Naturalny demakijaż | Be Organic
Nie pamiętam skąd się wzięła moja niechęć do mleczek do demakijażu, ale omijałam je kilka dobrych lat. Postanowiłam zrobić wyjątek dla polskiej marki Be Organic, ponieważ ten produkt w 99% zawiera naturalne składniki, do których coraz więcej przykładam uwagi.
Demakijaż to nieodłączny element mojej pielęgnacji wieczornej, jeżeli w ciągu dnia nakładam na twarz makijaż, inaczej nie zasnę spokojnie. Co prawda na co dzień makijażu używam skromnie, odeszły w niepamięć ciężkie podkłady, teraz używam je jedynie sporadycznie od większego wyjścia. Mleczko Be Organic jest ze mną już miesiąc czasu i miałam okazję użyć go do zmywania z twarzy korektorów, podkładu, wodoodpornego tuszu do rzęs czy czarnej kreski żelowym eyelinerem w połączeniu z duraline Inglot'a.
Demakijaż to nieodłączny element mojej pielęgnacji wieczornej, jeżeli w ciągu dnia nakładam na twarz makijaż, inaczej nie zasnę spokojnie. Co prawda na co dzień makijażu używam skromnie, odeszły w niepamięć ciężkie podkłady, teraz używam je jedynie sporadycznie od większego wyjścia. Mleczko Be Organic jest ze mną już miesiąc czasu i miałam okazję użyć go do zmywania z twarzy korektorów, podkładu, wodoodpornego tuszu do rzęs czy czarnej kreski żelowym eyelinerem w połączeniu z duraline Inglot'a.
Stosowanie mleczka jest banalnie proste. Na dwa zwilżone wodą płatki kosmetyczne aplikuję mleczko, łączę ze sobą płatki tak by całe były pokryte cienką warstwą i przykładam do wymalowanych zamkniętych powiek. Przytrzymuję kilka sekund, wykonuję delikatne (bo skóra wokół oczu jest cieńsza i delikatniejsza niż skóra twarzy) ruchy w dół oraz od kącika zewnętrznego do wewnętrznego by zebrać makijaż. Ruchy te powtarzam kilkakrotnie.
Następnie przechodzę do demakijażu twarzy. Na dłonie wyduszam kolejną porcję mleczka, rozcieram między palcami i aplikuję okrężnymi ruchami na twarz. Gdy mam chwilę więcej czasu wykonuję delikatny masaż twarzy (ruchy głaskania i rozcierania). Mleczko ścieram z twarzy mokrą ściereczką z mikrofibry, bo tak dużo łatwiej niż płatkami kosmetycznymi. Co dalej? Myję twarz żelem/ pianką, a gdy jestem mocno zmęczona przecieram jedynie nasączonym tonikiem płatkiem kosmetycznym, by upewnić się, że cały makijaż, brud i łój został ściągnięty z twarzy.
Mleczko nie zawiodło mnie jeżeli chodzi o skuteczność, ale i o swoją delikatność. Nie szczypie w oczy tak jak inne miały to w zwyczaju. Ma ledwo wyczuwalny zapach, zupełnie nie przeszkadzający podczas stosowania. Kremową konsystencję gęstej śmietanki, która pod wpływem ciepła dłoni zmienia się w bardziej płynną, umożliwiającą wspomniany wcześniej masaż. Po zmyciu skóra jest mięciutka i przyjemna w dotyku. Nie zostawia mgły przed oczami.Tak jak pisałam w leniwe wieczory po zastosowaniu mleczka i toniku nieraz zostawiam skórę solo, bez kremu pielęgnacyjnego. Nie zaobserwowałam wzmożonego wysypu niedoskonałości, produkcji sebum czy przesuszenia skóry.
Dlatego myślę, że mogą go polubić nie tylko osoby z suchą cerą, ale również takie jak ja z przetłuszczającą się i problematyczną.
Buteleczka w trosce o środowisko wykonana z biodegrowalnego tworzywa. Estetyczna, bez zbędnych kartoników i bzdetów. Jest lekka i nie groźne jej upadki. Moje zastrzeżenia? Bardzo lubię otwarcie z klapką, tylko to ciężko się otwiera, mam nadzieję, że to kwestia do dopracowania/ poprawienia i w przyszłości tak się stanie.
Pojemność 200 ml, cena w regularnej sprzedaży 33 zł, celowo zostawiłam na sam koniec artykułu. Ponieważ jeszcze dziś (26.07.2015) do północy można zakupić z 25% rabatem. Promocja łączy się z darmową wysyłką przy zakupie drugiego dowolnego kosmetyku Be Organic. Ja od siebie mocno polecam Serum pod oczy, które stało się moim faworytem czerwca:)
Następnie przechodzę do demakijażu twarzy. Na dłonie wyduszam kolejną porcję mleczka, rozcieram między palcami i aplikuję okrężnymi ruchami na twarz. Gdy mam chwilę więcej czasu wykonuję delikatny masaż twarzy (ruchy głaskania i rozcierania). Mleczko ścieram z twarzy mokrą ściereczką z mikrofibry, bo tak dużo łatwiej niż płatkami kosmetycznymi. Co dalej? Myję twarz żelem/ pianką, a gdy jestem mocno zmęczona przecieram jedynie nasączonym tonikiem płatkiem kosmetycznym, by upewnić się, że cały makijaż, brud i łój został ściągnięty z twarzy.
Mleczko nie zawiodło mnie jeżeli chodzi o skuteczność, ale i o swoją delikatność. Nie szczypie w oczy tak jak inne miały to w zwyczaju. Ma ledwo wyczuwalny zapach, zupełnie nie przeszkadzający podczas stosowania. Kremową konsystencję gęstej śmietanki, która pod wpływem ciepła dłoni zmienia się w bardziej płynną, umożliwiającą wspomniany wcześniej masaż. Po zmyciu skóra jest mięciutka i przyjemna w dotyku. Nie zostawia mgły przed oczami.Tak jak pisałam w leniwe wieczory po zastosowaniu mleczka i toniku nieraz zostawiam skórę solo, bez kremu pielęgnacyjnego. Nie zaobserwowałam wzmożonego wysypu niedoskonałości, produkcji sebum czy przesuszenia skóry.
Dlatego myślę, że mogą go polubić nie tylko osoby z suchą cerą, ale również takie jak ja z przetłuszczającą się i problematyczną.
Buteleczka w trosce o środowisko wykonana z biodegrowalnego tworzywa. Estetyczna, bez zbędnych kartoników i bzdetów. Jest lekka i nie groźne jej upadki. Moje zastrzeżenia? Bardzo lubię otwarcie z klapką, tylko to ciężko się otwiera, mam nadzieję, że to kwestia do dopracowania/ poprawienia i w przyszłości tak się stanie.
Pojemność 200 ml, cena w regularnej sprzedaży 33 zł, celowo zostawiłam na sam koniec artykułu. Ponieważ jeszcze dziś (26.07.2015) do północy można zakupić z 25% rabatem. Promocja łączy się z darmową wysyłką przy zakupie drugiego dowolnego kosmetyku Be Organic. Ja od siebie mocno polecam Serum pod oczy, które stało się moim faworytem czerwca:)
A jak wygląda Twój demakijaż?
Masz swój ulubiony produkt?
mam peeling z tej firmy i jest niezwykle delikatny, nieinwazyjny, a przy tym działa :)
OdpowiedzUsuńPeeling też mnie interesuje, ale mam na razie peeling z Organique;)
Usuńbrzmi ciekawie. nawet jako antyfanka mleczek tego z ciekawości bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńheheh też byłam do tej pory antyfanką:p
UsuńZachęcający opis i skład. I świetne zdjęcia - pisałam Ci już chyba, ze jesteś bardzo fotogeniczna. :-)
OdpowiedzUsuńMój demakijaż to teraz znowu olejki, ale zabieram się właśnie za mleczko dla odmiany. :-)
Dziękuję:)
UsuńOlejki używałam długi czas, ale ostatnio z lenistwa sięgam po gotowe produkty.
oj nie wiem czy przekonam się do mleczek, ale na to serum mam ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńPewnie to nie dla każdego, też byłam początkowo sceptycznie nastawiona ale z racji, że serum mnie zachwyciło zdecydowałam się spróbować mleczko:)
UsuńTeż mam jakiś dziwny uraz do mleczek :) Może to dlatego, że na ogół okazywały się mało skuteczne, a do tego zostawiały upierdliwą warstwę :) Choć jeśli produkt jest skuteczny, to warstwa mi nie przeszkadza, można ją zmyć jakimś myjadłem ;) O tym serum będe pamiętać!
OdpowiedzUsuńTak to chyba to - nieskuteczne, szczypiące i pozostawiające warstwę;p Tutaj tego nie ma:P
UsuńFajny produkt chociaż ja akurat do mleczek do demakijażu nie mam nic :D ps. mam też zupełnie inny system ścierania :D Ja nie nakładam rękami drugiej warstwy :P
OdpowiedzUsuńA czym aplikujesz wacikiem? ja lubię się pogłaskać takim mleczkiem:)
Usuńpięknie wyglądasz bez makijażu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ty na pewno też:)
UsuńWszystko się zgadza, ja kilka razy próbowałam różnych mleczek i zawsze kończyło się to jakimiś "niespodziankami" na twarzy. Zatykały mi pory, natychmiast pojawiały się wypryski itp. Użyłam mleczka BeOrganic nastawiona na kolejną porażkę... i miło się zdziwiłam! Stosuję codziennie, skóra jest miękka, gładka, czysta i bez niespodzianek. Polecam!
OdpowiedzUsuńSuper! Te cenne uwagi na pewno przydadzą się czytelniczką:)
UsuńJa nie używam mleczek, ponieważ odradziła mi je w zeszłym roku dermatolog, gdyż mogą pogarszać stan mojej trądzikowej buźki. Od listopada jestem wierna micelowi z Biedronki i raczej przy nim pozostanę o ile go nie pogorszą/wycofają
OdpowiedzUsuńJeżeli zmyjemy później mleczko z cery to nie powoduje nowych zmian;)
UsuńMicel z Biedronki miałam, mnie wkurza, że się pieni podczas stosowania. No i samym płynem micelarnym nie czuję się "umyta" dokładnie;P
ja uzywam olejku jojoba. Na poczatku troche sceptycznie do tego podchodziłam płacąc 30zl za 30ml bodajże,ale starczyło mi na 8 miesięcy :) jako ze to olejek to potem myje twarz jakimś żelem o skóra jest idealnie czysta.a jako ze lubie czasem cos zmieniać to to mleczko wlasnie wpisałam na swoja liste kosmetyczna!
OdpowiedzUsuńUżywałam wcześniej olejku jojoba:) i też lubiłam.
Usuń