Jak obciąć grzywkę na półokrągło?

Kiedy byłam małą 4, może 5 letnią dziewczynką Mama poszła do najstarszej siostry na zebranie szkolne. A ja zostałam z drugą siostrą w domu i Babcią. Babcia oczywiście nie była niczego świadoma, myślała, że grzecznie bawimy się w drugim pokoju. Wpadłyśmy na genialny pomysł  (tak nam się wydawało) by skrócić co nieco z długich kosmyków jakie nosiłyśmy. W efekcie Sis straciła jedną z dwóch kitek, a ja sporą część przednich włosów - już wtedy zrobiłam sobie pierwszą grzywkę ;) Nie muszę Wam chyba opowiadać, jaka była reakcja mojej Mamy, gdy nas zobaczyła....

Dziś jestem już o ponad 20 lat starsza i o wiele mądrzejsza, ale do tej pory wyznaję zasadę, że włosy nie ręka - odrastają;) Wielokrotnie samodzielnie skracałam już grzywkę na skos, prosto i półokrągło. Tą ostatnią lubię najbardziej, nie wchodzi w oczy, podkreśla je i ładnie otula twarz. Dlaczego samemu? Bo nie mam czasu by odwiedzać fryzjera co 1,5-2 tyg.

Nie jestem fryzjerką, dzisiejszy post - krok po kroku, to zbiór moich doświadczeń i obserwacji profesjonalistów przy pracy. Jeżeli masz chęci, odwagę i bierzesz odpowiedzialność na własne barki - może na coś Ci się przyda. 


Co potrzebujesz?
- ostre nożyczki
- grzebień
- gumkę do włosów
- wsuwkę/spinkę

Grzywkę można obcinać na sucho/ wilgotno/ mokro. Polecam na początek na sucho, ewentualnie zwilżyć palce by włosy nam nie uciekały. Przy podcinaniu włosów na mokro, po wysuszeniu może okazać się że są za krótkie... No i oczywiście lepiej obciąć mniej na początek, a najwyżej później powtórzyć czynności. 

Zaczynamy: 
1. Wydzielamy trójkąt. U mnie jest to trójkąt rozwartokątny, im bardziej ostry kąt - tym grzywka będzie gęstsza. Na początek lepiej wziąć mniejszą ilość włosów. Resztę związujemy w kitkę, by nam nie przeszkadzała. 
2. Zbieramy razem wydzielone włosy (pkt. 1) przed sobą i obcinamy na prosto. Tak zebrane włosy do przodu automatycznie będą dłuższe po bokach. 
3. Sprawdzamy długość. Na tym etapie mogą być jeszcze widoczne nierówności, nie panikujmy;) Gdy okaże się za długa powtarzamy pkt.2 
4. Dzielimy grzywkę na dwie warstwy równolegle. Górną część podpinam spinką, zajmiemy się nią później.
5. Cieniujemy dolną warstwę grzywki. Trzymając nożyczki tak jak na zdjęciu, ostrzem prostopadle do grzywki. Powtarzając czynność na całej szerokości grzywki. Nie wchodzę nożyczkami głębiej niż 1 cm.
6. Cieniujemy górną warstwę grzywki. Tak samo jak w pkt.5. To nada lekkości grzywce:)
7. Kontrolujemy sytuację. Jeżeli jest ok, możemy na tym etapie zakończyć:)
8. Poprawiamy boczki. Już przy rozpuszczonej grzywce, podcinamy skośnie prawą i lewą stronę grzywki, te najbardziej wystające włoski.
9. Skracamy środkową część grzywki. Nie jest to zawsze konieczne, czasami się okazuje, że już wcześniejsza długość mi odpowiada. Ale tym razem boki okazały się idealne, a centralnie chcę trochę krótsze włosy. Wydzielam środkową część i obcinam na prosto o jeszcze 3-5 mm.
10. Cieniujemy środkową część grzywki. Tak samo jak w pkt. 5 i 6.
Koniec możemy cieszyć się efektem:)

Teraz czekam na Wasz odzew:) Obcinacie/ podcinacie same, czy jednak ufacie fryzjerowi bardziej niż własnym zdolnością? Jeżeli ktoś się odważy podciąć według moich wskazówek, czekam na pochwalenie się efektami.

Komentarze

  1. Hahaha, też kiedyś obciełam sobie przeszkadzające mi kosmyki..... To było straszne :P Chyba każdy miał takie przygody :D Ale ogólnie podziwiam że jesteś w stanie sama sobie obciąć włosy i zrobić to tak dobrze :D Ja po tamtym przykrym doświadczeniu korzystam tylko z usług fryzjera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh też parę razy żałowałam, ale już dawno mi się nie zdarzyła wtopa;P

      Usuń
  2. Bardzo ładnie Ci to wyszło! Ale ja bym się nie odważyła :D Na szczęście nie mam grzywki i tego problemu :)

    Ja w dzieciństwie obcinałam włosy wszystkim lalkom, licząc na to, że odrosną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, a jaką dawkę CP łykasz? Ja od kilku dni też łykam, ale jeszcze nic nie mogę powiedzieć. No i zaledwie 2 tabletki dziennie.

      Usuń
    2. mało 2 góra 4 tabletki dziennie, ale też nie codziennie a co 2-3 dni jak sobie przypomnę;p

      Usuń
    3. Aaaa :) Ja łykam dopiero od 10 listopada czyli 13 dni, po 2 dziennie, ale regularnie :)

      Usuń
  3. Ty normalnie jak profesjonalna fryzjerka! Tak pewnie trzymasz nożyczki w ręku :) (Aleśmy się zgrały z anegdotami z lat dziecięcych ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo robię to już nie pierwszy raz:) Hehehe tak się złożyło;)

      Usuń
  4. świetny post :) w podobny sposób też obcinałam grzywkę gdy byłam jej posiadaczką (nigdy więcej) :) zdecydowanie za szybko rosła, jak na bieganie do fryzjera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię siebie w grzywce, ale jak jest przydługa to się głupio rozdziela.

      Usuń
    2. w grzywce wyglądasz fenomenalnie :) bardzo mi się podobasz w takim wydaniu, jeszcze bardziej niż bez

      Usuń
  5. kurczę, ja bym się chyba bała sama sobie obciąć grzywkę, chociaż masz rację pisząc, że włosy nie ręka i zawsze odrosną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli stopniowo nie ma się co bać, lepiej uciąć mniej niż za dużo. W razie czego fryzjer też będzie miał z czego wyrównać:)

      Usuń
  6. To ja mam dwie takie „fryzjerskie” historie za sobą. Pierwszą załatwiłam kiedy miałam może ze cztery lata. Nieźle załatwiłam wtedy nożyczkami moją dwuletnią wówczas siostrę. Z jej delikatnych włosków niewiele zostało, ale mamie udało się jakoś opanować sytuację i nie musieli zakładać jej papierowej torby na głowę przed spacerem ;) Później załatwiłam tak sama siebie, nie pamiętam dokładnie kiedy to było, ale chyba w ostatnich klasach podstawówki? Obcinałam sobie grzywkę, zamysł był podobny jak u Ciebie, ale wyszła grzywka brzydsza niż ta, którą ostatnio pokazała Beyonce - KLIK ;)

    Ładnie Ci to wyszło :) Ja z grzywką bym nie ryzykowała, mimo, że na co dzień sama obcinam sobie włosy. Na szczęście mam kręcone, więc nie muszę się mocno starać żeby było równo :) Codziennie i tak mam włosy w inną stronę, więc co za różnica? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe to ładnie załatwiłaś siostrę:) No i siebie! taka krótka grzyweczka pasuje nie licznemu gronu, a już w ogóle jak Ci się kręcą włosy. Musiałaś wyglądać komicznie.

      Fakt, falowane osoby mają łatwiej przy cieniowaniu - bo nie widać ewentualnych schodów i niedociągnięć:p

      Usuń
  7. Ja na razie się jeszcze nie odważyłam, gratuluję :d

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ładnie Ci wychodzi to podcinanie grzywki no i jak szybko Ci włosy rosną! mi niestety grzywka nie pasuje, a co do samodzielnych zabiegów fryzjerskich, to gdy jeszcze miałam długie włosy, sama podcinałam sobie końce i je cieniowałam, wychodziło bardzo fajnie, ale teraz przy długości lekko za ramiona nie mam już pola do popisu :D a do nożyczek mnie ciągnie muszę powiedzieć, ale nie odważyłabym się obciąć włosów komuś innemu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy rosną i to mnie cieszy, chociaż grzywka mogłaby się zatrzymać na jednym etapie:)

      Hm jak Cię tak ciągnie to może byłaby z Ciebie dobra fryzjerka:) Ja z Siostrami nawzajem podcinamy sobie końce.

      Usuń
  9. Ja kiedyś Sisi zrobiłam grzywkę , taka 2cm:P sama już wiekie nie miałam. Pięknie wygląda taka tulająca twarz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wielkie dzięki za radę :) Zawsze ścinałam sobie grzywkę na skos i chciałam spróbować czegoś nowego :) Właśnie skończyłam ścinać i jestem dumna i zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moje rady okazały się być pomocne!

      Usuń
  11. Ja będę chodziła z tym do fryzjera- za duże ryzyko!
    Planuje zrobienie grzywki i nie wiem jaką bym powinna mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwsze strzyżenie warto się wybrać do fryzjera, który dobierze odpowiedni rodzaj grzywki do twarzy i włosów. Ale jak już wie się, w czym dobrze się wygląda, to odświeżyć fryzurę można w domu:)

      Usuń
  12. Najlepsza instrukcja obcinania grzywki w całym internecie! Zawsze do niej wracam i zawsze wychodzi. Dziękuję :) - Agata

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra porada, zawsze z tym miałam problemy, a nie chce mi się co dwa tygodnie latać do fryzjera.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!