Czy polubiłam świecę sojową Hagi?
Na początku roku dopaliłam wszystkie resztki świec, które miałam. Dasz wiarę? Przeważnie miałam 2-3, które paliłam naprzemiennie. Chcąc nieco oszczędzić, postanowiłam nie kupować nowych świec przez jakiś czas. Takim sposobem, na kwietniowych targach (Eko cuda) kosmetyków naturalnych mogłam wybrać nową świecę do mieszkania.
Myślałam już wcześniej o świecach Hagi, więc dobrze się złożyło, że z zakupem się wstrzymałam, bo na targach obowiązywał rabat -20%. Dlatego za świecę o pojemności 230 ml zapłaciłam 35,2 zł zamiast 44 zł. Producent obiecuje, że czas palenia świecy to ok. 70 godzin. Co też postanowiłam sprawdzić! I rozwiać ewentualne wątpliwości, dla tych, którzy nad zakupem się zastanawiają!
Zapach, jaki wybrałam nazwa się Orient Express, zawiera w sobie olejki eteryczne z drzewa sandałowego, paczuli, ylang-ylang, bergamotki i limetki. Według producenta takie połączenie zapachów ma uspokajać, stwarzać nastrój do medytacji, bliskich relacji i działania.
W moich odczuciach zapach jest mocny, charakterystyczny już po odkręceniu słoika. Co czuć w pomieszczeniu, nawet gdy świeca się nie pali, czasami ją taką odkręconą zostawiam. Trochę męski, orientalny. Wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, bo to sprawa bardzo indywidualna. Ocenię jedynie intensywność zapachu. Po rozpaleniu dosyć szybko czuć ją w powietrzu.
Jeśli przebywamy dłużej w tym pomieszczeniu, w którym palona jest świeca, nie męczy, przyzwyczajamy się do zapachu. Jednak, gdy opuścimy pomieszczenie w celu np. udanie się do toalety to w różnych miejscach mieszkania (mam 65 m2) zapach się roznosi i pachnie inaczej/ przebijają inne nuty zapachowe. Takiej różnorodności i złożonej kompozycji zapachowej nie znajdziecie w popularnych świecach Yankee Candle.
Świecę przeważnie palę ok. 2-4 h. W ciągu dnia, jeżeli jest pochmurnie, zimno albo wieczorami. Jak patrzę na płomień, od razu jest mi tak cieplej i przytulniej. Dlatego u mnie zawsze będą w mieszkaniu świece zamiast elektronicznych dyfuzorów. Świece sojowe pod tym względem są zdrowsze od tradycyjnych, dlatego się nimi zainteresowałam. Od siebie polecam również świece sojowe Lanaline, które stosowałam wcześniej.
Trochę jestem szalona, ale notowałam każdorazowo czas palenia świecy. Łącznie zanotowałam już 30 godzin palenia, co daje fajny wynik, biorąc pod uwagę, że pozostała ponad połowa. Niestety świeca wciąż tuneluje... Czyli nie spala się wosk, aż do ścianek słoika. Być może to kwestia kształtu słoika, ma tę samą średnicę na dole i na górze. Świece YC, czy Lanaline mają słoiki zwężane ku górze i tam nie miałam z tym problemu.
W przypadku Hagi ratowałam się, otulając słoik folią aluminiową, co tylko trochę pomogło, ale nie do końca, bo zbyt duża ilość wosku sojowego powoduje przygaszenie płomienia. Poza tym nie po to kupuję świecę w ładnym opakowaniu, by ją szpecić folią...
Robiąc dziś zdjęcia przyłapałam się na tym, że świeca w foliowej owijce daje bardzo mało blasku, aż podchodziłam kilka razy, by sprawdzić czy na pewno się pali. A zdjęcia robiłam dopiero po 2 h od rozpoczęcia palenia świecy, w tych samych warunkach w których świeca stoi na co dzień. Bez sztucznych aranżacji, stoi sobie na wysokim głośniku (ok. 140 cm), na który nie są w stanie wskoczyć moje kocury. Teraz znowu mam wrażenie, że świeca zgasła... a siedzę w zaledwie 3 m odległości.
W przypadku Hagi ratowałam się, otulając słoik folią aluminiową, co tylko trochę pomogło, ale nie do końca, bo zbyt duża ilość wosku sojowego powoduje przygaszenie płomienia. Poza tym nie po to kupuję świecę w ładnym opakowaniu, by ją szpecić folią...
Robiąc dziś zdjęcia przyłapałam się na tym, że świeca w foliowej owijce daje bardzo mało blasku, aż podchodziłam kilka razy, by sprawdzić czy na pewno się pali. A zdjęcia robiłam dopiero po 2 h od rozpoczęcia palenia świecy, w tych samych warunkach w których świeca stoi na co dzień. Bez sztucznych aranżacji, stoi sobie na wysokim głośniku (ok. 140 cm), na który nie są w stanie wskoczyć moje kocury. Teraz znowu mam wrażenie, że świeca zgasła... a siedzę w zaledwie 3 m odległości.
Świeca Hagi to produkt wegański. Z tej (polskiej) marki stosowałam również naturalny scrub z olejem z pestek śliwki i olejem jojoba <recenzja>.
Pomimo pięknego zapachu, długiego czasu palenia, atrakcyjnej ceny mam wciąż mocno mieszane uczucia... Czy kupię ponownie? Tego jeszcze nie umiem powiedzieć, na razie jestem na nie... Na pewno Cię o tym poinformuję tutaj lub w moich social mediach.
A Ty, co o tym myślisz?
A Ty, co o tym myślisz?
świeca za taką cenę ... trochę słabo jeśli jest tak jak piszesz
OdpowiedzUsuńCena jest przyzwoita, Yankee Candle i inne tego typu są znacznie droższe.
Usuńwiesz dla mnie za świecę to wciąż za dużo
UsuńRozumiem ;)
UsuńMiałam 2 świece Hagi,korzenną pomarańcze i słodką wanilię. Korzenna pomarańcza paliła się jakby ukosem,z jednej strony wosk zostawał na ściankach, ale pod koniec wypaliła się całkowicie. Z kolei słodka wanilia od samego początku spalała się równomiernie. Stosowałam się do zaleceń stosowania świec sojowych i przycinałam za każdym razem knot i paliłam dłużej niż 1 godzinę,ale krócej niż 4.
OdpowiedzUsuńJaz z tych świec byłam bardzo zadowolona i czaję się teraz na zapach wakacje na bali:).
Też miałam korzenną pomarańczę i u mnie spalała się tak samo.
UsuńNo proszę, może knot krzywo osadzony?
UsuńPrzycinałam raz, później nawet nie ma co przyciąć,bo jakby spalił się szybciej niż wosk po bokach świecy...
Mam wakacje na bali. Zapach cudowny. Mam też te wersję orientalny i wakacje na bali pachną znacznie intensywniej. Zapach jest mocny. Od razu czuć w całym domu, ale sam zapach nie męczy. Jest cudowny i faktycznie czlowiek zaczyna czuć w powietrzu nastrój wakacyjny.
UsuńPrawie w ogóle nie palę ostatnio świeczek zapachowych :) Raczej nie zdecydowałabym się na tą.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja świece uwielbiam, nawet mogę się nazwać śmiało świecomaniakiem :P
UsuńCiekawa swieca i moje zapachy, ale wlasnie nie lubie kiedy niewypalaja sie calkowicie, mialam tak ze Swiecami z H&M ;)
OdpowiedzUsuńZobaczę jak będzie przy samym końcu świecy, może w jakiś magiczny sposób się wypali ? Chociaż w to wątpię:/
UsuńHmmm to chyba zależy od świecy bo moja się od początku równo paliła .szkoda :( ja za to ponarzekam na te z organique - w ogóle ich nie czuć i spalają się o wiele szybciej niż ta z Hagi .a tanie tez nie były ...
OdpowiedzUsuńO proszę,może knot inny użyli?
UsuńOrganique miałam jedynie świecę do masażu i była mega! Za to woski bardzo delikatne i szybko zapach się ulatniał.
Czekałam na tę recenzję! Bardzo słabo, że tuneluje :/ Ale i tak chyba się skuszę, bo zapachy Hagi robi naprawdę ciekawe, złożone i interesujące, kuszą mnie bardzo! :)
OdpowiedzUsuńKtoś wspominał o możliwości przetopienia, dokupienia knota i dopalenia świecy do końca... jest to jakaś opcja, by nie marnować...
UsuńNo pobierałam sobie z dwóch świec resztki wosków do przetopienia, ale weź teraz kup knot - nawet nie wiem gdzie! No nic, jak mi się nazbiera więcej pasujących do siebie resztek, to będę szukać :)
UsuńJa mam święcę z Hagi o zapachu "wakacji na Bali". Muszę stwierdzić, że świeca mi słabo pachniała używana jako świeca, więc stosuję moją niezawodną metodę, która sprawdziła się także w YC. Mianowicie wygrzebuję wosk łyżeczką (w przypadku Hagi wosk sojowy jest jak masło) i przekładam do kominka zapachowego. Tym sposobem świeca jest praktycznie niezużywalna. Wosk można palić na kilka razy, a zapach jest długotrwały i intensywny. Wystarczy dosłownie odrobina. Taki sposób zdecydowanie się sprawdza, nie lubię męczyć się ze świecami, szczególnie, że zwykle ich praktycznie nie czuję (niezależnie od marki).
OdpowiedzUsuńŚwiecę można postawić na widoku, bez utraty walorów estetycznych ;)
Słyszałam o tym sposobie! Jest genialny, ale ja niestety nie mogę stosować kominków, bo mój kocur wyciąga z nich tealighty ;P
Usuń😂
UsuńA ja mam wakacje na bali i pachnie od razu po otwarciu słoika w całym pomieszczeniu. Jak odpalam,to cala chata pachnie wakacjami.
UsuńJa nie jestem kompletnie świecowa także nie wypowiadam się w temacie :D
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że rozumiem, ale nie rozumiem, jak można nie lubić świec? hehehe żartuję oczywiście! Fajnie, że jesteśmy tacy różnorodni :) Szanuję to.
UsuńWiesz z czego to wynika ? Z małej przestrzeni :) W sensie mieszkamy z mężem w jednym pokoju w którym kiedyś mieszkałam sama z tego względu doszło kilka mebli które spowodowały znaczne zmniejszenie powierzchni pokoju. To przekłada się na to że paląc świecę w takim pomieszczeniu nawet o świeżym zapachu czuję się po prostu przytłoczona. Podejrzewam, że po zmianie lokum to się ewidentnie zmieni ale na chwilę obecną po prostu nie jest to dla mnie żadna przyjemność.
UsuńMoje argumenty są chyba logiczne ? :P
Jak najbardziej!
UsuńUwielbiam świece zapachowe! :)))
OdpowiedzUsuńUff już myślałam,że tylko ja mam takiego hopla !
UsuńMiałam jedynie Korzenną Pomarańczę i o ile na początku byłam z niej zadowolona, tak z czasem mój entuzjazm opadł. Głównie za sprawą zapachu, który dosyć szybko się ulotnił i w połowie świecy nie było go czuć nawet podczas palenia. Poza tym nierównomiernie się wypalała, a kiedy była 1/3 pojemności to zaczęła się tylko tlić. Szybko kolejnej nie kupię, jednak kusi mnie jeszcze wypróbowanie wersji Wakacje na Bali.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja myślę, że to wina słoika w jakim jest sprzedawana, fajnie bo wygląda prosto, estetycznie, tak jak lubię, ale kurde, nie po to kupuję, by jej nie zużyć do końca... U góry Surykatka poleca palić ich świecę jako wosk w kominku, może to jest dobre rozwiązanie dla Ciebie?
UsuńJa zwykle palę woski, ale widzę w komentarzu wyżej, że Twoje koty Ci na to nie pozwalają :D Szkoda, że tuneluje, a opis różnorodnego zapachu w pomieszczeniach brzmi obiecująco :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Perun to taki szatan mały :P
UsuńUwielbiam świece i chętnie skuszę się na jakąś Hagi. Szukam naturalnych alternatyw:)
OdpowiedzUsuńTo może akurat Ci się spodoba:)
UsuńMiałam Korzenną pomarańczę i obecnie mam słodką wanilię.
OdpowiedzUsuńObydwie pachną słabo, mało co je czuję, a mieszkam w kawalerce : <
Do tego także tunelują.
Polecam świece soyoosh <3 zapachy obłędne, głębokie, wielowymiarowe i pięknie się spalają
O proszę! Może jakieś zwietrzałe są? Albo delikatniejsze niż Orient Express.
UsuńSoyoosh chętnie poznam :)
wg mnie świece są bardzo fajne, ja kupiłam jedną jakieś pół roku temu i pamiętam, że wszystko z nią było ok, świeciła się w zimne i długie wieczory przy lampce wina - bardzo pomagała mi się odprężyć :)
OdpowiedzUsuńPatrząc po komentarzach wyżej, nie tylko ja mam z nią taki problem, może coś zmienili? w składzie, albo knot?
UsuńJakie świece z lanaline możesz polecić? Mam ochotę wypróbować coś bardziej naturalnego, bo yankee candle jakos mnie męczą niezależnie od zapachu
OdpowiedzUsuńMiałam zapach zielonej herbaty - cudowny, świeży! Oraz wanilię z kokosem, już bardziej słodki, otulający.
Usuńja tez probuje wykonczyc swoje swiece :) nie sa jakies markowe ale ostatnio wypalilam woodwick i naprawde była swietna, na pewno powrócę
OdpowiedzUsuńWoodwick lubiłam ;) i ten dźwięk !
UsuńJa nie o świecy, bo mam taki zapas, że wstyd byłoby kupować kolejną a w wiosennych i letnich miesiącach praktycznie nie pale świec.
OdpowiedzUsuńChciałam Ci napisać, ze kupiłam peeling z Hagi, ten śliwkowy i jest WOW! Zakochałam się w nim i naprawdę nie mam teraz żadnego problemu, żeby regularnie peelingowac skórę :) Do tego natłuszcza, wiec nie muszę za każdym razem używać balsamu :)
Ange76
Koniecznie wypal pierw co masz :)
UsuńBardzo się cieszę, że peeling z mojego polecenia przypadł Ci do gustu. Ja już go zużyłam, ale przy przypływie gotówki chętnie kupię ponownie.
Nie kupowałam nigdy takich świec, ale cieszę się, że o nich napisałaś, bo mogę zapoznać się z nimi i z ofertą internetową. Nie wiedziałam nawet, że są wegańskie świece (?) . Teraz już wiem. Szkoda, że są takie drogie, ale zapewne: coś za coś ! Lecę zajrzeć jeszcze na te naturalne scruby. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że świece mogą być nie wegańskie, a jednak :P
UsuńNadrobiłam u Ciebie o tej świecy Lanaline i powiem tak: porównując ceny regularne mimo wszystko wybrałabym Lanaline, mimo wyższej ceny. Jednak gdybym miała dostęp do świecy Hagi w podobnej cenie jaką Ty zapłaciłaś, to chyba jednak wizja zaoszczędzenia aż 20 zł + kosztu przesyłki by mnie skusiła... Także za rok chętnie się wybiorę na Ekocuda choćby w tym celu :)
OdpowiedzUsuńHehe namówiłam Cię na Ekocuda :P Tam było jeszcze więcej świec innych nie znanych mi marek :P więc zawsze na żywo można coś wywąchać :P
UsuńZapach nawet do mnie przemawia i podoba mi się, że czuć ją w różnych miejscach inaczej (w sensie w mieszkaniu :D) tylko czemu tak tuneluje! Bardzo mi się to nie podoba :(
OdpowiedzUsuńMi też :P
UsuńDziwne, mam tą samą świeczkę i normalnie mi się spaliła, nic nie zostało na ściankach
OdpowiedzUsuńMoże inaczej osadzony knot, albo inny? Ciężko mi powiedzieć.
UsuńMoja również jest ok :)
OdpowiedzUsuńNiestety, może mi się jakiś felerny egzemplarz trafił.
UsuńWąchałam wszystkie zapachy w jednym z eko-sklepów w Gdańsku i niestety zapachy tych świec nie podobają mi się. W każdej jest coś co mnie drażni i ni pasuje mi. Szkoda, bo się nastawiłam na zakup.
OdpowiedzUsuńU mnie tez tuneluje, tunelują wszystkie świece sojowe jakie mam. Co jest z nimi nie tak? Stosuję je jak nalezy (krótki knot, minimum godzina palenia).
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad tym, żeby samodzielnie robić świecie sojowe, wiadomo, że to dobra alternatywa dla zwykłych świec sprzedawanych w sklepach, które ponoc są szkodliwe dla zdrowia. Podziwiam, że chciało Ci się notować czas palenia świecy haha ;)
OdpowiedzUsuńJa takie świece używam tylko jesienią i zimą. Z poprzednimi świecami miałam różne doświadczenia, ale tą naprawdę polecam. Świetny zapach i długo się pali, tego oczekiwałam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie świeczki to obowiązkowy element jesieni i zimy. Nie wyobrażam sobie pochmurnych wieczorów bez kubka gorącej herbaty i właśnie świeczki :) Mam na tyle obsesję, że przez lato robię sobie zapasy na pm-m.pl/361-swiece-led-i-na-baterie, żeby być przygotowaną na niespodziewane nadejście chłodniejszego dnia :D
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńTaka świeca bardzo fajnie sprawdzi się w stylu minimalistycznym. Mówisz że nie wiesz czy kupisz ponownie, a ja bardzo chętnie bym to zrobiła! :) Uwielbiam testować nowe zapachy, szczególnie takie świece, które palą się długo i mają rewelacyjny zapach ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece sojowe szczególnie teraz kiedy za oknem jest tak zimno i wietrznie otulenie się zapachem owoców i cynamonu w połączeniu z migotającym blaskiem świecy działa na mnie niezwykle kojąco. Mało tego nie tak dawno odkryłam świece sojowe do masażu: https://artyferia.pl/katalog/kosmydelka-swiece to jest absolutny hit i niezwykły relaks dla ciała i duszy!
OdpowiedzUsuńCiekawa i bardzo pomocna recenzja.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Plusami są cena i dość długi czas palenia świec, ale dla mnie zapach również jest mocny. Dlatego wolę świece troszkę delikatniejsze np. Bogatka kwiatowa jest rewelacyjna https://madamnatura.pl/swieca-bogatka/
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam świecy sojowej. Po twoim wpisie wiem że muszę taką zakupić :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis!
OdpowiedzUsuń