Lubię to! Maybelline DREAM TOUCH blush 05 mauve.
O różu w formie kremu marzyłam już od dawien dawna, ale nie wiedziałam, czy dla mojej mieszanej lubiącej przetłuszczać się cery będzie odpowiedni. Słyszałam opinie o zapychaniu, czy znikaniu w ciągu dnia z powierzchni skóry... Dzięki Cammie, marzenia się spełniają...
Jak sam tytuł posta mówi Lubię to! Róż stosuję namiętnie od miesiąca czasu. Do aplikacji najczęściej używam paluszków (podczas czego odczuwam przyjemny chłód różu), ale zdarzało mi się używać pędzla typu: flat top. Aplikuję go w różny sposób: na niezagruntowany pudrem płynny podkład, na skórę pokrytą jedynie kremem, a nawet na podkład + puder. Zaraz po rozsmarowaniu zastyga i utrzymuje się na policzkach bez zarzutu przez cały dzień. Stosuję go również na usta wypielęgnowane wcześniej pomadką ochronną. Przez swój delikatny odcień 05 mauve rozprowadza się równomiernie, bez smug i obaw, że będziemy wyglądać jak matrioszka. Odcień ten dodatkowo zawiera w sobie rozświetlające pigmenty (bez brokatów!), dzięki czemu cera nabiera promiennego blasku. Zapach produktu typowo "kosmetyczny" bez ulepszaczy, ale tak delikatny, że nie odczuwalny podczas stosowania.
Celowo nie mówiłam o opakowaniu - bo według mnie to jedyny minus produktu. Róż zamknięty jest w ciężkim, szklanym opakowaniu z nakrętką. Początkowo wydobywanie produktu nie przysparza problemu, z czasem, gdy musimy sięgnąć głębiej zaczynają się schody. Z dłuższymi paznokciami to już w ogóle:/ 7,5g kosztuje ok. 33 zł, uważam, że jest tego wart! Na wizażu KWC - ocena 4,31/5.
Lubicie róże w kremie? Jakie firmy polecacie?
Kolarze zdjęć wykonane dzięki darmowej internetowej aplikacji fotor, podpatrzone u Kabodreams.
Ładny kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje zdjęcia bez makijażu i w różnych fazach powstawania.
dziękuję, tak najłatwiej oddać efekt kosmetyków;)
Usuńprzy promocjach w rossie i hebe w najbliższych dniach, sztuką będzie powstrzymanie się przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie widziałam - 40% to kusi!
UsuńŚliczny, delikatny efekt daje ten róż :). A co to za tusz?
OdpowiedzUsuńYves Rocher - sexy pulp, właśnie robiłam zdjęcia do recenzji
UsuńNie umiem nakładać różu w kremie ale Tobie się to wyraźnie świetnie udaje - ślicznota z Ciebie. Skóra zdarta ze Żmudy-Trzebiatowskiej :)
OdpowiedzUsuńwygląda świeżo, uroczo :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie :> mam chęć ale przy tej ilości różu jakie mam w domu nawet przez myśl nie powinno mi to przejść :D
OdpowiedzUsuńdokładnie, widziałam te Twoje pokaźne kolekcje:p
UsuńŚwietny kolor :)
OdpowiedzUsuńMój pierwszy kremowy róż był z MUFE i uwiodła mnie ta formuła. Do Maybelline przymierzam się, bo zapowiada się dobrze. Jakiś czas temu Iwetto pokazywała swój kolor i zapragnęłam go mieć.
koło MUFE przechodziłam setki razy, ale ceny mnie na razie odstraszały...
UsuńPoluj na promocje, warto :)
UsuńTrwałość MUFE jest rewelacyjna plus wydajność. To był jeden z lepszych zakupów :)
jaki słodziaczek! :) super naturalnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, taki bardzo subtelny:)
OdpowiedzUsuńŚwietny, dziewczęcy kolor!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor ;) Ja jeszcze nigdy nie próbowałam róży w kremie ;) Pora to zmienić :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Wygląda bardzo naturalnie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKolor ma prze-pię-kny!
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden róż w kramie, jakiejś taniej brytyjskiej marki i bardzo go lubię. Najczęściej nakładam palcami.
paluszkami najłatwiej się chyba kontroluje intensywność
UsuńMiałam go, niestety pani w Super Pharm nie za bardzo umiała doradzić. Zakupiony kolor jest praktycznie niewidoczny na cerze, poza tym jest za różowy, a za mało brzoskwiniowy. Wyglądam z nim nieciekawie,po chwili nic nie widać. Oddałam dziewczynie brata.
OdpowiedzUsuńCena wysoka, jak dla mnie nietrafiony produkt.
Wolę róże w kamieniu, zdecydowanie. Z Oriflame czy nawet z Avonu są ok, trzymają się na moich policzkach cały dzień :).
Ja też uwielbiam róże, bez nich nie uznaję już makijażu, dzięki nim cera jest promienniejsza, zdrowsza..:)
bardzo ładny, subtelny kolorek :) ja boję się trochę róży w kremach, dopiero niedawno opanowałam te w kamieniu :P
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji, jak tylko zaczęła się obniżka w Rossmannie, pobiegłam po róż Maybelline :) Od dawna chciałam wypróbować róż w takiej formie - to moje pierwsze spotkanie z kremowo-musową konsystencją. I jestem zachwycona! Nakładanie jest dziecinnie proste, wystarczy dosłownie odrobinka, by zrobić sobie zdrowy rumieniec na policzkach. Również wybrałam odcień 05, bo pozostałe wydały mi się zbyt jasne. Kolor 05 mi się bardzo podoba, dodaje świeżości. I faktycznie jest mocno rozświetlający - dlatego ja go nakładam raczej oszczędnie, bo nie przepadam za błyskiem. Ale ogólnie kosmetyk na 5.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mogłam pomóc!
UsuńJa się trochę boję produktów w kremie tego typu. Nie wiem czemu wiem czemu. Bo sobie kiedyś zrobiłam krzywdę takim z basic to było dziwne;p
OdpowiedzUsuńAle kolor ma amazing
UsuńCukiereczek! :)
OdpowiedzUsuń