Aktualna pielęgnacja cery: kwiecień 2013.
Włosowe aktualizacje pokazuję praktycznie co miesiąc, przyszedł czas na twarz!
Charakterystyka mojej cery:
Mieszana, pliczki normalne, przetłuszczająca się strefa T, ze skłonnością do trądziku. Ostatniego czasu uporałam się z trądzikiem, a głównym problemem okazało się nadmierne wysuszenie, stąd nacisk na bardziej nawilżającą pielęgnację. Zależy mi na dobrze nawilżonej cerze, profilaktyce przeciwzmarszczkowej (w tym roku mam 25 lat), nie zapychającej porów. Rozszerzone pory mam ale i tak lepsze to niż trądzik!
Moja pielęgnacja do skomplikowanych nie należy. Obecnie stosuję wiele nowości, których recenzji jeszcze nie było, zainteresowanych odsyłam zatem w linku do sklepów z których nabyłam/otrzymałam, a produkty o których pisałam do moich recenzji.
Oczyszczanie/demakijaż & tonik:
Rano: myję twarz żelem nie zawierającym mydła Lass Naturals - owocowa eksplozja to świeży zakup przy okazji olejku Khadi z Helfy. Produkt o dobrym składzie, nie testowany na zwierzakach, może być używany również przez wegan. Dobrze oczyszcza twarz, nie wysuszając i nie podrażniając. Zapach gumy owocowej. Następnie przemywam twarz tonikiem ze srebrem koloidalnym Aura Herbals - Argentum 200.
Wieczorem: Najpierw wykonuję demakijaż oczu, w zależności od makijażu wybieram: Garnier - Essentials płyn do demakijażu 2 w1 (usuwa makijaż wodoodporny) lub BeBeauty - Płyn micelarny (raczej nie kupię ponownie, mnie szczypie w oczy i nie domywa tak jak bym sobie tego życzyła).
Następnie myję buzię żelem (tym samym co rano) i przechodzę do toniku ze srebrem koloidalnym (2 wieczory) na zmianę z Biochemia Urody - tonik z kwasem PHA 6% (recenzja) (jeden wieczór). W ten sposób nie doświadczam przykrego wysuszenia i nie potrzebuję wykonywać peelingu skóry twarzy.
Pielęgnacja:
Rano: Na całą buzię nakładam krem Clinique - superdefense spf 25, age defense moisturizer <- recenzja, do skóry suchej i mieszanej. Na okolicę oczu Yves Rocher - przeciwzmarszczkowy krem pod oczy.
Wieczorem: Na całą buzię łącznie z okolicą oczu krem miniatura ze współpracy L'Occitane - drogocenny krem na noc. Ponieważ już się kończy wrócę do stosowania Oleju Jojoba rafinowanego ZróbSobieKrem.pl.
RECENZJA kremu L'Occitane:
Zostało mi go na 1-2 aplikacje, chociaż te 15 ml używałam spokojnie przez miesiąc właśnie na noc. Opakowanie ze względów wizualnych bardzo mi się podoba, jest eleganckie w swojej prostocie, dosyć ciężkie i solidnie wykonane, przy kilku upadkach nic się z nim nie stało. Zwężana szyjka nieco komplikuje wydobywanie kosmetyku pod koniec opakowania. Miniatura została również dobrze zabezpieczona pod pokrywką folią. Duży plus. Brakuje mi wypisanego składu, mam nadzieję, że na pełnowymiarowym można go odnaleźć. Krem ma gęsta konsystencje, ale dobrze rozprowadzającą się po skórze. Towarzyszy temu ziołowy zapach - mi odpowiada:) oraz lekkie uczucie chłodu i ulgi. Co robi z cerą? Dobrze ją odżywia, nawilża, smarowałam nim również okolicę oczu i każdego ranka po przebudzeniu podziwiałam swoją buzię w lustrze. Była wypoczęta i miła w dotyku. Dopiero w minionym tygodniu nieco zaobserwowałam zmian trądzikowych, ale wydaje mi się, że to przez złe żywienie, stres i "babskie dni". Krem należy zużyć w ciągu 6 miesięcy - to odpowiedni czas na zużycie nawet tych 50 ml pełnowymiarowego opakowania, za które należy zapłacić 260 zł. To najfajniejszy kosmetyk z całego koszyczka L'Occitane, który otrzymałam do testów, zakupu pełnowymiarowego opakowania na razie nie planuję, ale być może w przyszłości - czemu nie! :)
Dodatkowo:
Jak wiecie, jestem strasznym leniuchem co do maseczek, jednak od października regularnie raz na tydzień lub dwa, stosowałam maseczkę Yves Rocher - maseczka z glinką marokańską <- opisałam w październiku pierwsze wrażenia, stała się ulubieńcem 2012 roku i pozostanie na pewno na 2013:) Pojemność 100 ml wystarcza mi na pół roku (tyle ile ważność od otwarcia produktu). Uwielbiam za wszystko co robi, właśnie wydusiłam z niej ostatnie krople.
Musicie wybaczyć kiepską jakość zdjęć:/
To mój minimalizm, a jak u Was to wygląda?
Musicie wybaczyć kiepską jakość zdjęć:/
To mój minimalizm, a jak u Was to wygląda?
Ja też podobne podsumowanie zrobiłam w poprzednim miesiącu i raczej nic się nie zmieniło :) Ciekawa jestem jak olejek jojoba się u mnie sprawdzi (mam właśnie od wczoraj odlewkę serum z tym olejkiem ;)
OdpowiedzUsuńmi serum z olejkiem jojoba przynosiło zamierzone efekty:)
UsuńBardzo ciekawe zestawienie! Nie testowałam żadnego z opisanych przez Ciebie produktów :) Zaintrygowałaś mnie maseczką do twarzy, ostatnio mam hopla na ich punkcie i najchętniej codziennie aplikowałabym inną :)
OdpowiedzUsuńMaseczka chyba nawet teraz jest w promocji, to warto spróbować:)
Usuńprzeglądając blogi zdałam sobię własnie sprawę, że moją pielęgnację raczej pielęgnacją nazwać nie można. Ograniczam się do płynu micelarnego, żelu, kremu pod oczy i do twarzy... Chyba czas to zmienić... :O
OdpowiedzUsuńNie,nie musisz jeżeli u Ciebie taka się sprawdza to czemu przy niej nie pozostać?
UsuńU mnie są oddzielne kosmetyki na dzień inne na noc bo szkoda mi kremu Clinique z filtrem stosować na noc;p
a toniki też dwa bo tego z kwasem nie należy stosować codziennie;D
Zdziwiłam się że u Ciebie bebeauty nie działa.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie i nie zamienię go juz na nic innego :)
Widzę ze też dążysz do minimalizmu jak ja ;)
No niestety:/ kredki avon supershock nie domywa, oraz niektórych tuszy do rzęs, do tego mnie szczypie, zostaję przy Ziaji, którą lubię i stosowałam namiętnie przez lata:)
UsuńTak dążę, i chciałabym mieć taki "stały" zestaw pielęgnacyjny, który się sprawdzi w każdej sytuacji:)
Zdziwiłam się ,że micel BeBeauty się u Cb nie sprawdził :) Mnie jeszcze nigdy nie podrażnił a makijaż usuwa bardzo dokładnie ;))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news:*
Płyn micelarny z Bebeauty bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam z uwagą, bo zmagam się ze skłonnością do zanieczyszczeń, bardzo mnie zaciekawił tonik ze sreberkiem, wiec czekam na kilka słów o nim za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńJeszcze troche trzeba poczekać nie chce oceniać pochopnie
Usuńjak dla mnie ta dwufazówka z garniera jest za tłusta, ale to moje zboczenie :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja powinnam napisać podobnego posta, o pielęgnacji mojej cery? :) Teraz jest właściwie uporządkowana, więc może... ;)
OdpowiedzUsuńja z chęcią przeczytam:)
UsuńMuszę zrobić aktualizację, zabieram się do niej i zabrać nie mogę.... U mnie co prawda aż takiego minimalizmu nie ma, jednak jestem na dobrej drodze, która przynosi korzyści :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę maseczkę z YR, ta seria poza balsamem do ciała jest moim faworytem.
Dwufazówka Garniera to obowiązkowa pozycja :D a micel z Biedronki zagościł u mnie, dobrze się spisał i kupiłam zapas, który czeka na mnie w Polsce.
mi również balsam nie pasował,
OdpowiedzUsuńa dwufazówka z Garniera chyba najlepsza spośród tych co do tej pory stosowałam:)