Glov | demakijaż bez detergenu, po miesiącu stosowania.
Szał na demakijaż za pomocą specjalnej ściereczki i samej wody z kranu był dobry rok temu. Od tamtej pory ściereczki Glov wisiały na mojej chciej-liście. W tym roku, a dokładnie w zeszłym miesiącu zrealizowałam zamówienie. Kupiłam zestaw bombshell w którego skład wchodzą dwie ściereczki: comfort (duża kwadratowa) oraz on-the-go (podróżna) w cenie 79 zł + przesyłka, dla siebie oraz mojej atopowej Sis. Dla tych co nie doczytali, kupiłam zestaw, osobno ściereczka comfort (duża kwadratowa) kosztuje 49,90 zł, a mała on-the-go jedynie 39,90 zł. Dlatego w dzisiejszej recenzji odniosę się też do jej odczuć co do demakijażu za pomocą ściereczki.
Ponieważ nigdzie ostatnio nie wyjeżdżałam i na razie niestety nie planuję pierwsza w ruch poszła duża ściereczka comfort o 4 powierzchniach (rogach) myjących. Według mnie powierzchni ma dwa razy więcej, po drugiej stronie też można używać.
Pierwsze testy przeszły moje najśmielsze oczekiwania! Ściereczka domyła tusz do rzęs czy eyeliner. Tak samo było przy kolejnych próbach. Bardziej oporne zmywanie jest tuszu wodoodpornego, ale taki na szczęście używam bardzo rzadko i wtedy sięgnę po dwu-fazówkę Garnier. Tą samą ściereczką zmywam również makijaż z całej twarzy. Po demakijażu przechodziłam do umycia ściereczki tak jak nakazuje producent zwykłym mydłem, czasami używałam płynu do higieny intymnej. Mycie ściereczki było szybkie, później wystarczyło odsączyć nadmiar wody i powiesić by wyschła. Rano mogłam zastosować ją ponownie do umycia twarzy z zanieczyszczeń po śnie.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie upewniła się czy twarz jest umyta w 100%! Dlatego każdorazowo po zastosowaniu ściereczki Glov, przemywałam jeszcze twarz płatkiem kosmetycznym nasączonym tonikiem (obecnie matującym micelem-tonikiem 2w1 Tołpa). Cera oczyszczona! Kolejnym plusem o którym warto wspomnieć, to wygląd skóry zaraz po umyciu! Jest czysta, a pory skóry (ujścia gruczołów łojowych) są obkurczone. To samo zaobserwowała moja Sis, twierdzi nawet, że suche skórki czy tworzące się wcześniej zaskórniki otwarte szybko znikają, tak jakby ściereczka wyciągała je na zewnątrz. Przez to, że ściereczka nie narusza bariery hydro-lipidowej stosowanie silnie nawilżających kremów na noc też można sobie darować (według mnie oraz Sis - z atomowym zapaleniem skóry). Skóra w ciągu dnia wydziela też mniej sebum - chociaż może to być połączone ze stosowaniem podkładów i pudru mineralnego.
Jedyny minus jaki zaobserwowałam to "zużywanie" ściereczki comfort (tej którą używam częściej). Po miesiącu regularnego stosowania do demakijażu i dokładnego mycia ściereczki po użyciu nie wygląda już tak ładnie jak po kupieniu. Domycie z niej tuszu do rzęs jest coraz trudniejsze. Nie jest też taka miła w dotyku jak na początku. Szkoda, myślałam, że nastąpi to nie prędzej niż po 3 miesiącach - czyli czasie jaki gwarantuje producent. Dla porównania zobaczycie poniżej na zdjęciach ze ściereczką on-the-go używanej rzadziej.
Ogólnie jestem zadowolona z używania ściereczek Glov, będę używać dalej z przyjemnością. Wycisnę z nich 100% i wtedy zastanowię się czy kupić ponownie. Moja cera polubiła się z tego rodzaju demakijażem i oczyszczaniem skóry bez detergentu. Jest to produkt godny uwagi, szczególnie dla osób chcących być bliżej natury i minimalizmu.
Jeżeli miałyście okazję stosować tego typu produkt piszcie w komentarzach czy byłyście zadowolone? Po jakim czasie wymieniłyście ściereczki na nowe? A może opuściłyście na dobre i sięgnęłyście po inne metody demakijażu i oczyszczania cery?
O ja, fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa i z chęcią bym przetestowała, ale boli mnie trochę, że tak szybko się zużywa. :C
OdpowiedzUsuńMnie też:/
UsuńFajna sprawa ;) Zaciekawiła mnie ta metoda choć jak na razie pozostanę przy myciu 'tradycyjnym' ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabym w stanie zaryzykować! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam artykuł o założycielkach tej firmy na natemat.pl. Polecam! :) Nie to żeby to była jakaś reklama, ale tak mi się skojarzyło jak zobaczyłam ten wpis :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, dzięki:)
Usuńwytłumacz proszę bo nie jestem w temacie: nie musisz nic używać? tylko woda i szmatka? ale jak to>? i zmaywa makeup oka? bez pocierania?
OdpowiedzUsuńTylko szmatka + woda, ponoć włókna tak są zrobione by zbierały cały brud. Mniej pocierania niż przy klasycznych płatkach kosmetycznych i detergentach.
Usuńhmm bardzo to ciekawe! nie wiem czy bym zaufała :D
UsuńAle świetna sprawa, nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego! Dopisuję do mojej chciejlisty! :D
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu czytałam bardzo pozytywną recenzję tej ściereczki.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że chciałabym to wypróbować.
Tym bardziej, że mój codzienny makijaż jest bardzo delikatny, więc ściereczka+woda to dobry pomysł.
To tym bardziej warto:) Ja to nieraz maluję kreski eyelinerem i to one największe wyzwanie stanowiły dla ściereczek.
Usuńchciałabym ją wypróbować, już wiele razy o niej czytałam ale jeszcze nie zdecydowałam się na zakupu
OdpowiedzUsuńKup, gdy zaczną kończyć Ci się klasyczne produkty do demakijażu i mycia twarzy:)
UsuńSzczerze mówiąc, wcześniej o nich nie słyszałam, a Twój blog był pierwszym, na którym je zobaczyłam, niemniej jednak czuję się mocno zainteresowana. Ciągle szukam tej swojej idealnej formy demakijażu i oczyszczania cery, ściereczki Glov mogą być naprawdę fajną opcją :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę? A myślałam, że już nikogo tym wpisem nie zaskoczę.
UsuńA jednak ;)
UsuńDla mnie trochę wysoka kwota jak za ściereczkę.. Pozostanę przy zwykłym zmywaniu.
OdpowiedzUsuńMożna zawsze kupić samą małą ściereczkę za 39,90 na pewno podobne ceny wydaje się w przeciągu 3 miesięcy na płyn do demakijażu, żel do mycia twarzy i tonik - a tutaj to wszystko zastępuje jeden produkt.
Usuńhmm, tak samo pewnie jak Ty nie dowierzałabym i musiała jeszcze sprawdzić micelem ;) ale ciekawa sprawa z takim demakijażem :)
OdpowiedzUsuńTaki z nas "niewierny Tomasz" a jak widać nie trzeba już nic więcej.
Usuńja używałam ostatnio muślinowej Liz Earle
OdpowiedzUsuńraz że szybko pobrudziła się od tuszu i cieni i za cholerę nie mogłam jej doprać
po drugie mam wrażenie że nie jest to zbyt higieniczne na dłużśzą metę
a cena nie zachęca do częstych zakupów :( choc ta od Liz Earle to akurat 15zł
natomiast 79? raczej podziekuję
Tak samo higieniczna jak wszelkie szczoteczki itd.
UsuńKomplet dwóch ściereczek Glov kosztuje 79 zł, pojedynczo: większa domfort 49,90 zł a mała podróżna on-the-go 39,90 zł.
Szkoda, że takk szybko się zużyła :)
OdpowiedzUsuńMam, całkiem niezła, choć wszystkiego w 100% nie domywa. Wolę dla pewności przetrzeć twarz micelem już po wszystkim :)
OdpowiedzUsuńTeż przemywam tonikiem, bo lubię chociaż nie zawsze i nie zauważyłam pogorszenia stanu cery.
UsuńUwielbiam:D
OdpowiedzUsuńHmm nie stosowałam tej ściereczki do makijażu, ale muszę przyznać że mam wobec niej mieszane uczucia. Najbardziej kłopotliwe byłby chyba dla mnie każdorazowe czyszczenie ściereczki. Ale jestem naprawdę pod wrażeniem faktu, że można skutecznie, bez używania kosmetyków oczyścić twarz :)
OdpowiedzUsuńUmycie ściereczki nie jest takie trudne wystarczy odrobina zwykłego mydła.
Usuńsłyszałam o niej, ale nie stosowałam, gdyby był tańsza, pewnie bym po nią siegneła, ale prawie 79 zł na 'miesiąc' to trochę dużo ;-) ale jestem pod wrażeniem i całym sercem za tym ;-) w sumie ile ja wacików zużywam i płynu micelarnego ;-)
OdpowiedzUsuń79 zł to cena za komplet dwóch ściereczek, pojedynczo kosztują 49,90 zł albo 39,90 - za małą podróżną.
Usuńoj, chciałabym ją móc na sobie wytestowac ;)
OdpowiedzUsuńsuper! chętnie kupię! bardzo sympatyczny blog, poczytałam, pooglądałam i chętnie będę wpadać częściej dlatego obserwuję :) jeśli masz ochotę zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń:))) Dziekujemy za recenzje :) Zapraszamy na nasz fan page, gdzie wrzucamy czesto informacje o promocjach i rabatach :) https://www.facebook.com/glovhydrodemaquillage?ref=hl&ref_type=bookmark
OdpowiedzUsuńCo do czyszczenia GLOV, rekomendujemy tez mydlo w kostce typu Bialy Jelen. Wlokna pozostaja dluzej w lepszej kondycji i nie ma absolutnie zadnego problemu z domyciem wszelkich zabrudzen. :)
OdpowiedzUsuń