Swatche - Lily Lolo, bardzo dużo zdjęć...
Jak obiecałam tak pokazuję.
Zacznijmy od podkładów: w zestawie Ready, Set, Glow Light miałam odcienie Blondie, China Doll oraz Barely Buff. Próbki które sama wybrałam to: Porcelain oraz Warm Peach. Ułożyłam je na zdjęciu według mojego uznania od najjaśniejszego do najciemniejszego, zaczynając od lewej strony.
Swatche na ręce, w różnym świetle.
Jak widać nie różnią się od siebie mocno. Na stronie dystrybutora: Costasy jest mała ściąga "dobierz podkład", dzięki któremu łatwiej wybrać nam odcienie.
Czas na prezentację na twarzy. Wiadomo, wykonywałam zdjęcia dzień po dniu, więc mogą się różnić naświetleniem.
Porcelain opisany jest jako neutralny blady i tak samo ja go uważam. Dla mojej cery jest za blady, wyglądam w nim trochę jak córka młynarza, ale wiem, że są istoty jaśniejsze ode mnie.
Blondie należy do neutralny jasnych podkładów. Wpasowuje się idealnie do mojej karnacji i skłaniam się ku zakupie pełnowymiarowego opakowania.
Drugim bardzo podobnym odcieniem jest China Doll (neutralny blady/jasny), który konkuruje w na mojej twarzy z Blondie.
Warm Peach (ciepły/jasny) też całkiem, całkiem, ale już zaczyna się odznaczać na mojej buzi.
Najciemniejszy z podkładów jakie posiadam, chociaż może być dobry dla mnie na lato jest Barely Buff (neutralny/jasny/ średnio-jasny). Tutaj już widoczne odznaczenie od szyi, bez bronzera ani rusz.
Z dnia na dzień uczę się aplikacji podkładów i idzie mi coraz lepiej:) Potrafię już uzyskać całkiem ładne krycie. Używam pędzelka załączonego do zestawu.
Kolejne swatche: Bronzer South Beach - jedyny matowy bronzer w ofercie, ciężki kolor, mi przypomina odrobinę cegłę, można sobie nim zrobić krzywdę, gdy nałoży się za dużo. Jednak nakładając warstwowo i po dobrym roztarciu na skórze nie jest źle. Mnie osobiście nie przekonuje.
Puder Flawless Matte - matuje, ale nie bieli skóry, na swatchu musiałam go sporo nałożyć by był widoczny. Puder Flawless Silk - ma kolor, delikatną poświatę (był w zestawie), chociaż ja rozświetlających produktów nigdy nie lubiłam, ten wygląda całkiem przyjemnie. W momencie gdy nałożymy za dużo bronzera/różu, można nim nasycenie złagodzić.
Róże, wybrałam dwie próbki. Jak prezentują się na twarzy mieliście okazję zobaczyć wyżej.
Ooh La La na ręce prezentuje się mocniej niż Surfer Girl, lecz na moich policzkach efekt jest suptelniejszy. Jeżeli boicie się mocnych kolorów poleciłabym właśnie Ooh La La, a dla odważniejszych lubiących cukierkowy róż Surfer Girl :)
Ogólnie kosmetyki mineralne Lily Lolo przekonują mnie coraz bardziej, jeżeli macie wątpliwości co do koloru - polecam zestawy, któryś z odcieni na pewno podpasuje Waszej cerze. Mi pasują, aż dwa odcienie i przez dalsze stosowanie wybiorę, który chcę pełnowymiarowy.
bardzo Ci dziękuję za tego posta, niesamowicie przydatny :*
OdpowiedzUsuńproszę:) Ty to chyba nigdy nie śpisz;)
Usuńjestem klasyczną sową ;) śpię - ale rano :P
Usuńhehhe to tak jak ja;) jak mogę to nawet do 10tej;P
Usuńja zwykle do tej 10-tej śpię...
UsuńCzaję się na Ooh La La :D
OdpowiedzUsuńŚwietne swatche!
OdpowiedzUsuńMam trzy środkowe podkłady.
Zważywszy na to, że w Polsce próbki LL są praktycznie niedostępne, to bardzo przydatny post.
Super post! Myślę o tym,żeby rozpocząć swoją przygodę z LL:)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo ładną kobietą!!!Mam do Ciebie pytanie z innej beczki,chodzi mi o korektor z MAC ten Pro Long...czy go posiadasz?Ja niestety nie mam dostępu do sklepu Mac,a bardzo chciałabym kupić sobie ten korektor,czy nie orientujesz się gdzie mogłabym go zakupić?Chodzi mi o pewne zródło.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuje, niestety nie mam, najlepiej poprosić kogoś, kto mieszka w mieście w którym MAC się znajduje, w trójmieście ma być prawdopodobnie od września;)
UsuńBlondie i china Doll najladniej wygladaja na Tobie :)
OdpowiedzUsuńW China Doll masz w ogole super makijaz ;)
dziękuje;) będzie niedługo na blogu ten makijaż;)
Usuńod dłuższego czasu zastanawiam się nad różem Surfer Girl : Piękny jest :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na swatche to chyba jednak blondie wygląda najfajniej - bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńja używam porcelain i dla mnie jest doskonały, idealnie wpasowuje się w moją bladą mordkę i za to go kocham :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie pięknie wygląda cera :) China Doll wygląda cudnie na Twojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńmiałam krótką przygodę z próbeczkami Anabell ale żaden kolor mi nie podpasował wtedy ;/
Oj kusisz kusisz do zakupu :P
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują :) Ja też zaczynam się powoli przekonywać do kosmetyków mineralnych :) Pozdrawiam *:
OdpowiedzUsuńpodkładów z LL jeszcze nie miałam, ale rozświetlacz był niczego sobie. Używałam za to EDM i byłam baaaardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad Blondie i Warm Peach. W końcu wzięłam ten drugi i niby jest ok, ale ciekawa jestem jak wyglądałby Blondie na mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńChina Doll jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńBlondie wygląda super :) Nie spodziewałam się takiego efektu, jest niewidoczny i równocześnie dobrze kryje.
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się róż Surfer Girl
OdpowiedzUsuńJeśli się w końcu kiedyś zdecyduję na zakup podkładów LL na pewno wrócę do tego posta :)
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna :) przypominasz mi trochę aktorkę Angelique Boyer
OdpowiedzUsuńKochana a jak oceniasz żółtość Blondie? Zastanawiam się, w którym jest więcej żółtych tonów, w China Doll czy w Blonie?
OdpowiedzUsuńRóżnica jest nie wielka, wydaje mi się jednak, że to China Doll był bardziej źółtawy, więc właśnie na niego chcę się skusić ponownie;)
Usuń