Zużyte | Avene, Babcia Agafia, Coca- Cola, Ministerstwo Dobrego Mydła, Mixa, Organique, Sylveco,
















Zacznę oklepaną śpiewką - czas leci jak szalony. Ale w przypadku marca, to ja się cieszę, że skłania się ku końcowi, był dla mnie wyjątkowo koszmarny pod względem zdrowotnym. W skrócie jedna wielka kumulacja wirusów i alergii. Jeszcze do końca z tego nie wyszłam, ale jestem pozytywnej myśli, bo nie ma co się pogrążać. Podczas tego czasu ograniczyłam prawie wszystkie swoje aktywności, ale używałam kosmetyki, takie pierwszej potrzeby, nic wymyślnego, bo ani nie miałam siły ani chęci na szaleństwa. Dzisiaj o tych kosmetykach, które już się skończyły. 


Sylveco - lipowy płyn micelarny 200 ml. To był bardzo dobry produkt, skuteczny, delikatny dla oczu. Przyjemnie go wspominam, recenzowałam go tutaj. A jego miejsce zajęło arnikowe mleczko do demakijażu również Sylveco, bo byłam go bardzo ciekawa.

Ministerstwo Dobrego Mydła - olej z pestek śliwki 15 ml. To połowa pełnowymiarowej pojemności sprzedawanej przez MDM, dodatek do zakupów z okazji dnia kobiet. Olej bardzo chwalony na blogach i w innych mediach społecznościowych nie dziwię się, pachnie intrygująco: marcepanem i oczywiście te minimalistyczne/ apteczne opakowanie. Bardzo dobrze nawilża skórę, stosowałam go na noc i rano cera była w idealnym stanie, promienna, bez wyprysków. W moim przypadku (cera mieszana) nie nadaje się do stosowania na dzień, nie wchłania się zupełnie do matu. 15 ml wystarczyło mi na 2 tygodnie codziennego używania raz dziennie, ale na bardzo dużej powierzchni: twarz, szyja, dekolt, biust oraz ramiona. 

Zamówiłam wczoraj większą pojemność (200 ml), ale nie od MDM tylko ze sklepu z półproduktami Ecospa w którym kupowałam już kiedyś inne oleje czy hydrolaty. Ponieważ wychodzi korzystniej cenowo, a nie widzę sensu przepłacać. 

Organique - rytuał porzeczkowy maska do twarzy, wzmocnienie, próbka 5 ml. Maseczka przeznaczona do każdego rodzaju cery. Pięknie pachnie, ma żelową konsystencję i dobrze nawilża cerę. Ta mała próbka wystarczyła mi na trzy zastosowania, cienką warstwą. Naprawdę ciekawy produkt.
INCI: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglycerides, Tribehenin, Sodium Polyacrylate, Isotridecyl Isononanoate, Trideceth-6, Vitis Vinifera Extract, Tocopheryl Acetate, Vitis Vinifera (grape) Seed Oil, Olus (Vegetable) Oil, Tocopherol, Ribes Nigrum Bud Extract, Alcohol, Phytic Acid, Sodium Citrate, Acrylates/c10-30 Alyl Acrylate Crosspolymer, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Poatssium Sorbate, Sodium Hydroxide, Parfum, Linalool, Limonene, Lactose, Microcrystalline Cellulose, Cl 77491, Cl 16255.

Mixa - progressive color correction krem, próbka (chyba 1,5 ml?). Ten krem nie ma nic wspólnego ze znanymi kremami CC, nie koloryzuje, bardziej otula skórę przed chłodem itd. Myślę, że ten produkt może się sprawdzić u osób z bardzo wrażliwą skórą twarzy, atopową. Dla mojej problematycznej cery był obojętny, w sensie nie wzmagał trądziku, ale był za treściwy i skóra twarzy szybko zaczynała się błyszczeć. 
INCI: Aqua, Isononyl Isononanoate, Glycerin, Octocrylene, Niacinamide, Dimethicone, Ethylhexyl Salicylate, Disopropyl Sebacate, Sucrose Tristearate, Butyl Methoxydibenzoylmethane Ammonium Polyacryldimethyltauramide, Methylsilanol, Drometrizole Trisiloxane, Ascorbic Glucoside, Polysorbate 61, Arnica Montana Flower Extract, Butyrospermum parkii butter, Caffeine, Caprylyl Glycol, Cera Alba, Cetyl Palmitate, Cl 19140, Cl 42090, Citric Acid, Cupressus Sempervirens Seed Extract, Dimethiconol, Disodium EDTA, PEG-12 Dimethicone, Phenoxyethanol, Polygonatum Multiflorum Rhizome/ Root Extract, Sodium Citrate, Sodium Hydroxide, Sodium Stearoyl Glutamate, Xantan Gum, Parfum. 

Coca cola - lip smacker 6,7g. Balsamik do ust o słodkich smaku i zapachu coca coli. O lekko brązowym odcieniu i połyskujących drobinach, fajnie prezentował się na ustach, ale średnio radził sobie z ich nawilżaniem. Stosowałam doraźnie w domu. 

Babcia Agafia - organiczna pasta do zębów solna świeży oddech 75 ml. Ze względów na moją niedoczynność tarczycy szukałam pasty, która będzie bez fluoru. Przed tym zakupem używałam pasty Himalaya dostępnej w Rossmanie, ale po kilku (2-4) miesiącach stosowania zaobserwowałam odkładanie się osadu po herbacie między zębami. Kawy piję niewiele może jeden kubek tygodniowo, nie palę papierosów, nituję przestrzenie między zębami, więc tym bardziej dziwiło mnie to, że tak szybko pojawia się szary osad, a pasta sobie z nim nie radziła. Szukałam czegoś nowego i tak przy okazji zakupów trafiłam na Babcię Agafię i to był strzał w 10! Bo już jedna tubka używana na spółkę z mężem rozprawiła się z nieestetycznym osadem. Pasta w 99% ze składników organicznych. Dobrze myje, przyjemna w smaku, dobrze odświeżająca oddech. Składnik aktywny w tej paście to sól Rapa o profilaktycznym działaniu, zapobiegająca staną zapalnym, bakteriobójcza, wzmacniająca. Aloes łagodzący dziąsła. Oraz pięć organicznych syberyjskich olei - olej pichtowy, olej z liści melisy lekarskiej, olej z orzeszków cedrowych, olej  z liści mięty pieprzowej, olej z liści eukaliptusa.
INCI: Aqua, Glicerin, Silica, Sodium Bicarbonate, Xylitol, Cocamidopropyl Betaine, Xantan Gum, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Melissa Officinalis Flower/Leaf/Stem Water, Panax Ginseng Root Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Maris Sal, Salvia Leaf Water, Rosa Canina Fruit Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Amaranth Caudatus Seed Oil, Menthol, Sodium Benzoate, potassium Sorbate, Parfum, Limonene, Linalool, Cl 77007. 
Cena również korzystna bo ok. 14 zł i widziałam ją już w kilku sklepach stacjonarnych z ekologiczną żywnością czy naturalnymi kosmetykami. Sprzedawana w papierowym kartoniku. Występuje w różnych wariantach i właśnie na jej miejsce zakupiłam propolisową o właściwościach wybielających zęby. 

Avene -  cold cream 50 ml. To krem nawilżający do dłoni, mający przynosić ulgę bardzo suchej skórze, odżywiać ją i chronić odbudowując płaszcz hydrolipidowy. Brzmi idealnie dla osób z problematyczną skóra dłoni taka jak moja. A moja jak na razie jest w stanie opłakanym. Kupiłam ten krem już prawie rok temu, wiadomo gdzieś się zawieruszył i teraz zużyłam do końca. Gruba tubka trochę utrudniająca wydobywanie kremu pod koniec, szczególnie gdy dłonie już są w tak fatalnym stanie, że bolą same od siebie. Mimo wszystko bardzo dobry krem. Inne kremy barierowe, które polecam znajdziecie tutaj. 
INCI: Aqua Thermal Spring Water, Caprylic, Isodecyl Neopentanoate, Mineral Oil, Glycol Palmitate, Isopropyl Palmitate, Glycerin, Archidyl Alcohol Glyceryl Stearate, Alluminum Sucrose Octasulfate, PEG-100 Staerate, Polymethyl Methacrylate, Archidyl Glucoside Beewax, Behenyl Alcohol Cetyl Alcohol, Fragrence, Hydroxypropyl Guar, Phenoxyethanol Potassium Sorbate Water.

Obecnie smaruję dłonie balsamem Dexeryl mojego męża na łuszczycę i niestety będę musiała podleczyć sterydami, maść jutro do odebrania w aptece. Zamówiłam też coś takiego jak rękawiczki barierowe (do zakładania pod rękawiczki gumowe podczas porządków czy kontaktu z alergenami) oraz rękawiczki Dermasilk, mające leczyć moje dłonie np. podczas snu. Ponoć jeszcze skuteczniejsze od sterydów i bezpieczne. Był to spory wydatek, ale jak to mówią "tonący brzytwy się chwyta", a już miałam taki kryzys, że ledwo zginałam palce, a w nocy chłodziłam dłonie lodem... Jak jest tu ktoś z podobnym problemem to napisz proszę, co Ci pomaga? I czy napisać coś więcej w przyszłości o tych rękawiczkach?

Organique - kula do kąpieli pomarańcza i chili 170 gram. Bardzo lubię ten rodzaj rozpieszczania:) Recenzowałam kulę o innym zapachu tutaj, ale pomarańcza i chili jest równie cudowna! I mam jeszcze jedną w zapasie. 

I to by było na tyle. Miłego wieczoru! 

Komentarze

  1. ja tez bardzo polubiłam ten lipowy płyn micelarny!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo dobry, mogliby sprzedawać w większej pojemności:)

      Usuń
  2. Miałam serduszko, zużywałam je wieki.

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba miałam ten [płyn sylveco,
    rzeczywiście skromne denko, ale jak jest się chorym to nic się nie chce..
    pozdrawiam MARCELKA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam, nie zużywam na siłę, bo nie mam zapasów:) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Bardzo mnie zaciekawiłaś tymi rękawiczkami! Bardzo chętnie przeczytam o nich więcej ;) Osobiście jak mam spokój z dłońmi to mam i to nawet kilkanaście dni, ale jak się zacznie coś dziać to zahamować nie mogę :/ Czasami pomaga tylko maść ze sterydami, więc chętnie znajdę alternatywę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barierowe dziś dotarły, na te DermaSilk muszę jeszcze poczekać. Też mam nadzieję, że się sprawdzą i będę mogła odstawić sterydy czy inne specyfiki.

      Usuń
  5. Mam bardzo wrażliwa skórę dłoni i chyba zdecyduję się na zakup kremu z Avene, ponieważ obecny krem którego używam nie radzi sobie zbyt dobrze - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj też proszę o Emolium oraz La Roche-Posay, bo to również dobre i skuteczne kremy:) Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Pasta do zębów od Babuszki Agafii ląduje na mojej liście zakupowej. Nie wiedziałam, że przy niedoczynności należy unikać fluoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne są opinie, ja jednak wolę unikać:)

      Usuń
    2. https://www.facebook.com/zapalenietarczycyhashimoto/posts/1424757001095964

      Usuń
  7. Zainteresowałaś mnie tą pastą do zębów. Poszukam jej w swoim mieście. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem fanką coca coli więc taki balsamik chętnie bym wypróbowała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno zapach i smak Ci się spodoba:) Widziałam je w Rossmanie i SuperPharm.

      Usuń
  9. W pastę Agafii na pewno się zaopatrzę. Z Twoich zużyć miałam płyn micelarny, lubiłam go, ale według mnie dość słabo zmywał makijaż i przez to był niewydajny. Ogólnie bardzo lubię markę Sylveco, ale do tego płynu się nie przekonałam. Jeśli chodzi o maskę Organique, to wczoraj dostałam próbkę, ale w wersji z zieloną herbatą - zobaczę jak się sprawdzi :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie micel zmywał bez problemu, mleczko niestety kiepsko sobie radzi:/
      Oo ta seria z zieloną herbatą też mnie bardzo interesuje.

      Usuń
  10. Sylveco płyn lipowy to mój ulubieniec wśród miceli. Z past bez fluoru polecam polskiej firmy Apis. Ja kupuje ja w sklepie eko. Pasta z Himalayi ma pochodną folmadehydu w składzie wiec jak dla mnie to odpada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych produktów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!