Dbam o ciało - czerwiec! Czyli moje 60 kg.
Zamiast co tygodniowych podsumowań, będą miesięczne - ponieważ efektów w zdjęciach z tygodnia na tydzień raczej nie jestem w stanie zaobserwować. Oto najnowsza aktualizacja w zdjęciach:
Moje 60 kg! |
zdjęcie zrobione trzymając aparat na wyciągniętych dłoniach przed sobą |
samowyzwalacz |
Wymiary:
163 cm wzrostu/ 59-60 kg
biust: 89 +1cm
pod: 70 -2,5cm
talia: 66 - 2 cm
pas: 77 (na wysokości pępka) - 3cm
biodra: 85/98 (na wysokości kości biodrowych/ górnej linii majtek/ w najszerszym miejscu)
udo: 56/41 (najszersze miejsce/nad kolanem) -2cm
łydka: 34
biceps: 26,5 (bez naprężania) +1,5 cm
Ważę praktycznie tyle samo co rok temu, jednak zmalałam o 9,5 cm.
Bywało i tak, że ważyłam już nawet 55 kg - ale głównie po diecie z vitalia.pl jednak jak tylko zaczynam ćwiczyć waga podskakuje do 60 kg.
Dobrze mi w moich 60 kg, od ostatnich dwóch miesięcy czuję się atrakcyjna chyba jak nigdy dotąd w życiu! Mam i biust i biodra, ale też zgrabny brzuch, pośladki i nogi bez cellulitu (no chyba, że mocno ścisnę skórę jakieś drobnostki się pojawią, ale to pokuś!).
Dieta:
Chciałabym móc powiedzieć, że jadam same zdrowe rzeczy, ale nie ma się co okłamywać. Zdarza mi się zjeść zapiekankę/ kebaba/ pizzę od czasu do czasu. Mój wielki postęp to nie jedzenie chipsów! Jakoś nie mam na nie ostatnio w ogóle ochoty. Lody! to coś co uwielbiam i w lato nie odmawia m sobie - to właściwie jedyny słodycz jaki jadam. Pochłaniam truskawki - bo uwielbiam, miksuję i jedynie ociupinkę dosładzam jeżeli są mocno kwaśne. Alkoholu i napojów gazowanych w tym miesiącu nie wiele. Więcej jeżdżę samochodem - co mi na rękę, popijam przy grillu wodę czy innych spotkaniach towarzyskich. Pozwalam sobie na soki: pomarańczowy z kartonika ale bez dodatków cukru.
Treningi czerwca:
Było dużo biegania! Chociaż już w okolicy 10 tego czerwca zaczął doskwierać mi ogromny ból łydek - to nie zakwasy, ale przetrenowanie:/ Za mało czasu poświęcałam na porządną rozgrzewkę i rozciąganie po treningu. Mimo wszystko wzięłam udział w Nocnym Biegu Świętojańskiego na 10 km, który ukończyłam z pięknym wynikiem: 61min:37s. Teraz muszę trochę przystopować, zregenerować organizm i zacznę znowu od krótkich dystansów. Chociaż tak mocno kocham biegać - że już się uzależniłam i myślę o tym codziennie!
Chciałam wrócić do robienia ćwiczeń z Jillian, ale niestety nie wskazane jest mi teraz podskakiwanie. Dlatego zrobiłam treningi z Mel B. 10 min chyba każdy znajdzie w ciągu dnia! W brzuchu miałam zakwasy, ale i w szyi bo nie ma tam ani na chwilę podpierania głowy i człowiek głupi niepotrzebnie szyją ciągnie do góry... Trening ramion również okazał się fajny:) I zamierzam te treningi częściej robić w lipcu.
Mam nadzieję, że lipiec będzie równie owocny, dla mnie i dla WAS!
Patrząc na statystyki 12 godzin i 11 min, które poświęciłam w czerwcu na treningi to średnio 24 min dziennie, przecież tyle, to chyba każdy znajdzie w ciągu dnia!
Wiem, że sporo Was też walczy o swoją sylwetkę, jesteście zadowolone ze swoich osiągnięć w czerwcu? Pochwalcie się efektami bądź pożalcie się na swoje lenistwo - koniecznie w komentarzach!
Chudzino Ty! :*
OdpowiedzUsuńJa ostatnio o dziwo też nie mam ochoty na czipsy :) A kiedyś każdorazowo sięgałam po tę truciznę. Lody to co innego, jakoś w końcu trzeba grzeszyć
OdpowiedzUsuńkiedyś też nie umiałam odmówić ;p
UsuńMasz super figurkę! :)
OdpowiedzUsuńlaseczka :) moim celem jest właśnie 60 kg przy wzroście 168 cm, ale ostatnio mam jakiś przestój, waga stanęła na 68 kg i stoi jak zaczarowana ;)
OdpowiedzUsuńcierpliwość popłaca:)
UsuńŚwietne wyniki!
OdpowiedzUsuńSuper zazdroszczę samozaparcia i motywacji! Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńMasz piękną figurę. Podoba mi się w niej to, że jest zdrowa, nie ma w niej przesady w żadną stronę. No i te nogi :)
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować samozaparcia;) no i efektów.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę sylwetki!
OdpowiedzUsuńGratulacje! właśnie u siebie dodałam podobny post :)
OdpowiedzUsuńidealne ciałko:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jako tako nie ćwicze już z Ewa, ale w zamian za to biegam :) niestety nie potrafię odsta wić czekolady ;p
OdpowiedzUsuńz czasem sam organizm nie będzie jej potrzebował:p
UsuńŚwietny brzuch :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zarysowało Ci się ciało! Szczególnie brzuch i nogi, super!
OdpowiedzUsuńPowiem krótko: mniam! *_*
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńjak mam być szczera to zmotywowałaś mnie tymi ujemnymi centymetrami :) do mojego codziennego biegania dorzucam ćwiczenia!
OdpowiedzUsuńto mnie bardzo cieszy:)
UsuńŚwietne postępy, myślałam o bieganiu, ale nie znoszę... Wolę fitness ;)
OdpowiedzUsuńfitness lubię, ale mam za daleko no i niestety też więcej kosztuje:p
UsuńDobra figura! *.*
OdpowiedzUsuńJa biegam od lutego do tej pory, to mój rekord. U mnie najlepiej sprawdzają się motywację w postaci efektów.
+ Mam pytanie dot. rozjaśniania korzeniem rzewienia... Czy efekty są trwałe? Nie wypukują się?
Z góry dzięki za odpowiedź :)
Super, trzymam kciuki za Ciebie!
UsuńTak efekty są trwałe, wypłukuje się jedynie żółtawy odcień podczas pierwszego mycia:P
Chciałabym mieć taką talię, bo ja niestety prosta jestem i tyle samozaparcia w bieganiu:)
OdpowiedzUsuńNie można mieć wszystkiego, znam osoby o jeszcze węższej talii niż ja i długo im tego zazdrościłam, ale ja za to mam od nich dłuższe nogi:P coś za coś....
UsuńMoja Sis np. tali nie ma, jest drobna i tyłeczek też ma dużo mniejszy - ale dzięki odpowiednim ubraniom sukienki w kształcie tulipana, czy rozkloszowane wyglądają u niej o niebo lepiej niż u mnie:p
Masz piękny tyłek! :D ja ćwiczę cały czas tak samo, ostatnio uwzięłam się na Mel i na trening na pośladki, muszę zrobić zdjęcia i porównać, przypomniałaś mi :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie zrób zdjęcia:)
Usuńwyglądasz zajebiście i równie zajebiście się czujesz w swoim ciele z tego co czytam, więc tylko tak dalej!
OdpowiedzUsuńDzięki temu, że ćwiczę czuję się pewniejsza siebie i nie zamierzam przestawać:)
Usuńświetnie wyglądasz - na prawdę :D tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńja ostatnio nie mogę przezwyciężyć swojego lenistwa, ale nie będę sie żalic bo to i tak niczego nie zmienia... czas w końcu wziąć się za siebie i ruszyć tyłek :)
życzę dalszych owocnych wyników :D
Nie ma co zazdrościć, tylko podnieść swoje 4 litery:) zacznij od małych kroków, chociażby 10 min dziennie;)
UsuńWyglądasz wspaniale, masz świetną figurę ! Pamiętaj mięśnie zawsze są dużo cięższe niż tłuszcz, dlatego zmniejsza nam się obwód a waga nie spada :)
OdpowiedzUsuńpieknie wyglądasz! zabiłabym za taką figurę *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za takie miłe słowa! I pamiętajcie, że też możecie osiągnąć swój wymarzony cel:) Najważniejsze to walczyć i się nie poddawać!
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz! wszystko idealnie - widać, że ciało zadbane, a skóra jędrna:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam wytrwałość!
OdpowiedzUsuń