Recenzja | Clarins - Poudre Multi-Eclat (01 light)

Dawno nie było typowej recenzji kosmetyku do makijażu, głównie dlatego, że mój makijaż na co dzień jest skromny. Stawiam na podkreślenie naturalnego piękna a nie zmienianie się w kogoś, kim nie jestem, domalowywanie twarzy od nowa. [Tutaj] pokazywałam swoje kosmetyki, które używam na co dzień, a nawet ten "zbiór" został uszczuplony o dwa pudry, a na ich miejsce wskoczył tytułowy produkt marki Clarins - mineralny sypki puder. Mam go od świąt BN, bo właśnie wtedy otrzymałam go od mojego osobistego gwiazdora. To był świetny pomysł by wpisać na listę prezentów kosmetyk, który i tak kupiłabym w najbliższym czasie. 

Puder Clarins nie należy do tanich kosmetyków (kosztuje 175 zł w perfumerii Douglas), ale opakowanie jest większe od standardowych. Zawiera aż 30 gram! Przekalkulowałam sobie, że skoro poprzedni puder Shiseido (18 gram) miałam 8 miesięcy, to ten powinien starczyć mi na co najmniej rok czasu. Na dodatek nie zdecydowałam się na niego w ciemno, bowiem miałam okazję go już wcześniej przetestować na własnej skórze, podczas Akademii Makijażu Douglas. I z efektu jaki mi dawał byłam zadowolona. Jeżeli w Twoim mieście organizują tego typu event, a chcesz zapoznać się z daną marką to warto wziąć udział. Warunkiem uczestnictwa poza zapisami telefonicznymi czy w perfumerii jest zakup jednego kosmetyku.

Skoro wspomniałam już o pojemności, to omówię opakowanie. Jest piękne, masywne a złota lustrzana nakrętka to często wykorzystywany chwyt ekskluzywnych marek. Tak, daje poczucie, że trzymamy w dłoniach coś wyjątkowego. Puder zamknięty jest dodatkowo w czerwony kartonik, jak pozostałe kosmetyki marki, ale nie pokażę Ci go, bo postanowiłam nie gromadzić więcej śmieci i czym prędzej się go pozbyłam. Po odkręceniu nakrętki i przed pierwszym zastosowaniem byłam nieco zdziwiona, że sitko przez które wydobywa się puder, nie jest na stałe przytwierdzone do opakowania. A dopiero po ściągnięciu ochronnego plastiku przykłada się sitko bezpośrednio na puder. Można więc wykorzystać kosmetyk do ostatniego pyłku, czy zabezpieczyć ponownie przed podróżą nakładając wspomniany przeze mnie plastik. W komplecie jest puszek, z którego ja osobiście nie korzystam, ale wiem, że wiele osób za pomocą puszka aplikuje puder i uważam, że w kosmetyku za taką cenę jest to niezbędne minimum.

Osobiście puder aplikuje pędzlem super Kabuki - Lily Lolo, jest to dla mnie najszybsza i najprzyjemniejsza forma aplikacji. Przykładam pędzel do sitka, które dozuje tyle pudru ile widzicie na zdjęciu i aplikuję na skórę twarzy. Czynność powtarzam 2-3 razy, by pokryć całą buzię i nie odczuwać lepkości, gdy stosuję pod spód krem lub podkład.
Zdjęcie wykonane w świetle dziennym, bez lampy. Jedyna obróbka to kadrowanie, stworzenie kolażu i dodanie podpisów.
Celowo do zdjęć nie używałam korektora czy podkładu, by zaprezentować jak puder wygląda solo na skórze, bo i w takiej minimalistycznej wersji nieraz wychodzę do ludzi. Puder matowi cerę na kilka godzin, ale nie jest to płaski mat, bardziej jak puder rozświetlający bez drobin, upiększający cerę. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele komplementów słyszę na temat mojej skóry, co ogromnie mnie cieszy, bo przecież moja cera nie jest idealna. I zmagam się raz silniejszą innym razem łagodniejszą formą trądziku. Podczas całego dnia nie poprawiam makijażu, nie odczuwam takiej potrzeby, a skóra nie wygląda na zlaną tłuszczem. Wiem, że na to mają wpływ również kosmetyki używane do pielęgnacji cery, więc odsyłam Cię [tutaj] do posta zawierającego szczegółowe informacje. Puder nie przyczynia się do powstawania nowych zmian trądzikowych:) I jeżeli chodzi o stosowanie go z innymi kosmetykami typu korektor czy podkład, świetnie współpracuje i utrwala na wiele godzin.

Kolor 01 light to najjaśniejszy z pośród 3 oferowanych przez markę. Jest bardzo jasny, prawie biały w opakowaniu wygląda na lekko różowy, ale bez obaw nie zmienia mnie w świnkę. Pomimo moich skłonności do czerwienia się podczas stresu, zmiany temperatury czy wysiłku fizycznego. Puder według mnie jest transparentny i idealnie dopasowuje się do cery. Ale oczywiście przed zakupem najlepiej sprawdzić w perfumerii, który odcień będzie najlepszy. 

To już chyba wszystko co miałam na jego temat do powiedzenia, a przepraszam! Powinnam jeszcze wspomnieć o zapachu kosmetyku. Lekko słodki, cukierkowy, bardzo kojarzy mi się z meteorytami Guerlain. 
Tutaj minimalistyczny makijaż, do przypudrowanej twarzy dodałam tuszu do rzęs Clarins (również używam od ponad miesiąca i niebawem recenzja), róż do policzków i balsamu do ust. Jestem gotowa !

Nie czujcie się kuszone, nie biegnijcie od razu do perfumerii by dany kosmetyk wypróbować czy kupić. W pierwszej kolejności, zawsze zużyjcie to co posiadacie. A ten puder ewentualnie miejcie w pamięci na przyszłość, jeżeli szukacie produktu o tego typu wykończeniu, efekcie jaki daje.

Pozdrawiam!

Komentarze

  1. Cena pudru trochę wysoka, ale zdaję sobie sprawę, że jest świetny i jakość kosztuje. Może faktycznie jest wart swojej ceny. Ładne masz oczy :). Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta suma jest przewidziana w moim budżecie, więc mogę sobie pozwolić, chociaż sama nie uważam, że jest to niska cena.
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Och! jak ja bym chciała mieć taką cerę. Marzę aby kiedyś tylko używać pudru. Ale mam spory rumień na moich policzkach i nie mogę na to sobie pozwolić :( Wiem, że wiele kobiet przesadza z tym że wygląda źle, a jest inaczej. Ja kiedyś pokusiłam się o przyjście do pracy bez makijazu i co słyszałam? "Jejku, co ci się stało w policzki!?" "Źle się czujesz? Masz gorączkę? Jesteś taka rozpalona"... no nie.. czułam się dobrze, ale moje policzki mówią co innego :P Pozdrawiam Cię serdecznie! :* buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też się nie raz z takim zapytaniem spotkałam, ale korektor załatwia już sprawę na te problematyczne miejsca. A używałaś może pudrów o żółtym zabarwieniu, z tego co się orientuję to Clinique ma specjalny puder do cery naczyniowej:) Oraz ten almost powder ładnie już kryje problemy skórne, a nie ma potrzeby dokładania podkładu:)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. używałam tego clinique i w ciagu dnia okropnie mi wszystko brudził i wchodził w pory :p A najlepsza była reakcja rodziny jak widzieli, że coś takiego cytrynowego nakladam na twarz :D Zaczęłam walkę z rumieńcem za pomocą lasera... więc może kiedyś :D

      Usuń
    3. A to szkoda:/ W takim razie trzymam kciuki by kuracja laserem okazała się skuteczna:)

      Usuń
  3. Informuję piękną Panią że olejek Clarins jest w Douglasie w ofercie miesiąca za 55 zł :D nadal to nie mało no ale jednak :D Kupiłam z Twojego polecenia i jestem zadowolona ;))) Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mów mi Bogusia:) Dziękuję za informacje, już mi się udało nabyć 2 sztuki w tej cenie, ogromnie się z tego faktu cieszę;)

      Usuń
  4. Mój makijaż, o dziwo, też ostatnio skłania się ku minimum... Co prawda i tak jest znacznie bardziej urozmaicony od Twojego, ale jak na mnie to mało tego :) Takie uroki szarej codzienności i ciągłego niedosypiania :) Zaczęłam się nawet przyzwyczajać do takiej wersji siebie, pewnie będę się chciała pomalować mocniej "od święta" i się zdziwię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheheh tak, wtedy sama się zdziwisz i Twoje otoczenie również:P

      Usuń
  5. Śliczny makeup Bogusiu. Osobiście wyznaję podobną do Twojej zasadę w kwestii makeup. Będąc niedawno na zakupach namówiłam Mamę na wypróbowanie pudru do twarzy Clarins a właściwie podkladu w pudrze-skin illusion loose powder foundation. Obie byłyśmy zdumione efektem tego pudru. Oczywiście Mama zakupiła puder, poza tym kultowy błyszczyk o którym wspominałaś Bogusiu na swoim blogi a w prezencie otrzymała miniaturkę około 4 gr różu do policzków od marki Calrins. W przyszłości na pewno zdecyduję się na zakup pudru tej marki, albo sypkiego mineralnego albo podkładu w pudrze - serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi świta, że jest tego typu produkt, ale nie miałam z nim osobiście styczności. Cieszę się, że Twoja Mama jest zadowolona. A gratisy z ich strony są bardzo miłe, ja w ten sposób poznałam np. korektor, który też polubiłam ale osobnej recenzji się nie doczekał, bo cały zużyłam!
      Pozdrawiam;)

      Usuń
  6. Ciekawy produkt! Zdjęcia 'po' wyszły super! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty wyglądasz ślicznie nawet i bez pudru :) A swoją drogą to jest to puder mineralny? Ma jakiś zapach? Osobiście lubię produkty Clarinsa, ale jakiś czas temu (dokładnie podczas ciąży) dostałam alergii na ich serię kremów z vit.C i od tej pory boję się sięgać po tę markę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze, że mineralny. Pewnie wzbogacony nie tak jak czyste minerały, ale ogólna filozofia marki jest taka by korzystać z roślinnych składników w swoich kosmetykach. Zapach jest delikatny, szybko się ulatnia.
      A, że podczas ciąży dostałaś uczulenia to nie koniecznie wina sama w sobie kosmetyku, tylko ogólnie w tym stanie cera jest wrażliwsza na wiele czynników. Więc może nie ma się co tak zrażać?

      Usuń
  8. Ostatnio chciałam kupić podkład z Clarnis, wzięłam próbkę i niestety okazało się, że ma za mocny zapach :(
    A ten? Piszesz, że jest słodkawy, ale czy jest to mocno wyczuwalne?

    Ps. Śliczna jesteś!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest słodkawy, ale delikatny, jak pudrowe cukierki? Szybko się ulatnia na skórze, więc czuć go tylko i wyłącznie w kontakcie ze skórą. :)

      Dziękuję!

      Usuń
  9. Jestem za tym , by żyć bardziej..lub całkiem ekologicznie , ale widzę , że to też kosztuje i może dlatego większość ludzi jest eko z przymrużeniem oka :) A ja zamiast patrzeć ogólnie na efekt pudru to patrzyłam na Twoje oczy , bo takiego koloru to dawno nie widziałam..bardzo ładny i wg mnie niespotykany !
    Co do pudru to może kiedyś zaszaleję z kupnem :) ale bardziej myślę o tym kremie..widziałam go chyba w poprzednim poście (oglądam wszystko po kolei :) ) . Mam cerę trądzikową i już nie wiem co z nią zrobić.. u Ciebie to są takie małe krosteczki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Moja Sis i brat mają podobne oczy:)

      U mnie małe krosteczki przy złym kosmetyku, tak to bardziej tworzą się grudki, trudne do usunięcia i często pozostawiające po sobie blizny:/ Krem powinien Ci pomóc:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!