Wielorazowe płatki kosmetyczne | Recenzja po 5 latach!
We wrześniu 2015 r. zakupiłam 3 rodzaje płatków kosmetycznych wielorazowych, trzech różnych marek: KoKoSi, Pupeko, Pupus. W międzyczasie trafiły do mnie również płatki Wielorazówka. Płatki różnią się nieco kształtem, materiałem z którego są wykonane, obszyciami, szorstkością. Łącznie 18 sztuk, co daje mi swobodę codziennego używania.
Wracam do Was z aktualizacją, po ponad 5 latach! Jestem w szoku, jak ten czas szybko minął, a wielorazowe płatki kosmetyczne wciąż są u mnie w użyciu.
PRZECHOWYWANIE
Płatki kosmetyczne wielorazowe przechowuję w słoiku po średniej świecy YC, na łazienkowej szafce obok zlewu. Słoik jest zamykany, dzięki czemu się nie kurzą i mam je zawsze pod ręką.
UŻYWANIE
Stosuję je do demakijażu oczu wraz z płynem micelarnym/ olejkiem lub innym preparatem myjącym oraz do wstępnego usunięcia makijażu z twarzy. Średnio zużywam 1-2 płatki dziennie czyli mniej niż płatków jednorazowych.
Płatki te z przyjemnością zabieram ze sobą na tygodniowe wyjazdy, wtedy ograniczam się do 2 płatków, piorąc ręcznie, susząc przed ponownym użyciem.
SKUTECZNOŚĆ
Z usuwaniem makijażu bardzo dobrze sobie radzą, włókna płatków wnikają pomiędzy rzęsy i usuwają zanieczyszczenia. Lepiej domywają płatki o lekko szorstkiej powierzchni. Większe natomiast najlepiej radzą sobie ze zmywaniem treściwych masek z twarzy.
PRANIE
Zabrudzony płatek kosmetyczny wielorazowy, po użyciu wstępnie płuczę pod bieżącą wodą. Resztka produktu do demakijażu rozpuszcza zabrudzenia i płatki są prawie czyste. Odsączam nadmiar wody i wrzucam je do kosza na brudy.
Jakiś czas po opublikowaniu tego artykułu w 2015 r. zmieniłam swoje zwyczaje prania, wymieniłam środki na ekologiczne, czy to kula piorąca, czy samodzielnie robiony proszek do prania z płatków mydlanych, sodu i boraksu. Dlatego też, przestałam się tak "pieścić" z ich praniem, tylko wrzucam normalnie do prania codziennego (białego), raz w tygodniu. Zaczęłam też suszyć je normalnie na lince suszarki, zamiast rozkładać na płasko na ręczniku. Wyprane rano, można używać już wieczorem.
Największy problem jest z dopraniem tuszu wodoodpornego (ale na szczęście rzadko używam), po tych kilku latach płatki nie są już śnieżnobiałe, niektóre lekko zszarzałe, ale nie wpływa to w żaden sposób na ich dalsze użytkowanie.
ZUŻYCIE
To najbardziej nurtujące i najczęściej pojawiające się pytanie, dotyczące płatków wielokrotnego użytku. Bo żeby się opłacało w nie inwestować (za 15 płatków zapłaciłam ponad 40 zł), powinny długo służyć. Zdjęcia jakie zobaczycie poniżej, są po upływie 2,5 miesiąca, noszą ślady użytkowania.
Z upływającym czasem, wcale nie wyglądają znacząco gorzej. Sama na początku tej przygody nie wierzyłam, że wystarczą na tak długo i posłużą mi kolejne miesiące. Cena którą musiałam za nie zapłacić, już dawno się zwróciła!
!Czasami tylko sięgam po jednorazowe płatki kosmetyczne, gdy dokucza mi jakaś silna alergia oczu, ale wiążę ją niestety z okresowym pyleniem roślin.
ULUBIONE
Biorąc pod uwagę to, że część z tych płatków jest już niedostępna w sprzedaży, ale za to pojawiły się nowe marki, nawet w popularnych drogeriach, nie ma co się skupiać, które z nich są najlepsze? Albowiem każdy spełnia swoją funkcję ułatwiając demakijaż i ograniczając produkcję śmieci.
Zachęcam całym sercem, by spróbować!
o! to jest coś dla mnie. O dziwo, nie widziałam poprzedzającego posta... zaraz obczaję co się tam znajduje i chętnie sprawię sobie takie płatki! :)
OdpowiedzUsuńAle świetna sprawa! Muszę się rozejrzeć za takimi :)
OdpowiedzUsuńPłatki wielorazowe z frote bambusowego zaczął produkować nasz polski TEXPOL. Płatki mają bardzo różne kolory, dwie grubości i dwie wielkości. 8 cm jednowarstwowe lub 10 cm dwuwarstwowe. Widziałam malinowe, miętowe, turkusowe i inne. Nie tylko ecru czy szare.
UsuńJeśli mogę podać link gdzie kupowałam: https://niezbednikmamy.com/platki-kosmetyczne-wielorazowe
Ale niestety do nakładania toniku raczej się nie nadają, prawda? :(
OdpowiedzUsuńMożna nimi nakładać tonik, chociaż pewnie bardziej chłoną niż klasyczne płatki, albo odnoszę takie wrażenie, bo to materiał.
UsuńKochane moje tonik najlepiej bezpośrednio nakładać na twarz. Wylewacie odrobinę w zagłębienie dłoni i wklepujecie w twarz. U mnie świetnie się sprawdza buteleczka z atomizerem. Przelewam do niej tonik i spryskuję twarz. Nic się nie marnuje :-)
UsuńJa również aplikuję w załamanie dłoni i bezpośrednio na buzię, albo korzystam z buteleczki z atomizerem;)
UsuńPolecam stosować tonik w atomizerze :) Nawet jeśli stosujecie inny - zawsze możecie przelać swój ulubiony tonik do takiego właśnie pojemnika.
UsuńNie słyszałam o takich płatkach! Strasznie mnie zaciekawiłaś, chętnie je wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam, jednak to świetna alternatywa i chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te płatki, szczególnie z kolorowym obszyciem :) Nie wiem czemu, ale kojarzą mi się bardzo pozytywnie, ze śliniaczkiem :D Nie wiem czy już teraz natychmiast się na nie zdecyduje, ale na pewno będę o nich gorąco myśleć w najbliższym czasie. Jak tylko moje finansowe zasoby pozwolę, chętnie kupię na próbę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Tak, te kolorowe obszycia takie pozytywne:) Pewnie, to nie jest najtańszy produkt.
UsuńA jakiś pomysł na zmywanie lakieru do paznokci z paznokci ;)?
OdpowiedzUsuńW tej kwestii dalej używam zwykłych płatków kosmetycznych, albo takich już nasączonych płatków zmywaczem, gotowych do kupna, które pokazywałam w poście z odżywką Nail Tek.
UsuńKiedyś widziałam taki patent zmywania paznokci gąbeczką (jak do zmywania naczyń) nasączoną zmywaczem do paznokci. Małą częścią gąbki można było zmyć wszystkie paznokcie. Ale to niestety dalej zanieczyszcza środowisko:/
Pupeko i kokosi szyja z tej samej dzianiny bambusowej, pupus robi swoje z froty bambusowej stad roznice w wygladzie po uzytkowaniu i na poczatku (frote ciezko obszyc by wizualnie bylo cacy) pupeko robi platki w dwoch rozmiarach, maja tez mniejsze i z innego materialu (ja mam wlasnie welurowe bawelniane i sa super), kokosi ma te male, ktore testowalas, troche inaczej zszywa ten sam material. Pupusa natomiast sa robione z takiej froty jak reczniki dlatego przetrwaja pewnie najdluzej...
OdpowiedzUsuńTak widzę, że to ta sama dzianina przy pupeko i kokosi, z ciekawości kupiłam te dwa rodzaje bo różniły się wielkością i nie wiedziałam jak będzie się używać, które będą lepsze, jednak wolę te mniejsze:) Kupiłam wszystkie rodzaje, które akurat były dostępne w jednym sklepie, by płacić tylko raz za przesyłkę, więc nawet nie wiedziałam że pupeko oferuje jeszcze inny rodzaj:P
UsuńMikrofibra i frota bambusowa to dwa odlegle swiaty-pierwsze to sztuczne wlokno, drugie naturalne. Struktura tez jest inna-mikrofibra to tysiace bardzo cieniutkich wlokien, frota to skrecone petelki jak w reczniku.
OdpowiedzUsuńNie znam się, moje porównanie miało głównie na uwadze walory użytkowe, bo wcześniej używałam ściereczek z mikrofibry do oczyszczania twarzy.
UsuńWitaj!!! Jeszcze troszkę i będę na bieżąco z Twoim blogiem.Świetnie piszesz i z przyjemnością czytam od 3 dni. Zawsze czytam nowy blog od pierwszego postu bo tak już mam.
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy...Ja stosuje tak jak Ty ściereczek z mikrofibry.Mam też muślinową z The Body Shop, ale od jakiegoś czasu kupuje w Ros płatki firmy calipso i muszę powiedzieć,że jest ok.Nie powiem bardzo zainteresowałaś mnie tymi płatkami z włókna bambusowego i....chyba się skuszę i spróbuję. Serdecznie pozdrawiam!!!!
Dziękuję:) Ja jeżeli kupuję zwykłe waciki, teraz już wyłącznie do zmywacza do paznokci to kupuję te z Biedronki, bo są tanie i łatwo dostępne. Wielorazowe płatki z czystym sumieniem polecam!
UsuńOoo....może podpaski eko u mnie się nie sprawdzą.. ale płatki na pewno :) Maluję tylko rzęsy , czasem kreskę..a reszta , czyli podkład , puder to bardzoo rzadko ze wzgl na wypryski . I też mimo , że mało się maluję to i tak dużo się zużywa tego.. Eh..jak człowiek zda sobie sprawę z tego ile zużywa produktów.. ale lepiej późno niż wcale. Niestety większość ludzi albo nie zdaje sobie z tego sprawy , albo ma to gdzieś..
OdpowiedzUsuńMyślę, że po prostu nie zwraca na to uwagi, wyrzuca i już. Mnie przerażała ta ilość i ciągle musiałam dokupywać itd. Teraz już tego problemu nie mam;)
UsuńO tych płatkach nie słyszałam, bardzo ciekawa opcja, równolegle do ściereczki do mycia twarzy. Zastanowię się nad nimi :)
OdpowiedzUsuńU mnie płatki wyparły ściereczkę:P
UsuńŚwietny wpis. Z pewnością jeszcze tutaj zajrzę :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam:)
UsuńOd szóstej rano myślę o tych płatkach :)
OdpowiedzUsuńNie myśl, tylko kup kilka na próbę, nie pożałujesz:)
UsuńHm idea mi się podoba, ale ja już wiem, jakby to się skończyło. Nie chciałoby mi się ich prać, a jak już by się chciało to z kolei byłby problem z suszeniem. Moje mieszkanie jest mikroskropijne, a ja nie cierpię jak rzeczy leżą na wierzchu.. Kto wie, może kiedyś się skuszę, teraz na pewno nie planuję ;)
OdpowiedzUsuńCzyste mam jednym słoiku, brudne przekładam do drugiego. Raz w tyg. i tak robię pranie, więc brudne lądują w siateczkowym woreczku i piorę z ubraniami. Suszę rozłożone na ręczniku, wystarczy jedna noc a nawet i krócej, gdy działa już ogrzewanie centralne. Składam, zanoszę do łazienki i używam dalej.
Usuńteraz pytanie czy nie szkoda marnowac wody na pranie takich platkow? :) nie wiem jak to wyglada ekologicznie z tej strony.. :)
OdpowiedzUsuńPrzecież piorę je wraz z ubraniami w pralce, a nie samodzielnie. Takie płatki zajmują bardzo mało miejsca.
UsuńDzięki wielkie za opinię bo właśnie się zastanawiałam jakiej firmy najlepiej kupić. Coraz więcej ciekawych alternatyw się pojawia na rynku :) myślę że wygodę trzeba też trochę zoptymalizować starając się chronić środowisko nie produkując za dużo śmieci a takie płatki to dopiero kropla w morzu pozytywnych zmian!
OdpowiedzUsuńDobra porcja wiedzy, bardzo interesujący blog
OdpowiedzUsuńciekawe pomysły, wykorzystam je u siebie w domu na pewno, nie ma opcji bez apteczki.
OdpowiedzUsuńBardzo ekologiczny sposob!
OdpowiedzUsuń