BEST OF 2013. Make up & skin care.
Zbiórka ulubieńców, odkryć - staram się wytypować jeden naj z danej kategorii, ale czasami po prostu się nie da! Nie powielam tych zeszłorocznych <zobaczycie tutaj>, chociaż część kosmetyków dalej stosuję z ogromnym powodzeniem.
Zacznę od kolorówki, bo w tej dziedzinie wiele się pozmieniało:
Gdybym miała wrócić do stosowania podkładów w płynie na pewno byłby to Revlon - colorstay podkład do cery suchej i normalnej. Nawet moja Sis z Atopowym Zapaleniem Skóry i po kuracji anty-trądzikowej stosuje ten podkład i jest zadowolona. Ale ponieważ wpadłam w sidła kremów BB/CC, zamiast podkładu stosowałam głównie: Clinique- superdefense CC krem co dodatkowo dawało mi ochronę spf 30. Gdy potrzebowałam coś ukryć, w ruch szedł: Misslyn - concealer, świetnie kryje, daje matowe wykończenie, jest łatwo dostępny (Hebe) i w przestępnej cenie. Często na korektor lub krem BB/CC używałam MAC - mineralize skinfinish natural, solo sprawuje się bardzo dobrze! Ale ponieważ wcześniej używałam Minerały - lily lolo - to do nich będzie należał 2014 rok. Oraz tym co nie próbowali jeszcze, polecam Marion - bibułki matujące.
Dla przypomnienia, moja skóra jest mieszana, lubiąca się przetłuszczać w strefie T, ze skłonnością do trądziku, dlatego staranniej muszę dobierać kosmetyki kolorowe jak i te pielęgnacyjne. Rzadko kiedy służą mi podkłady czy kremy z drogerii, potrafi mnie wysypać nawet po jednorazowej aplikacji.
Kolejny puder, mający inne funkcje niż wyżej wymieniony Guerlain - meteorites perles, nie tylko matowi ale i pięknie rozświetla cerę. Róż z pośród gromadki po który najczęściej sięgałam to Chanel - powder blush 72 rose initiale, miałam okazję wygrać - u Krzykli (jeszcze raz ogromne dzięki!). Jest bardzo ale to bardzo wydajny i przyjemnie pachnie różą (więc jeżeli chcecie mieć jeden a dobry róż to polecam). We wrześniu zaszalałam (co już widziałyście po ilości kasy jaką wydałam) kupiłam dwa produkty brązujące (bazę Chanel, którą lubię) oraz konkurencję Guerlain - terracota light 02 blondes, która wygrywa ten ranking przez łatwość stosowania. Ostatnie odkrycie to Kryolan - glamour glow, czyli kosmetyk 3w1 (róż/rozświetlacz/bronzer).
Tusz po który pewnie sięgnę ponownie to Rimmel - skandaleyes retro glam, przypominający mojego ulubieńca z 2012 Yves Rocher - sexy pulp. Do brwi "przerobiłam" wiele kosmetyków, jednak uważam za najlepszy Elf- eyebrow kit light składajacy się z pudru i wosku. Praktycznie każdy dzienny/wieczorowy makijaż wykonuję paletami Urban Decay - Naked 1 i 2 np. ten w odcieniach <brązu>. <granatu> Na ustach królują pomadki Maybelline- color whisper.
Twarz myję i zamierzam kontynuować 2014 z Fitomed - żel do mycia twarzy do cery tłustej i trądzikowej z mydlnicą lekarską. Obok toniku Clinique (który w dalszym ciągu lubię i stosuję) godny uwagi jest Biochemia Urody- tonik z kwasem PHA 6%. Oraz Aura Herbals - Argentum 200 srebro koloidalne, stosowane przeze mnie po wieczornym demakijażu, świetnie przyspiesza gojenie wyprysków, odświeża i dezynfekuje skórę (również po depilacji). Krem, który odmienił moją cerę, pomógł zlikwidować grudki podskórne, przebarwienia po trądzikowe to Lierac - mesolift obecnie stosuję drugie opakowanie. Ale pewnie w przyszłości wygryzie go Shiseido - Ibuki, krem/emulsja. który obecnie stosuję na dzień.
Jeżeli chodzi o demakijaż to pod koniec roku odkryłam nowość Loreal - ideal soft, oczyszczający płyn micelarny. Płyny micelarne służą mi jedynie do zmywania oczu, ten jest delikatny, nie podrażnia nie szczypie i w mig rozprawia się nawet z trudno schodzącymi eyelinerami. Właśnie skończyłam pierwszą buteleczkę i mam jeszcze 1/3 Ziaji - którą przez lata lubiłam. Oj czuć różnicę w użytkowaniu i to ogromną! Natomiast, gdy stosuję tusz wodoodporny sięgam po Garnier - essentiales, płyn do demakijażu 2w1. Ponieważ Garnier miło mnie zaskoczył chcę również w 2014 sięgnąć po jego nowego micela sprzedawanego w 400 ml opakowaniach.
Dzięki tej pielęgnacji odważyłam się pokazać bez makijażu <Raw beauty>.
Miałam tu napisać jeszcze o pielęgnacji ciała i włosów, ale postanowiłam post podzielić na dwie części, żeby Was nie zanudzić na śmierć.
Piszcie koniecznie w komentarzach czy znacie kosmetyki, które przedstawiałam, możecie również "spamować" tutaj linkami do waszych wpisów o ulubieńcach;)
Bardzo przyjemni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńMój wpis o ulubieńcach dopiero powstaje ;) Heh z moim niedoczasem będę chyba ostatnią blogerką, która taką notkę doda :P Również jestem fanką CS. Mianowałam go ulubieńcem roku 2012 :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie nie pali się:)
UsuńJestem bardzo ciekawa serii Ibuki:)
OdpowiedzUsuńI u mnie w ulubieńcach znalazł się puder MAC MSN i meteorytki ;)
OdpowiedzUsuńMeteorytki albo się kocha, albo nienawidzi:)
UsuńMnie za każdym razem w drogerii zadziwia zapach róży Chanel. Coś wspaniałego. Może w tym roku zdecyduję się na któryś kolor.
OdpowiedzUsuńTak samo Guerlain ;)
UsuńTę maskarę z YR bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMeteoryty uwielbiam ponad miarę :D
OdpowiedzUsuńZa to Twoi ulubieńcy jak np. tusz Retro/Sexy Pulp, MAC MSN nie bardzo popisali się u mnie :P
Do różu z Chanel jeszcze wrócę tylko czekam na jakiś fajny kolor :) Ibuki u mnie czeka.Paletę ELF-a kiedyś bardzo lubiłam, ale od kiedy mam Aqua Brow poszły w kąt wszelkie cienie/woski/żele :)))
Rozumiem.
UsuńU mnie E.l.f najlepiej pasuje kolorystycznie, szczególnie wosk.
Super, że odkryłaś pielęgnację dla siebie :)
OdpowiedzUsuńJa również w ogóle już nie używam płynnych podkładów, jedynie korektor + puder, i mam o wiele ładniejszą cerę :)
Chcę z pielęgnacji kupić Fitomed, i zainteresował mnie krem Lierac :)
Im mniej makijażu tym lepiej, skóra swobodnie może oddychać;) Zachęcam Cię do Fitomedu, bo jest tani a bardzo skuteczny:)
Usuńte meteorytki muszą być super.
OdpowiedzUsuńBogusia, wielką przyjemność sprawiają mi Twoje posty, mino, że wielu z przedstawionych przez Ciebie kosmetyków nie miałam ;) Fajnie się czyta. Tylko nie pasuje mi tutaj Sexy Pulp ;) - niestety u mnie zupełnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne rzęsy i potrzeby. Moje krótkie, grube, słabo podkręcone lubią ten tusz:)
UsuńOczywiście! Ja mam rzęsy dość długie i przez to bardzo się kudlą. Potrzebuję tuszu, który je ujarzmi... Niestety jeszcze nie znalazłam ;]
UsuńMoja Sis ma takie, używa Gosh nie pamiętam tylko jakiego, ale wiem, że ma na zakrętce czerwony pasek;p
UsuńIbuki - to seria , którą zakupię po dermatologicznych potyczkach, mam nadzieję,że już niedługo :)
OdpowiedzUsuńreszta ulubieńców też super :)
U mnie na pewno zostanie na dłużej, tylko mam nadzieję, dorwać na promocji.
UsuńI przypieczętowałaś zakup kremu Lierac :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci również będzie służył.
UsuńZ makijażem czy bez i tak jesteś piękna! :)
OdpowiedzUsuńTym kremem zainteresowałaś mnie już kiedyś. Mam ochotę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńtonik z bu jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńBibułki są rewelacyjne, dużo nam pomagają ale... -powiększają nasze pory :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę taką opinię.
UsuńMeteoryty z Guerlain są rewelacyjne, kocham je już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńKoło róży z Chanela już chodzę jakiś czas, może się w końcu zdecyduję :)
No i teraz mam ochotę na róż Chanel... :) Rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńjedyne co znam z Twoich ulubieńców to Revlon CS i ziołowy żel z Fitomedu :) cała reszta to czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie teraz te Meteoryty z Guerlain, ale nie jestem pewna czy w ogóle jest sens ich kupować skoro mam prasowaną wersję. Muszę jednak przyznać, że nawet na mojej raczej nieproblemowej normalnej cerze widzę ich efekt :)
OdpowiedzUsuńSens ma bo kulki mają większą pojemność, więc w domu mogłabyś używać kulki, a kompakt po za :)
UsuńCiekawe podsumowanie. Muszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tym kremem CC :)
OdpowiedzUsuńAkurat wersja BB była lepsza, ale te 40 ml jest mega wydajne więc jeszcze mam;)
Usuńsame ciekawe kosmetyki, perełki wręcz makijażowo- pielęgnacyjne :) To srebro koloidalne mnei zaciekawiło i ten krem Lierac... ja zamknełam podsumowania roku 2013 czwartym i ostatnim postem z tej serii, tym razem o ulubionych lakierach, tyle rok 2013 oficjalnie u mnie jest zakończony :) pora na nowe cudowne zobycze kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńZ lakierami jestem na bakier, od miesiąca zero koloru bo nie mam na to czasu, ani chęci za bardzo. Ale gdybym miała wybierać to stawiałabym na OPI:)
UsuńSprawę toniku z BU muszę przemyśleć, a żel Fitomedu w końcu od Ciebie odebrać! ;)))
OdpowiedzUsuńZastanów się, ja przy stosowaniu złuszczających toników w ogóle nie sięgam po peelingi:) A żel oczywiście czeka;)
Usuńmuszę wypróbować tych szminek z maybelline color whisper :)
OdpowiedzUsuńa używasz może bazy pod cienie do powiek? :)
OdpowiedzUsuńtak, niezmiennie od 3 lat ArtDeco:)
Usuń