RealTechniques - miracle complexion sponge | Potrzebne akcesorium czy zbędny gadżet?

Jako pierwsze na rynku "jajka" pojawiły się gąbeczki Beauty Blender. Cena gąbeczki mnie skutecznie odstraszała i pozostawiała "jajko" w sferze kosmetycznych marzeń. Wiedziała o tym blogerka Fiolka i postanowiła mi sprezentować gąbeczkę również znanej marki RealTechniques. Gąbeczka ta na wielu blogach została opisana jako tańsza i godna uwagi alternatywa BB. O tym czy uważam wymyślną gąbeczkę za potrzebne akcesorium czy zbędny gadżet dowiecie się z dzisiejszego wpisu. 


Gąbeczka RealTechniques tak jak na zdjęciu widać, zamknięta jest w plastikowy stelaż, który później może posłużyć jako etui do przechowywania. Kształt jajeczka, ściętego z jednej strony idealnie dopasowuje się do twarzy. Po zwilżeniu wodą i odciśnięciu nadmiaru, zwiększa swoją objętość, jest jeszcze bardziej miła w dotyku. Na tym etapie nie mam żadnych zastrzeżeń. Aplikacja podkładu gąbeczką jest przyjemna;) Efekt "drugiej skóry" uzyskany. 
Po lewej bez makijażu, po prawej MAC - krem BB zaaplikowany gąbeczką RT. 
Gąbeczek ostatnio używałam ponad 3 lata temu, jeszcze podczas nauki wizażu. O ile dla siebie samej mogłam gąbeczkę stosować kilkukrotnie (po dokładnym umyciu, wysuszeniu), to do malowania kogoś gąbeczki używałam jednorazowo. Tak według mnie jest najbardziej higienicznie. Do makijażu profesjonalnego używam cięższych, mocniej kryjących, wodoodpornych podkładów Make up Atelier Paris/ kamuflaży Kryolan, które trudno usunąć z gąbeczki za pomocą mydła. Tak samo jest w przypadku gąbeczki RealTechniques :/ Próbowałam wyczyścić mydłem biały jeleń czy szamponem dla dzieci i niestety gąbeczka nie jest w 100% czysta. Nie wiem czy widzicie to na zdjęciach, ale zapewniam, że tak jest! Niby po odciśnięciu nadmiaru wody w ręcznik papierowy nie widać "brudu", to kolor gąbeczki pozostawia wiele do życzenia. Zwyczajnie byłoby mi wstyd używać odbarwionej gąbeczki do malowania innych osób niż siebie. Do tej pory RealTechniques nie wymyśliło żadnego specjalnego specyfiku do czyszczenia gąbeczki czy pędzli, a dziwi mnie to bo posiadają pędzle w swojej ofercie. 
Krycie według mnie też jest delikatniejsze, a przecież w makijażach wieczorowych/ ślubnych/ do sesji fotograficznej chcemy uzyskać efekt nieskazitelnie gładkiej, jednolitej cery. 

Cena gąbeczki ok. 30 zł, głównie sklepy internetowe. 

Ja już swoją opinię mam - dla mnie to zbędny gadżet. Wolę podkłady nakładać za pomocą pędzla typu flat top, a jeżeli chcę efekt "drugiej skóry" - sięgam po delikatne produkty typu kremy BB/CC. Na dodatek pędzle mogę porządnie "wyprać" i zdezynfekować, dzięki czemu śpię spokojnie;) Jednocześnie rozumiem i szanuję, że wiele osób te gąbeczki kocha, bo jest wyjątkowo miękka i aplikacja to czysta przyjemność.  Może to stanowić przełom u osób, które do tej pory nakładały podkład palcami. Używanie jedynie do malowania siebie - ok, do makijażu innych osób - odradzam.

A Wy jakie macie zdanie na temat gąbeczek?

Komentarze

  1. Ja mam jajko ebelin i uwielbiam je. Lepsze niż pędzel u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba za bardzo się przyzwyczaiłam do pędzli:P

      Usuń
  2. Wychodzi na to, że jestem makijażową ignorantką. Ja nie stosuję gąbeczki :) Chociaż skoro piszesz, że uważasz to za zbędny gadżet to może nawet nie warto próbować! :)))) ps. Urocze piegi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie koniecznie;) Ja nie lubię używać brudzić sobie rąk podczas makijażu, a używając akcesoria typu pędzle czy gąbeczki możemy śmiało przejść do kolejnych kroków;)

      Usuń
  3. Lubię jajo RT i z tym doczyszczaniem masz rację, zawsze mi coś zostaje i dopiero MACowy płyn wywabia to - dla mnie nie ma problemu, ale nawet przed koleżanką byłoby mi wstyd, gdybym takim miała ją pomalować, a co dopiero klientkę.
    Najlepsza jest przy cięższych podkładach - pędzel nie ma z nią wtedy szans :) np. przy Double Wear

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak z zużyciem tego płynu do czyszczenia z MAC?

      Usuń
    2. pędzle myję porządnie raz w tygodniu mydłem/szamponem itp. w razie potrzeby na szybko coś + dezynfekcja
      MACowy płyn służy mi do doczyszczania porządnego, nie wszystkiego jak leci
      choć jest mocny, jak namoczę płatek to jednym jestem praktycznie w stanie wszystkie pędzle do oczu załatwić :) z tym, że ja nie mam ich jakoś specjalnie dużo
      mam zamiar do posta z recenzją zrobić mini-filmik :) ile potrafi

      Usuń
    3. Aaa no to co innego, myślałam, że tak każdorazowo jajko w tym płynie myjesz:P

      Usuń
  4. Moim zdaniem to nie jest zbędny gadżet - to alternatywa. Też wolę używać pędzli bo tak jest szybciej, ale nie zaprzeczysz chyba, że żadnym pędzlem nie da się uzyskać tak naturalnego efektu jak właściwie użytą gąbką. Gdyby nie to, że jest kłopotliwa w czyszczeniu i długo schnie, pewnie używałabym jej częściej, bo efekt jaki zapewnia bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest fajny, nie mówię, że nie. Ale takiego "brudaska" to ja nie zamierzam używać na dłuższą metę:P

      Usuń
  5. Miałam gąbkę z RT, ale nie podobało mi się jej zachowanie w trakcie. Najgorsze było odkształcenie, zamiast jajka miałam coś, co przypominało jajo... Po niedawnej przygodzie z Ebelin wiem, że kupuję duo Beauty Blender i do tego ich mydelko oraz płyn. Miałam i mam obawy wobec zachowania się gąbki w trakcie, zwłaszcza aspekt ew. bakterii mnie niepokoi, lecz mam spory pakiet płynów antybakteryjnych, tych samych po które sięgam przy pędzlach więc mam nadzieję, że będzie OK.
    Muszę zaspokoić swoją ciekawość, bo jednak podkład nałożony przy pomocy gąbki jest bajeczny ♥

    Co do malowania kogoś innego lub przez kogoś, nie zgodziłabym się na używanie tego typu jajka. W tej kwestii jestem nieugięta, w końcu w jakimś celu są akcesoria jednorazowe i jak widzę, że pędzle mogą być brudne, brak płynu do odkażania itd. uciekam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miałam chęci na Beauty Blender ale odeszły w niepamięć. To mycie, dezynfekowanie mnie męczy. Z pędzlami nie mam takiego problemu.

      Pędzle koniecznie myję przed każdym użyciem do makijażu pro, nie ma zmiłuj się. A, żeby sobie trochę życie ułatwić pomiędzy paniami to mam kilka kompletów by nie tracić czasu. W razie czego dodatkowo w ruch idzie płyn antybakteryjny do szybkiej dezynfekcji niektórych pędzli do oczu;) Gąbeczki wcześniej używałam te "trójkąciki" - jednorazowo, ale one nie są idealne, no i ile się tego diabelstwa zużywa...

      Usuń
    2. Fakt, tutaj jest trochę zabawy ale przyznam się, że od wielu miesięcy pędzlami zajmuję się od razu, zwłaszcza te które miały kontakt z kosmetykami "mokrymi" więc jajo zabieram od razu do czyszczenia. Co prawda nie sposób tego porównywać z pędzlami, bo sam proces prania, odkażania jest dłuższy. Za to podzieliłam sobie tak czas, że te kilka chwil zabawy poświęcam jak aplikację antyperspirantu który w tym czasie może wyschnąć. Nie jest to zabawka na szybkie poranki niemniej jednak korci mnie niesamowicie :)
      Drugą sprawą jest to, że jak spojrzałam na cenę BB w UK, to jest całkiem przyjazna. Myślałam, że więcej kosztuje. Z drugiej strony wydanie ponad 100zł (tyle w PL kosztuje?) trochę boli, jak na tego typu gadżet. I aspekt finansowy jak zwykle ma znaczenie. Dodam jeszcze tyle, że pewnie BB nie zawracałabym sobie głowy, lecz miałam okazję go wymacać i wypróbować w dłoni. I TO mi spędza sen z powiek, zupełnie inna struktura gąbki. Zaskoczyło mnie jak może się zachowywać. W ciemno nie kupiłabym :D

      Usuń
    3. Jak jest taka możliwość by wszystko wymyć zaraz po użyciu to super, mnie niestety ogranicza czas. Ale już obowiązkowo szorowanie wieczorami, przez noc spokojnie wysychają i są gotowe do użycia rano.

      Jedno jajeczko 80 zł + przesyłka. To sporo.
      Nie miałam okazji wymacać i może to i dobrze:P

      Usuń
  6. Ja mam beauty blender i dla mnie to też zbędny gadżet. Wolę gąbeczki z Rossmanna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nieliczne osoby tak twierdzą;) Jeżeli nie widzisz różnicy to po co przepłacać:P

      Usuń
  7. Ja mam gąbeczkę z drogerii Natura :D I podoba mi się efekt rozprowadzonego dzięki niej podkładu, ale nie podoba mi się to ciągłe mycie, suszenie, brudzenie... Trochę fuj. Ale oryginału chętnie bym skosztowała, z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ciekawość już zaspokojona, więcej mi już nie trzeba.

      Usuń
  8. Moja siostra używa gąbeczki RT i jakoś na nią nie narzeka jednak osobiście uwielbiam BB i nie wyobrażam sobie codziennego makijażu bez niego ale co osoba to inna opinia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jedynie przeszkadza wymywanie produktów z niej, mam zastrzeżenia do higieniczności..

      Usuń
  9. Odkąd mam beautyblendera można powiedzieć, że odkryłam nową jakość makijażu. Górnolotnie to brzmi, ale tak jest :) Mam ochotę spróbować jajeczka RT, bo jest jednak tańsza niż beautyblender :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem co masz na myśli:) Ja jednak pozostanę przy pędzlach:)

      Usuń
  10. Nie mam żadnej gąbeczki, kiedyś jak będę w DM to może skuszę się na Ebelin bo tanie to jajo :D Ale ogólnie tak jak Ty lubię pędzle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzle są super, gąbeczkę z ciekawości można kupić, te z RT nie są aż tak drogie ok. 30 zł, bo BB to już bliżej 90.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!