New in: 8/2014 & współpraca z Lily Lolo.

Straciłam zapał do publikowania denek na łamach bloga, odnajdziecie je na facebooku.  W dowód, że nie tylko kupuję.... A pomimo starań by kupować tylko co najpotrzebniejsze, przybyło sporo nowości. Spokojnie - część to prezenty a i współpraca z dystrybutorem kosmetyków mineralnych Lily Lolo. Dlatego prezentację podzieliłam na części tematyczne.

Na pierwszy strzał (pierwsze zdj.) produkty do ciała. Zestaw Ziaji z serii multimodeling: ekspresowe serum do ciała antycellulitowe oraz energetyzujący peeling do ciała otrzymałam na treningu bloggerów (jednej z atrakcji integracyjnej podczas See Bloggers 16 sierpnia). Jeszcze nie rozpoczęłam używania, grzecznie czekają w kolejce. Algo - algi morskie z Biedronki, można używać na kilka sposób: jako oczyszczająca maseczka do twarzy, okłady redukujące cellulit oraz peeling do ciała i właśnie w tym ostatnim celu je zakupiłam (20g/7 zł). Organique - savon noir classic, czyli czarne mydło na mojej chciej liście było już od dawien dawna. Jak już zużyłam wszystko do mycia co miałam ruszyłam do sklepu. 200 ml/ 39,90 zł, może jutro pojawi się opis moich pierwszych wrażeń. Kulę do kąpieli o zapachu greckim dostałam w gratisie. 

W kategorii włosy: dwa zakupy L'biotica - biovax intensywnie regenerująca maseczka do włosów przetłuszczających 250 ml/ w promocji SuperPharm za 12 zł, Joanna - rzepa kuracja wzmacniająca 100ml/ ok. 8 zł. Dwa nowe produkty stylizujące Taft oraz Schwarzkopf dostałam od siostry, która poddała się keratynowemu prostowaniu włosów, więc nie potrzebuje tego typu produktów. Były dodawana do pudełek glossybox. Jako pierwszy w ruch poszedł Taft.

Próbkę kremu Organique - anti couperose również otrzymałam przy zakupie czarnego mydła. Tołpa - łagodzący koncentrat wzmacniający odkupiłam od Małej za cenę niższą od regularnej o ponad połowę 20 zł/25 ml. Chciałam go wypróbować już dawno dawno... Skończył mi się płyn micelarny więc po promocji w SuperPharm kupiłam Dermedic - hydroin3 hialuro za ok. 8zł /200 ml. W porównaniu z Floslekiem (którego nie mogłam akurat dostać w sklepie) wypada bardzo słabo... Gąbeczka "jajko" do makijażu - realTechniques to prezent od Fiolki wielkie dzięki:* Na razie za szybko by się wypowiadać, bo użyłam dopiero 2 razy. 

I ostatnie już zdobycze, pochodzą ze współpracy. Kosmetyki mineralne mogłam wybrać sama według moich preferencji co się ogromnie chwali. Wybrałam: podkład mineralny w odcieniu warm peach, puder matujący, prasowany róż tickled pink, zestaw do brwi light, pomadkę romantic rose, oraz pędzel super kabuki. Dwa z nich trafiają do ulubieńców sierpnia, ale o tym i o pierwszy wrażeniu już wkrótce! 

Moje wydatki kosmetyczne sierpnia to: 95,90 zł uff... 

Standardowo proszę już o Waszą opinię, jeżeli używałyście któryś z kosmetyków. Oraz wskazanie tego - czego recenzję chcecie zobaczyć najszybciej!