Recenzja: Kryolan - glamour glow, czyli trio pudrów brązujących/rozświetlających.
Kryolan znam już od kilku lat, używam w makijażu pro, lubię i powtarzam dosyć często. Dlatego dzisiaj przychodzę z kolejną recenzją, trzech pudrów brązujących/rozświetlających (na jednej ze stron widzę nazwę puder brązujący na innej rozświetlający). Tym zestawem można wymodelować buzię (bronzing sun), nadać rumieńca (blush rose) oraz rozświetlić strategiczne punkty (blush mauve).
Są to kosmetyki dla profesjonalistów, za naszej sąsiedzkiej granicy Niemiec, dostępnie głównie przez internet lub na targach kosmetycznych. Przez lata zmieniły się paletki, na mniejsze (12 cm x6,5 cm) - zajmują mniej miejsca w kosmetyczce, ale zawartość dalej ma tyle samo gramów co się chwali. Są estetyczne, srebrne i trwałe. W tej znajduje się sporej wielkości lusterko, które przydaje się podczas wyjazdów. Koszt palety to ok. 80 zł, prawda, że niewiele?
Kryolan w swojej ofercie posiada 10 odcieni pudrów/ bronzerów rozświetlających, dostępnych do kupienia w palecie 3 (tą co posiadam) lub po 8 (w trzech różnych kombinacjach) w cenie ok. 200 zł.
Prasowane pudry rozświetlające, są dobrze napigmentowane. Jeżeli chodzi o aplikację, przebiega bez problemowo, nie tworzy plam. Najlepiej zobrazują to zdjęcia:
Jak widać, najciemniejszy brąz dobrze wygląda nawet na mojej bardzo jasnej cerze. W palecie może nieco straszyć kolorem, ale na skórze nie znajdziecie pomarańczowych tonów. Owszem ma połyskujące złote drobiny, lecz tak małe, że nie dają efektu choinkowej bombki. Aplikuję odrobinę poniżej kości policzkowej (od ucha po ukosie w kierunku ust), na szczytach czoła, kości żuchwy schodząc na szyję. Omiatam też dekolt, a czasami nawet nos. Skóra wygląda jak muśnięta słońcem.
Blush rose (chłodny róż, rozświetlony złotem) celowo pokazuję w dwóch ujęciach, byście mogły zobaczyć jego trójwymiarowość. Aplikuję na kości policzkowe. Polubiłam ten kolor.
Po środkowy produkt (blush mauve) sięgam najrzadziej. Spójrzcie na szczyt kości policzkowej, poniżej kącika zewnętrznego oka - aby go ujrzeć. Producent nazywa go beżem. Według mnie pozostawia na skórze jedynie opalizującą poświatę.
Odnosząc się do doświadczenia z kosmetykami Kryolan, mogę śmiało powiedzieć, że są bardzo wydajne.
Na powyższych zdjęciach efekt może wydawać Wam się mocny, zdjęcia robione w świetle dziennym tuż przy oknie, byście mogły dobrze zobaczyć kolory. Całokształt zobaczycie w poście z propozycją Sylwestrową <tutaj>.
Kiedyś bałam się wszelkiego blasku na twarzy, przy cerze przetłuszczającej się/ tłustej to nie wskazane. Dodatkowym aspektem zniechęcającym były grudki/ blizny po trądzikowe w okolicy policzków. Odkąd opanowałam trądzik i nieznośne błyszczenie pielęgnacją czy pudrem wykończeniowym chętniej sięgam po produkty naturalnie rozświetlające cerę. Ten zestaw z chęcią będę zabierać ze sobą na wyjazdy, by mieć 3 kosmetyki w jednym.
Polecam ten zestaw zarówno profesjonalistą jak i osobą prywatnym, chcącym mieć dobrej jakości kosmetyk 3w1.
Piękne trio :) Najbardziej spodobał mi się najrzadziej przez Ciebie używany- blush mauve. Może to dlatego, że mam słabość do wszystkiego co "mauve" ;)
OdpowiedzUsuńZnam tę markę, ale kolorówki jeszcze żadnej nie miałam. Teraz wiem, że warto przyjrzeć się bliżej. Mam nadzieję że na targach mi się to uda uda (ostatnio były takie kolejki, że znowu odpuściłam).
jak ładnie ! :)
OdpowiedzUsuńNajpierw sobie pomyślałam, że pewnie drogi to to, ale jak napisałaś cenę to w sumie w szoku jestem :) Całkiem fajne trio.
OdpowiedzUsuńSuper efekt na policzkach.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo korzystnie! firmę znam i uwielbiam ich kółeczko kamuflaży :) bardzo dobra jakość
OdpowiedzUsuńMi się najbardziej spodobał właśnie manuve :D
OdpowiedzUsuńPiękny efekt na twarzy:)
OdpowiedzUsuńróż ma bardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na policzkach.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki :) Z Kryolan jednak najbardziej kusi mnie słynny puder ;)
OdpowiedzUsuńale ladne kolorki dają ;)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, szczególnie dla osób które chcą mieć 3 w 1 :) Dla mnie takim stały się palety Sleeka i Mac'a z LE Antonio Lopez. Kryolan jest mi słabo znany, parę rzeczy miałam i szybko o nich zapomniałam ;) Potem przymierzałam się do zakupów kolorowych eyelinerów i jakoś do tego nie doszło.
OdpowiedzUsuńAle świetna paletka. Miałabym wszystko w jednym, bo teraz muszę trzy opakowania otwierać, aby wykończyć makijaż :) Wpisuję na listę zakupów :D
OdpowiedzUsuńNigdy mnie nie kusiły produkty tej marki, a znana mi była głównie z kamuflaży. Efekt na Twojej twarzy jednak rzeczywiście zachęca :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie kolorystyczne! Trio godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, idealne kolory dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się na twarzy :)
OdpowiedzUsuńNa wyjazdy jak znalazł :) Róż jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńciekawy zestawik, kolory bardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń