Ecospa - tonik lekko peelingujący z 9% kwasem AHA.

Jakiś czas temu trafiłam na stronę z półproduktami kosmetycznymi ecospa , dostępne są tam również receptury na różne kremy, toniki, balsamy do ciała, szampony, odżywki itd. 


W recepturach wyszukałam interesujący mnie tytułowy produkt - który miał zastąpić krok 2 od Clinique, lubiany przeze mnie Clarifying Lotion. Zastosowanie tego typu toników (1 raz dziennie, lub co 3 dni) zastępuje mi wszelkie peelingi mechaniczne.
Podliczyłam co za ile i ponieważ samodzielne "kręcenie" kosmetyków wychodzi taniej, nie wahałam się długo tylko zamówiłam eco konserwant oraz kwasy owocowe AHA. Za oby dwa produkty z Eco spa łącznie zapłaciłam ok. 22 zł. Doliczając do tego hydrolat możemy mieć już za ok. 40 zł/ co najmniej 200 ml toniku, czyli o połowę taniej niż Clinique. Ja hydrolat miałam zamówiony już wcześniej z BU i recenzowałam go tutaj.
Półprodukty ecospa otrzymałam w szklanych uroczych buteleczkach z kroplomierzem. Etykietki również są miłe dla oka, śliskie, więc nie rozpuszczają się pod wpływem wody - tak to się zdarza tym z BU czy ZSK.
Największym minusem receptur z Ecospa jest to, że nie możemy kupić już odmierzonej ilości potrzebnych półproduktów, tylko ilości narzucone z góry. Przez co po wykonaniu toniku (czy innej receptury) pozostają nam jeszcze półprodukty. Owszem można wykonać sobie recepturę ponownie, ale co w przypadku, gdy kosmetyk się nie sprawdzi? Lub nie mamy pomysłu jak wykorzystać półprodukty ponownie?

Odsyłam do pomocnego linka, szczególnie dla początkujących: Kosmetyki Smyku Smyka - artykuł co posiadać warto, gdy chcemy zacząć tworzyć domowe kosmetyki , cz. 1 - narzędzia. 

Lepszy system oferuje nam BiochemiaUrody - tam kupujemy zestaw z dokładnie odmierzonymi składnikami i w domowym zaciszu wystarczy wszystko połączyć. Używałam od nich i recenzowałam: Tonik z kwasem pha 6%. Cenowo wychodzi podobnie, lecz zużywamy wszystko do ostatniej kropelki:P 
Po odmierzeniu wszystkich składników i połączeniu w odpowiedniej kolejności przelałam zawartość do zdezynfekowanej buteleczki po toniku Clinique. 
Powracam do recenzji Toniku lekko peelingującego z 9% kwasem AHA. 

Według ecospa użycie toniku na bazie kompleksu Multifriut AHA z 9% wieloowocowymi kwasami AHA odpowiada zabiegowi z użyciem 5% stuprocentowych kwasów AHA. 

Postaram się to Wam wytłumaczyć, jak laikowi, nie związanymi z branżą kosmetyczną zawodowo. Kosmetyczka/ kosmetolog podczas zabiegów złuszczania kwasami, po dokładnym demakijażu rozpoczyna zabieg 5-10% kwasami AHA (w formie toniku/ żelu), a następnie na kilka minut aplikuje kwasy 20-40%. Czas zabiegu jest dobierany indywidualnie, u jednych osób silna reakcja może wystąpić już po 1-2 minucie, u innych później. Wszystko nadzoruje osoba wykonująca zabieg. Później następuje neutralizacja kwasów, za pomocą specjalnego preparatu lub po prostu kwas obwicie zmywany jest letnią wodą, aż przestanie skóra szczypać/ piec. 

Czyli stosowanie tego toniku na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu według zaleceń producenta 2-3 razy w tygodniu w domowym zaciszu - nie powinno zaszkodzić (chyba, że jesteśmy uczuleni na któryś składnik*), a jedynie działać powierzchownie, złuszczając martwy naskórek i pozostawiając skórę gładka i miękką w dotyku. 

* należy wcześniej wykonać próbę uczuleniową, na skórę za uchem, najlepiej 72 h przed pierwszym zastosowaniem kosmetyku na całą twarz. 

Tonik stosowałam początkowo 3 razy w tygodniu, obecnie codziennie wieczorem. Nie zaobserwowałam przesuszenia, czyli przypuszczam, że jest łagodniejszy niż produkt z Biochemi Urody. Rano stosuję sam hydrolat. Moja skóra już do kwasów jest przyzwyczajona i bardzo je lubi. Zaraz po aplikacji czasami odczuwam lekkie szczypanie, czasami nie. Wszystko zależy od tego czy akurat na skórze jest jakaś zmiana trądzikowa (np. krostka), czy skóra jest gładka. Nie odczuwam ściągania skóry, chociaż pory (ujścia gruczołów łojowych) są widocznie obkurczone. Tonik w moim przypadku nie podrażnia rozszerzonych naczynek, które mam w okolicy płatków nosa. Wszelkie krostki nawet jeżeli występują szybko znikają, nie pozostawiając po sobie przebarwień. U osób, które nigdy wcześniej nie stosowały kwasów, początkowo może występować wzmożony wysyp np. w pierwszym tygodniu stosowania. Powierzchowne przebarwienia - rozjaśniają się przy regularnym stosowaniu nawet niskich stężeń kwasów. Te utrwalone przez lata będą potrzebowały wyższych stężeń/ niższego pH i więcej cierpliwości. Regularne złuszczanie warstwy rogowej naskórka zapobiega zapychaniu się porów, tworzenia zaskórników otwartych i zamkniętych (grudek) z którymi miałam kiedyś ogromny problem. Skóra twarzy, szyi i dekoltu od dawien dawna nie ma żadnych suchych skórek, wszystkie kosmetyki aplikowane po - dobrze się wchłaniają, nie warzą się.

Odsyłam po więcej informacji na temat wyższych stężeń. 

Podsumowując:
Jest to dobry tonik dla osób z problemami trądzikowymi, przebarwieniami czy chcących odświeżyć koloryt skóry i przygotować skórę na lepsze wchłanianie się substancji aktywnych zawartych w kosmetykach. Stosowany 2-3 razy w tygodniu, złuszczy martwy naskórek - koniec z suchymi skórkami! Zapobiegnie zapychaniu się porów, przyczyni się do odblokowania tego co już w nich zalega i umożliwi zrezygnowanie z peelingów mechanicznych - co często podrażnia i wysusza nawet tłuste skóry. 

Dla leniwców polecam gotowy produkt z kwasem salicylowym np. Clarifyning Lotion (krok 2 Clinique), zacznijcie od wersji dla cery suchej lub normalnej - by nie potraktować od razu skóry za agresywnie. Lotiony Clinique możecie używać nawet codziennie. 
Lub tonik z Biochemi Urody z kwasami pha 6%, który linkowałam wyżej - ale nie przesadzajcie, ze zbyt częstym stosowaniem ponieważ może wysuszać skórę i efekt będzie odmienny od zamierzonego. 

P.s. Podczas stosowania kosmetyków z kwasami - konieczna jest ochrona przeciwsłoneczna co najmniej spf 30:)


Mam nadzieję, że wyczerpałam temat, w razie czego pytajcie śmiało a dopiszę. 
Stosowałyście tego typu toniki? Przechodziłyście zabiegi kwasami? Próbowałyście robić same kosmetyki? Czekam na Wasze komentarze.

Komentarze

  1. Ostanio zrobiłąm sobie krem z kwasem glikolowym na noc, też dzięki recepturem dostępnym na ecospa :) lubię ich sklep, jednak masz rację, czasem trudno zużyć półprodukty do końca

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kilka małych buteleczek toniku złuszczającego z Clinique i bardzo go polubiłam, szykowałam się też na kupienie pełnowymiarowej buteleczki. Na razie jednak stosuję krem z kwasami, ale chętnie wypróbowałabym taki samorobiony tonik, zainteresowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 400 ml owszem kosztuje ze 115 zł, ale miałam na pół roku stosując raz dziennie;)

      Usuń
  3. Leniwy typ to ja, więc sama robić nie będę. Wolę gotowce i obecnie używam toniku Lirene :) Cliniqua też miałam i miło wspominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniku Lirene nie miałam, bynajmniej nie pamiętam. Kiedyś używałam Ziaję, jak nie miałam większych problemów z cerą.

      Usuń
    2. Ja też używam teraz tego z Lirene i jestem zadowolona :) twarz mi przejaśniała!

      Usuń
  4. właśnie używam toniku z biochemi urody z 10% aha/bha i myślę, że moja skóra jest na niego dość odporna, albo za rzadko go stosuję bo nie zauważylam przesuszenia ani żadnych innych negatywnych oznak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli zachowuje się prawidłowo, tak jak powinna. Jeżeli zależy Ci na większym złuszczaniu musisz sięgnąć po większe stężenie.

      Usuń
  5. Muszę powrócić do toników z kwasami, ale zamiast gotowych interesuje mnie ich ukręcenie ;) Muszę zajrzeć do ecospa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotowe też są spoko, jak nie chce nam się bawić w odmierzanie, łączenie itd;P chociaż ja mam coraz większą na to ochotę:)

      Usuń
  6. Kurcze, kiedyś muszę się w końcu zabrać za kwasy, bo obiecuję sobie od dawien dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwasy to jedne z najskuteczniejszych w walce z trądzikiem, przebarwieniami, brakiem jędrności skóry:)

      Usuń
  7. Tonik Clinique był dla mnie prawdziwą porażką i moja skóra go szczerze nienawidziła. Ze względu na naczynka do wszelkich kwasów podchodzę z duża ostrożnością, więc po kwasy sięgam bardzo rzadko. Peeling enzymatyczny na razie musi mi wystarczyć, przed okresem wiosennym wolę nie ryzykować przesuszeniami lub przebarwieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik Clinique zawiera kwas salicylowy nie każdy go toleruje, ale w takim razie kwas migdałowy powinien się dobrze spisać bo jest odpowiedni dla cer naczyniowych i z powodzeniem można używać również latem, bo nie jest fotouczulający;) Ten tonik pha z BU stosowała też simply - a ma naczynka i nie zrobił jej żadnej krzywdy:)

      Usuń
  8. właśnie niedawno kupiłam tonik z La Roche-Posay, który ma być niby złuszczający, na razie nie używam za często bo stosuję kuracje retinolową więc nie chce za dużo mieszać... Tak wogóle bardzo fajnie napisane i wyjaśnione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co przesadzać;) przy kuracji postaw na nawilżenie skóry;)

      Usuń
    2. tak właśnie robie, mam serum silnie nawilżające na noc na które nakładam krem z retinolem a na dzień stosuję lekki krem nawilżający z filtrem :) Także jest ok :)

      Usuń
  9. Gdy zużyję toniki, które mam aktualnie, skuszę się na te z BU.
    Czuję i widzę, że moja skóra tego potrzebuje :)
    Mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja powoli zaczynam w "tworzeniu własnych kosmetyków". Szykuję się do stworzenia mieszanki olejków do OCM i rozglądam się za jakimś serum. Taki tonik również jest na liście "do zrobienia" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dość, że kosmetyki dobre, to jeszcze frajda z ich tworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię toniki z kwasami. Niestety nie sprawdził się u mnie ten z BU, nie widziałam żadnych efektów przy tak niskich stężeniach. Teraz używam lżejszego, ale ulubionego płynu z kwasem z Pharmeceris :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "gruboskórna" :) Pharmaceris nie miałam, ale to kolejne dobre słowa w ich kierunku:)

      Usuń
  13. ja to się boję sama coś kręcić. Raz zrobilam krem do twarzy i używałam do rąk :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli ma się już wiedzę co lubi nasza cera a czego nie to łatwiej dobrać kosmetyk - który się sprawdzi, nawet ten samodzielnie kręcony;) A jak nie wyjdzie lub nie podpasuje to można znaleźć inne zastosowanie tak jak Ty;)

      Usuń
  14. Miałam kiedyś tonik PHA z BU, nie był zły ale to inne czasy i cera. Teraz stronię od tego typu rzeczy a na pewno nie zdecyduję się już na żadne samoróbki :P
    Za to mam gotowca z Phamaceris T i ponowię zakup. Daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ta chęć kręcenia samemu przychodzi falami, raz mam ochotę, raz nie:p
      Zaciekawiłaś mnie Pharmaceris'em:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!