Faworyci maj '15 | Emolium; La Roche-Posay; MAC; SVR
Minął maj, a gdybyś spytała mnie co zachwyciło mnie w ubiegłym miesiącu bez wątpienia wymieniłabym te produkty: kremy barierowe do dłoni Emolium oraz La Roche-Posay nie umiem jednogłośnie stwierdzić, który lepszy; kosmetyk pozwalający na szybkie czyszczenie i dezynfekcję pędzli do makijażu MAC; krem z filtrem spf 50 marki SVR zakupiony i stosowany przeze mnie w zeszłym sezonie. Jeśli czymś Cię zainteresowałam to zapraszam do dalszej lektury:
Emolium - krem barierowy oraz La Roche-Posay - Cicoplast Mains. O istnieniu tego typu kosmetyku nie wiedziałam wcześniej. Owszem konsultantka w Super Pharm proponowała mi kiedyś krem z LRP, ale byłam oporna, bo jestem też leniwa jeżeli chodzi o smarowanie dłoni i stóp. Skarżyłam się ostatnio, że moje dłonie stały się bardzo podatne na alergie, byle kontakt z detergentem kończy się wypryskiem kontaktowym, który obiera różne formy: krostek, rumienia, wrażliwej na dotyk i ciepło skóry, pękającej i łuszczącej się. Po prostu dramat, wstyd pokazywać dłonie. Pani dermatolog poleciła zaopatrzyć się w maści na sterydach (które stosuje doraźnie jako fazę uderzeniową 2-3 dni) i na co dzień smarować kremami barierowymi. Nie wymieniła konkretnej marki tylko poinformowała, że znajdę je w aptece. Oby dwa kremy zamknięte są w plastikowych białych tubkach z klapką i dziurką przez którą wydobywamy kosmetyk, dodatkowo opakowane w kartonik z ulotką. Kosztują nieco ponad 30 zł, w tym, że Emolium to 40 ml a LRP 50 ml.
Emolium ma gęstszą konsystencje, przez co wydaje mi się, że zużywa się go trochę szybciej, ale może to być tylko takie moje wrażenie. Jak na kremy tworzące warstwę ochronną (barierową) na skórze rozprowadzają się przyjemnie i nie pozostawiają uczucia lepkości czy mokrej skóry, owszem czuć, że coś na nich jest, ale mi to w tym przypadku nie przeszkadza. Można wrócić spokojnie do swoich obowiązków w tym gotowania i sprzątania a w kontakcie z wodą część ulega zmyciu a część kremu pozostaje na skórze dłoni. Przy moim stanie alergii stosowałam również przed kąpielą i myciem włosów, a skóra dłoni polepszyła się już po pierwszym tygodniu regularnego stosowania.
INCI Emolium: Aqua, Glicerin, Isopropyl Palmitate, Perfluoropoly-methylisopropyl Ether, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Stearic Acid, Caprylic/ Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Canola Oil, Pvp/Eicosene Copolymer, Cyclopertasiloxane, Polysorbate 60, Butylene Glycol, Tephrosia Purpurea Seed Extract, Allantoin, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Cyclohexasiloxane, Phentoxethanol, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Methylparaben, Triethanolamine, Disodium Edta, Peg-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid.
INCI La Roche-Posay: Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter / Shea Butter, Dimethicone, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Glyceryl Stearate Se, Sodium Polyacrylate, Capryl Glycol, Phenoxyethanol.
Emolium ma gęstszą konsystencje, przez co wydaje mi się, że zużywa się go trochę szybciej, ale może to być tylko takie moje wrażenie. Jak na kremy tworzące warstwę ochronną (barierową) na skórze rozprowadzają się przyjemnie i nie pozostawiają uczucia lepkości czy mokrej skóry, owszem czuć, że coś na nich jest, ale mi to w tym przypadku nie przeszkadza. Można wrócić spokojnie do swoich obowiązków w tym gotowania i sprzątania a w kontakcie z wodą część ulega zmyciu a część kremu pozostaje na skórze dłoni. Przy moim stanie alergii stosowałam również przed kąpielą i myciem włosów, a skóra dłoni polepszyła się już po pierwszym tygodniu regularnego stosowania.
INCI Emolium: Aqua, Glicerin, Isopropyl Palmitate, Perfluoropoly-methylisopropyl Ether, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Stearic Acid, Caprylic/ Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Canola Oil, Pvp/Eicosene Copolymer, Cyclopertasiloxane, Polysorbate 60, Butylene Glycol, Tephrosia Purpurea Seed Extract, Allantoin, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Cyclohexasiloxane, Phentoxethanol, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Methylparaben, Triethanolamine, Disodium Edta, Peg-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid.
INCI La Roche-Posay: Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter / Shea Butter, Dimethicone, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Glyceryl Stearate Se, Sodium Polyacrylate, Capryl Glycol, Phenoxyethanol.
MAC brush cleanser kupiony z myślą o szybkiej dezynfekcji i czyszczeniu pędzli do makijażu, bo nie zawsze mam czas i możliwość "wykąpać" pędzle w szamponie i czekać aż wyschną całą noc. Żałuję, że tak długo zwlekałam z jego kupnem bo jest genialny! Doskonale radzi sobie z domywaniem pędzli od podkładu, czy różu w kremie. Porównuję go do poprzednika z Sephory, na dodatek wypada korzystniej cenowo: MAC oferuje 235 ml w cenie 50 zł (na dodatek produkt objęty promocją Back 2 MAC), Sephora 60 ml za 35 zł.
Zapach płynu pomimo wysokiej zawartości alkoholu nie drażni nosa i nie jest wyczuwalny podczas stosowania zdezynfekowanego pędzla. Płyn nie wpływa negatywnie na włosie pędzli, szybko paruje pozostawiając pędzle gotowe do użycia. Jedyne zastrzeżenie - łatwiej korzysta mi się z buteleczki z atomizerem, dlatego przelewam płyn do buteleczce po płynie Sephory;)
INCI: Aqua, Alkohol Denat., Sodium Trideceth Sulfate, Disosium Lauroamphodiacetate, Hydrolyzed Wheat Protein, Hexylene Glycol, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Bluer 1 (Cl 42090), Red 33(Cl 17200)
SVR lysalpha - krem z filtrem spf 50, regulujący wydzielanie sebum. Wrócił do użytkowania na początku wiosny, bo słońce powoli ale przebija się przez chmury, o czym przekonałam się na 4 dniowym wyjeździe do Łeby. Twarz i dekolt chroniona filtrem nie opaliła się, natomiast ramiona i plecy przez te 30 minut na wydmach zdążyły złapać czerwonej barwy. Seria Lysalpha skierowana jest do osób z cerą problematyczną, trądzikową a zawartość Cynku ma niwelować problem niedoskonałości oraz reguluje wydzielanie sebum. Potwierdzam! Chwilę po zastosowaniu cera może się nieco błyszczeć, ale po chwili efekt ten znika. Stosowałam również pod makijaż, nie z każdym produktem dobrze współpracuje, ale ja ostatnio bardzo oszczędnie nakładam makijaż (korektor + puder + róż/brązer). 50 ml kosztuje ok. 60 zł, ale w Super Pharm są często promocje;) Niestety nie mam już kartonika by podać Ci dokładny skład.
Co ostatnio zachwyciło Ciebie?
Brwi po 3 miesiącach wyglądają najlepiej, początkowo były trochę zbyt ostre :)
OdpowiedzUsuńTo naturalne, że w dniu wykonania i przez pierwszy tydzień-dwa wygląda ostro, podczas zabiegu celowo narusza się ciągłość naskórka, więc to co widzimy gołym okiem to mieszanka pigmentu z osoczem/krwią i tworzą się strupki. Do tego smarowanie maścią potęguje ten efekt, pisze o tym celowo bo nie każdy wie czego się spodziewać zaraz po zabiegu. Że to wcale nie jest tak kolorowo jak przekonują nas gazety/telewizja - że idziemy, robimy i wychodzimy już z efektem końcowym zero zaczerwienienia itd...
UsuńMACowy płyn to mój ulubieniec stale obecny w kufrze. dobrze widzieć pozytywną opinię o kremie do rąk z LRP - zastanawiałam się nad nim ostatnio i chyba się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńU mnie też już na stałe zagości;) Krem jest bardzo dobry - a ja nie przepadam za kremowaniem dłoni:)
UsuńBrwi wyglądają genialnie! Ja robię hennę ale po 2 tygodniach już nie są takie fajne :) U Ciebie efekt jest bardzo naturalny, super to wygląda!
OdpowiedzUsuńDzięki;) Henna jest spoko jeżeli kogoś taki efekt satysfakcjonuje;)
Usuńprzyznam Ci że sama zastanawiam się już od jakiegoś czasu nad permanentnym makijażem brwi, zobaczymy co z tego wyjdzie, bo Twój post i zdjęcia w między czasie tylko mnie w tym utwierdzają
OdpowiedzUsuńMakijaż permanentny fajna sprawa, ale trzeba do tego dojrzeć;)
UsuńKusisz tym płynem z MAC'a, oj kusisz... Zastanawiałam się nad tym permanentnym makijażem brwi, ale sądziłam, że metoda piórkowa daje jednak subtelniejszy efekt i teraz sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńZ Emolium używam (a właściwie mój mąż) kremu klasycznego i bardzo go chwalimy, choć ostatnio odkryłam coś nowego.
Płyn warto kupić:) u mnie zagości na stałe. Też myślałam, że metoda piórkowa daje subtelniejszy efekt, ale to kwestia bardzo indywidualna ile tego pigmentu w skórze zostanie. W mnie już minął 2 tydzień od dopigmentowania i są już jaśniejsze, w ogóle na zdjęciach mocniej je widać niż w rzeczywistości. Na żywo nikt mnie się nie spytał czy robiłam sobie brwi, większość wręcz chwali, że są ładne a spotykam wiele osób/kobiet.
UsuńPo Twoim poście poszłam do MAC'a i popełniłam pierwsze zakupy, czyli płyn do mycia pędzli. Dodatkowo skusiłam się na pigment vanilla w miniaturowej pojemności. Jest piękny.
UsuńOo:) ja nawet nie wiedziałam, że pigmenty mają w małej pojemności:P Ale następnym razem sama chętnie przyjrzę się im, tym bardziej, że są teraz w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku:)
UsuńKilka dni temu zrobiłam recenzję tego płynu, bo warto się na niego skusić. Właśnie dzisiaj czyściłam na szybko pędzle i po raz kolejny doszłam do wniosku, że to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPermanentny makijaż brwi to zawsze było takie moje marzenie, ale jeszcze się nie zdecyduję. Może za rok albo dwa, ale kiedyś na pewno. I właśnie jakoś jesienią/zimą, wiadomo, że trzeba się zagoić przed słońcem. Ja bardzo chętnie przeczytam post na ten temat - myślę, że to może być pomocne dla osób, które się zastanawiają albo nawet dla osób, które się nie zastanawiają, a zaczną :)
Mam u Ciebie na blogu spore zaległości do nadrobienia (widziałam kilka ciekawych tematów), ale na razie deficyt czasu:/
UsuńDo makijażu permanentnego trzeba być przekonanym w 100%, że to jest coś co się chce zrobić;) Inaczej efekt może być odwrotny do zamierzonego, a usunąć raczej ciężko..
Ja właśnie myślę, czy kupić ponownie SVR czy ten Vichy matujący, którego jeszcze nie miałam a ciekawość zżera...
AAa, no i filtr uwielbiam. Ja używam go cały rok, mam już trzecie albo czwarte opakowanie. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBrwi wyglądają świetnie! Najwazniejsze, że jesteś zadowolona z końcowego efektu :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie płyn do czyszczenia pędzli Maca, bardzo chwalę sobie ten z Sephory więc chętnie wypróbuję i ten :)
Dzięki:)
UsuńPłyn na prawdę warto - bo jest super jakości i do tego w niższej cenie;)
swietne brwi tez sie zastanawiam nad tym zabiegiem
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńChyba bede jedynym glosem na nie jesli chodzi o makijaz brwi... Przepraszam,ze to napisze, ale koncowy efekt makijazu brwi jest nieładny... (oceniam na podstawie pierwszego zdjecia w poscie) Brwi wygladaja na niedokonczone, sa nierowno pomalowane, nie maja regularnego kształtu - szczegolnie najblizej nasady nosa... Moim zdaniem makijaz nadaje sie do poprawki.
Pozdrawiam,
Kinga
Makijaż brwi jest metodą włoskową, celowo nie jest wypełnione miejsce przy miejscu. Jak wygląda teraz po roku możesz zobaczyć w nowszych postach np. tutaj: http://pieknoiminimalizm.blogspot.com/2016/04/wosy-pielegnacja-i-zmiana-z-fundacja.html
UsuńNa zdjęciach powyżej jest po tzw. korekcie i jeszcze nie wszystko się wygoiło.
Subtelny makijaż permanentny w Szczecinie wykonałam. Też bardzo długo się zastanawiam, ale teraz nie żałuję. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuń