Lakiery Delia - coral prosilk, swatche.
Lakiery Delia nie są tak popularne jak Essie, chociaż można je również dostać w SuperPharm. Ale gdy zobaczyłam jak ładnie się nimi maluje i zachowują się na płytce postanowiłam sięgnąć po 2 sztuki. Dzisiaj Wam je trochę "zareklamuję", bo dodatkowym atutem tych lakierów jest śmiesznie niska cena coś ok. 5,50 zł/ można też wybrać sobie za punkty lojalnościowe w SP (tak jak ja).
Nie wiem od czego to zależy, ale ciemniejszy fiolet (95) ma trochę węższy pędzelek od tego w kolorze fuksji (182). Mimo tej różnicy oby dwoma maluje się bardzo dobrze. Lakiery pokrywają 80% płytki już przy pierwszej aplikacji, druga warstwa dodaje głębi koloru, niesamowity połysk (utrzymuje się na paznokciach przez kolejne dni noszenia) i zakryje już wszystkie niedociągnięcia.
Buteleczki są mniejsze od tych Essie(13,5 ml)- Delia (11ml), w podobnym kształcie ale różnią się nakrętką.
Nie będę Was dłużej trzymać w niepewności, pokażę lakiery na paznokciach:
95. to najnowszy przybytek, mam go 2 dzień na paznokciach i trzyma się bez zastrzeżeń, oby tak dalej:)
182. nosiłam już wcześniej i zbierał sporo komplementów od przypadkowo spotkanych osób. Śmiało wytrzymał 4 dni na paznokciach. Bez żadnych lakierów podkładowych i topów. A prawda, że ładnie błyszczą?
p.s. Poprzedni Opi, który Wam prezentowałam nosiłam 5 dni;)
Znacie lakiery Delia?
W SuperPharmie mieszczącej się w centrum handlowym Riviera, lakiery znajdują się w "koszu" w pobliżu kolorówki, podobnie widywałam w Galerii Bałtyckiej. Jeżeli nie możecie znaleźć tych lakierów spytajcie obsługę;)
Mam trzy lakiery z Delii i jetem z nich zadowolona:)
OdpowiedzUsuńSą fajne, dobrze się nimi maluje, utrzymuj się dość długo na paznokciach a w dodatku nie kosztują dużo:)
Dwa lata temu kupiłam dwa w SP po około 3-4 zł (jedne żółty, drugi błękitny), oba odcienie takie typowe na wakacje i powiem, że były całkiem ok. Malowałam nimi paznokcie prawie całe lato. Po dwóch miesiącach zrobiły się bardzo gęste, więc wyrzuciłam. Ale szkoda mi tych kilku złoty nie było, bo na wakacjach odwaliły kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kuszą takie szalone kolory, szczególnie w tak niskiej cenie:P Zielenie teraz widziałam ładne. Co do gęstości jeszcze nie jestem w stanie się wypowiedzieć, na razie są idealne, okaże się za parę miesięcy. Mi najszybciej gęstnieją lakiery Catrice - te co namiętnie używam, gdy już zostaje 1/4 buteleczki, aż mi smutno, bo niektóre kolory były limitowane:/
UsuńNajbardziej właśnie szkoda ulubionych kolorów, ale nawet jak mi zgęstnieje szybko lakier za parę złoty, to wyrzucam i serce nie boli. Bo jak mi ostatnio lakier z YSL zgęstniał po 3 miesiącach, to myślałam, że zawału dostanę :(
UsuńMiałam dwa lakiery Delia: łososiowy i granatowy.
OdpowiedzUsuńNiestety, trwałość była bardzo mierna.
Granat oddałam siostrze, a łosoś powędrował do jednej z czytelniczek mojego bloga.
To pewnie kwestia indywidualna paznokci. Albo pigmentu zawartego w kolorach. Np. nie udało mi się jeszcze do tej pory znaleźć trwałego żółtego lakieru.
Usuńmiałam raz - ale u mnie nie trzymał się za dobrze ( to było przed erą topów u mnie :p)
OdpowiedzUsuńza to błysk mają fenomenalny :) 95 bardzo mi się podoba
Ciągle się przymierzam do topów, ale jakoś mi nie po drodze.
Usuńja się skusiłam i teraz bez to ciężko :) o niewypale już pisałam :) a jakiś czas temu zamówiłam sobie seche na allegro ale miniaturki - z racji opinii, że szybko gęstnieją jak nie maluje się często - jestem baaardzo zadowolona :) lakier trzyma się jeszcze dłużej i schnie rewelacyjnie - troszkę szybciej niż przy Inglocie, który ubóstwiałam wcześniej. Teraz korzystam z nich na zmianę - w zależności od lakieru. Jak lekka konsystencja to Inglot, a jak gęstszy to seche.
UsuńNie wiedziałam, że są takie dobre! :)
OdpowiedzUsuńZa tą cenę warto spróbować;)
Usuń182 jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńŁadne wybrałaś kolory :) O Delii o jakiś czas słychać pozytywy, ale jakoś nie mogę na ichnie produkty nigdzie trafić.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mało widziałam tych lakierów na blogach, a myślę, że są warte uwagi. W Galerii Bałtyckiej w SP znajdziesz, bo ja tam widziałam, ale wtedy się niemi nie interesowałam za bardzo.
UsuńFajne kolory, takie w moim stylu :) Kiedyś miałam parę sztuk z tej firmy, na chwilę obecną została jedna i trzymam dla koloru.
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze jest w użyciu baza i lakier nawierzchniowy, wyjątek stanowi Dior Minuit i parę innych sztuk, ale to rzadkość ;)
Taki sentyment?
UsuńSkłaniam się ku stosowaniu topu, ale co chcę kupić to zapominam, albo akurat nie ma w sklepie. Czyli jednak Dior trzyma fason i jest trwały sam w sobie?
oba kolory w moim stylu :) super i pięknie zaprezentowane
OdpowiedzUsuńDziękuję, robienie zdjęć w zimę to nie lada wyzwanie;)
UsuńTen drugi kolor mi się bardzo podoba :). Miałam czerwoną delię, jednak ... odbarwił mi paznokcie :(.
OdpowiedzUsuńOjej:/ Mi te dwa kolory płytki nie odbarwiły. Kiedyś inny tani lakier miał takie tendencje ale już dawno wymazałam go z pamięci i nie pamiętam jaki. Może miss sporty? bo ich nie lubię nad podziw.
UsuńBardzo ładnie błyszczą :) Nigdy nie miałam lakieru tej marki :)
OdpowiedzUsuńPierwszy kolor jest idealny ! :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te lakiery, mam juz ich kilka :)
OdpowiedzUsuńpołysk jest śliczny, a kolorki też niezłe ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że są takie dobre.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego z lakierów Delii, ale poważnie mnie do nich zachęciłaś. Jak będę w SuperPharm, to wezmę jeden na wypróbowanie!
OdpowiedzUsuńŁadne oba!:)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem za bardzo lakierowa, ale lubie patrzec na takie wpisy. Te lakiery bardzo ladnie sie prezentuja. Oba kolorki mi sie bardzo podobaja
OdpowiedzUsuńMnie też maniaczką nazwać nie można, opatrzyły mi się w pracy paznokcie:p Ale od czasu do czasu na takie posty zaglądam jak mnie coś mocno zainteresuje, dlatego też widzę sens w publikacji lakierowych wpisów.
UsuńTen różowy przypadł mi do gustu :D Ładny kolorek. Ten ciemny też niczego sobie. Nie miałam okazji używać lakierów z tej firmy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Swoje pierwsze lakiery Delia też miałam właśnie z SuperPharm z karty Lifestyle ;) Pomidorkową czerwień uwielbiam do dziś. Żałuję tylko, że nie mają ich piasków. Będę musiała zamówić z jakiejś drogerii online, bo ponoć są świetne. Bakłażanowy kolor chodzi za mną od grudnia.
OdpowiedzUsuń;) Mnie piaski nie kręcą, ok, podobają mi się ale na cudzych dłoniach:p
UsuńZ Delii mam tylko jeden lakier, taką pastelową żółć i choć kolor piękny, to krycie jest tak kiepskie, że więcej w stronę tych lakierów nie spoglądałam, bo nie mam nerwów nakładać tyle warstw. Możliwe, że tylko ten mój okazał się tak kiepski w obsłudze, a ciemniejsze odcienie są ok :)
OdpowiedzUsuńMoże tak być, mi jak się kolor mocno podoba to potrafię się poświęcić nawet z tymi 3 warstwami, chyba, że mocno to wpływa na czas wysychania lakieru...
Usuńświetne kolorki, szczególnie ten jaśniejszy, bo bardziej mojowy :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka miała ostatnio granat, czy raczej atramentowy kolor i niestety potrzebowałaby aż 4 warstw, aby pokryć płytkę.
OdpowiedzUsuńSzkoda:/ Ale czasami zdarza się też tak z dużo droższymi lakierami...
Usuń182 prezentuje się bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory, ale u mnie nie utrzymują się dobrze ;/
OdpowiedzUsuń95 bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń