Mydła Organique | Glicerynowe w kostce oraz organiczne w płynie.

Ponieważ razem z małżonkiem mamy problemy skórne zdecydowałam się na próbę zakupić mydła Organique zamiast tych klasycznych dostępnych w drogeriach czy marketach. 

Mąż od kilku lat ma stwierdzoną łuszczycę - to choroba genetyczna, upośledzająca i skracająca naturalny cykl (rozwoju, dojrzewania i obumierania) komórek naskórka z 26-28 dni o ok. 4 dni. Czyli nowe komórki namnażają się szybciej, a stare nie nadążają się złuszczać w efekcie naskórek jest pogrubiały i pojawiają się charakterystyczne twarde łuski. Na szczęście w jego przypadku łuski pojawiają się głównie na łokciach, bliźnie na nodze, czasami na skórze głowy, co przy krótkich włosach jest łatwiejsze w pielęgnacji/leczeniu i nie uprzykrza mocno życia. 

Ciało innych osób z łuszczycą potrafi być zajęte w większym stopniu, charakterystyczne miejsca występowania to: owłosiona skóra głowy, czoło, łokcie, kolana, miejsca intymne, pępek, plecy, dłonie oraz zmienione chorobowo paznokcie. Pomimo, że tą chorobą zarazić się nie możemy dalej wiele osób przez swoją niewiedzę źle traktuje osoby chorujące na łuszczycę. Z dystansem, jak trędowatych. Na studiach będąc na zajęciach z dermatologii w szpitalu miałam kontakt z osobami chorymi na łuszczycę - ich stan chorobowy był tak zaawansowany, że w warunkach domowych leczenie nie przynosiło efektów. Opowiadały nam swoją historię - jak stres związany z przebywaniem wśród innych ludzi, często prowadził do nasilenia zmian chorobowych. Wiele z tych osób popada w depresję, a nawet uzależnia się od alkoholu czy innych używek. 

Koło się zatacza, niehigieniczny tryb życia nasila objawy. Dlatego poza unikaniem stresu, używek, chorób infekcyjnych, niezdrowej diety, należy też pielęgnować skórę delikatnymi produktami myjącymi, a nawet natłuszczającymi. 

W moim przypadku problematyczne stały się dłonie - przez kontakt z detergentami, które ciężko uniknąć w codziennym życiu. Ale również objawy skórne nasiliła niedoczynność tarczycy i nietolerancja laktozy. Przez wprowadzenie doustnego leczenia (letrox) oraz odstawienie laktozy problem zniknął w 80%. Skóra dłoni nie jest już taka napięta, zaogniona, piekąca, łuszcząca. Ale w dalszym ciągu łatwo ją przesuszyć, przez co wygląda jak skóra 70 latki ciężko pracującej przez całe życie na roli. 
Znając już nasze problemu skórne łatwiej będzie Ci zrozumieć czego wymagamy od mydła, którym codziennie dbamy o higienę. Oraz odnieść moje wrażenia do swoich potrzeb. Glicerynowa kostka Organique zastosowanie znalazła w toalecie do częstego mycia dłoni, natomiast organiczne mydło w płynie stosujemy pod prysznicem do mycia całego ciała. 
100 gram glicerynowej kostki kosztuje 14,90 zł, występuje w różnych wariantach zapachowych, ja wzięłam najbardziej dla mojego nosa uniwersalną: orchidea i curacao. Taki unisex - świeży, nie mdlący zapach. Kostka pomimo wysokiej zawartości gliceryny i miękkości jest bardzo wydajna, po ponad 2 miesiącach stosowania kilkakrotnie w ciągu dnia zaledwie zmydlił się z niej tłoczony napis i ranty.
Po umyciu dłoni, osuszeniu w ręcznik nie mam natychmiastowej potrzeby kremowania rąk jak to się zdarza przy innych mydłach, za co ogromny plus. Powiedziałabym nawet, że pozostawia dłonie wygładzone - to jak mycie i pielęgnacja w jednym.
Jeszcze delikatniejsze w działaniu według sprzedawczyni w sklepie Organique ma być organiczne mydło w płynie. 330 ml ma też swoją yhmmm - organiczną cenę 49,90 zł. Również kilka wariantów zapachowych. Myślę, że firma Organique powinna rozważyć wprowadzenie do sprzedaży "dolewek" w foliowych woreczkach w niżej cenie, by było też bardziej ekologicznie;)
INCI: Aqua, Potassium Coconate, Potassium Oleate, Lauryl Betaine, Glycerin, Parfum, Avena Sativa Kernel Extract, Benzyl Alcohol, Potassium Palm Kernel Acid, Decyl Glucoside, Potassium Citrate, Sodium Chloride, Citronellol, Limonene, Hydroxycitronellal.
Ja się skusiłam na wersję z ekstraktem z owsa, tak jak pisałam na początku na próbę. W łazience pojawiło się miesiąc później niż kostka (bo mieliśmy jeszcze inne kosmetyki myjące) i już prawie zużyliśmy całe, jeszcze odrobina jest na dnie buteleczki. Opakowanie estetyczne i ułatwiające korzystanie pod prysznicem/ w wannie, pompka nie zacina się.
Używam do mycia ciała, do ułatwienia poślizgu podczas golenia pach czy nóg gdy się śpieszę, ale również do higieny intymnej. I sprawuje się na tych wszystkich polach doskonale. Z mydła jestem zadowolona, mój małżonek również, nie zauważyliśmy by wzmagało zmiany łuszczycowe czy suchość skóry. Ma szansę pojawić się ponownie w naszej łazience, ale na razie zamówiłam kostkę mydła rozmarynowego Ministerstwa Dobrego Mydła.

Tutaj znajdziesz moje wrażenie na temat czarnego mydła Oraganique, swoją opinię podtrzymuję.

Czekam na Twoją opinię na temat mydeł Organique,
ale również o polecenie innych naturalnych/organicznych mydeł:) 

Komentarze

  1. Chyba też się skuszę bo mam taki sam problem z dłońmi- po detergentach złapałam egzemę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Detergenty to zło, polecam do prac domowych rękawiczki vinylowe + smarowanie dłoni kremami barierowymi:)

      Usuń
  2. A może mydełka z firmy 94b, nie używałam, ale mam na mojej chciejliście, kupię po zużyciu wszystkich żeli pod prysznic które mam. Tak myślę czy do higieny intymnej takie naturalne mydełko sprawdzi się? Co sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używałam tego w płynie o czym pisałam:) i sprawdziło się, nic nie szczypie, nie wysusza jest ok:)

      Usuń
    2. Daj znać jak wypróbujesz mydło w kostce do higieny intymnej :)

      Usuń
    3. Próbowałam i trochę mocniejsze niż to w płynie, więc raczej do tego nie będę go używać.

      Usuń
  3. z chęcią wypróbuję oba mydła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam urlop i doprowadzam skórę do porządku, ale wrócę do pracy i zacznie się znowu, detergenty i klimatyzacja - koszmar

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam dużych problemów skórnych, czasami borykam się z niewielką egzemą, ale w miarę ją okiełznałam, kiedy odstawilam mleko krowie i przetwory oraz zredukowałam nabiał do minimum. Mam parę fajnych mydełek w domu i zamierzam chwilowo nie kupować żeli pod prysznic, a poeksperymentować z nyciem właßnie mudłem w kostce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zredukowałam całkowicie, no czasami jadam jedynie produkty "które mogą zawierać śladowe ilości mleka z laktozą". Eksperymentuj i daj znać;)

      Usuń
  6. Mam piankę cukrową do peelingu i piankę pod prysznic tej marki i bardzo je lubię. A próbowaliście mydło aleppo z niewielka ilością oleju laurowego, albo mydła marsylskie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piankę pod prysznic miałam wcześniej kupione dla męża, ja nie używałam więc nie mam zdania, ale znikała dosyć szybko. Tak mydło aleppo używałam ale to nie moja bajka, lubię jak mydło ładnie pachnie;)

      Usuń
  7. Nie miałam mydeł z Organique, a zaciekawiłaś mnie nimi. Lubię bardzo mydła w kostkach. Zadziwiła mnie jego wydajność!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzednie mydełko glicerynowe z Organique dostałam, ale mniejsze na see blogers w lipcu i dopiero w tym roku się skończyło:p

      Usuń
  8. Mydła z MDM również mnie kuszą, ale zamówię dopiero w lipcu, bo kilka rzeczy muszę jeszcze wykończyć :) Rozmarynowe również jest na mojej liście, więc czekam na wieści jak się u Ciebie spisze :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze mycie mam za sobą:) ale jeszcze trochę cierpliwości zanim powiem coś więcej.

      Usuń
  9. Oosbiscie lubie wszystko co jest organiczne i na bazie naturalnych składników, a te mydełka do tego mają mnóstwo uroku :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!