Recenzja: Siquens - prevention Krem pod oczy oraz jego zastępca...

Nie mogę się dokopać w pamięci, kiedy kupiłam krem pod oczy Siquens z serii prevention. Nie był to zakup w ciemno, ponieważ wcześniej przetestowałam próbkę z apteki. A gdy nadarzyła się okazja zakupienia lipcowego Glossybox'a z tym kremem, skusiłam się (ja z subskrypcji zrezygnowałam już wcześniej, ale bodajże we wrześniu wyprzedawali poprzednie pudełeczka).
Z tego co wiem, to krem dostępny jest w aptece np. SuperPharm, w cenach ok. 30-50 zł w zależności czy obowiązują promocje, czy nie. 

Jaka jest okolica moich oczu i czego wymagam od kremu?
Przez codzienne stosowanie korektora Make-up Atelier Paris czułam, że skóra potrzebuje dodatkowego nawilżenia w postaci kremu pod oczy. Nie mam cieni pod oczami, ani worków. Pojawiły się mimiczne zmarszczki (w tym roku obchodzę 25 urodziny) - co uważam za największy mankament - z którymi chcę walczyć. Późno chodzę spać, mało pijam wody - co może być przyczyną. Do tego stosowanie preparatów anty-trądzikowych na skórę twarzy może dodatkowo wpływać na kondycję skóry wokół oczu. 

Obietnice producenta Siquens Prevention (seria prevention jest dla osób ok. 25 roku życia, jest też dostępna wersja dla osób starszych):
Natychmiastowo i długotrwale nawilża delikatną skórę wokół oczu, dając jej uczucie komfortu i odprężenia. Wygładza zmarszczki mimiczne, jednocześnie chroniąc skórę przed oznakami starzenia. Niweluje objawy zmęczenia oraz cienie i obrzęki pod oczami, nadając spojrzeniu świeżość i blask.
Wskazany do codziennej pielęgnacji. Niewielką ilość kremu delikatnie wklepać, rozpoczynając od kącika zewnętrznego oka.
Moja opinia:
Cena w stosunku do pojemności/ wydajności jest w porządku. Krem stosowałam mniej więcej od początku września do teraz ( koniec lutego). Zamknięty jest w tubkę (w kartoniku, który wyrzuciłam) z wszystkimi potrzebnymi informacjami, oraz dzióbkiem umożliwiającym higieniczną aplikację. Fakt, pod koniec staje się upierdliwy i ciężko wydusić dosyć spore resztki kosmetyku.  Krem ma biały kolor, lekką ale nie lejącą się konsystencję. Łatwo się rozprowadza, przyjemnie szybko wchłania. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia. Pozostawia skórę rozświetloną poprzez zawarte subtelne drobinki (nie mylić z nachalnym brokatem). Ten efekt rozświetlenia do mnie przemawia:) zrezygnowałam na długi czas ze stosowania korektorów pod oczy. Po nocy skóra jest wypoczęta, wygląda promiennie. Nawilżenie utrzymuje się przez cały dzień, nie przeszkadza w makijażu oka i nie wpływa na obniżenie jego trwałości. Nie jestem wstanie się wypowiedzieć co do cieni pod oczami czy obrzęków, bo owych nie posiadam. Jedno czego mi brakuje w tym kremie to zminimalizowania zmarszczek mimicznych wokół oczu, niestety pozostały bez zmian. Tylko dlatego będę szukać dalej kosmetyku na zastępstwo. 
Krem, który teraz będę stosować to Yves Rocher - Inositol Vegetal przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, o wartości ok. 69 zł, który otrzymałam przy okazji zakupów internetowych w YR w grudniu. Ponieważ producent obiecuje efekty już po 15 dniach od zastosowania, pokładam w nim duże nadzieje. 
Edit: Dodaję zdjęcie stanu skóry wokół oczu na dzień 24.02.2013, zaraz po wieczornym demakijażu.

Jeżeli miałyście styczność z kremem YR liczę na Wasze opinie i komentarze. Bądź polecajcie coś co w waszej walce z pierwszymi zmarszczkami w okół oczu sobie poradziło:)

Komentarze

  1. też ostatnio używam wreszcie kremy pod oczy, dokładnie od roku... czas najwyższy... :/
    nawilżają świetnie, ale zmarszczek coś niwelować nie chcą ;)
    czas się chyba z nimi 'zaprzyjaźnić' :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie, zaprzyjaźniać to się z nimi nie będę:P

      Usuń
  2. ciekawa jestem jak YR się sprawdzi! Od kosmetyku pod oczu oczekuję tego samego co Ty, czyli lekkiego rozprasowania pierwszych zmarszczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam Inositol i powiem Ci, ze wiele on u mnie nie zwojował... Może Tobie przysłuży się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie także nie było wielkich efektów, o wiele bardziej wolę serię Riche Creme. Tutaj krem pod oczy dobrze działał, choć w ostatnich tygodniach sięgnęłam po coś innego.

      Usuń
    2. ehm, zobaczymy na własnej skórze, na pewno poinformuję co i jak;)

      Usuń
  4. U mnie teraz gości taki zestaw:
    SesDerma żel Glicare, jest naprawdę świetny
    Filorga Hydra Filler, który jest kremem do twarzy, ale pod oczami świetnie wywiązuje się ze swojego działania
    oraz
    Decubal, który pełni funkcję ochronną.

    Musiałam sięgnąć po coś mocniejszego, coś co lepiej wywiąże się z samego działania a jednocześnie będzie dobrym pod kątem panującej aury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wytoczyłaś prawdziwą wojnę zmarszczką! będę szpiegować jak postępy:)

      Usuń
  5. Ym nie miałam ale miałam siquens z innej serii zarówno do twarzy jak i pod oczy i bardzo polubilam tę markę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak mi się zdawało, że u kogoś widziałam, również kremy do twarzy i pozytywne opinie:)

      Usuń
  6. trudno znaleźć krem, który wyprasuje linie pod oczami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, ale zmniejszyć może, myślę, że tutaj dużą rolę odgrywa prawidłowe nawilżenie, by nie było takiej sieci drobnych zmarszczek, które z wiekiem się pogłębiają...

      Usuń
  7. mi niestety ten krem nie przypadł do gustu, brokat był właśnie nachalny i zbyt kolorowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem:/ mi się podobają te drobiny, Sis też, bo zakupiła ten sam krem

      Usuń
  8. Chętnie dowiem się czy krem YR jest wart zakupu :) Póki co sama poszukuję ideału. Obecnie stosuję krem marki Decubal i on także ma działać przeciwzmarszczkowo. Na razie używam go zbyt krótko by to ocenić, ale jeśli chodzi o nawilżenie to spisuje się znakomicie.

    OdpowiedzUsuń
  9. trzymam zatem kciuki, aby się spisał YR ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na raporty ze zmagań ze zmarszczkami, bo to temat, wiadomo...życiowy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę śledzić recenzję kremy YR, bo ostatnio nad nim myślałam.
    Siquens znam tylko z blogów, ale sama nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Siquens nie testowałam, ale marka jakoś do mnie nie przemawia. Czekam na recenzję YR, bo moje zmarszczki zdecydowanie potrzebują wyprasowania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam tego kremu, ale ostatnio kupiłam Dermika, Mesotherapist, Liftingujący krem pod oczy i jestem z niego bardzo zadowolona. To krem liftingujacy a nie przeciwzmarszczkowy. Kupiłam sobie ten kremik i spodziewałam się, ze efekt będzie trochę lepszy niż przy wcześniejszych kosmetykach, ale aż takiej różnicy nie oczekiwałam. Zmarszczki są ZDECYDOWANIE ZDECYDOWANIE mniej widoczne, skóra napięta /ale nie ściągnięta/, doskonale nawilża, jest bardzo wydajny i absolutnie wart swojej ceny. Myślę, że to nie będzie przelotny romans. Właściwie jestem tego pewna

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!