecuję Wam, że żel jest lekarstwem na całe zło, czy zlikwiduje trądzik. Ale na pewno wspomoże ten trudny proces walki ze zmianami skórnymi, bez podrażnienia i wysuszenia. Jestem mile zaskoczona z działania kosmetyku, jest on delikatniejszy od mojego dotychczasowego ulubieńca, ale równie skuteczny,a może nawet bardziej?
Buteleczka 200 ml żelu kosztuje 28 zł. Do kupienia tutaj. Mam ochotę poznać szerzej ofertę Balneokosmetyków.
Wiem, że do wielu z Was ten żel trafił w glossyboxie? albo innym pudełeczku. Więc zachęcam do opisywania Waszych wrażeń w komentarzach pod spodem:)
Nie znam, ale brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuńJa też nie znam, ale chętnie się z tym panem poznam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten żel, wydaje się idealny dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńNazwa marki jest mi znana, ale asortyment średnio kojarzę.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zrobić zapas ściereczek z mikrofibry i zacząć je stosować przy oczyszczaniu twarzy.
Dziękuję za przypomnienie!
Kupuję najzwyklejsze w biedronce, ale widziałam, że TBS z powrotem ma w swojej ofercie, może kupię do porównania.
UsuńDziękuję :) zajrzę do Biedronki, a jeżeli będę miała możliwość zakupu w TBS, to również się skuszę. Pierzesz je po każdym użyciu, tak ?
UsuńPo każdym dokładnie wypłukuję, suszę. Używam dwa dni, wymieniam na nową, a tamtą piorę.
Usuńa miałaś może duo effeclar?
OdpowiedzUsuńMiałam miniaturę, ale nie zachwycił mnie.
UsuńWcześniej o nim nie słyszałam, ale zapowiada się bardzo pozytywnie. Nie mam co prawda jakichś wielkich kłopotów z cerą, ale wiadomo - zawsze może być lepiej ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak:)
UsuńO, jestem ciekawa czy u mnie by się sprawdził. Idę pooglądać ofertę w sklepie :)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś spróbować, podpytam Sis jak jej wrażenia jako atopowca, bo bywa u mnie czasem na noc i myje się tym co mam w domu:P
Usuńjestem przekonana do jego kupna:) lada dzień będę rozglądać się za czymś nowym do mycia twarzy, bo akurat kończy mi się mydło
OdpowiedzUsuńpolecam na prawdę dobry produkt:)
Usuńnie mam problemu z tłustą cerą albo trądzikiem, wiec pewnie bylby dla mnie zel jak kazdy inny ;)
OdpowiedzUsuńOoo, jaki fajny. Bardzo jestem go ciekawa, przydałby mi się!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zobaczyłam ten post, ale nie ze względu na recenzję (choć była ciekawa ;)), ale na pozytywną opinię jaką "wystawiłaś" portalowi uroda i zdrowie. Też zastanawiałam się nad wysłaniem do nich zgłoszenia, ale nie byłam pewna co do ich wiarygodności. Teraz już nie mam obaw :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo już moja druga współpraca z Uroda i zdrowie i jestem pozytywnie nastawiona:)
Usuńnie ma siary ;)
OdpowiedzUsuńDość mocno zmagam się z porami, faktycznie widać chociaż lekkie obkurczenie? :)
OdpowiedzUsuńNa mojej cerze tak.
UsuńMiałam. Niestety nie zachwycił mnie.... W ogóle nie przypadły mi do gustu
OdpowiedzUsuńA czemu możesz wyjaśnić? Nie mył, wysuszał czy coś innego?
UsuńNie czułam aby twarz była czysta po użyciu.
UsuńTak samo było z szamponem.
Ciekawe, czy to byłoby coś dla mnie? :)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sprawdzić ofertę firmy.
OdpowiedzUsuńa czy Sodium Laureth Sulface oraz Propylene Glycol w składzie Wam nie przeszkadza? bo tego się najbardziej obawiam... mam bardzo wrażliwą cerę i szampony z SLSem powodują u mnie swędzenie i podrażnienie... a co dopiero zrobiłby taki żel do twarzy?!
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza, nie czuje "ściągania twarzy" po umyciu i konieczności od razu sięgania po tonik + krem, czasami na noc odpuszczam sobie użycie kremu do twarzy, do tej pory używam tego żelu i jestem bardzo zadowolona;)
UsuńJeżeli masz bardzo wrażliwą skórę twarzy/głowy to może spróbuj myć się mydlnicą lekarską? Moja Sis z atopowym zapaleniem skóry właśnie tego zioła używa do mycia, co prawda się nie pieni, ale myje dobrze, nie podrażnia i reguluje procesy złuszczania naskórka;)
Znałam go wcześniej ze słyszenia, ale faktycznie dopiero dzięki glossybox miałam okazję przetestować. Mi się bardzo fajnie sprawdza, te drobinki fajnie ścierają skórę, jednak nie działają jak peeling, więc można stosować codziennie :) Ja go stosuję również do zmywania makijażu, nawet z oczu. Nie podrażnia, a dobrze zmywa. Jedyne co mi się nie do końca podoba to cena. 28zl za żel to dość drogo, szczególnie jeśli można kupić np. Tołpę zdecydowanie taniej, a jak wiemy Tołpa robi produkty dla Biedronki, więc już w ogóle są one taniutkie.
OdpowiedzUsuńCena może nie jest najlepsza, ale mam go do tej pory czyli już ponad 2 miesiące a używam go dwa razy dziennie:) Z biedronkowych produktów miałam jedynie micel do oczu ale mnie niestety szczypie.
Usuń