Manicure w wiosennym kolorze Essie.

Zdradzę Wam jak wykonuję swój manicure oraz zaprezentuję na paznokciach jeden z czterech kolorów na wiosnę 2014 marki Essie. Kolejną 3 postaram się pokazać do końca maja. Wtedy też ocenię trwałość lakierów. 

Paznokcie skracam pilnikiem papierowym w kształcie fachowo nazywanym bananem o gradacji 180/100. Używam tej mniej ostrej strony (180) do paznokci dłoni, a do stóp szczególnie dużych paluchów - ostrzejszej (100). Kształt na zmianę: kwadraciki przy bardzo krótkich paznokciach, migdałki gdy są już dłuższe - wtedy mniej narażone są na złamania. Ostatnio walczyłam z rozdwajaniem się paznokci skracałam je regularnie najmocniej jak się dało. Krawędzie zawsze wygładzam bloczkiem lub polerką, by nic nie haczyło i się nie rozdwajało.


Skórki bardzo rzadko wycinam cążkami ze stali nierdzewnej. Kiedy się na to decyduję, moczę je przez kilka minut w miseczce do manicure z ciepłą wodą i dodatkiem mydła lub specjalnego specyfiku. Ostatnio używam Ziaja - seria pro płyn do kąpieli koncentrat, do pielęgnacji stóp. Koncentrat ma wygodną pompkę do aplikacji. Oprócz właściwości zmiękczającymi suche skórki, działa profilaktycznie przeciw grzybicy i bakteriom. Tego samego preparatu używam przed pedicure. Po takiej kąpieli skórki odsuwam drewnianym patyczkiem i tylko to co mocno odstaje/ haczy wycinam. Tym samym bloczkiem/polerką którą wygładzam krawędzie paznokci, wygładzam powierzchnie blisko skórek, gdzie lubią pozostawać "błonki". 

Przed malowaniem paznokci należy je odtłuścić, obecnie używam OPI - bondaid - maluje się nim płytkę tak samo jak lakierem, ale szybko paruje i nie pozostawia żadnej warstwy na paznokciach. Wybieramy lakier!
Lakiery te zakupiłam ostatnio do pracy dlatego ich koszt nie będzie uwzględniony w wydatkach kosmetycznych miesiąca.
Na pierwszy ogień idzie Hide & go chic. Bo osobiście bardzo lubię wszelkie granaty i niebieskości na paznokciach. Zawsze pokrywam paznokcie dwukrotnie emalią. Tym razem przyłożyłam się i pomalowałam nawet "na zakładkę" czyli malując dokładnie krawędź płytki paznokciach.
 Starałam się pomalować tak, aby odstęp od skórek był minimalny - niecały  1 mm. A tam gdzie nie do końca się udało, wymazałam nasączonym zmywaczem do paznokci cieniutkim pędzelkiem do zdobień (widoczny na pierwszym zdjęciu). Całość pokryłam Seche Vite - dry fast top coat. To dopiero początek naszej przygody, ale jestem pod wrażeniem tępa wysychania. Nie zaobserwowałam "kurczenia lakieru" o którym czytałam na wielu blogach i którego się obawiałam. Zobaczymy też jak wpłynie na trwałość, co w przypadku mojej pracy (częsty kontakt z wodą, detergentami  i zmywaczem do paznokci) jest nie lada wyzwaniem! 

Na skórki aplikuję oliwkę i chwilę ją wmasowuję.

Jeszcze kilka zbliżeń na kolor:

Napiszcie w jaki sposób Wy wykonujecie manicure, jakich sprawdzonych kosmetyków używacie? Jak podoba Wam się wiosenna propozycja Essie i który kolor z 3 pozostałych chcecie zobaczyć następnym razem?

Komentarze

  1. mnie bardzo podoba się kolor i Twoje paznokcie - no boskie są <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie niebieski kolor na paznokciach, ale ten jakoś nie przemawia do mnie. Podobnie do ciebie wykonuje manicure, ale rzadko kiedy wycinam skórki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor jest świetny, mimo, że ja z niebieskościami średnio się lubię.
    Skórek nie wycinam nigdy, stosuję żel do ich usuwania (Sally Hansen i Cztery Pory Roku).
    I stawiam na pilniczek szklany - lepszego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten żel Sally Hansen, czasami go używam, ale głównie przy stopach, u dłoni stosowany za często powodował łuszczenie się płytki w miejscu aplikacji:/

      Miałam kiedyś fajny szklany pilniczek, ale mi się złamał, później miałam jeszcze jeden ale nie był już taki fajny jak poprzednik. Jakiejś konkretnie marki masz szklany pilniczek?

      Usuń
  4. Odnośnie lusterka - światło jako dodatek jest ok, ale aby malować się tylko przy nim - nie ma szans, duuuuuuużo za ciemne. Od jakiegoś czasu w ogóle nie używam lamp, tylko samo lusterko. Ale druga strona - ośmiokrotne powiększenie - jest fantastyczna do brwi ;)
    Podsumowując - chyba trochę żałuję wydania aż tylu pieniędzy na lustro z lampą, której i tak nie używam... ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Wykonuję manicure podobnie :) Muszę sobie sprawić nowy bloczek polerski, bo stary lekko się zużył :)
    Bardzo ładny kolor lakieru, chętnie zobaczyłabym też Romper Room :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli rozwiałam już Twoje wątpliwości;) w manicure pro powinien dojść masaż dłoni, ale przeważnie brak na to czasu i ten etap się pomija, chyba, że klientka nie życzy sobie malowania paznokci;p

      Romper Room mam na stopach, ale stóp nie pokaże:p

      Usuń
  6. U mnie SV niestety bardzo kurczył lakier, rozstalismy sie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ale nie wszystkie ściągała. Nie wiem od czego to zależy :/

      Usuń
    2. Może od lakieru który używamy pod spód? poniżej Kosmetykoholizm napisała że tak się dzieje, gdy SV jest zbyt gęsty.

      Usuń
  7. Mam ochotę na tą kosteczkę lakierów :)
    Seche mam i uwielbiam! Obliczanie lakieru pojawia sie gdy SV jest zbyt gesty. Trzeba go wtedy rozcieńczonego Restorem i problem znika!

    OdpowiedzUsuń
  8. romper room najchętniej :) u mnie całość wygląda to podobnie, choć wciąż nie poradziłam sobie ze skórkami - sucharami ;/ i przed lakierem staram się zawsze jakąś odżywkę nałożyć, ostatnio jest to 7in1 saviour z L'Oreal
    jeszcze nie zdarzyło mi się obkurczanie przez SV, z opikami, essie i wibo dobrze współpracuje, choć zawsze staram się go nałożyć "dalej" niż jest lakier i na końcówki też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcieraj olejek w skórki to przestaną być takie suche, dzięki temu, że zamiast kremu do twarzy też używam olejku mogę tą czynność szybko powtórzyć również wieczorem:)

      Usuń
    2. tak zrobię :) ostatnio wcierałam masełka nivea - są nie do wykończenia ;p

      Usuń
    3. Oj tak, moja przyjaciółka ma i na długo jej wystarcza.

      Kupiłam też specjalne masełko z Sally Hansen, chociaż składem nie powala ze skórkami sobie dobrze radzi:)

      Usuń
  9. Ja się zawsze łapię za głowę, gdy czytam jak zaawansowane zabiegi wykonują inne dziewczyny na paznokciach. Ja ani nie wycinam skórek, ani nie nacieram niczym paznokci. Za to zawsze stosuję bazę i jakiś topper.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej pomijam wycinanie skórek i używam jedynie kolorowego lakieru:p Ale teraz dam szanse specyfikom przedłużającym trwałość i zobaczymy jak będzie.

      Usuń
  10. tez czasem mam fazę na niebieskosci :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym tą kostkę Essie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie stosuję zbyt wielu zabiegów, raz w tygodniu moczę opuszki palców w podgrzanej oliwie lub naparze z kopru włoskiego, do skórek stosuję preparat Sally Hansen Medicated Cream Cuticle Remover- jestem mu wierna od lat. Potem Nail Tek Foundation II w roli odżywki i bazy, do odtłuszczania stosuję płyn antybakteryjny, zdaje egzamin :) Potem lakier i Seche Vite, który towarzyszy mi od lat. Bardzo rzadko wycinam skórki, pilniczek tylko papierowy i z ORLY. Pod ręką zawsze mam oliwkę Nail Teka Renew i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj żeby mi się chciało moczyć opuszki w podgrzanej oliwie to już by było super!
      Mam chyba ten sam remover, ale u mnie powodował łuszczenie płytki w miejscu aplikacji przy zbyt częstym stosowaniu. Nail Tek na pewno kupię - jest już na chciej liście, którą powoli realizuję;) Do odtłuszczenia płytki jest wiele możliwości, może być spirytus salicylowy kosmetyczny, zmywacz do paznokci bez dodatków olejków, czy specjalne odtłuszczacze które też stosuję przy robieniu sztucznych paznokci. Tą oliwkę z Nail Teka miałam, ale nieszczęsne 2/3 rozlało mi się;(

      Usuń
    2. Dlatego robię tylko raz w tygodniu takie moczenie, akurat wybieram wtedy ulubiony serial na dobranoc i jest ok. 40 minut dla paznokci :)
      Z tym preparatem SH trzeba uważać, sama sięgam po niego góra 2 razy w miesiącu i trzymam dość krótko. Ostatnio widziałam tę oliwkę w opakowaniu z pędzelkiem i zastanawiam się, czy nie będzie bardziej praktyczna niż kroplomierz...

      Usuń
  13. Podobnie wykonuję manicure, ostatnio mam ochotę na japoński, kolorek jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak mam czas to zaczynam od peelingu dłoni, potem moczę ręce w ciepłej wodzie z oliwką i cytryną. Do skórek używam preparatu z Sally Hansen ale średni jest. muszę poszukać czegoś inneogo. Skórki też wolę odpychać, jeśli jednak coś odstaje to wycinam spesjalnym nożykiem. paznokcie piłuję papierowym pilnikiem. Ostatnie dwa tygodnie nie malowałam lakierem i skracałam paznokcie bo się znów zaczeły rozdwajac. Jak je doprowadzę do formy to będe pewnie malować na pastelowo :) Nie mogę sie doczekać az pokażesz ten miętowy lakier :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za leniwa jestem na wodę z oliwą i cytryną, ale może trzeba będzie zacząć praktykować.
      Maluj chociaż odżywką lub smaruj częściej oliwką ochroni chociaż trochę od wody i detergentów.

      Usuń
    2. muszę właśnie znaleźć jakąs dobrą odżywkę albo poprostu wróce do odżywki z SH, ostatnio nie miałam za bardzo czasu nic zrobić przy paznokciach jedyne co to je smaruję serum Regenerum codizennie.

      Usuń
  15. ślicznie :) a mnie interesuje ten jasny róż i mięta )

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładne paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo podoba mi się ten kolorek
    niebieski ostatnio w modzie

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolorek jest naprawdę uroczy !


    Pozdrawiam,
    rzetelne-recenzje.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta kolekcja jest przepiękna, ale dla mnie mistrzowski jest Romper Room <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!