Neess - base peel off | Aktualizacja
Ten post miałam napisać już dawno, ale ciągle coś stawało mi na przeszkodzie. Wróćmy na chwilę do początku, Base peel off marki Neess to baza pod lakiery hybrydowe, która ma ułatwić ściąganie hybrydy z płytki paznokcia. Na dodatek pod tę akurat bazę nie ma potrzeby matowienia płytki paznokciowej, co dodatkowo zapobiega osłabieniu paznokci.
Ok, kupiłam ją skuszona obietnicami już na początku kwietnia, a pod koniec <tutaj> podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami. Tyle że wtedy bazę zastosowałam na paznokcie, które wcześniej były lekko zmatowione po ściągnięciu hybrydy na tradycyjnej bazie.
Stosując bazę Neess regularnie, moje paznokcie odrosły praktycznie w całości, więc przy kolejnej aplikacji kładłam produkt już na paznokcie niezmatowione, czyli gładką powierzchnię. I tutaj zaczęły się schody, jeżeli chodzi o trwałość całej stylizacji.
Pamiętałam oczywiście o prawidłowym zabezpieczeniu bazą oraz lakierem hybrydowym wolnego brzegu stylizacji. Pomiędzy aplikacją bazy czekałam wskazany czas, by dobrze wyschła na płytce paznokcia i każdą warstwę lakiery hybrydowego utrwalałam wskazany czas w lampie led. To i tak nie przyniosło zamierzonego rezultatu.
Lakier hybrydowy na bazie peel off Neess, na gładkich paznokciach, po prostu migruje podczas normalnych czynności. Pomimo że nie zmywam ręcznie naczyń, to nie uniknę kontaktu z wodą. Czy to podczas mycia ciała, włosów, czy porządków domowych?
Zauważyłam, że gdy tylko paznokcie trochę namokną lakier hybrydowy "zjeżdża" z płytki, co daje efekt odrostu przy skórkach, już w pierwszych dniach od pomalowania paznokci. A to, co wystaje za wolny brzeg paznokcia, haczy o ubrania i nie tylko.
Udało mi się to uchwycić na zdjęciach, a wygląda to naprawdę koszmarnie. Z wielkim dyskomfortem przeczekałam 10 dni od aplikacji do momentu zdjęcia stylizacji. Owszem, schodziła płatami, ale powinnam ją zmienić znacznie szybciej, bo nie wyglądała estetycznie.
I co teraz? Czy dalej jestem zadowolona z bazy? Nie koniecznie! Miała skrócić czas pomiędzy zmianą starego koloru na nowy, a wydłuża przesiadywanie przy paznokciach, bo stylizację muszę zmieniać częściej, bo nie wygląda ładnie szybciej niż przy tradycyjnej bazie.
Myślę, kto mógłby być z tej bazy zadowolony, może osoba, która lubi często zmieniać kolor na paznokciach? A woli hybrydy zamiast tradycyjnych lakierów. Może na raz, gdy na tydzień chce się mieć szalony kolor... Nie wiem... U mnie na razie poszła w odsiadkę.
Chcę jeszcze zaryzykować i sprawdzić jak się zachowa na takich gładkich paznokciach u stóp. Teraz mogłabym to zrobić, bo od dawna nie mogę się zebrać za ich pomalowanie tradycyjną hybrydą, a mam jeszcze trochę czasu na testy przed wyczekiwanym urlopem.
Odsyłam Cię również do recenzji Agaty z Hellojza About Beauty <tutaj>, oraz Pauliny z Cienistość <tutaj>, gdzie porównała bazę Ness z inną bazą typu peel off.
Oj nie lubie takich baz, u mnie ogolnie lakiery potrafia sie tak same z siebie odklejac wiec mnie sie to zle kojarzy hahaha ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na zmatowionej płytce wszystko trzyma się perfekcyjnie nawet 3 tygodnie :)
UsuńMyślałam o zakupie, ale chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNo ja sama mam mocno mieszane uczucia.
UsuńU mnie też jest strasznie nietrwała... Na zdjęciu wygląda naprawdę koszmarnie :(
OdpowiedzUsuńOszczędziłam jeszcze widoku na kilku innych zdjęciach, bo mi szpeci blog hahahha.
Usuńhahaha :D
UsuńU mnie sprawdza się rewelacyjnie. Na niezmatowionej płytce wytrzymuje bez problemu 2 tygodnie, gdzie zwykła hybryda to było maksymalnie 10 dni. No i paznokcie nie są zniszczone po ściągnięciu :)
OdpowiedzUsuńMoże kwestia tego, co robisz na co dzień?:)
UsuńOj kiepsko to wygląda :( U mnie schodziła jakoś nierównomiernie, na kilku zaraz schodził, a na innych trzymał mi się do tygodnia, tylko brzydko się ściągnął na końcach (ale pewnie przez top no wipe)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że to wina topu no wipe?
Usuńnieciekawe.....
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńSzczerze powiem, że tak myślałam, że taki będzie efekt. U mnie ona na pewno by się nie sprawdziła, szczególnie, że bardzo dużo pracuję rękami w niesprzyjających warunkach.
OdpowiedzUsuńDla mnie to trochę chwyt marketingowy niż kosmetyk ułatwiający pracę.
Właśnie, prędzej już frezarką ściągnę stary manicure niż na tej bazie (na zmatowionych paznokciach), bo na niezmatowionych schodzi łatwo, ale trwałość już nie taka..
UsuńDziękuję za podlinkowanie ;)
OdpowiedzUsuńCzyli taka aktualizacja. Myślałam, że znalazłaś sposób na tę cholerę ;) Ja swoją bazę oddałam siostrze i ona jest zadowolona... Serio, co paznokcie to inna opinia. U mnie, jak wiesz, było dokładnie tak samo. Jak mi napisałaś, że ten lakier zjeżdża z płytki, to nie mogłam uwierzyć! I co? Po dwóch dniach na środkowym palcu mam odrost jak po tygodniu ;D
Na paznokciach u stópek chyba bym z nią nie ryzykowała, zwłaszcza na urlop. Coś czuję, że po założeniu zakrytych butów, np. trampek, pod wpływem tarcia lakier zszedłby płatami i został w skarpetkach... ;/
O proszę! Czyli jednak kwestia płytki paznokciowej.
UsuńFaktycznie, może się przykleić do skarpetek, ale jeszcze spróbuję, bo uparta baba jestem!
aż szkoda paznokci... niefajnie
OdpowiedzUsuńPaznokcie same w sobie nie ucierpiały, szkoda czasu poświęconego na malowanie :)
Usuńmadra rzecz
OdpowiedzUsuńMam tą bazę i miałam identyczny problem, do czasu gdy z braku czasu nie nałożyłam jej tylko jedną (a nie jak zaleca producent dwie ) warstwę, okazało się że to wystarczyło żeby lakier trzymał się jak trzeba. Co do kwestii ściągania jej później - robi się to identycznie jak przy dwóch warstwach, nie idzie to ciężko, płytka się nie niszczy.
OdpowiedzUsuńCiekawe, może to też kwestia grubości warstw?
UsuńWidzę, że nie tylko u mnie nie sprawdziła się ta baza :)
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńNiestety u mnie efekt ten sam i niestety ale na paznokciach u stóp robi mi dokładnie to samo. Myślałam, że u mnie to kwestia częstych wyjść na saunę ale to chyba zwyczajnie wina tej bazy...
OdpowiedzUsuńO to jednak strach z tymi stopami ryzykować.
UsuńTeż słyszałam o niej same negatywne opinie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście słabawe
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy okazji wypróbować bazy peel off, ale jakoś tak nie przepadam za tego typu produktami, czyli jednak intuicja mnie w tym wypadku nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńbolalo??
OdpowiedzUsuńAle co miało boleć?
Usuńfajny blog:)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, czego nie próbować
OdpowiedzUsuńTakich rzeczy jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńPowinni ją po prostu wycofać...
OdpowiedzUsuńRacja, a wiele dobrych produktów wycofują
UsuńNie wygląda to za dobrze
OdpowiedzUsuń:o nieciekawie
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Do wycofania.
OdpowiedzUsuńOj, to rozwiązanie zupełnie nie dla mnie. Moje paznokcie ślubne tak dały mi popalić, że naturalne odłamywały się aż prawie do połowy płytki. Na ratunek przyszedł mi Manicure Japoński, polecam :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że zrecenzowałaś tą okropną bazę :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, pozniej to brzydko wyglada...
OdpowiedzUsuńTestowałam i polecam, działa! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa tym blogu każdy znajdzie coś dla ciebie.Jestem tego pewny nawet na 100 procent.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBazy peel off to świetny pomysł. Przede wszystkim daje nam to oszczędność czasu i nie trzeba używać zmywacza, który jak wiadomo szkodzi paznokciom. Jak dla mnie to idealny patent, nie mam zbyt dużo, który mogę poświęcić paznokciom.
OdpowiedzUsuńIdealna baza pod lakiery hybrydowe. Rozwiązanie idealne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy to w ogóle działa...?
OdpowiedzUsuń