Włosy 1/2014. Miesiąc z drożdżami w tabletkach.
W grudniu zaczęłam suplementację drożdżami - tym razem w tabletkach. Nie wiem, nie umiem się ponownie zmusić do picia tych spożywczych sprzedawanych w kostce(efekty i wrażenia po 2 miesiącach). Te połykane w tabletkach, nie przynoszą już takich rezultatów. Przyrost miesięczny to 1 cm. A może za mało ich dziennie przyjmowałam?
Prezentują się następująco (zdjęcie w świetle dziennym, robione samowyzwalaczem):
A jak Wasze włosy w Nowym Roku? Jesteście zadowolone? Może planujecie zmiany?
Ten, kto śledzi mojego fb, oraz instagram, wie, że właśnie przechodzę głodówkę, jeżeli chcecie na ten temat poczytać więcej - napiszcie w komentarzach pod spodem;)
Stan ogólny włosów zadowalający: nie wypadają, nie rozdwajają się końcówki, są odpowiednio nawilżone - wygładzone, oraz zachwycają mnie swoją gęstością. Nad długością ciągle pracuję;)Przyda im się strzyżenie (myślę tym by zrobić to samodzielnie) w celu nadania lepszej formy fryzurze (ostatnio strzyżone w sierpniu, wtedy też po raz ostatni kombinowałam z kolorem). Odrost jest już całkiem spory, miesza się z wcześniej "zapienianymi" włosami, co tworzy lekkie refleksy na wysokości połowy głowy.
Co stosowałam i stosować będę w styczniu-lutym:
- bardzo lubiany przeze mnie Yves Rocher - szampon stymulujący przeciw wypadaniu włosów z białym łubinem (recenzja), powoli dobija końca, spróbuję umyć włosy mydlnicą lekarską - ale wiem, czy taka forma mycia bez pienienia się przypadnie mi do gustu;
- Macrovita - bio-olejek laurowy (recenzja) przed myciem (na noc, lub 1-2h) na długości włosów, właśnie wczoraj zużyłam ostatnią porcję i w łazience już oczekuje olej z awokado; Skalp spryskiwałam aktywnym serum na porost włosów - Apteczka Babci Agafii (recenzja), które się skończyło i w zastępstwie stosuję teraz Loxon 2%.
- po myciu odżywka obecnie Balea - oil repair lub maska Kallos;
- do ostatniego płukania czasami używałam też octu jabłkowego (jak zrobić oraz recenzja),
- włosy stylizowałam tak jak w poprzednich miesiącach na piankę do włosów (recenzja) lub spray YR, okrągłą szczotkę i suszarkę;
- po myciu rozczesuję włosy drewnianym grzebieniem TBS - z szeroko rozstawionymi zębami, a w ciągu dnia kompaktowym TT;
- suplementacja drożdżami Lewitan - 6 tabletek dziennie (dozwolona dawka dla dorosłego 2-4 tabletki 3x dziennie);
Wczorajsze, włosy 2-dniowe, związane na noc w koczka-ślimaczka. Tu widać mój ciemniejszy odrost. |
A jak Wasze włosy w Nowym Roku? Jesteście zadowolone? Może planujecie zmiany?
Ten, kto śledzi mojego fb, oraz instagram, wie, że właśnie przechodzę głodówkę, jeżeli chcecie na ten temat poczytać więcej - napiszcie w komentarzach pod spodem;)
Ładne masz włosy, ja stosuje juz dość długo Silice i olej arganowy, przestały wypadać:)
OdpowiedzUsuńMoje już od dawna nie wypadają, pomyślałam jedynie, że drożdże skoro spożywcze były takie skuteczne to i te w drażetkach przyspieszą wzrost:)
UsuńTwoje włosy wyglądają rewelacyjnie! Może większy przyrost włosów zaobserwujesz w kolejnym miesiącu. Miesiąc w przypadku suplementów w tabletkach to raczej nie jest dużo :)
OdpowiedzUsuńMoże tak być, na pewno dokończę to opakowanie i podsumuję ostatecznie.
UsuńMasz bardzo ładne włosy! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje włosy, a jakie zdrowe :) Moje są już dość długie, ale ostatnio trochę wypadają, mam wrażenie że się przerzedziły. Za dużo stresów :(
OdpowiedzUsuńBasiu, nie stresuj się tym na co nie masz wpływu, bo to bez sensu dokładać sobie zmartwień. Uszy do góry, odżywiaj włoski od zewnątrz i wewnątrz a przestaną wypadać:)
UsuńŁadnie Ci rosną! Ja znów chcę zawalczyć o nowe baby hair. Przyrost idzie jak zawsze - mniej więcej jak i u Ciebie 1cm z haczykiem.
OdpowiedzUsuńO tak, baby hair też mam nowe:)
UsuńNiektóre kuracje były skuteczniejsze nawet 2-3 cm i tego bym chciała:p
powodzenia w kuracji!
OdpowiedzUsuńmoje włosy są teraz długie, ale bardzo zniszczone, a nie chce ich za nic obcinać :D
Dla mnie trzymanie na siłę długich zniszczonych włosów mija się z celem. Przecież takie zniszczone końce jakimś cudem się nie skleją, nie są ładne - a żeby ładnie wyglądały trzeba im poświęcić 3 razy tyle czasu. Lepiej obcinać systematycznie co 3-4 miesiące i cieszyć się gęstymi zdrowymi włosami...
Usuńmi niestety włosy rosną bardzo wolno :(
OdpowiedzUsuńspróbuj Aktywne serum na porost włosów - Babci Agafii:)
UsuńJej, bidulo głodna nasza :P Chętnie poczytam o oczyszczaniu. A włosy masz piękne! Mimo, że uważasz że te drożdże w kapsułkach nie działają rewelacyjnie, to zdjęcia zupełnie temu przeczą ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie chodziłam mocno głodna, post pojawi się na pewno - planuję na poniedziałek, bo chcę jeszcze posprawdzać parę wiadomości;)
UsuńByć może miesiąc to za krótko i efekty przyjdą nieco później; bardzo jestem ciekawa Twojej opinii po np. 2-3 miesiącach:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie starczy na kolejny miesiąc, więc na pewno napiszę coś więcej.
UsuńTeraz będę stosować maskę drożdżową, więc jestem ciekawa jak taka forma się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńUżywałam, Babci Agafii - ale stosowanie na skórę głowy u mnie mija się z celem, za bardzo przyśpiesza przetłuszczanie.
UsuńOstatnie zdjęcie przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne włosy.
OdpowiedzUsuńJa walczę z wypadaniem, łykam Vitapil i jestem zachwycona efektami.
Trzymam kciuki by przestały wypadać:)
Usuńteż nie przekonam się do picia drożdży, mam zakwas w lodówce i z drożdżowych płynów to mi wystarczy :)
OdpowiedzUsuńz chęcią przeczytam natomiast post o racjonalnej głodówce i oczyszczaniu organizmu :)
i znów nie mogę się napatrzeć na ostatnie zdjęcie - pięknie wyglądasz
przez bloga i robienie zdjęć makijażu czy włosów, masz kilka tak niesamowitych zdjęć, że kolejny już raz się w któreś wpatruję w poście :)
Właśnie przez Twój chleb naszła mnie taka ogromna ochota by też zrobić;)
UsuńDziękuję, staram się by były jeszcze lepsze.
jutro myślę pojawi się na blogu przepis na chleb (na razie ogarniam materiał na egzamin z małymi przerwami) z moimi uwagami - bo nie mam formy do wyrastania chleba itp. więc trochę po swojemu zrobiłam i wyszło pysznie :) tylko zakwas trzeba nastawić tydzień wcześniej jeśli nie masz - lub ten bez zakwasu możesz spróbować: http://szpinakozerca.blogspot.com/2012/08/chleb-pszenny.html, też pyszny i z chrupiącą skórką, choć smakowo wolę chleby na zakwasie :)
UsuńDzięki, pewnie spróbuję:)
UsuńMasz absolutnie cudowne włosy! A to ostatnie zdjęcie - ♥ :)
OdpowiedzUsuńWzięłam się ponownie za olejowanie. Na razie używam to, co mam w domu, ale szukam alternatyw. Może napisałabyś post o olejowaniu/olejach, których używasz? Chyba, że już był taki, a ja go nie pamiętam lub przeoczyłam jakimś cudem.
:) Nawet oliwa z oliwek dobrze się sprawuje. Zbiorę wszystkie informacje z jednym poście, gdy zapoznam się bliżej z olejkiem z awokado - który wczoraj zastosowałam pierwszy raz.
UsuńWiem, że oliwa daje radę, od niej zaczynałam :)
UsuńAktualnie używam oliwki Hipp i olejku Alterry :)
Szukam jakiegoś "spożywczego" oleju :) Poczekam!
Oliwkę Hipp używałam też chwilę, Alterra mnie nie zachwyciła - zużyła do ciała. Spożywczy - może kokos? U mnie się nie sprawdzić, ale Ty masz inne włosy więc może akurat:P Spożywczy to również z pestek winogron czy lniany - dostępne nawet w spożywczaku:)
UsuńNo właśnie myślę nad olejem z pestek winogron :) Widziałam jeszcze jeden, który mnie zainteresował, ale nie pamiętam z czego. Nad kokosowym też myślałam, ale nie widziałam go nigdzie stacjonarnie ;)
UsuńKokosowy pewnie bedzie w sklepie ze zdrową żywnością;)
UsuńLewitan - mój wieloletni towarzysz w czasach nastoletnich. Brałam go na pozbycie się trądziku. Kilka wersji przetestowałam.
OdpowiedzUsuńJa stawiam teraz na oleje w pielęgnacji włosowej. W użyciu mam lniany i z każdym użyciem coraz bardziej mi się podoba.
Lnianego jeszcze nie używałam, wkurza nie jego krótki termin ważności i przy tym wysoka cena.
UsuńMoże to jeszcze za krótki czas zażywania :)
OdpowiedzUsuń