Jan Barba | Serum oczy usta (regenerujące i przeciwzmarszczkowe)
Uprzedzając pytania, na paznokciach mam lakier hybrydowy Neo Nail Juicy Raspberry |
W połowie marca zakupiłam tytułowe serum, które regularnie stosuję rano i wieczorem głównie na okolicę oczu. Licząc, że już połowa lipca, stosuję serum od 4 miesięcy to dobry moment, by powiedzieć na jego temat coś więcej.
Serum jest w pięknej szklanej buteleczce z kulką (roll-on) do aplikacji. Uroku dodają złocona grafika i napisy, które niestety im dalej w las, tym bardziej schodzą, szkoda... Bo śmiałam powiedzieć, że to najpiękniejsze opakowanie kosmetyku, jakie widziałam. Szkło przekona każdego, kto chce zadbać o ekologię, na dodatek Jan Barba przyjmuje zużyte opakowania i wykorzystuje je ponownie!
Pojemność serum to 10 ml kosztuje
Serum stosuję, tak jak wspomniałam na początku głównie na okolicę oczu i jeżeli chodzi, o działanie to na tym polu się skupmy. Ponieważ trochę to mi się wydaje mało higieniczne stosować je jednocześnie na usta. Serum ma żółtą lejącą, jak na olejowe serum przystało konsystencję. Kolor absolutnie nie barwi skóry, nie podkreśla cieni pod oczami. Gdy się delikatnie wmasuje w powieki opuszkami palców, kolor zanika.
Działanie, najtrudniejsze do ocenienia. Moja skóra pod oczami i na łukach brwiowych gdzie aplikuję serum, nie jest szczególnie sucha, więc ciężko mi powiedzieć, czy spełni się w roli konkretnego nawilżacza. Czuję, że po aplikacji nie jest ściągnięta, rano po kilku minutach mogę przejść do aplikacji makijażu. Mój makijaż też jest delikatny na co dzień, podkład mineralny, mineralny korektor czasami zamieniam na płynny. I jedynie z bardzo mocno kryjącym i zastygającym korektorem Tarte widziałam, że można by pokusić się na mocniejsze nawilżenie. Aczkolwiek korektor mimo swojej suchości wciąż wyglądał pięknie i tkwił w miejscu.
Nie mam też wielu zmarszczek. Delikatne zmarszczki mimiczne, jak na prawie 30 lat, to z kondycji skóry jestem zadowolona. Starałam się odszukać jakieś wcześniejsze moje zdjęcia bez makijażu, by porównać, jak to było kilka miesięcy temu, czy lat. Dokopałam się na blogu do zdjęć z 2013 roku i widzę, że teraz moja skóra wygląda podobnie, czyli zmarszczki się nie pogłębiły, może nawet są odrobinę płytsze. Zdaję sobie sprawę, że zdjęcia nie zawsze są miarodajne, mogłam być trochę mniej lub bardziej wyspana/zmęczona, a nawet odwodniona. Zawsze piłam mało wody, a dopiero od maja regularnie wypijam te 2 litry wody dziennie, z czego jestem ogromnie dumna!
Sieńce pod oczami czy opuchnięcia spowodowane zatrzymaniem limfy przy mojej chorobie niedoczynności tarczycy pojawiają się ostatnio znacznie rzadziej. Tylko i wyłącznie, gdy wypiję trochę więcej wina raz na dwa tygodnie. Wcześniej miałam tak nawet kilka razy w tyg. Znowu ta woda! Przecież ją piję, a nie ciągnę cały dzień na jednej szklance. Więc sorry Jan Barba, nie wiem, czy to zasługa wody, czy serum? Może po prostu ogółu stanu mojego ciała, zdrowia.
Aplikuję serum dalej, bo jest łatwe w obsłudze, mam wtedy takie poczucie luksusu i przyjemności jednocześnie. Może działać, nie mówię, że nie, bo zawiera w sobie olejki i ekstrakty, które mają za zadanie ujędrniać skórę m.in. olej z nasion róży rdzennej. Dokładny skład znajdziesz na stronie producenta tutaj, nie będę powielać treści.
Dodatkowo tylko wspomnę, że kosmetyk jest naturalny i wegański co na pewno znajdzie swoje grono odbiorców.
Czy polecam, czy nie? Ciężko mi ostatecznie wydać werdykt, chyba po prostu trzeba wypróbować na sobie, jeśli czujesz taką potrzebę? Osobiście jestem zadowolona z ogólnej kondycji mojej skóry twarzy i okolicy oczu. Do dbania o siebie podchodzę znacznie szerzeń niż aplikacja kosmetyków na skórę, bo wierzę, że tylko wtedy mogę uzyskać najlepsze efekty i zachować młodość na dłużej ;) Dbajcie o siebie! Miłego!
P.s. Na komentarze pod postami będę odpowiadać wieczorem w dniu publikacji każdego nowego postu oraz w każdy poniedziałek, ponieważ nie jestem w stanie robić tego codziennie, życie!
Brzmi zachecajaco, choc przy mojej suchej okolicy pod oczami jak piszesz zapewne nawilzenie byloby zbyt slabe ;)
OdpowiedzUsuńCiężko jednoznacznie stwierdzić, czy da radę czy nie, jeśli się nie spróbuje, chociaż producent poleca ewentualnie użyć dodatkowo ich kremu B.
UsuńPamiętam, jak wyciągnęłaś to serum w hostelu w Warszawie - rzeczywiście wygląda jak produkt z bardzo, bardzo wysokiej półki. Efekt dopieszczenia murowany <3
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasami takie szczegóły wpływają na odbiór produktu.
UsuńBrzmi zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńAle Ty wszystko ładnie, dokładnie opisujesz. Aż chce się sięgnąć po to:)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę :)
UsuńMasz tak piękną cerę <3 Nie mogę się napatrzeć ;))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się forma tego serum ;) Widziałam, że teraz Iossi ma podobne w swoim witaminowym koktajlu pod oczy.
Dziękuję! O widzisz, ja kiedyś o Iossi myślałam, ale nadarzyła się okazja spróbować Jan Barba przy okazji targów kosmetyków naturalnych, więc wybrałam to serum :)
Usuńskład fajny, idea oddawania buteleczek tez bardzo na plus, jednak nie przekonuje mnie forma aplikacji - malo higieniczna, chyba lepsza byłaby zwykła pipetka. Ja teraz używam iossi ale nie wiem za bardzo co o nim sądzić ;) może za jakiś czas. Wersje mini iossi wychodzą prawie o połowę taniej ;) Nie żebym zachęcała, ale jakoś łatwiej mi wydać 45 zł niż 80 zł za 10 ml :) Ale ogólnie fajna idea firmy zero waste, szacun.
OdpowiedzUsuńForma aplikacji może budzić zastrzeżenia, aczkolwiek zawsze mam buzię świeżo umytą przed, to trochę jak z pomadką, a w sumie w ustach więcej zarazków :P Pipeta nie koniecznie, bo wydobywałaby za dużo produktu, tu jest forma oleista i to najtrudniej wymyślić najlepsze rozwiązanie,bo produktu potrzeba niewiele. Iossi słyszałam, myślałam nawet nad zakupem, ale jako pierwsze wybrałam Jan Barba. Prawda, cena 80 zł może niektórych zniechęcić,u mnie mieściła się w moim budżecie.
Usuńna pewno spróbuje :)
OdpowiedzUsuńTo miłego używania:)
UsuńOgolnie masz śliczna cere bez wypryskow i nawet zmarszczek wiec mysle, ze trudno ocenić czy dałoby serum racje przy mocniejszych kalibrze :/
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dlatego też o tym pisałam, że ciężko ocenić.
UsuńPamiętam, jak kupowałaś :) Ciekawe to serum i pięknie się prezentuje, tylko ciekawe czy dałoby radę mojej ciut mocniej wymagającej skórze :)
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć, myślę, żeby rozwiać wątpliwości trzeba by spróbować, albo znaleźć jeszcze przed zakupem recenzję innej osoby z bardziej wymagająca skórą.
UsuńCiężko ocenić, jak masz tak idealną i fantastyczną skórę.
OdpowiedzUsuńHeheheh idealna nie jest, ale nie narzekam :) Dlatego też opisałam wszystkie moje spostrzeżenia, wątpliwości itd.
UsuńRoksana, w takim razie nie widziałaś jeszcze idealnej skóry
UsuńButeleczka zapowiada się dość ekskluzywnie. To dobra alternatywa dla tych pań, które aplikują na twarz różnego rodzaju fluidy i inne pudry. Koniecznie muszę wypróbować to cudo.
OdpowiedzUsuńAlternatywa dla pań które nakładają fluidy i pudry? To nie zastąpi ani fluidu, ani pudru niestety.
UsuńSUper serum, zawsze go używam i nigdy mnie nie zawiodło :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
Usuńchyba się skuszę na to serum
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to daj znać później co o nim myślisz:)
UsuńBardzo mi sie podoba forma aplikacji tego kosmetyku i to, ze jest naturalny. Ale to działanie... Mam już ponad 40 lat i od dawna nie zauważyłam, żeby jakiś kosmetyk widocznie wpłynął na stan mojej skóry. Inna rzecz, ze nie robię zdjęć porównawczych, wiec może przy regularnej pielęgnacji i w miarę dobrym odżywianiu po prostu nie widać spektakularnych zmian. Szukam aktualnie czegoś nowego pod oczy, ale możliwe, że to serum będzie za słabe, a skoro producent zaleca krem B jako wzmocnienie, to może lepiej jednak ten krem - taniej i więcej kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńAnge76
Krem B przy okazji można używać też na twarz :) Więc może to być fajna alternatywa. Rozumiem, że w wieku 40 lat ma się też inne wymagania od kosmetyku, czasami zrobienie zdjęcia kontrolnego jest pomocne, bo spoglądając na siebie dzień w dzień nie widzimy zachodzących zmian:) Nie zawsze też zmiany są mocno spektakularne, czasami subtelne, ja je oceniam czasami tak na oko, czy to co widzę dziś w lustrze mi się podoba, czy raczej jestem nie zadowolona. Są kosmetyki po których od razu następnego dnia widzimy, że skóra wygląda WOW! A są takie, że nic, a nawet gorzej niż bez. Powodzenia w szukaniu kosmetyku, który Cię zachwyci :)
UsuńJa chyba nie zauważyłam żadnych zmian jak tego używałam... :)
OdpowiedzUsuńTak też może być, a zdradzisz mi ile masz lat i czy Twoja skóra pod oczami jest wymagająca?
UsuńMiałam, serdecznie polecam :)
OdpowiedzUsuńCzy nadaje się do suchej skóry? Mam takie wory pod oczami, że wątpie, że pomoże.
OdpowiedzUsuńSwoje spostrzeżenia co do suchości skóry i poziomu nawilżenia opisałam wyczerpująco w poście.
UsuńDobre serum :)
OdpowiedzUsuńmi się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńprzekonalas mnie, napewno przetestuję
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie cudeńko pod oczy
OdpowiedzUsuńPozostaje sprawdzić to na sobie chyba w takim wypadku. Dziekuje za wyczerpujacy opis :)
OdpowiedzUsuńMialam i nie narzekalam :)
OdpowiedzUsuńO, wreszcie cos wegańskiego <3 Biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuńgdzie stacjonarnie można kupić to serum? :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko Warszawa, albo na niektórych targach kosmetyków naturalnych, w Gdańsku będą ponownie w październiku, chyba 21-22.
Usuńbrzmi zachecajaco
OdpowiedzUsuńtrzeba bedzie kupic
OdpowiedzUsuńdobry produkt
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt, chętnie wypróbuję na sobie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować to serum :D
OdpowiedzUsuńsuperowe
OdpowiedzUsuńPod tym wpisem widzę prawdziwą dyskusje jaka powinna być pod każdy wątkiem tak naprawdę,Tylko tak nie ma.
OdpowiedzUsuńMam świetnych czytelników na których wypowiedzi mogę liczyć, na szczęście :)
UsuńJuż zamawiam. Przyda mi się na pewno
OdpowiedzUsuńi to dzała??:)
OdpowiedzUsuńOpisałam dokładnie swoje wrażenia.
Usuńdosc ciekawe przedstawiłaś :) mozna sprawdzic
OdpowiedzUsuńFajna sprawa. Trzeba spróbować i tyle.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa ;) jak masz chwile zapraszam do siebie ;) miło bedzie jak dodasz do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio stosowałam bardzo dobre serum z CBD. Twarz była nawilżona, rozświetlona i odżywiona. Na rynku są również kremy, emulsje i inne formy kosmetyków z CBD. Warto je wypróbować, u mnie sprawdzają się fantastycznie.
OdpowiedzUsuńMasz piękną cerę ❤ Na pewno naturalny i wegański skład jest świetny, jednak link w twoim poście już nie działa ;) Trzeba poszukać na własną rękę :D
OdpowiedzUsuńmocno inspirujący wpis!
OdpowiedzUsuńtakiego wpisu szukałem
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuń