Robot sprzątający | Xiaomi roborock czy warto?

xiaomi roborock opinia
W życiu bym nie pomyślała, że będę pisać o odkurzaczu! Bo szczerze odkurzanie jest jedną z najbardziej znienawidzonych czynności spośród porządków domowych. Moja Babcia, która zostawała z nami, podczas gdy Mama była w pracy, dbała o to byśmy nie chodzili głodni, ale też o to, by przypomnieć o odkurzaniu mieszkania, dzień w dzień! W latach 80. wykładziny i dywany w mieszkaniach/domach to był standard... Pamiętacie? Dziś się od tego odchodzi, u mnie nie ma ani pół dywanika! 

Na kilka miesięcy przed moimi 30. urodzinami, zastanawiałam się, jaki to mogę sprawić sobie prezent? A że już minęło od tamtej pory 2,5 roku, to mogę się nawet podzielić konkretnymi spostrzeżeniami, czy dokonałam dobrego wyboru, kupując robota sprzątającego Xiaomi? Za każdym razem, gdy pokazuje go na instagramie, a też nie robię tego często, to dostaję wiadomości prywatne, czy dokładnie sprząta? Najlepiej więc będzie, by uniknąć odpisywania każdemu w wiadomości prywatnej, podzielić się opinią na blogu. Sama też pamiętam, że szukałam przed zakupem takich treści. 

Rozważałam dwie opcje: odkurzacz bezprzewodowy, żeby kabel nie ciągnął mi się za tyłkiem i który jednocześnie będzie mył podłogę lub właśnie robota sprzątającego, który zrobi to sam bez mojej pomocy. Spytałam męża o radę i to, co tu napiszę, może nie zabrzmi najlepiej, ale pytając o odkurzacz bezprzewodowy, odpowiedział: "sama będziesz z nim jeździć", dając dosadnie do zrozumienia, że nawet taki cud techniki nie zmusi go do częstszego sprzątania... 

Dla przypomnienia mamy 65m2 mieszkania, dwa kocury, jak to koty, kłaki, żwirek te sprawy... Zanim kupiliśmy robota, to głównie ja wstawałam każdego ranka wcześniej by wysprzątać z grubsza mieszkanie. Zamiatając kłaczki, żwirki i piach naniesiony pod butami z zewnątrz, później mycie podłogi, chociaż z tym myciem nie byłam aż taka skrupulatna, by myć każde pomieszczenie codziennie, ale raz w tygodniu obowiązkowo! W weekendy za porządki brał się małżonek, nawet tak sam od siebie. Były listy na lodówce, co wymaga jeszcze posprzątania, ułatwiały przepływ komunikacji. Bo chyba każdy ma dosyć powtarzania, zrób to, czy tamto... 

Robot Xiaomi ułatwił mi życie! Bo odkurza i myje podłogę jednocześnie, w czasie, gdy ja biorę prysznic, jem śniadanie itd. Wystarczy, że pamiętam, by postawić krzesła w kuchni na blacie, by mógł swobodnie wjechać pod stół, czy zbiorę kocie zabawki z podłogi. Koniec kłótni o sprzątanie! I o to właśnie chodzi, by sobie to życie ułatwiać i mieć więcej czasu na przyjemności. Odkurzacz u nas pracuje codziennie, a nawet i częściej, jeśli jest taka potrzeba. Bo coś się rozsypie, nabrudzi intensywniej na korytarzu albo mają przyjść goście.

W tamtym czasie zapłaciłam za niego ok. 1850 zł, w podobnej cenie znalazłabym dobry odkurzacz bezprzewodowy z funkcją mycia, ale też był tańszy od konkurencyjnych robotów sprzątających. Wiem, że teraz tego modelu Xiaomi roborock S5 nie ma już w Polsce w sprzedaży, ale nowsza generacja S6 zapowiada się jeszcze lepiej. Jest też opcja samego odkurzacza bez mopa i wychodzi taniej, kwestia przemyślenia, czego potrzebujemy/oczekujemy od robota? 

Jeżeli chodzi o odkurzanie samo w sobie, nie mam zastrzeżeń. Jest szczotka obrotowa w centralnej części robota, zasysa z wystarczającą siłą kurz, kłaczki, piasek, a nawet rozsypaną suchą kocią karmę. Jest też mała miotełka, która wymiata z rogów pomieszczenia, tam, gdzie nie dojedzie robot. Owszem jak po kilku tygodniach przejdę się po mieszkaniu, to widzę, że nie wymiata idealnie z kątów mieszkania, ale to zaledwie 1-2 cm i wystarczy poprawić raz na jakiś czas. Odkurzacz ma około 8 cm wysokości, więc u nas spokojnie wjeżdża pod łóżko każdego dnia, kiedy sprzątałam samodzielnie, nie byłam taka skrupulatna. Po dwóch dniach/ dwóch kursach po mieszkaniu zbiornik jest już zapełniony i należy go opróżnić. 

Funkcja mycia nie jest idealna, mam małe zastrzeżenie, już tłumaczę, w czym tkwi problem. W zbiorniku z wodą są dwie dziurki z wymiennymi filtrami, przez które dozuje się woda do mopa. Warto mopa zwilżyć przed rozpoczęciem sprzątania. Zauważyłam, że na naszej powierzchni mieszkania mop jest odpowiednio wilgotny mniej więcej do 1/2 albo 2/3 powierzchni mieszkania, później jest już za mało wody w zbiorniku, by dostatecznie ją dozować. Mop jest wilgotny, zmyje powierzchnię, ale nie mocniejsze zabrudzenia. Gdy myłam klasycznym mopem, to po każdym pomieszczeniu mopa płukałam, tutaj to trochę wyklucza się z samodzielną pracą robota. Aczkolwiek stwierdzam, że lepsze takie mycie dzień w dzień i od czasu do czasu umycie zwykłym mopem, niż mycie klasycznym mopem od wielkiego dzwonu. Ja bardziej upierdliwe plamy ścierałam dodatkowo gąbką i było po problemie. Od niedawna mam jeszcze mopa parowego i to jest zupełnie inna bajka, ale o to tym (jeśli chcecie) innym razem. 

Na pochwałę zasługują kółka odkurzacza, dobrze radzą sobie nawet z progami do ok. 1,5 cm różnicy w poziomach. Nie potrzeba worków do odkurzacza. Wszystkie inne części typu filtry, szczotki, mopy można kupić osobno za ułamek ceny początkowej odkurzacza. My tak naprawdę przez te 2,5 roku wymieniliśmy jedynie główny filtr (był zapasowy w komplecie przy zakupie) i filtry w zbiorniku na wodę. Szczotki są wciąż te same. 

Odkurzacz można połączyć z aplikacją w telefonie i włączać go będąc poza domem. Jest opcja wyznaczenia tylko jednego pomieszczenia do sprzątania czy określonego rejonu na mapce, którą robot rysuje każdego dnia. Z tej opcji przyznaję, korzystaliśmy wyłącznie kilka razy w pierwszych miesiącach od zakupu. Wolę go uruchomić ręcznie każdego ranka i ewentualnie zamknąć drzwi w pomieszczeniu, którego nie musi sprzątać.

Robot sprzątający Xiaomi sam Ci powie, kiedy trzeba wyczyścić czujniki ruchu, szczotki, opróżnić zbiornik z kurzu albo coś wkręci się w szczotki... Sam powie (po angielsku np. Error 1), co mu dolega nawet przy większych awariach i to jest super! Google łatwo podpowiedzą, z czym może być problem i jak na razie każdy udało nam się rozwiązać samodzielnie, bez pomocy serwisu. Nawet gdy tydzień temu spadł mi odkurzacz z wysokości metra... Tak, przenosiłam go z miejsca na miejsce, miałam fatalny dzień, źle się czułam i po prostu wypadł mi z dłoni... Już myślałam, że będę musiała się z nim pożegnać i zaczęłam sprawdzać ceny nowych, ale mąż uratował sytuacje, rozkręcając odkurzacz i poruszając silniczkiem. Nie znam i to nie tylko moja opinia w internecie, prostszego sprzętu w naprawie. 

Stacja ładująca w naszym mieszkaniu znajduje się w pokoju dziennym, między szafką z drapakiem, jest tam co prawda mniej miejsca niż w instrukcji obsługi, ale wjeżdża za każdym razem bez najmniejszego problemu. Zależało mi, by był w tym pomieszczeniu, a nie innym, bo nie do końca miałabym gdzie indziej ulokować, może w sypialni? 

Koty mają go w nosie, na początku były trochę zdystansowane, uciekały do innego pomieszczenia. Teraz jest im totalnie obojętny i może jeździć koło śpiącego kota, nawet go nie budząc... Nigdy nie wpadły na pomysł, by wejść na odkurzacz włączony czy nie i bardzo dobrze! Bo swoje ważą.

Zastanawiam się, czy powinnam coś jeszcze dodać? Może tylko to, że gdybym miała ponownie dokonać wyboru, to kupiłabym go bez mrugnięcia okiem, ewentualnie teraz, gdy mam mopa parowego, to zastanowiłabym się nad samym odkurzaczem bez mycia... Jeśli o jakimś aspekcie zapomniałam wspomnieć, piszcie w komentarzu, odpowiem przy najbliższej okazji. 

Komentarze

  1. Posiadam ten sam odkurzacz, kupiony zresztą z Twojego polecenia i też jestem zadowolona, tylko ja zdecydowałam się na zakup czarnego, używam już go około 1,5/2 lata nigdy nie zawiódł a mój kot nie raz dał mu "w nos" czy tez podróżował na nim po mieszkaniu, a waży 5kg. Mam mieszkanie 94m2 i spokojnie na jednym ładowaniu ogarnia wszystko, oczywiście prócz mopowania, bo muszę uzupełniać dozownik nawet 3 razy, ale tak jak ty zwilżam szmatkę do mopowania i jest całkiem spoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją opinią :) I bardzo się cieszę, że jesteś z zakupu zadowolona. Mój Findziu to z 6,5 kh a Perun ok. 8,5 kg, duży z niego chłopak :P

      Usuń
  2. Witam :)
    Trafiłam dziś na Twój post dotyczący depilacji IPL, niestety ostatnia wzmianka na ten temat na Twoim blogu jest z 2018 roku, chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej po 3 latach używania (a może już nie ?) :) Sama jestem posiadaczką tego sprzętu, przeszłam juz przez etap pierwszych 4 zabiegów co 2 tygodnie, efekty są naprawdę fajne, ale zastanawia mnie czy ilośc włosów po tym etapie wciąż będzie się zmniejszać, czy tylko podtrzymam efekt uzyskany do tej pory... Bede Ci wdzięczna jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję napisać o tym nowy post - aktualizację, bo co chwilę wracają pytania. Tak w skrócie, używam raz do roku 2-3 zabiegi (przed urlopem) w celu przypomniania. Włosków jest naprawdę bardzooo bardzooo malutko ;)

      Usuń
    2. Brzmi to bardzo obiecująco! Chętnie przeczytam na ten temat nowy wpis i będę na niego czekać ;)

      Usuń
  3. Mieliśmy podobny (a może nawet ten sam) w biurze. Wyzionął ducha po 2 latach, aczkolwiek skala użytkowania pewnie zupełnie inna była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, jak na sprzęt do biura to i tak świetnie sobie radził :)

      Usuń
  4. Super tekst, zgadam się niemal w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba musimy się zgodzić, że Xiaomi Lepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie poczytam o mopie parowym :)

    Ja mam odkurzacz iRobot Roomba, ale jeszcze z grupy tych analogowych (bez aplikacji i skanowania pomieszczeń), no i tylko odkurza. Jeśli mi się zepsuje, pójdę w Xiaomi, bo od znajomych tez słyszałam, że są zadowoleni, a opcja choćby lekkiego mopowania podłogi naprawdę by się przydała w domu.

    Mam tylko pytanie - on na jeden raz tylko odkurza lub tylko mopuje, czy da się go ustawić, zęby najpierw poodkurzał a potem to samo pomieszczenie umył?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tylko odkurzać albo odkurzać i jednocześnie myć pomieszczenie :) Jeżeli odkurzasz codziennie robotem, to od razu możesz śmiało przyczepić mopa, jeżeli rzadziej to polecają pierw całość odkurzyć a później włączyć z mopem, by dokładnie przed myciem zebrało wszystkie klaczki, piasek itd.

      Usuń
  7. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałem bardzo podobny również. Ostatnio tez testowałem kilka innych i pisałem na ten temat artkuł. No może nie tak obszerny i dokładny jak Twój :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja jestem domową odkurzaczką i zmywaczką podłóg. Dlatego na takie cudeńka jak robot sprzatający patrze wytęsknionym wzrokiem. Na razie muszę się zadowolić tym co mam, ale nie jest źle. juz sam odkurzacz bezprzewodowy wiele ułatwia, ale jednak co robocik to robocik.

    OdpowiedzUsuń
  10. to był mój pierwszy chyba, słabo niestety na dywanie sobie radzi

    OdpowiedzUsuń
  11. Ktoś tu bardzo się stara, żeby było wiele fajnych i ciekawych pomysłów do analizy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze chciałam go kupić ale po komentarzach widzę że nie warto.

    OdpowiedzUsuń
  13. Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad robotem odkurzającym do swojego mieszkania, bo jednak wydaje się to wygodne rozwiązanie, ale właśnie ciekawa byłam jak to wygląda na dłuższą metę. Każda moja koleżanka miała go dopiero od krótkiego czasu i nie mogły powiedzieć czegoś więcej na ten temat. Także super, że opisałaś tu swoje doświadczenia jeśli chodzi o ten sprzęt! Poza tym masz chyba naprawdę spokojne kociaki skoro praktycznie nie reagują na robota ;) Z pewnością Twoja opinia zachęciła mnie do kupna takiego robota sprzątającego, szczególnie, ze lubię tę właśnie markę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno różne urządzenia i maszyny do sprzątania mogą być przydatne. Warto więc wiedzieć, gdzie najlepiej ich szukać. Internet daje wiele możliwości i zdecydowanie warto z nich skorzystać. Rozejrzyjcie się koniecznie online.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!