Spray do układania włosów, zwiększający objętość?
O ile pamięć mnie nie zawodzi tytułowy spray do włosów marki Yves Rocher, mam już pół roku.
Recenzję obiecałam Wam już dawno, ale nie chciałam go skrzywdzić pisząc negatywnie lub za szybko pochwalić, długo nie mogłam sobie wyrobić ostatecznej opinii - teraz jest idealny moment na ostateczny osąd. Stosuję go zamiennie z pianką do włosów o której mówiłam tutaj. I zamierzam go też trochę z tą pianką porównać, ponieważ oby dwa produkty mają za zadanie zwiększać objętość naszej fryzury.
Zacznę od błahostki - opakowania, spray otrzymujemy w zielonej przeźroczystej buteleczce z atomizerem, który się nie zacina i za to ogromny plus. Sprawa szaty graficznej omawiana przeze mnie setki razy przy kosmetykach yves rocher - skromna i bardzo przeze mnie lubiana - na pewno będzie się dobrze prezentować w każdej łazience.
200 ml (nie wiem dlaczego na stronie jest inf. o wielkości 150 ml, albo jest błąd, albo zmienili pojemność) płynu kosztuje 27,90 zł (produkt z zielonym punktem), ale widzę obecnie na stronie promocję -18%, czyli 22,90 zł. Dużo osób może powiedzieć, że cena jest wysoka. Biorąc pod uwagę wydajność kosmetyku ok. pół roku (mi zostało jeszcze 2 cm na dole buteleczki) - jestem w stanie ją zaakceptować. Cenę umieściłabym po środku tańszych kosmetyków stylizujących dostępnych w drogeriach a pomiędzy tymi droższymi profesjonalnymi.
Zanim powiem o działaniu, muszę przypomnieć jakie są moje włosy: proste, grube (jak na blond), ciężkie, nie podatne na układanie. Loki/ fale mają u mnie marne szanse na przeżycie. Włosy od kilku lat stylizuję susząc suszarką do włosów na okrągłą dużą szczotkę. Gdy schną samodzielne są przyklapnięte do głowy i szybciej się przetłuszczają. Nic dziwnego, że szukam czegoś co pomoże mi dłużej utrzymać włosy "odbite" od skóry głowy. Tutaj wcześniejsze próby zwiększenia objętości.
Spray do układania włosów, zwiększający objętość z wyciągiem z malwy. Jest przeznaczony do włosów cienkich i delikatnych - czyli odmiennych od moich (i będę o tym pamiętać, podczas dalszej oceny). Producent poleca trzymając głowę w dół spryskać wilgotne lub suche włosy od nasady i przeciągnąć na długości, po czym wysuszyć i ułożyć. Według badań 85% kobiet testujących zaobserwowało lepsze utrzymanie się fryzury.
Włosy po myciu szamponem odsączam ręcznikiem, przystępuję do wykonywania makijażu. Jak już nieco przeschną dopiero wtedy spryskuję sprayem jedynie włosy u nasady i przystępuję do suszenia suszarką. Początkowo ze spuszczoną głową w dół, a za chwilę warstwa po warstwie z użyciem okrągłej szczotki. Czasami pomijałam użycie okrągłej szczotki by zobaczyć jak włosy się zachowują. Aplikacja jest łatwa, czuć podczas niej przyjemny kwiatowy zapach, który ulatnia się dosyć szybko. Spray nie utrudnia rozczesywania włosów, nie usztywnia ich w przeciwieństwie do wcześniej wymienionej pianki. Efekt uniesienia/ zwiększenia objętości jest subtelny, ale jest. Utrzymuje się dłużej niż przy samym zastosowaniu szczotki czy opuszczania głowy w dół podczas suszenia włosów, ale krócej niż przy piance. Nie wpływa na przyspieszenie przetłuszczania włosów - czyli kolejny plus!
Dla ciekawskich. |
Spray nie jest idealny, tzn. nie jest przeznaczony do moich włosów, więc jestem trochę bardziej dla niego łagodna pod względem oceny. Wiedzę w nim potencjał przy osobach z włosami cienkimi i delikatnymi. Moja Sis będąc u mnie i stosując ten spray była zadowolona.
Mimo wszystko dobrze mi się go stosuję i szybko - łatwiej niż przy piankach, po których koniecznie muszę umyć ręce zanim sięgnę po szczotkę. Ze szczotką też współpracuje się łatwiej:)
Co myślicie o tego typu produktach? A może macie coś godnego polecenia?
Miłego wieczoru!
miałam szampon z tej serii, ale wyjątkowo mi nie pasował mimo, że lubię YR
OdpowiedzUsuńTeż miałam szampon, był średni, wolę ten łubianowy.
Usuńno właśnie, dla osób z cieńszymi włosami będzie świetny :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę;)
UsuńJa mam dość cienkie włosy (właściwie nawet nie "dość" a po prostu cienkie) więc jest szansa, że u mnie byłoby w miarę ok.
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnaś być zadowolona:)
Usuńszampon z tej serii wielbię, spray już w koszyku na stronie:)
OdpowiedzUsuńSzampon miałam, ale nie wywarł na mnie dużego wrażenia.
UsuńMi cały czas nie udało się trafić na dobry produkt nadający objętości włosom. Może wypróbuję ten spray, mam włosy podobne do Twoich (poza blondem;)), więc ma szansę odrobinę podnieść je u nasady.
OdpowiedzUsuńPewnie, ciekawa jestem jaki efekt uzyskasz:)
Usuńkiedyś używałam spray z cece med chyba i byłam dość zadowolona, chętnie sprobuje tego :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam gdzieś pozytywne opinie;)
UsuńW takim razie muszę spróbować :) Do tej pory w tym celu używałam suchych szamponów, ale włosy po nich są matowe.
OdpowiedzUsuńMatowe i szorstkie, a tu włosy są sprężyste i błyszczące:)
UsuńChciałabym go przetestować, ale obawiam się, że nic by nie zdziałał :D
OdpowiedzUsuń"coś" robi na pewno:P a od grubości włosów zależy jak mocny efekt uzyskamy
UsuńJa w ogóle nie suszę włosów, więc generalnie pewnie by się u mnie nie sprawdził. Ale bardzo lubię wszystkie produkty YR, co miałam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę:) Kiedyś nie suszyłam, tylko kładłam się z mokrymi spać, ale wtedy musiałam myć włosy codziennie, teraz myję co drugi dzień przeważnie rano;P
UsuńMyślę, że masz piękne usta!
OdpowiedzUsuńCo do tego sprayu- nie miałam, ale mam grube włosy, więc myślę, że u mnie by się nie sprawdził.
Dziękuję, szkoda, że takie blade, gdy są bez niczego...
UsuńNiestety grube włosy potrzebują np. pianki, która je bardziej usztywni.
Uwielbiam twoje recenzje,tak wyczerpujace i przejrzyste.
OdpowiedzUsuńOdkad trafilam do ciebie,zagladam tu codziennie.
Ja lubie YR,ale zawsze wybieralam produkty do ciala,musze zerknac na wlosy.
Pozdrawiam z DE
Dziękuję, miło mi to czytać:)
UsuńZ YR również miałam kilka produktów do ciała, nawet teraz mam balsam lekko brązujący,chłodzący do nóg oraz suchy olejek do ciała - ale jeszcze nie recenzowałam:/ Ich klasyczne balsamy też są świetne, tak samo lubię produkty do mycia ciała;)
czy możesz polecić jakiś szampon bardzooo mocno oczyszczający skórę głowy i włosy?
OdpowiedzUsuńWszystkie szampony z SLS, z drogeryjnych np. Barwa, Joanna, Farmona, one już bardzo dobrze oczyszczają skórę głowy, dodatkowo można wykonać peeling skóry głowy mieszając np. cukier z szamponem (chociaż ja za tym sposobem nie przepadam i wolę gotowe specyfiki fryzjerskie), można również spryskać skalp wcierkami/ ziołami - o tym pisała Blondregeneracja.
UsuńU mnie sprawdza się pianka :) Ta różowa z Isany jest świetna.
OdpowiedzUsuńZostanę przy tym.
Nie próbowałam, ale chętnie sprawdzę;)
Usuńczytałam kiedyś o tym produkcie, jednak mi nie jest potrzebny, jestem właścicielką grubych i gęstych włosów, ale na prezent dla koleżanki, czemu nie? :) tak sobie przejrzałam bloga i stwierdzam, że ładna z Ciebie dziewczyna! pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne progi, www.chilli-choco-latte.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż mam grube włosy, ale niestety ciężkie i szybko "oklapnięte". Dziękuję;)
UsuńMiałam go i to było nieporozumienie.... Nie, oferta YR ma coraz mniej do zaoferowania dla mnie :/ W zasadzie to przebił go jedynie spray Phyto pod kątem skomplikowanej relacji.
OdpowiedzUsuńMam włosy delikatne i cienkie :P Tutaj się nad nim znęcałam :D http://www.1001pasji.com/2013/04/yves-rocher-sow-kilka-spraye-do-wosow.html
Szkoda, faktycznie czytałam u Ciebie tą recenzję właśnie, gdy już miałam produkt zakupiony.
UsuńJuż dawno też nic z YR nie zamawiałam...
Nie używam takich kosmetyków, moich włosów to już chyba nic nie "odbije" ;)
OdpowiedzUsuńTy masz bardzo ładne włosy, zawsze je podziwiam :)
Ja ma właśnie cienkie włosy, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń