Włosy: 2/2014.
Po frekwencji wyświetleń wpisów włosowych śmiem twierdzić, że bardzo je lubicie;) Nie może zabraknąć więc wpisu z aktualnym stanem i pielęgnacją. W dalszym ciągu zapuszczam włosy, ale na początku miesiąca nieco je podcięłam. Co do pielęgnacji prawie wszystkie kosmetyki, które obecnie stosuję nie były recenzowane. Dziś opowiem o nich w kilku zdaniach...
Ślubny robił dziś zdjęcia, a że nie cierpliwy, uchwycił jak włosy przekładam do przodu i coś do niego mówię (zdj. po lewej). |
Najpierw porównanie długości: włosów w styczniu z tymi z lutego - już po podcięciu. Nie mierzyłam przed ile urosły, ale po okazało się, że dalej są dłuższe o 1 cm od stycznia;) Zdjęcie z lutego w sztucznym świetle, za oknem straszna szaruga... aż nic się nie chce...
Z długości jestem zadowolona, włosy nie są zniszczone i to najważniejsze. Na powyższych zdjęciach możecie też zobaczyć jak odrost wpasowuje się we włosy wcześniej farbowane (ostatnio w sierpniu 2013), widzicie gdzieś granice?
PIELĘGNACJA:
Ponieważ włosy przeważnie myję rano, mam możliwość nałożenia olejków na noc. Ostatnie olejki zakupiłam na stronach z półproduktami. Olej awokado - stosowałam wielokrotnie. Olejek arganowy dopiero jeden raz. Olejki aplikuję na włosy na długości (czyli te wcześniej farbowane), na skalp nie odczuwam potrzeby i mam teraz coś innego, o czym wspominałam już kilka dni temu. Z ciekawości pokusiłam się po zmyciu szamponem olejków nie nakładać odżywki czy maski i efekt był interesujący. Pomimo pierwszego wrażenia poplątania i szorstkich włosów, po wyschnięciu i rozczesaniu były w bardzo dobrej kondycji.
Myję włosy w zależności od potrzeby, czasami codziennie (gdy ćwiczę) innym razem co 2 dzień. Do częstego mycia jak widać używam Alterry - szampon nawilżający granat i aloes, do włosów suchych i zniszczonych chociaż moje wcale do takich nie należą. Szukałam czegoś łagodnego dostępnego od ręki w przestępnej cenie. Niektórzy skarżą się na małą wydajność, ja z tym nie mam problemu. Część z Was zna metodę "kubeczkową" czy jakoś tak, ja spieniam wcześniej niewielką ilość szamponu z wodą w innej butelce i taką pianę wylewam na mokre włosy. Pianą myję głównie włosy u nasady, a to co spływa na końce wystarcza by umyć włosy na długości również z olejków (awokado/ arganowy). Do mocniejszego oczyszczenia włosów z produktów do stylizacji (pianki/ sparyu) używam Tołpa - normalizujący szampon przeciwłupieżowy. Wykonałam również na jego bazie peeling skóry głowy (przepis znajdziecie tutaj), co zamierzam jeszcze w przyszłości powtórzyć.
Po umyciu włosów używam maskę Kallos - crema al latte, którą trzymam w zastępczym opakowaniu, przyjemniejszym do użytkowania i dla oka. Maskę raz lubię innym razem nie znoszę. Co drugie mycie aplikuję odżywkę Balea - oil repair, już mogę zdradzić, że był to dobry wybór.
Nie bez przyczyny te dwa produkty pokazuję razem. Odkąd co wieczór stosuję spray rozjaśniający włosy blond, który zrobiłam sama <PRZEPIS>, włosy mniej mi się przetłuszczają! Więc rzadziej sięgam po suchy szampon Batiste. XXL volume - jest bardzo mocny! Tak mocny nie był żaden stosowany wcześniej, po nim to nawet kolejne 3 dni nie musiałbym myć włosów. Co oczywiście kłóci się z moimi przekonaniami, bo włosy należy myć wodą + szamponem, ale wiadomo, różne sytuacje w życiu się zdarzają np. awaria wody, czy wyjazd podczas którego mycie włosów jest utrudnione...
W dalszym ciągu do stylizacji włosów używam produktów dodających objętości: pianki do włosów <recenzja> oraz sprayu <recenzja> , susząc włosy na okrągłą szczotkę (lubię włosy mocno odbite od nasady). Do rozczesywania mokrych włosów używam drewnianego grzebienia TBS, a do suchych szczotki kompaktowej TT.
O łykaniu suplementów z drożdżami niestety zapominałam w tym miesiącu.
p.s. Podajcie w komentarzach, o którym produkcie chcecie przeczytać recenzję w pierwszej kolejności, bo ja nie mogę się sama zdecydować....
Po umyciu włosów używam maskę Kallos - crema al latte, którą trzymam w zastępczym opakowaniu, przyjemniejszym do użytkowania i dla oka. Maskę raz lubię innym razem nie znoszę. Co drugie mycie aplikuję odżywkę Balea - oil repair, już mogę zdradzić, że był to dobry wybór.
W dalszym ciągu do stylizacji włosów używam produktów dodających objętości: pianki do włosów <recenzja> oraz sprayu <recenzja> , susząc włosy na okrągłą szczotkę (lubię włosy mocno odbite od nasady). Do rozczesywania mokrych włosów używam drewnianego grzebienia TBS, a do suchych szczotki kompaktowej TT.
O łykaniu suplementów z drożdżami niestety zapominałam w tym miesiącu.
Czego sobie i Wam życzę na kolejny miesiąc?
Niech rosną zdrowo:)
p.s. Podajcie w komentarzach, o którym produkcie chcecie przeczytać recenzję w pierwszej kolejności, bo ja nie mogę się sama zdecydować....
Mi by się przydało coś co by sprawiło, że skóra głowy nie przetłuszczałaby się tak bardzo. Mówisz, że Twój spray tak robi. Poleciłabyś coś dla ciemnych włosów?
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnych postępów w polu hodowania zdrowych włosów :)
Musiałabym poczytać o ziołach do ciemnych włosów, w tym sprayu dużą zasługę ma olejek eteryczny z mięty.
UsuńDziękuję:)
Mięta mówisz... Hmm, w takim razie poszperam, poczytam i się rozejrzę. Dzięki! :*
UsuńTę wersję szamponu Alterry bardzo lubię. Zużyłam trzy butelki.
OdpowiedzUsuńJeszcze maska w tej wersji bardzo dobrze służy moim włosom.
Z kondycji swojej czupryny jestem aktualnie bardzo zadowolona.
Od września nie farbuję/rozjaśniam, skróciłam ją o ponad 15 cm.
Wyglądają naprawdę zdrowo. Tabletki Vitapil pozwoliły mi uporać się z wypadaniem (praktycznie problem zniwelowany do zera). No i łupieżu nie ma już wcale od trzech miesięcy chyba. Wcześniej pojawiał się co jakiś czas. Jak się go pozbyłam - nie mam pojęcia ... Żadnego typowego szamponu nie stosowałam. Z olejów zrezygnowałam, moim włosom nie służą.
Aneto z tego co czytam, Twoje włosy mają teraz idealny czas:)
UsuńOby jak najdłużej :)))
Usuńteż mam tą maskę kallos :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
UsuńNiby urosły tylko centymetr, a wydają się o wiele dłuższe :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam :)
_______
http:/mrozinka.blogspot.com
Urosły trochę więcej, ale były podcinane;)
UsuńBardzo lubię odżywkę kallosa, kiedyś do niej wrócę. Mi strasznie wypadają włosy :(
OdpowiedzUsuńPrzeciw wypadaniu polecam wcierkę Jantar, szampon YR - wzmacniający z białym łubinem, oraz suplementacja np. skrzypovitą - mi pomagało.
UsuńJa potrzebuję sobie kupić drewniany grzebień, bo mi go bardzo brakuje ;)
OdpowiedzUsuńNo i olejki! O nich chętnie poczytam :)
Grzebień jest świetny:)
Usuńuwielbiam szampony alterry, zdecydowanie kondycja moich włosów poprawiła się odkąd odrzuciłam te z SLS.
OdpowiedzUsuńa olejowanie zaczynam powoli wprowadzać w życie, ale często po prostu o tym zapominam... ;)
Później to wchodzi w krew i będziesz tęsknić za olejowaniem:P Ja już jestem uzależniona od 2 lat:P
UsuńTwoje włosy z każdym miesiącem prezentują się coraz lepiej! Wyglądają niezwykle zdrowo!
OdpowiedzUsuńTa wersja odżywki z Balea czeka w zapasach, póki co wersja do włosów brązowych :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że mycie pianą wykorzystuje się tylko przy włosach bardzo długich. Muszę się zainteresować tematem :)
Myślę, że nawet przy krótkich - męskich można myć pianą:P
UsuńMaska Kallos jest jedną z moich ulubionych. W tym miesiącu ponownie do niej wróciłam.Ostatnie kilkanaście miesięcy to dla moich włosów czas eksperymentów z różnymi produktami i metodami. Teraz powoli wracam do tego, co moim włosom służyło najbardziej i myślę, że powoli osiągam stan pielęgnacji niemalże idealnej, która moim włosom bardzo służy (na pewno napiszę u siebie czego aktualnie używam, bo dawno takiej notki u mnie nie było). Jeszcze tylko czeka mnie podcięcie końcówek w środę i będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo zadbane masz włosy :) Widać, że obecna pielęgnacja im służy :) Oby tak dalej :)
Prowadzenie bloga ułatwia zweryfikowanie po czasie co było najlepsze;) Życzę Ci tej idealniej pielęgnacji, chociaż od czasu do czasu i tak warto zrobić odskocznię by włosy się nie przyzwyczajały za bardzo.
UsuńDziękuję;)
Lecę poczytać o sprayu rozjaśniającym włosy, mam nadzieję podrzucić link siostrze :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dbam o włosy bardzo marnie, co niestety widać. Muszę znowu przysiąść i zaplanować co właściwie powinnam stosować, a co sobie odpuścić.
Co używać? Olej - może być nawet oliwa, postaraj się chociaż raz w tygodniu:) Później delikatny szampon i raz na jakiś czas mocniejszy, po zmyciu szamponu odżywka lub maska do wyboru. I to właściwie wystarcza by były w dobrej kondycji. Ja tam susze suszarką włosy i wcale nie potrzebuję żadnych dodatkowych ochronnych kosmetyków - olejki w tej kwestii najlepiej się sprawdzają:)
UsuńTo wszystko wiem :) Chodziło mi bardziej o to, że ostatnio mam taki chaos, że po prostu sięgam po kosmetyki przypadkowo. Olejowanie właściwie porzuciłam. Ale muszę się zebrać :)
Usuń