Dokąd na wakacje? | Jak oszczędzić pieniądze?

Marzy mi się odpoczynek, co najmniej tygodniowy, najlepiej w ciepłych krajach... Takie prawdziwe lenistwo, nic nie robienie. 

Nie mówię, że Polska jest zła, mamy wiele pięknych miejsc. Ale niestety nie gwarantuje pogody, że w dni urlopu będzie słonecznie, czy ciepło na tyle by spokojnie spacerować starówką miasta, zwiedzać. 

Nie mam jeszcze konkretnych planów - dokąd? W przypadku naszej dwu osobowej rodziny to dokąd pojedziemy będzie uwarunkowane głównie sytuacją finansową. Może się okazać, że nie wystarczy na zagraniczne wojaże, wtedy zwiedzimy coś bliżej, pobędziemy razem ze sobą, daleko od obowiązków dnia codziennego.

Planujemy pojechać we wrześniu może w październiku. To wystarczająco dużo czasu by odłożyć trochę pieniędzy na ten cel. Podjęłam już nawet pierwsze kroki, po za tym oszczędzaniem, które uskuteczniam do tej pory, bo nie chcę by ucierpiały na tym oszczędności na "czarną godzinę". 

"Nie oszczędzaj tego, co zostaje po wszystkich wydatkach, lecz wydawaj, co zostaje po odłożeniu oszczędności" Werren Buffet

Kupiłam metalową puszkę, której nie da się otworzyć inaczej niż otwieraczem do puszek. Możesz taką kupić za niewielkie pieniądze w sklepach typu "wszystko po 5 zł". To gwarantuje, że nie dorwę się do pieniędzy przed czasem. Wrzucam tam pewną sumę co niedziela. Najczęściej to 50 zł, czasami więcej, czasami mniej. Widok tego co pozostało w moim portfelu, zmusza mnie do ograniczenia wydatków w nadchodzącym tygodniu. Na szczęście ubrania, kosmetyki nie kuszą na razie tak bardzo, większość co potrzebuję - mam. 

Nie będę oszczędzać na jedzeniu, lubię smaczne, zdrowsze jedzenie. Ale zaczęłam opróżniać lodówkę, zamrażarkę - trochę się tam uzbierało. Będę dokupywać tylko to co jesteśmy w stanie zjeść w najbliższym czasie. Tak, by jak najmniej się marnowało, lądowało w koszu bo nie zjedliśmy a termin ważności dawno minął. Dzisiaj niestety musiałam wyrzucić niektóre produkty, nie wiem jak Ty, ale ja sobie to wizualizuje, że to zmarnowane pieniądze... 

Dodatkowo zorganizowałam konkurs. Dla mojego opornego w temacie oszczędzania małżonka. Kto uzbiera więcej - ten wybiera miejsce dokąd jedziemy. Mam nadzieję, że zadziała to na niego motywująco, bo nieco różnią się nasze preferencje dotyczące spędzania wolnego czasu. Ja mogę zarówno spędzić tydzień w hotelu nad basenem, jak i chodząc po górach, czy zwiedzając zabytki. Ślubny nie koniecznie pała miłością do starych budynków... 

Trzymaj za nas kciuki! 
I zdradź czy masz już plany na wakacje, 
oraz jak odkładasz na nie pieniądze?

Komentarze

  1. oszczędzanie to nie jest moja mocna strona, ostatnio miałam wyjątkowo dużo wydatków, które były konieczne i takie droższe zachcianki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydatki konieczne - rozumiem i warto na nie mieć odłożone pieniądze :) Droższe zachcianki staram się omijać:p

      Usuń
  2. Jeśli chcecie jechać poza sezonem to bardzo polecam campingi za granicą. Nie wiem czy kiedyś byłaś, ale Polakom camping kojarzy się z zaoranym polem pełnym rozpadających się namiotów - nic bardziej mylnego ;) Można za naprawdę małe pieniądze jechać do Włoch czy Hiszpanii, masz mały domek i żywisz się sama, ale takie ośrodki są super zorganizowane, mają restauracje baseny i najczęściej własną plażę. W zeszłym roku za 10-dniowy pobyt we wrześniu płaciliśmy 600 zł za domek (czyli zakwaterowanie dla dwóch osób) i udało nam się jeszcze wyhaczyć tani lot, więc wyszło wybitnie korzystnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odp;) Na takim typowym campingu za granicą nie byłam, ale moja Sis w zeszłym roku zjeździła Niemcy, Holandię i była zadowolona z poziomu pól namiotowych/ campingowych. Będę o tym pamiętać, może właśnie taki sposób wypoczynku wybierzemy. Tanie loty sprawdzam co jakiś czas na różnych stronach, polecasz jakąś szczególnie?

      Usuń
    2. No właśnie nie chodzi mi o takie zwykłe pola namiotowe, zerknij sobie na strony np. SelectCamp, EuroCamp i przejrzyj ich campingi, ciężko mi opisać dokładnie o jaki rodzaj zakwaterowania chodzi, bo u nas po prostu tego nie ma. ;) A najlepiej zarzucę jakimś linkiem ;) my w zeszłym roku byliśmy tutaj : http://www.eurocamp.pl/campingi/wlochy/jeziora-garda-idro-maggiore/bella-italia i pod koniec września płaciliśmy 600 zł za taki domek http://www.eurocamp.pl/zakwaterowanie/mobile-homey-typu-classic. Z takich linii lotniczych to latamy praktycznie tylko Ryanair'em, udało nam się ostatnio wyhaczyć lot za niecałą stówkę w jedną stronę ;)

      Usuń
    3. Takie domki świetna sprawa:) Dzięki za podlinkowanie, może komuś jeszcze się przyda;)

      Usuń
  3. Z przykrością stwierdzam, że zdecydowanie wolę wakacje za granicą- mam gwarancję pięknej pogody, no i zazwyczaj jest taniej. Polecam organizację we własnym zakresie- sporo można zaoszczędzić. A już samo przygotowywanie takiego wyjazdu nastraja optymistycznie i wakacyjnie. Poza tym to co szczególnie nie podoba mi się w zorganizowanych wycieczkach to to, że właściwie o niczym nie decydujesz. Program urlopu, plan zwiedzania... Wszystko to jest z góry ustalone i wyliczone co do minuty. Pamiętam jak kilka lat temu w Egipcie mieliśmy nawet dokładnie ustalony czas na zdjęcia. Nie było mowy, żeby w jakimś miejscu zostać dłużej, przejść się po okolicy, poczuć klimat miasta itd. Krótka pogadanka przewodnika, 10/15 minut na zdjęcia i wio do autokaru. Przekonałam się, że to zdecydowanie nie dla mnie i jeśli mam możliwość wybieram opcję "na własną rękę' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nieee... na wycieczkę autokarową to ja się nie piszę. Odpowiada mi za to forma wyjazd z biura podróży hotel + basen, ale wycieczki organizowane we własnym zakresie, lub wykupywane z hotelu. Jeszcze jak ma się 2 tyg. do dyspozycji to już w ogóle można sobie na spokojnie zwiedzać co drugi dzień ;) Bez ciśnienia.

      Na razie przeglądam portale z tanimi lotami, może to nas zainspiruje do odwiedzenia danego miejsca:)

      Usuń
    2. Dokładnie, jeśli z biurem podróży to najlepiej dojazd+hotel, a reszta we własnym zakresie :) O tak, ja też często przeglądam strony z tanimi lotami. Warto też przejrzeć strony biur podróży- czasami tanio można dorwać sam lot, bo zostały pojedyncze miejsca w samolocie. A z reguły są to kierunki gdzie tanie linie lotnicze nie latają. My prawdopodobnie w maju/czerwcu skorzystamy z takiej właśnie opcji i polecimy na Zakyntos.

      Usuń
    3. O tym by wykupić sam lot u biura podróży nie myślałam, dzięki;)

      Pochwal się później koniecznie, gdzie wylądowaliście;)

      Usuń
    4. Nie ma za co :) Dam znać, pozdrawiam!

      Usuń
  4. A ja właśnie jestem osobą co oszczędza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi nie idzie to najlepiej bo uwielbiam wydawać, ale teraz dzięki karcie z wyświetlanym stanem konta z getin banku mam nadzieję się to zmieni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej płacę gotówką i to pozwala dobrze kontrolować wydatki;) I dodatkowo korzystam z aplikacji w telefonie mymoney, gdzie zapisuję każdy wydatek.

      Usuń
  6. Napisałam komentarz i wcięło. Na podróżach można oszczędzać szukając promocji na stronach wizzair i raynair. Co do oszczędzania na kosmetykach, tanie nie znaczy złe, biedronkowe lub firmy rossman też mogą być ok, nie odbiegając od droższych firm. Sh są przyjacielami oszczędzających, ja mieszam w stylizacjach ubrania z ciucholandów z tymi sieciówkowymi, zwykle czekam na promocje w centrach handlowych. Mam problem z oszczędzaniem na jedzeniu, kupuję za dużo potem trzeba wyrzucać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może komentarz przypadkiem wylądował w spamie, zaraz sprawdzę;)
      Z Rossmana lubię Isanę - żele pod prysznic, mydełka:) Tak samo z Biedronce żele pod prysznic BeBeauty są super, pięknie pachną, sole do kąpieli też nie odbiegają od tych droższych, no i szampon Nivea w niskiej cenie;)
      Sh to i mój przyjaciel, co nawet kilka razy pokazywałam, chociaż dawno nie byłam to może niedługo się wybiorę na "polowanie".

      Z jedzeniem jest najtrudniej, ciężko obliczyć ile się faktycznie zje, czy się będzie miało na to ochotę itd. Warto zamrażać część obiadu, która nie została zjedzona i odmrozić np. w przyszłym tygodniu:)

      Usuń
  7. "Nie oszczędzaj tego, co zostaje po wszystkich wydatkach, lecz wydawaj, co zostaje po odłożeniu oszczędności" - muszę się przestawić na takie myślenie, zawsze odkładałam najpierw 10% miesięcznych dochodów i pod koniec miesiąca jeszcze to, co zostało. Ale może teraz od razu będę odkładać 20%? :)
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10% też zawsze odkładam, a kolejne 40% na inne wydatki (kosmetyki, ubrania, rozrywka) a 50% na życie. Muszę jednak zmienić te proporcje i dopracować jeszcze lepiej:)

      Usuń
    2. Też idzie mi około 40% na takie.. przyjemności. Chociaż ostatnio prześledziłam te wydatki i stwierdziłam, że bez części z nich spokojnie mogę sobie poradzić. Zaczęłam akcję: przez 3 miesiące nie kupuję ubrań, zaczęłam oczywiście 1 stycznia i od tamtej pory nawet nie weszłam do żadnego sklepu! Teraz w ogóle mi tego nie brakuje. Polecam taki eksperyment ;) Oczywiście nie wliczam w to szeroko rozumianej bielizny ;)

      Usuń
  8. A zapomniałam dodać, że z tych 40% to jeszcze na rachunki:P

    Ubrań i tak kupuję bardzo mało i tylko to co od dawna chciałam/jest na liście do mojej "garderoby idealnej" ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam za Was kciuki i podoba mi się idea tego, kto zbierze więcej :D My już wiemy mniej więcej jak spędzimy wakacje (tak jak w zeszłym roku), a odkładam pieniądze już od kilku miesięcy, przeznaczam na to część stypendium naukowego, obecnie 200 zł miesięcznie na konto idzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super;) To już ładna sumka Ci się uzbiera! Ja mam w planie tak co najmniej 250 zł miesięcznie odłożyć, ale jak się okaże w praktyce to zobaczymy.

      Usuń
  10. Ja nie zbieram akurat na wakacje, a na nowe meble w kuchni. Razem z Lubym postanowiliśmy sobie kiedyś, że nic nie bierzemy na raty tylko na wszystko dzielnie zbieramy i póki co działało to na nas motywująco. Póki co też mi dobrze idzie i planuję do wakacji zmienić swoją kuchnię w już taką idealną, wymarzoną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapomniałam dodać, że zawsze obliczam sobie wcześniej ile muszę co miesiąc odłożyć przez załóżmy 6 miesięcy i choćby nie wiem co, tyle zawsze odkładam.

      Usuń
    2. Nie ważny jest cel, ważny sposób działa - a widzę, że Twój jest świetny! Nie kupowanie na raty to rozsądny wybór, raty to powinna być ostateczność np. zepsuje się pralka, a brakuje oszczędności na nową. Ale łatwo się wszystkim zachłysnąć szczególnie na początku drogi życia "na swoim" o czym już kiedyś pisałam. Też bym chciała nową kuchnię, ale nie zamierzam brać jej na raty, ta co mam teraz spełnia swoją funkcję, jest pojemna itd. więc jeszcze odkładam jej wymianę na później.

      Usuń
  11. Pomysł z konkursem jest super :) Chyba bym wygrał. A wracając do tematu - o moich kilku sposobach na tanie podróże można przeczytać tutaj:
    http://manageplus.pl/jak-oszczedzac-na-wakacjach/
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysł z konkursem jest super :) Chyba bym wygrał. A wracając do tematu - o moich kilku sposobach na tanie podróże można przeczytać tutaj:
    http://manageplus.pl/jak-oszczedzac-na-wakacjach/
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!