Elancyl - olejek przeciw rozstępom | Jak zadziałał na "stare" rozstępy?

Skóra właściwa składa się głównie z włókien kolagenowych i elastyny. Dzięki obecności elastyny tkanki po rozciągnięciu się i ściągnięciu wracają do pierwotnego kształtu. Niestety podczas nadmiernego rozciągnięcia się skóry w szybkim czasie lub długotrwale dochodzi do uszkodzenia włókien elastyny. W konsekwencji na skórze widoczne są czerwone/sine wrzecionowate pasma - rozstępy. Z mijającym czasem bledną i przypominają białe/srebrne nici. Może to spotkać osoby które szybko sporo przytyły/ rozbudowały mięśnie, kobiety ciężarne, ale również osoby w okresie dojrzewania które bardzo szybko urosły. Często mówi się o skłonnościach dziedzicznych do rozstępów a jeszcze częściej o istocie profilaktyki. Dlatego dzisiaj opiszę Wam mój przypadek, oraz co myślę o produkcie Elancyl. 

Moje rozstępy są stare, nabyłam je jeszcze jako nastolatka. Gdy byłam aktywna fizycznie, ale zaczęłam nabierać kobiecych kształtów (nigdy nie  miałam nadwagi). Rozstępy głównie występują u mnie na biodrach i w tym miejscu są najbardziej widoczne. Następnie na udach aż do samych kolan, pojedyncze na piersiach. Te ostatnie widoczne czy wyczuwalne są przeze mnie, gdy tylko zgubię 2-3 kg. Aż strach pomyśleć, jak moje ciało może wyglądać po ciąży.
Zbliżenie (makro) na rozstępy z dnia dzisiejszego.
Nie ma możliwości usunięcia istniejących już rozstępów, można jedynie zmniejszyć ich widoczność i do tego dążę. Chętnie sięgając po produkty ujędrniające (o czym pisałam nie raz), ale również te przeciw rozstępom/na rozstępy. Przeważnie widziałam różnicę między takimi produktami a zwykłymi nawilżaczami.
Olejek przeciw rozstępom Elancyl, jak sama nazwa mówi ma formę olejku odpowiednią do masażu. Plus oleistej konsystencji to na pewno ogromna wydajność. A stosuję go już od kilku miesięcy na piersi, brzuch, pupę i nogi. Osobiście nie przepadam za olejkami, głównie dlatego, że brudzą odzież i nie wchłaniają się w 100%. Potrafią też nieźle nachlapać wokół miejsca aplikacji. Olejek o pojemności 150 ml znajduje się w plastikowej, solidnej i ładnej butelce z pompką. Pompka mogłaby mieć dłuższy dziubek, by mniej rozchlapywać na boki (ochlapałam nie raz lustro/ ścianę/ kafle)...
Olejek Elancyl zdobywa ode mnie plus: zawartość samych naturalnych olei roślinnych: z lnicznika, wiesiołka i krokosza barwierskiego. Może być stosowany od 4. miesiąca ciąży. Pachnie neutralnie, delikatnie i nie drażniąco.

Przejdźmy do działania, tak jak pisałam wyżej, usunąć rozstępów nie usunę. Olejek ten daje odpowiednie nawilżenie skórze przez kilka kolejnych godzin i na tym swoje działanie kończy. Chętnie po niego sięgałam szczególnie latem, gdy odkrywa się nogi. Niestety nie mogę Wam obiecać, że ten poziom nawilżenia będzie odpowiedni dla kobiet w ciąży i zapobiegnie powstawaniu rozstępom - bo w ciąży nie jestem. Przypomnę jeszcze, że w dalszym ciągu jestem aktywna fizycznie (biegam/ćwiczę) oraz staram się zdrowo odżywiać. Niestety nie widzę by olejek wpłynął w jakikolwiek sposób na istniejące rozstępy. Brakuje mu dodatkowych właściwości ujędrniających. Co dawał mi kosmetyk Pat&Rub<recenzja>. 

Na tym kończę dzisiejszą recenzję i przygodę z tym produktem. Ze względu na oleistą konsystencję i wysoką cenę (ok. 100 zł) kolejnego zakupu nie przewiduję. Obecnie w SuperPhram obowiązuje promocja -45% na Elancyl produkty wyszczuplające i ujędrniające.
Aby zobaczyć całą gazetkę promocyjną KLIKNIJ TUTAJ.


A Wy jak radzicie sobie z istniejącymi już rozstępami? 
Macie skuteczny środek zapobiegający, który możecie polecić obecnym ciężarnym i tym planujących macierzyństwo? 

Komentarze

  1. Ja myślę, że powstawanie rozstępów to głównie uwarunkowania genetyczne i oczywiście możemy próbować im przeciwdziałać kosmetykami, ale zwykle to jednak z naszą biologią wygrać nie da rady. Nie mniej jednak jest to woda na młyn dla producentów takich kosmetyków. W składzie tego serum nie ma nic nadzwyczajnego, co prawda jest on naturalny i fajny, ale raczej na rozstępy nie pomoże jakoś szczególnie.
    Jak widać, wystarczy piękne, eleganckie opakowanie i zacna marka, aby cena poszła w górę. Nie mówię, że bym go nie używała, bo używałabym i to z wielką przyjemnością, ale na zapobieganie rozstępom raczej bym nie liczyła.
    Ja mam na udach rozstępy, które powstały kiedy skóra się rozciągała pod wpływem wzrostu w czasach nastoletnich i są one poziome, a przez ciążę doszły jeszcze pionowe od przytycia w ciąży, więc mam krateczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno jest nierówna walka. Wygrać nie wygramy, czasu nie oszukamy. Ale nawilżana od zewnątrz i nawadniana skóra od wewnątrz ma szanse na dłuższą młodość i ładny wygląd;)
      Skład na plus bo naturalny, a ja nie znoszę parafiny w produktach do ciała, bo nie lubię tej warstwy jaką pozostawia. Szkoda, że nie pokusili się na dodatki, które faktycznie mają szanse zadziałać na powstałe już "świeże" rozstępy, tym bardziej w tej cenie.
      Czyli mogę się też spodziewać "krateczki":P

      Usuń
  2. Teraz gdy zgubiłam prawie 10 kg okazało się że mam rozstepy, wczesniej nie były widoczne - po ciazy - na udach. o brzuchu nie wspomne bo jest jak zaorany... :( i wiem ze nic tego nie zmieni, tak jak nic na to nie pomogło. I powtórze to po raz pierdyliar trzynasty. smarowałam sie wszystkim. A jak mnie postawic obok mojej mamy to mamy identyczne brzuchy a ona nie smarowała się niczym. Cóż. Taki urok nasz. Za to nie mam za bardzo problemów z cellulitem. coś za coś?
    Jestem mamą i już nie czuję się na tyle młodo by chodzić z brzuchem na wierzchu po ulicach więc naprawdę mi to nie robi, w dodatku mam męża który był przy porodzie więc widok mojego brzucha jest dla nim normalny jak dla mnie to, że jego odcień zębów jest bardziej żółty niż biały i przez pierwsze 2 lata naszej znajomości nosił "metalowy uśmiech" to są rzeczy które są normalne, codzienne :) Owszem fajnie mieć gładka skórę i lubie się smarować różnymi maziajami. Ale w cuda nie wierzę :) I nie ma co się wpedzać w kompleksy czy martwić o to bo akurat rozstępy to "żaden" problem w macierzyństwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania tak to właśnie jest, ja jak chudnę rozstępy są bardziej widoczne, dlatego warto dodatkowo zadbać o ujędrnienie skóry. Dietą, ćwiczeniami ale można się wspomagać smarowaniem. Samo smarowanie nie przynosi takich efektów jak te 3 czynniki razem.
      Moja mama np. ma 2-3 rozstępy na biodrach i to też z lat nastoletnich bo jako 10 latka miała prawie ten sam wzrost co jako dorosła kobieta! A na brzuchu nic - a urodziła 4 dzieci! Co wiesz zresztą:P

      Hm mój mąż wcale nie widzi moich rozstępów, ale on to w ogóle spogląda na mnie wiecznie przez różowe okulary. Więc ta walka to tak bardziej dla mnie;p Macierzyństwo na pewno przynosi za sobą wiele radości czy trosk (nie o rozstępy, ale poważniejszych). Ale to już chyba u mnie takie zboczenie zawodowe, że nie lubię owłosienia, trądziku, źle wyregulowanych brwi, obgryzionych paznokci i rozstępów! :P

      Usuń
  3. Ja smarowałam się w obu ciążach kremem z Ziaji mamma mia i udało się, nie mam rozstępów - ale stosowałam go systematycznie. Poszło mi też sporo opakowań, bo w 8-9 miesiącu smarowałam się kilka razy dziennie, skórę miałam tak napiętą, że aż to było nie przyjemne, okropne uczucie-krem pomagał i dawał ulgę. Mogę polecić, ale nie wiem czy na każdego zadziała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Na pewno będę pamiętać na przyszłość. Rozumiem na każdego może działać inaczej, ale skoro dawał Ci ulgę podczas nieprzyjemnego napięcia to warto wiedzieć.

      Usuń
  4. Mam buteleczkę tego cudaka, ale póki co na szczęście rozstępów brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam żadnego sprawdzonego środka na rozstępy... Ale już same rozstępy mam :)

    Moje rozstępy są efektem ciąży i zawsze myślę o nich pozytywnie - są pamiątką tego ciekawego okresu w moim życiu. Na szczęście umiejscowiły się w miejscach, które "nie rażą" ani mnie, ani innych. Przede wszystkim piersi - to skutek karmienia przez 10 miesięcy. A te typowo ciążowe umiejscowiły się na brzuchu - ale jako, że skłaniam się raczej do jednoczęściowych strojów kąpielowych, to problemu nie mam nawet na plaży :)

    Co nie zmienia faktu, że o taką skórę należy dbać i też chętnie znalazłabym jakiś kosmetyk, który polepszyłby wygląd skóry. (To, że nie myślę o moich rozstępach źle nie znaczy, że będę je tolerować takie, jakie są, nie nie - staram się odpowiednio nawilżać skórę mimo wszystko :) ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha i jeszcze co do tej dziedziczności, o której wspomniałaś. To pewnie racja, ale akurat u mnie było odwrotnie. Mama mówiła mi, że ciąża minie bezproblemowo, bo u nas w rodzinie wszystkie babeczki tak miały, a ja co? OCZYWIŚCIE - rozstępy, cellulit wodny, opuchnięte nogi, platfus, bolące lędźwia i zgaga. Haha, aż się roześmiałam na to wspomnienie! Także nie wiem jak to z tą dziedzicznością w moim przypadku jest, no nie działa chyba ;) (Ewentualnie pociesza mnie myśl o przyszłym planowaniu potomstwa - może druga ciąża mnie oszczędzi? :P )

      Usuń
    2. O i taka wypowiedź mi się podoba! Akceptacja rozstępów jako naturalna kolej rzeczy przy ciąży, ale jednocześnie dbanie o polepszenie wyglądu swojej skóry. Nie dla kogoś, dla siebie po prostu;)

      Ja preferuję 2 częściowe stroje;) Teraz też jest taki wybór np. majteczek z wyższym stanem które maskują te po ciążowe brzuszki a w połączeniu z bardotką - wygląda rewelacyjnie! Trochę w stylu pin-up :)

      Moja Mama ma rozstępy z czasów nastoletnich tak jak ja na biodrach, a po 4 ciążach ani jednego na brzuchu, piersiach itd. Piersi jej urosły po dzieciach wcześniej mówi, że była płaska jak deska. Ale w każdej ciąży nie przybrała więcej niż 7-10 kg. Też bym tak chciała! No to jednak wpływu nie mamy.

      Usuń
    3. Nie mamy wpływu, ale też nie mamy reguły - widzisz, ja przytyłam w ciąży 15 kg, więc powiedzmy "podręcznikowo". Nigdy też nie byłam szczuplakiem, zawsze więcej tłuszczyku i skóry w obrębie brzucha/piersi miałam, więc nie rozciągałam się aż tak bardzo podczas ciąży. A rozstępy wyszły i tak :D Także załamka :P Ale tak jak mówię, nie ma tego złego!

      Widziałam takie stroje kąpielowe, są świetne! Na pewno taki sobie kiedyś sprawię, bo styl pin-up bardzo mi odpowiada. Tego lata jednak nie dałam sobie czasu i wbiłam się w ten, który miałam pod ręką ;) Tzn. nie ma tragedii, nie jest zły, nawet powiedziałabym, że ładny - ale nie ma efektu wow. Za to te majteczki z wysokim stanem bardzo mi się widzą! (Właśnie mi uświadomiłaś, że powinnam wpisać strój kąpielowy na listę chciejstw :D )

      A, jeszcze ostatnie słowo w kwestii strojów - może innym dziewczynom się przyda. Istnieje jeszcze opcja zwana monokini :) Czyli niby bikini, ale na brzuchu majtki łączą się ze stanikiem takim pionowym pasem. I brzusio zakryte :) Np. rozstępy można świetnie zamaskować w ten sposób... (I nadal jesteśmy w temacie :D )

      Usuń
    4. 15 kg to jeszcze nie tragedia, niektóre kobiety tyją nawet 30 kg.

      Wpisz wpisz:) Ale do tych monokini chyba trzeba mieć bardzo zgrabne boczki:p

      Usuń
  6. Przyznam, że nigdy nie używałam kosmetyków które były wymierzone bezpośrednio w rozstępy - właśnie dlatego, że już istniejących nie da się usunąć, a moje są tak stare, że hohoho ;) Na ewentualne nowe moim sposobem była po prostu świadoma pielęgnacja moimi regularnymi balsamami i rzeczywiście nic nowego mi się nie pojawia.
    Nie wiem czy sięgnę po ten kosmetyk, bo jak napisałaś - cena jest konkretna, a aplikacja brudzi wszystko dookoła ;) Ale dobrze wiedzieć, że w razie czego jest coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wolę tego typu niż zwykłe nawilżacze. Bo nieraz widzę i czuję, że rozstępy nie są takie głębokie jak były. Tak miałam przy balsamie Pat&Rub i szczerze przy nim będę się skłaniać w razie ewentualnej ciąży. Pomimo koszmarnego zapaszku:p

      Usuń
  7. Niestety borykam się z tym problemem i aż strach pomyśleć jak moja skóra mogłaby wyglądać po ciąży...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba walczyć by nie powstały nowe, nawilżać, dobrze się odżywiać i ćwiczyć:) Im elastyczniejsza skóra przed i ciało umięśnione lepiej znosi tego typu wahania wagi;)

      Usuń
  8. ja niestety mam pełno rozstępów na pośladkach i już mi się zaczęły robić między udami!!!!!! masakra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicjo a przytyłaś czy te rozstępy są jeszcze z czasów nastoletnich? Na pewno ćwiczenia: umięśnienie i ujędrnienie tej skóry maskuje co nieco te mankamenty.

      Usuń
  9. Rozstępy to moje zmartwienie, ale tak jak piszesz, można je jedynie rozjaśnić. No i przy ćwiczeniach, kiedy skóra się napina i „spina” to nawet to „rozstępowe" obszary wyglądają po prostu lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie dobrze, tylko więcej ruchu! I nawilżania;)

      Usuń
  10. Mi koleżanka gorąco polecała olej ze słodkich migdałów jako dobrą alternatywę prewencyjną. Z jednej strony dobrze odżywia skórę, bo jest fantastyczna po stosowaniu, ale czy pomoże przy powstrzymywaniu najazdu rozstępów? Co myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto skórę nawilżać by była elastyczna i odporna na ewentualne zmiany gabarytów tycie-chudnięcie, ciąża. Ale czy uda się zapobiec w 100% nie koniecznie, w grę w chodzi też genetyka, niektórych rzeczy nie da się uniknąć. Ale na pewno można wpłynąć sportem, zdrową dietą i pielęgnacją na poprawę wyglądu naszej skóry.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!