Pożegnanie listopada...
Już myślałam, że po dosyć sporych zużyciach października w listopadzie będzie skromnie - a tu taka niespodzianka. Część z tych kosmetyków miałam otwarte już bardzooo długo np. serum eveline, czy szampon yr - więc ich skończenie nie było trudne. Większość już recenzowałam, podam Wam linki z odnośnikami - w razie, gdybyście przeoczyły, a opinii byłybyście ciekawe...
1. Zrób sobie krem - Organiczny hydrolat z liści oczaru 75ml <recenzja>
2. Yves Rocher - Peeling roślinny do ciała z pudrem z pestek moreli 150ml <recenzja>
2. Yves Rocher - Peeling roślinny do ciała z pudrem z pestek moreli 150ml <recenzja>
3. Yves Rocher - Szampon oczyszczający z wyciągiem z pokrzywy, do włosów przetłuszczających się. 200ml <recenzja>
4. Eveline cosmetics - Aktywne serum modelujące brzuch i pośladki 250ml <recenzja>
5. Hipp - oliwka pielęgnacyjna <recenzja>
6. Clinique - Clarifying Lotion 2 - płyn delikatnie złuszczający skórę twarzy, szyi i dekoltu 100ml <recenzja>
7. Bourjois - micelarna woda do demakijażu oczu <recenzja>
8. Einstein - balsam pielęgnujący do ust <recenzja> - ULUBIENIEC PIELĘGNACJI UST!
9. The body shop - shower cream karite 250ml - dobrze myje, przyjemnie się pieni, zapach delikatniejszy niż truskawkowego żelu, a szkoda - dla mojego nosa prawie nie wyczuwalny. 250 ml znika szybko, buteleczka jest na tyle twarda, że resztki ciężko wydobyć. Tego zapachu na pewno nie kupię ponownie.
10. Elmex - pasta do zębów przeciw próchnicy 75ml - bardzo słabo wydajna pasta do zębów, jednak dobrze myje i oczyszcza, polecona przez moją dentystkę - kolejna zużyta tubka, będę do niej wracać.
11. Nivea - invisible anti-perspirant for black & white 50ml. - nie mam problemów z nadmierną potliwością, od tak po prostu czasami się spocę, szczególnie gdy za ciepło się ubiorę, bądź podczas uprawiania sportu. O ile nie radzi sobie podczas biegania - trudno i tak zaraz po powrocie wskakuję pod prysznic, to podczas normalnych czynności też nie czuję się świeżo.... nie kupię ponownie!
12. Victoria's secret - refreshing body mist, Cherry Blossom, Peach and White Jasmine. 250ml - ta mgiełka przeżyła dłużej niż przyjaźń z osobą od której ją otrzymałam. W moich zbiorach jest ok. 3-4 lat. Zapach boski, już dawno po terminie, więc znalazłam jej inne zastosowanie. Zamiast na skórę czy ubrania - odświeżałam nią powietrze w toalecie lub mieszkaniu. Wiem, że teraz kosmetyki Victoria's secret są dostępne w Warszawce - więc być może kiedyś, kiedyś jeszcze skuszę się na jakiś zapaszek - mimo wygórowanych cen...
13. Clinique - hight impact mascara - miniatura 3,5ml <recenzja> dodam jeszcze tyle, że strasznie się rozmazuje podczas deszczu lub biegania:/
14. Clinique - even better clinical, dark spot corrector serum - próbka 7ml <słów kilka>
15. Dermalogica - multivitamin power recovery masque - miniatura 15 ml - z kwietniowego glossybox'a Odżywcza maska witaminowa ze skoncentrowaną dawką witamin. Niezwykle bogata formuła doskonale nawilża, działa naprawczo oraz opóźnia procesy starzenia się skóry. pełnoywmiarowy produkt kosztuje 184zł/75ml. przyjemnie nawilżała moją skórę, jak na 15 ml - bardzo wydajna, użyłam kilkakrotnie, po zabiegach kwasem migdałowym. Jednak ma tak nie przyjemny zapach, że nie zachęca mnie do zakupu pełnowymiarowego opakowania.
16. Stara Mydlarnia - 100% macadamia oil do masażu 50ml - chociaż nie jest to mój hit - osobna recenzja dopiero się pojawi.
Oraz 10 saszetek próbek kremów do twarzy, głównie zużytych na szyję i dekolt.
Wspomnę słowem o Clinique repairwear laser focus, wrinkle & uv damage corrector. Próbka 1,5ml wystarczyła na ok. 3 aplikacje. Przyjemnie się wchłania i nadaje się również pod makijaż. Jedno co zaobserwowałam i dlatego piszę - to fakt iż skóra po aplikacji szybko się czerwieniła w okolicach czoła. Nie wiem dlaczego - czy to z powodu iż kosmetyk jest silnie działający w miejscach problematycznych typu zmarszczki itd., czy reakcja obronna skóry. Myślę, że osoby starsze rozważające kupno - powinny poprosić pierw o próbkę.
Wspomnę słowem o Clinique repairwear laser focus, wrinkle & uv damage corrector. Próbka 1,5ml wystarczyła na ok. 3 aplikacje. Przyjemnie się wchłania i nadaje się również pod makijaż. Jedno co zaobserwowałam i dlatego piszę - to fakt iż skóra po aplikacji szybko się czerwieniła w okolicach czoła. Nie wiem dlaczego - czy to z powodu iż kosmetyk jest silnie działający w miejscach problematycznych typu zmarszczki itd., czy reakcja obronna skóry. Myślę, że osoby starsze rozważające kupno - powinny poprosić pierw o próbkę.
LEGENDA: Na zielono "hity" czyli kosmetyki, które miło mnie zaskoczyły swoją skutecznością lub polubiłam na tyle, że kupię ponownie jak nie teraz to kiedyś na pewno:) Na czerwono "kity" - aby pamiętać do czego się nie zbliżać... Reszta neutralna.
Miałyście któryś z wymienionych kosmetyków? Podzielacie moje zdanie czy wręcz przeciwnie?
I czy dzielnie zużywacie swoje zapasy?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wkrótce spodziewajcie się podsumowania zakupów kosmetycznych i nie tylko w m-cu listopadzie! Oraz o tym czy wychodzi mi oszczędzanie... muszę sama jeszcze wszystko podliczyć i zrobić rachunek sumienia.
POZDRAWIAM:*
Moje denko też będzie dosyć spore :) Cieszę się, bo wreszcie pozbyłam się kosmetyków, które zalegały u mnie od daaawna.
OdpowiedzUsuńto dobrze tak odgruzować pułki:)
Usuńja bardzo lubię tę kulkę nivei :)
OdpowiedzUsuńwłasnie ktoś ją chwalił - kupiłam i u mnie się nie spisała niestety...
UsuńJa jestem bardzo zadowolona z tej kulki. :)
UsuńJa także wyraziłam ostatnio małą niechęć do "niewidzialnej" kulki nivea :)
OdpowiedzUsuńja mam kulkę z nivea ale inną wersję i jestem zadowolona:) świetne denko:)
OdpowiedzUsuńBalsam do ust mnie zaciekawił, muszę przepytać obsługę, bo nie widziałam tej marki u siebie.
OdpowiedzUsuńniczego z Twojego denka nie używałam
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny, płyn złuszczający z Clinique i oliwka Hipp - uwielbiam :))))
OdpowiedzUsuńpierwszy raz szczerze wyznaję, że nie znam niczego :) jedynie zaopatrzyłam się zaciekawiona w Burżuja i czeka na otwarcie - właśnie denkuję mleczko
OdpowiedzUsuńnie lubię mleczek do demakijażu a fe:p
UsuńOprócz micela nie miałąm nic, a i z niego nie byłam zbytnio zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńna pewno nie zmywa makijażu wodoodpornego co niektórzy obiecują:/ i początkowo dziwnie mnie podszczypywał
Usuńależ tego dużo :)
OdpowiedzUsuńja tego burżuja lubię :D
Zawsze podziwiam te wystawy zużytości :D Sama puste opakowania "sru" do kosza ;)
OdpowiedzUsuńja wrzucam do kartonu w łazience - cieszy oko taka ilość zużytych opakowań:)
UsuńSzczęka mi opadła jak zobaczyłam ile tego jest :D
OdpowiedzUsuńIlekroć przechodzę obok półki Rossmannowskiej z tymi Einsteinami do ust, myślę "o, Bogusi balsamik" :D
OdpowiedzUsuń