Peeling, który mnie zaskoczył...
Dzisiaj opowiem o peelingu, który trafił do mnie przypadkiem... Ponieważ moja przyjaciółka wpisała go na swoją urodzinową listę prezentów. Gdy postanowiłam spełnić to małe marzenie, okazało się, że pomyliła rodzaj peelingu, więc kupiłam i ten drugi, a ten, o którym dziś mowa zostawiłam dla siebie.
Hagi cosmetics | Naturaln scrub z olejem z pestek śliwki i olejem jojoba
To moje pierwsze spotkanie z marką, zaskakujące pozytywnie! Ponieważ pod tą długą nazwą kryje się peeling solny, a nie cukrowy, jak inne używane przeze mnie wcześniej. Sól jest drobnoziarnista, miałka jak wilgotny piasek nad Bałtykiem - autentycznie to było moje pierwsze skojarzenie po wyciągnięciu peelingu i podczas rozsmarowywania na wilgotnej skórze ciała. Nie pomyślałabym, że tak drobny peeling tak ładnie wygładzi skórę, szczególnie dolnych części pośladków!
Peeling ma w składzie olej z pestek śliwki - pachnie podobnie, ale nie identycznie jak peeling z Ministerstwa Dobrego Mydła, o którym pisałam tutaj. Słodko jak drożdżówka ze śliwką, nie mogę przestać wtykać nosa w opakowanie. Zapach przez jakiś czas pozostaje na skórze, później pewnie do niego się przyzwyczajam i jest odczuwalny w łazience po zastosowaniu.
Jeżeli chodzi o właściwości natłuszczająco-nawilżające, doceniam. Nie tłuści, dzięki czemu nie pocę się jeszcze bardziej, wspominam o tym, bo jest to mój główny problem, dlaczego nie lubię stosować balsamów do ciała na dzień. Przy tym peelingu, po zastosowaniu rano pod prysznicem, nie potrzebuję już balsamu przez cały dzień.
Na dodatek peeling ma delikatne rozświetlające na srebrno drobiny. Urocze, skóra będzie jeszcze piękniejsza latem.
Peelingi solne mają to do siebie, że mogą szczypać w miejscach zranionej skóry, za pierwszym razem trochę za intensywnie tarłam skórę w okolicach kolan i za szczypało, później już sytuacja się nie powtórzyła.
INCI: Sodium Chloride, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Prunus Domestica (Plum) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glycerin, Parfum, Tocopherol (Vitamin E), Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxide, Manganese Violet, Tin Oxide.
Pojemność 300 gram. w cenie regularnej 39 zł wystarczy na kilkanaście zastosowań na całe ciało, do tej pory użyłam 5-krotnie, zużywając 2/3 opakowania. Peelinguję całe ciało, zaczynam masowanie od kostek po uda, pośladki, brzuch, ręce. Omijam jedynie skórę biustu, twarz czy plecy, bo do ostatniej partii ciała nie dosięgam. Plecy peelinguje mi mąż rękawicą Kessa.
Kosmetyki Hagi dostępne są przez internet, ale również stacjonarnie w Gdyni w C.H. Riviera naprzeciwko perfumerii Douglas. Mówię o Gdyni, bo tu mieszkam. W ogóle jest tam teraz sporo nowych naturalnych marek, z czego się cieszę, bo preferuję zakupy stacjonarne, bez płatności za przesyłkę i zbędnych opakowań.
Wiem, że można mi zarzucić, że podniecam się po kilku użyciach, ale jestem zachwycona! Nic na to nie poradzę, jak chcesz, to wypróbuj na własnej skórze i się przekonaj. Do niczego nie zmuszam, nie zachęcam, sama najlepiej wiesz, czego w danym momencie potrzebujesz. Mnie takie rozpieszczenie peelingiem w te ostatnie (mam nadzieje) chłodne dni, znacznie poprawia humor!
P.s. Kupiłam świecę sojową Hagi (po tym jak wypaliłam wszystkie inne), chcesz o niej przeczytać?
Ten zapach na pewno by mi się spodobał :-)
OdpowiedzUsuńJest cudowny!
UsuńPeeling prezentuje sie cąłkiem nieźle. Jestem ciekawa czy zapach by mi sie spodobał :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz słodkie zapachy, to tak!
UsuńPewnie też bym się podniecała po kilku użyciach, też tak mam :D
OdpowiedzUsuńSą kosmetyki do których nie pałam miłością od pierwszego użycia, wręcz wymaga więcej czasu by powiedzieć, czy go lubię. Ale akurat peelingiem łatwo się zachwycić.
UsuńMam peeling i świecę z Hagi-uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńHagi to mistrzostwo zapachów -pudry, sole, wszystko pachnie obłędnie.
Rozbudzasz jeszcze bardziej moją wyobraźnię i chęć kolejnych rzeczy:p
UsuńPrzeczytam bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać! Jeszcze trochę czasu co do świecy potrzebuje.
UsuńO nie, solnych to ja nie lubię :D Ale cieszę się, że jesteś zadowolona!
OdpowiedzUsuńJa nigdy wcześniej nie miałam solnego i to akurat pozytywne zaskoczenie, bo myślałam, że nie polubię.
Usuńmiałam podobna sytuacje z peelingiem z purite, tzn urodziny odwołane dwa dni przed z powodu grypy no i prezent został u mnie:p kosztuje 50zl wiec sama w zyciu bym sobie go nie kupiła,a teraz uzywam i jestem zachwycona! Ma w sobie tyle olejków a jednocześnie swietnie złuszcza
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka dostała peeling, ale Hagi ale inny zapach:) Tak się złożyło, że to nie był dla mnie problem. Marce Purite się przyglądam i jest na mojej liście do wypróbowania :)
UsuńJa bardzo ubolewam nad tym że w Rossmanie nie ma już mojego ulubionego peelingu solnego z Hean. Kupiłam sobie ostatnio Farmonę profesjonalną, ale to była jakaś jedna wielka porażka po pierwszym użyciu.
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na ten, bo cena jest w porządku w stosunku do składu i ma w sobie sól- nienawidzę cukru w peelingach.
Ja potrzebuję coś co naprawdę dobrze skrobie :)
Moje pośladki po cukrowym nie były tak gładkie jak po tym akurat peelingu. Szkoda, że nie ma już Twojego ulubionego peelingu w sprzedaży:/
UsuńTen peeling to hit nad hity dla mnie :) ciekawe jak spisze się konopny!
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię!
UsuńBardzo mnie zachecilas na zakup tego peelingu :D
OdpowiedzUsuńNie lubię drożdżówek ze śliwkami :( ale poza tym recencja peelingu jest bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńJa smaku też nie lubię,ale tu chodzi o zapach takiej ciepłej domowej drożdżówki ze śliwkami :)
UsuńŻebyś wiedziała że spróbuję, po takiej rekomendacji :)
OdpowiedzUsuńHehehe mam nadzieję, że będziesz zadowolona!
UsuńBardzo mi się podoba ta recenzja, a ponieważ już w zeszłym roku skorzystałam z Twojej rekomendacji co do balsamu koloryzującego z Bielendy (i byłam zadowolona), to i tym razem skorzystam. Akurat nie mam peelingu do ciała, a kosmetyki Hagi, jak się okazuje sprzedaje drogeria niedaleko mojej pracy :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! że moje rekomendacje się sprawdziły. Balsam Bielendy dalej bardzo lubię!
UsuńTroche mam peelingow aktualnie więc nie planuje nowych, ale hagi ogolnie mnie kusi
OdpowiedzUsuńRozumiem i popieram, pierw to co jest w łazience! :)
UsuńLubię peelingi, Hagi jest na mojej liście ;)
OdpowiedzUsuńJa chętnie spróbuję też innych produktów.
UsuńGeneralnie nie lubię peelingów solnych za to, że potrafią szczypać i podrażniać. Zdecydowanie preferuję cukrowe, ale śliwkowemu nie mogłam się oprzeć. Pachnie obłędnie, mogłabym go wąchać godzinami :)
OdpowiedzUsuńTeż się obawiałam szczypania, ale taka reakcja wystąpiła jedynie raz podczas używania.
Usuń