Styczeń - miesiącem dla ładnych rzęs.
Na początku grudnia wykończyłam serum do rzęs Givenchy. Efekty po 2 tyg. Oraz po 5 tyg. Co dało mi pogrubienie i odrobinę wydłużyło rzęsy. To i tak spory efekt jak na moje z natury (gęste/ krótkie/ sztywne) rzęsy. Później nastąpiła chwila przerwy i lenistwa. Rzęsy znowu zaczęły się przerzedzać... (Nic dziwnego cykl życia rzęs to ok. 80 dni). Gdy w styczniu zobaczyłam swoją znajomą z długimi rzęsami aż po brwi spytałam się jej co robi? Otóż nie nakłada nigdy tuszu na rzęsy, zanim nie nałoży odżywki. Odżywkę również stosuje na noc. Postanowiłam również spróbować i w dalszej części postu opowiem Wam z jakim efektem.
Pod tusz do rzęs aplikuję codziennie Eveline - advance volumiere, skoncentrowanym serum do rzęs 3w1 (baza pod tusz, odbudowujące serum, aktywator wzrostu) , a następnie tuszuję Maybelline - big eyes. Tak jak na zdjęciu powyżej. Na noc natomiast smaruję rzęsy i brwi (które też znacznie się pogrubiły i zagęściły) L'biotica - aktywne serum do rzęs.
Takim sposobem udało mi się znowu wyhodować dłuższe rzęsy i zagęszczone tam, gdzie pojawiały się braki.
Spójrzcie koniecznie na centralną część powieki, gdzie przed kuracją rzęsy były w najgorszym stanie. Co po wytuszowaniu wyglądało jeszcze gorzej! Dosłownie jakbym miała "dziurę".
Rzęs widocznie jest więcej, nawet lekko się podkręciły, teraz malowanie to czysta przyjemność.
Dlaczego Eveline w połączeniu z L'bioticą?
Ponieważ oba produkty są w stosunkowo niskiej cenie ok. 15 zł/sztuka. Wiem, nie jestem wstanie Wam powiedzieć, który produkt daje lepsze efekty, ale oby dwa różnią się nieco od siebie, a nawet jeżeli miałybyście zainwestować w dwa na raz to niższa cena od np. Xlash czy innych słynnych droższych odżywek. Są również łatwo dostępne, SuperPharm, Hebe, Rossman. Eveline (10 ml) na pewno będą też w mniejszych drogeriach, a L'biotica (7 ml) w aptekach. Zapakowane są dodatkowo w papierowe kartoniki, co chociaż trochę chroni przed otwieraniem w sklepie.
Oby dwa produkty mają silikonowe szczoteczki ułatwiające aplikację serum (bez ryzyka wciekania do oka). Szczoteczka L'biotica jest bardziej sztywna, z rzadziej rozstawionymi wypustkami od najmniejszego (na samym końcu) do najdłuższego (bliżej uchwytu). Eveline natomiast ma elastyczną szczoteczkę, z gęstymi wypustkami różnej długości na całej powierzchni szczoteczki, rozszerza się też w centralnej części, uchwyci nawet najdrobniejsze rzęsy. Serum L'biotica jest przeźroczyste, natomiast Eveline pozostawia białe ślady i wydaje mi się, że też włókna (głównie dlatego zrezygnowałam z używania ją na noc), dzięki czemu po wytuszowaniu natychmiast mamy efekt dłuższych rzęs.
Substancje aktywne/ trochę obietnic:
Eveline:
- bio restore complex - proteiny sojowe wnikające wgłąb włosa, radykalnie odbudowując i chroniąc jego strukturę oraz zapobiega wypadaniu rzęs podczas demakijażu
- kwas hialuronowy - nawilża, rewitalizuje i stymuluje wzrost rzęs
- d-panthenol - skutecznie uelastycznia i odżywia rzęsy od nasady aż po same końce
INCI: Aqua, Parafiin Wax, Bis-diglyceryl Polyacyladipate-2, Carnauba wax, Stearic Acid, Bis-PEG-12 Dimethicone Beeswax, Propylene Glycol, Trithanolamine, Glyceryl Dibehenate/Tribehenin /Glyceryl Behenate, Cetearyl Alkohol, Ceteareth-20, Hyaluronic Acid, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Hydrolyzed Soy Protein, DMDM Hydantoin, Panthenol, EDTA.
L'biotica:INCI: Aqua, Ricinus Communis Oil, Pantylene Glycol, Glycerin, Panthenol, Biotinoyl, Tripeptide-1, Sodium Polyacrylate, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, hydrolyzed Keratin, L-Arginine, Trideceth-6 PEG/PPG-18/18 Dimethicone.
- kompleks activelash - stymuluje naturalny wzrost rzęs, zapobiegając ich wypadaniu, silnie regeneruje rzęsy i brwi, przywraca zdrowy wygląd
- keratyna - uzupełnia niedobór składników budulcowych rzęs oraz zwiększa ich sprężystość i elastyczność
- l-arginina (aminokwas) - aktywuje wzrost rzęs, wydłuża fazę ich wzrostu
- prowitamina B5 - zapewnia rzęsą i brwiom większą wytrzymałość, nadaje im piękny, naturalny połysk.
W ofercie L'biotica jest również krem na noc, w tubce - gęstości wazeliny, który kiedyś miałam, ale taka forma aplikacji do mnie nie przemawia.
Przy stosowaniu oby dwóch specyfików nie odnotowałam podrażnienia powiek, swędzenia czy innych nieprzyjemności. Uprzedzam jednak, że moje oczy nie należą do bardzo wrażliwych (chociaż micel z biedronki mnie szczypał). Producenci zapewniają, że oba produkty mogą być stosowane przez osoby używające soczewek kontaktowych.
Nie ukrywam, że być może kiedyś sięgnę też po droższe odżywki do rzęs, z czystej ciekawości, bo na rynku wyrosło ich jak przysłowiowych grzybów po deszczu. Na razie taki duet a właściwie trio z tuszem Maybelline odpowieda mi w 100%.
Czekam na Wasze komentarze, czy stosowałyście wyżej wymienione sera, a może macie inne ulubione, które korzystnie wpłynęły na jakość Waszych rzęs i samopoczucie?
Posiadam serum Eveline jak i L'Bioticę, ale w tej starszej wersji, bo w tubce. Niestety nie potrafię się zmobilizować do ich regularnego stosowania, a tak naprawdę jest to kluczowa kwestia. Fakt faktem jak udało mi się nakładać je w miarę regularnie widziałam różnicę- rzęsy były mocniejsze i nie wypadały tak często jak przed kuracją. Niestety spektakularnych efektów też nie odnotowałam.
OdpowiedzUsuńMi się udało już wyrobić nawyk regularności, chyba, że jestem mocno wieczorem zmęczona to tylko zmywam makijaż i do spania;) Spektakularnych może nie ma, ale zawsze coś, niech chociaż nie wypada to co jest:)
Usuńfaktycznie widać efekty, ja też kiedyś stosowałam odżywkę na noc i widziałam rezultat, ale jakoś się rozleniwiłam ;-) chyba trzeba do tego wrócić!
OdpowiedzUsuńJeżeli widziałaś efekty to warto:)
UsuńJa wyczytałam ze pomadka Alterra powoduje wzrost i lepszy wyglad rzęs i brwi więc teraz próbuję, no zobaczymy.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam, chyba u Aliny, ale na razie sięgnęłam po typowo do tego przeznaczone produkty.
UsuńOdżywkę Eveline mam i raz na jakiś czas po nią sięgam. U mnie niestety nie sprawdziła się w roli stymulatora wzrostu rzęs, ale jest całkiem niezłą bazą. Muszę się porządnie zabrać za moje rzęsy, bo ostatnio wyglądają dosyć słabo :(
OdpowiedzUsuńTak, bazą jest przyzwoitą;)
Usuńa mnie jakos nie przekonuje używanie odżywek takich do rzęs czy brwi ;) stawiam na olejek rycynowy i jest mega zadowolona , już po jednym dniu widać różnicę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie olejek rycynowy się nie sprawdza, czytam książki przed snem i czuję jakbym miała zamglone oczy po olejku rycynowym, do tego rano uczucie śpiochów chociaż ich tam nie ma;/
UsuńMiałam tą odżywkę z eveline i byłam bardzo zadowolona z niej, szczególnie, gdy używałam ją pod tusz do rzęs.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto ją używać pod tusz, a jak dodatkowo pomoże na rzęs to czemu nie;)
Usuńposiadam odżywkę z Eveline - nawet początkowo byłam na nią 'napalona' i używałam regularnie teraz ją gdzieś porzuciłam i prawdę mówiąc zapomniałam o jej stosowaniu. Ciężko u mnie z systematycznością więc jeszcze nie zaobserwowałam efektów ;)
OdpowiedzUsuńPod tusz to zaledwie kilka sekund:)
UsuńJa miałam to serum z eveline, i naprawdę byłam z niego zadowolona, ponieważ wydłużył mi rzęsy. Naturalnie mam dość grube i gęste, więc nie używam tego typu specyfików :).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
UsuńJa się zawsze boję takich produktów na noc, bo mam mega wrażliwe oczy :(
OdpowiedzUsuńSzkoda:/
UsuńMnie kusi Revitalash :)
OdpowiedzUsuńMoja kuzynka używa i widziałam ładną poprawę;)
UsuńJa szukam jakiejś dobrej odzywki do rzęs, bo mam mega liche...
OdpowiedzUsuńTo spróbuj może te co ja używam;)
UsuńJa za bardzo nie stosuje odzywek/ ser do rzes, choc chcialabym sprobowac, bo czasami widze jak mi jedna, czy druga rzesa wypadnie i wtedy jest placz i zgrzytanie zebow. Nie wiem jednak, czy odwazylabym sie takiego produktu uzywac na noc :-/
OdpowiedzUsuńSpróbować można, przy tej odżywce L'biotica nic nie ścieka do oka tak jak np. przy olejku rycynowym.
UsuńJa jak dotąd nie używałam żadnej odżywki do rzęs, poza olejkiem rycynowym :)
OdpowiedzUsuńW L'biotice na 2 miejscu jest olejek rycynowy;) Sam olejek jest dla mnie za tłusty, wcieka do oka i mam dziwne uczucie mgły przed oczami a rano śpiochów - mimo, że ich tam nie ma:/
UsuńJa aktualnie używam log4lashes serum na noc, ale myślę że jak je wykończę to zaopatrzę się w jakąś odżywkę pod tusz i olejek rycynowy na noc ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę stosować "czystego" olejku rycynowego:/ A z long4lashes jesteś zadowolona?
UsuńMiałam ten produkt z Eveline i byłam z niego bardzo zadowolona :) Na serum Lbiotici dopiero się czaję, bo muszę wykończyć Alverde i Bell. U mnie świetnie spisał się krem regenerujący tej marki, więc mam nadzieję że z serum będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńZ tym kremem byłam za leniwa niestety, więc efektów nie zdążyłam zaobserwować.
UsuńStraciłam zainteresowanie droższymi odżywkami do rzęst po poście (nie pamiętam kogo...) z opisem zniszczeń po odstawieniu odżywki. Zazwyczaj wieczorem przecieram rzęsy olejkiem rycynowym, obecnie z arganowym i praktycznie nie wypadają.
OdpowiedzUsuńOdżywkę z Eveline mam, ale zawsze o niej zapominam i używam jej tylko pod kolorowe tusze. Postaram się pamiętać :)
A moje mocno niewrażliwe oczy też podrażnił micel z Biedronki :/
Hm po odstawieniu odżywek po pewnym czasie na pewno zauważymy znowu wypadanie i krótsze rzęsy, naturalna kolej rzeczy.
UsuńWłaśnie dlatego nie rozumiem zachwytów nad micelem z Biedronki - jedyny plus to taki, że tani.
ja stosuję olejek rycynowy na rzęsy, mam nadzieję, że mi trochę pomoże ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno:) o ile nie będzie Ci podrażniać oczu;)
UsuńNa razie planuję smarować rzęsy i brwi pomadką Alterry, może pomoże :)
OdpowiedzUsuńA obie odżywki, o których piszesz, bardzo mnie zainteresowały. Zwłaszcza, że są w tak dobrej cenie!
Jeszcze jak Twoje podrosną to już pęknę z zazdrości:)
UsuńKupiłam rumiankową pomadkę Alterry i smaruję brwi i rzęsy.
OdpowiedzUsuńNa coś typowo 'szczoteczkowego' też się skuszę.
Cały czas się waham między jedną i drugą pozycją.
Powiedziałam już wszystko co mogłam (chyba) na temat tych produktów, wybór należy już do Ciebie;)
UsuńTeż kiedyś miałam odżywkę Eveline i podobnie jak Ty nie mogłam nakładać jej na noc - miałam wrażenie, jakbym kładła się bez demakijażu. Kusi mnie teraz oczywiście ta pomadka z Alterry :D
OdpowiedzUsuńBo tak dziwnie czymś "kolorowym" malować oczy na noc:p Też jestem ciekawa efektów po pomadce, więc czekam na recenzje innych dziewczyn:P
Usuń