Zrób to sam | Prezenty świąteczne w niskiej cenie.

Do świąt BN zostało jeszcze 1,5 tygodnia. Część z Was prezenty pewnie ma już kupione inni zostawiają to na ostatnią chwilę (czego bardzooo nie lubię!). Przeważnie ja już o tej porze byłam gotowa, choinka stała a pod nią zapakowane prezenty. W tym roku jestem trochę w tyle. 

Choinki brak, to pierwsze święta z naszym kotem, a on lubi obgryzać wszystkie rośliny, więc kolejno eliminowałam jedną po drugiej. Bombki lubię szklane i tylko takie posiadam, te plastikowe nie mają dla mnie uroku... Jestem w kropce. 

Dla męża prezent zakupiony - nowy telefon komórkowy. Przeważnie nie robimy tak kosztownych prezentów, ale poprzedni przypadkowo mu popsułam. Więc zamówiliśmy nowy i czekamy na przesyłkę. 

Dla rodziców, dzieciaków z rodziny mam mały zarys prezentów w głowie, mam nadzieję, wszystko zrealizować już na dniach. 

Ale postanowiłam też dołożyć prezenty/ drobnostki zrobione własnoręcznie dla szwagra, szwagierki czy najbliższej przyjaciółki. I o tym dzisiejszy post, może kogoś jeszcze zainspiruję. Albo pomogę tym, którzy dysponują niewielkim budżetem na prezenty, a chcą sprawić przyjemność najbliższym. 

Prezenty te będą niezobowiązujące, nie zaśmiecające przestrzeni obdarowanym. Prezenty praktyczne do zużycia w najbliższym czasie. Ważne jedynie byście odrobinę znali gust osób, dla których prezenty przygotowujecie. 
Pierniczki i inne wypieki. To również świetny sposób na spędzenie wolnej chwili z drugą połówką, przyjaciółką lub rodzicem. Ja już kolejny rok z rzędu pierniczki piekę z przyjaciółką, mam nadzieję, że będzie to nasza wspólna "tradycja" na kolejne lata. Pieczenie pierników czy muffinów nie wymaga wielkich zdolności kulinarnych, potrafią to nawet małe dzieci. Mąka, cukier, masło, jaja, mleko - znajdziecie praktycznie w każdym domu, więc wystarczy dokupić dodatki. Korzystałam z tego przepisu i wyszły pyszne, jak znajdę jeszcze czas na ozdobienie to uzupełnię notkę o kolejne zdjęcia. 
A może macie w rodzinie łasucha lubiącego krówki? To również bardzo proste w wykonaniu, tutaj znajdziecie przepis. 

Mój szwagier bardzo lubi masło orzechowe. A że robimy między sobą drobne prezenciki, dwa lata temu przygotowałam słoiczek specjalnie dla niego. Korzystałam z tego przepisu. Wyjadał już przy wigilijnym stole, zaraz po rozpakowaniu prezentu;) To również smakołyk dla osób będących na diecie, dbających o formę. Kolejnym zdrowszym smakołykiem jest Czekośliwka - czyli powidła śliwkowe z dodatkiem kakao i gorzkiej czekolady. Podobno smakuje bardzo podobnie do znanego wszystkim masła czekoladowego. Żałuję, że nie zrobiłam w sezonie śliwkowym, ale nadrobię za rok!
Dla dbających o linię, możecie przygotować samodzielnie granolę. Przepis pochodzi z książki "Zamień chemię na jedzenie" Julita Bator.
4 szklanki płatków owsianych, garść pestek słonecznika, garść pestek dyni (lub orzechów laskowych - ja dałam orzechy nerkowca), garść pokrojonych migdałów (lub płatków migdałowych), 2 garście rodzynek, garść sezamu, (ewentualnie kilka kostek tartej gorzkiej czekolady - dałam takiej z 85% masą kakaową), kilka łyżek miodu (lub syropu słodowego), 1/2 łyżeczki soli (pominęłam), kilka łyżek oleju (ewentualnie 1 łyżeczka cynamonu). 
Wszystkie składniki wymieszać (oprócz płatków migdałowych, rodzynek i czekolady), wyłożyć na blachę pokrytą papierem do pieczenia. Piec w temp. ok. 180 stopni celcjusza ok. 40 min. W moim piekarniku wystarczyło ok. 25 min. Dlatego warto kontrolować jak wyglądają co jakiś czas. Jeżeli zamiast migdałów używamy płatków migdałowych, należy je dodać pod koniec pieczenia, by się nie przypaliły. Po wystudzeniu dodać rodzynki, ewentualnie startą gorzką czekoladę (ja posiekałam ja na drobno nożem). Przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiku.  
Przepis jest prostszy w wykonaniu, od poprzedniej granoli którą kiedyś przygotowywałam. Nie zawiera dużej ilości dodatków cukru, czy niezdrowych tłuszczy (co spotykamy w większości kupnych produktów). Dodałam jeszcze trochę ekspandowanego amarantusa.

Sól do kąpieli, dla posiadaczek wanny to pomysł Agnel <tutaj>, o którym warto wspomnieć. Przygotowana na bazie soli himalajskiej oraz mleka w proszku. Znajdziecie w lepiej zaopatrzonych sklepach, ja znalazłam bardzo szybko na dzielnicy w której mieszkam. Pozwolę sobie zacytować: 
Sól himalajska to jedna z najczystszych soli Ziemi - nie jest produktem rafinowanym, ani też nie posiada żadnych wzbogaceń chemicznych. Stosowana w kuchni uzupełnia niedobory składników takich jak magnez, wapń, żelazo, cynk, jod, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Swą charakterystyczną różową barwę zawdzięcza występowaniu dużej ilości makro i mikroelementów.
Następnym razem powinnam dodać więcej kawy, bo wydaje mi się  być za jasne. Najwidoczniej kostka mydła, którą użyłam była większa od tej, którą zastosowała Emilia u której znalazłam przepis.
Mydełko peelingujące na bazie kawy, do którego przekonała mnie autorka Incydentalnie, obdarowując mnie własnoręcznie zrobioną kostką. Wcześniej miałam styczność z domowym peelingiem kawowym, ale to jak brudzi wszystko dookoła i intensywny zapach zraził mnie do powtarzania zabiegu. Mydełko okazało się być praktyczniejsze, nie brudzi, jest bardziej wydajne, mocno peelinguje skórę i to co najważniejsze - nie przytłacza swoim zapachem. Można wykonać w różnych formach, kształtach, ale polecam dodać do niego plastikowe/szklane opakowanie (może być po innym zużytym kosmetyku). Tak by po użyciu mogło przeschnąć i nie przykleić się do wanny. 

Dla smakoszy alkoholi i osób pełnoletnich można przygotować nalewkę świąteczną/ imbirówkę (przeważnie wymaga więcej czasu), ale cytrynówkę robi się szybko. Przepisy na pewno znajdziecie w sieci. Zadziałają rozgrzewająco w te zimowe wieczory. 

Pamiętajcie, że przygotowane prezenty należy też ładnie opakować! Ja swoje zapakowałam w szklane słoiki po świecach, wcześniej dokładnie umytych w zmywarce i wyparzone. Bardzo fajne i nie drogie słoiki są też dostępne w Tesco czy Ikea. A mydełko podaruję w komplecie ze szklanym (chyba) świecznikiem kupionym kiedyś w Ikea, który posłuży za mydelniczkę. Ręcznie pisane etykiety wskazują na samodzielne wykonanie prezentów. Mam nadzieję, że ucieszą osoby, które obdaruję. 

Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły, czekam na Wasze sugestie w komentarzach. 

p.s. Właśnie przed chwilą do mnie dotarło, że Emilia z Incydentalnie publikowała ostatnio, swoje  15 pomysłów na DIY prezenty. Tak się złożyło, że nawet nasze pomysły się pokrywają (czego nie uczyniłam celowo), ale się nie dziwię - mamy podobny gust;)

Komentarze

  1. Najbardziej zaciekawiło mnie mydło kawowe :D I pierniczki! Uwielbiam pierniczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze! Świetnie opakowałaś! :) Jeśli chodzi o zawartość to też ciekawa bo nie są to bibeloty, z którymi zazwyczaj nie ma co zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś pięknego! Takie prezenty są zdecydowanie najlepsze. Mydło wygląda jak ze sklepu ;)
    I jeszcze tak świetnie zapakowane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, starałam się;) Mydełkiem zaraziła mnie Emilia, więc zajrzyj na jej blog! Ona to dopiero jest artystka w tej kwestii, bo mydełko dla mnie ozdobiła całymi ziarnami kawy, ja niestety takimi nie dysponowałam:/

      Usuń
  4. Troszkę nie w temacie, ale Emilia z bloga Chwila dla siebie pożyczyła sobie od Ciebie grafikę do swojego wpisu zainspirowanego tym u Ciebie i tu moje pytanie: bo chciałabym zrobić coś podobnego u siebie - uważam, ze to dobry pomysł by opowiedzieć trochę o swojej skórze jaka jest itd., więc czy również mogę sobie pożyczyć tą grafikę? (ale jestem oficjalna :))
    link do wpisu: http://www.incydentalnie.pl/2014/12/moja-analiza-kosmetyczna-wnioski.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kornn yla wiem, konsultowała się ze mną i grafikę ma za moją zgodą:)
      Możesz pożyczyć tylko proszę być umieściła pod spodem skąd pochodzi odsyłając do mojego postu, ok?

      Usuń
    2. nie ma najmniejszego problemu :) dziękuję :)

      Usuń
  5. taką sól czy granolę to sama chętnie bym przygarnęła w postaci prezentu :) dla mnie bomba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robi się bardzo szybko, więc zawsze możesz zrobić też dla siebie samej:) Granola zdrowsza od tych kupnych w sklepach.

      Usuń
    2. nie próbowałam właśnie takiej typowej i piec :) zawsze kupuję różne ziarna i płatki naturalne i sobie w wielkim słoju mieszam wedle uznania

      Usuń
    3. Też tak przeważnie robię, ale czasami lubię coś bardziej chrupiącego;) No i mąż chętniej taką granolę jada.

      Usuń
  6. Bardzo przyjemne pomysły :) Szkoda, że mnie tego typu DIY w ogóle nie kręci :)) No i ciągle dostaję w prezencie kule/sole do kąpieli/inne kąpieloumilacze, a nie mam wanny i z całą pewnością dopóki tu mieszkam, mieć nie będę :) Musiałabym ją chyba w pokoju postawić, bo zajęłaby całą łazienkę :D Pierniczki wyglądają mega apetycznie! Też w tym roku robiłam, ale wyszły średnio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to gapy! Basiu w takim przypadku, od razu mów "och szkoda, że nie mam wanny, może chcesz tą kulę/sól do kąpieli? bo u mnie się zmarnuje". I może osoba zrozumie, że Ci taki prezent się nie przyda. Już lepiej kupili by jakiś extra żel pod prysznic;)

      Ja wiem, że osoba która dostanie tą sól ma akurat tylko wannę ;) Dla niej też mydełko peelingujące - a to wielka kawoszka:)

      Usuń
    2. Potem wszystko oddaję mamie (rodzice mają wannę) i też się cieszy :)

      No to na pewno ta osoba ucieszy się z prezentu :) Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  7. Prześliczne wypieki Fajny pomysł an prezent i każdy z niego skorzysta hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, chyba nie ma takiej osoby która by nie lubiła pierniczków:)

      Usuń
  8. Z tego co się orientuję Zamień chemię na jedzenie napisała Julita Bator, mam 2 jej książki. Czyżby książka A. Maciąg miała identyczny tytuł? Ja zrobiłam w zeszłym roku własnoręczne czekoladki dla bliskich. Byli bardzo pozytywnie zaskoczeni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Moniko, pomyliłam się bo A. Maciąg rekomenduje książkę na stronie tytułowej. Mniam czekoladki musiały być pyszne. Mój Tata czasami obtacza w czekoladzie wiśnie z nalewki ;)

      Usuń
  9. Super pomysł. Sama dobrze wiem, że własnoręcznie zrobione prezenty dużo bardziej cieszą. :)

    Pozdrawiam,
    Kazik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, bo widać w te prezenty włożone serce;)

      Usuń
  10. u mnie pieczenie pierniczków w sobotę i zaplanowałam sobie, że każdy z małej paczki moich przyjaciół dostanie piernikową choineczkę z lukrowymi bąbkami i czekoladową polewą. stasznie podoba mi się Twój pomysł z granolą, ucieszyłabym się z takiego prezentu bardzo:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!