RECENZJA: Maybelline - big eyes volum'express maskara - po 2 miesiącach codziennego stosowania.
Jeżeli chodzi o marki drogeryjne, to Maybelline dosyć często przewija się przez moją kosmetyczkę. Na początku stycznia kupiłam nową maskarę, tutaj zobaczycie pierwsze wrażenia, opis szczoteczek, zdjęcia itd.
Myślę, że dwa miesiące to odpowiedni moment by wyrazić ostateczną opinię na temat tuszu do rzęs. Już zdradzę, że się polubiliśmy!
Co do szaty graficznej, jest ok, energetyczny róż z czernią. Opakowanie zawiera dwie szczoteczki: większą skręconą niczym nić DNA - do górnych rzęs, oraz mniejszą - do dolnych. To ogromny atut tego produktu. Z większą początkowo miałam małe problemy podczas używania, ale szybko opanowałam tą dziwną szczoteczkę.
Jak widać na zdjęciu opakowanie brudzi się nieco przy wyciąganiu szczoteczek (celowo nie czyściłam do zdjęcia), ale ten nadmiar tuszu spokojnie można wyczyścić płatkiem zwilżonym płynem micelarnym. Na co dzień dbajmy o te otworki, tak samo jak o to by nie "wpompować" za dużej ilości powietrza do środka. To przedłuży świeżość naszego tuszu do rzęs. Niektórzy polecają mycie szczoteczki raz na jakiś czas, lub ściąganie nadmiaru chusteczką higieniczną, co zrobiłam zaledwie kilka razy w życiu... wstyd...
Efekty, w tym momencie dobrze byłoby Was z powrotem odesłać do pierwszego wrażenia. Po 2 miesiącach tusz trochę przyschnął i na końcach zdarza mu się tworzyć grudki... Myślę, że na skrócenie żywotności tuszu do rzęs ma też serum Eveline, które stosuję każdorazowo pod tusz, nie czekam za długo aż przeschnie, tylko od razu smaruję maskarą (taka jestem niecierpliwa). Świeższy pozostał tusz ze zbiorniczka z małą szczoteczką, na dolne rzęsy nie stosowałam serum Eveline.
Tutaj do zdjęć celowo nie aplikowałam pod tusz serum Eveline. |
Tak przez cały czas użytkowania dobrze rozczesuje rzęsy, czerń jest prawdziwie czarna, rzęsy wydłużone i lekko uniesione/ podkręcone. Ewentualnie to co skleiła duża szczotka, rozczesywałam tą mniejszą:) Mała szczoteczka jest cudowna! pięknie dotrze nawet do kącika wewnętrznego górnej linii rzęs, czy wyczesze dolne rzęsy bez brudzenia wszystkiego dookoła.
Miał być kolarz ale fotor.com szwankuje... |
Polubiłam ten tusz, mogę go Wam polecić, chociażby ze względu na małą szczoteczkę:) Polujcie na promocje, często trafiają się w Hebe czy SuperPharm. Będę go miło wspominać, mała szczoteczka zostanie ze mną nawet po zużyciu tuszu. Być może kupię ponownie, ale na razie w kolejce czeka inna propozycja Maybelline - the colossal volum'express smoky eyes.
Miałyście, a może macie ochotę spróbować?
spodziewałam się troszkę lepszego efektu, ale nie jest źle ;)
OdpowiedzUsuńto i tak duży efekt jak na moje rzęsy:P
UsuńTusze Maybelline nie są złe, ale biorąc pod uwagę ich żywotność ( umnie max 2 mies.) wolę kupić mój ukochany tusz Sephora. Teoretycznie jest droższy, ale maluję się nim bite pól roku i tusz do samego końca sprawuje się świetnie, więc w końcowym rozrachunku wychodzę na tym na plusie :)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuję kiedyś ten Sephory, tylko powiedź który to?
UsuńDla mnie efekt nie powala, ale jeśli jesteś zadowolona to najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńjak na moje rzęsy (krótkie i gęste) to dobry efekt:)
UsuńMnie się efekt nie do końca podoba :) Mam podobne rzęsy i polecam Ci tusz z eveline ''mega size''. Efekt jest mega :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego jakie mamy swoje rzęsy, moje są krótkie, gęste i niektóre tusze w ogóle nic z nimi nie robią:/
UsuńBędę pamiętać o tej maskarze eveline.
Też go dorwałam a SuperPharm za 10 zł, na razie czeka na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuń;) za tą cenę to był grzech nie spróbować
UsuńPodoba mi się patent z dwoma szczoteczkami :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten tusz
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej małej szczoteczki zawsze muszę się upaćkać na dolnej powiece. Muszę ją kupić;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że opłaca się bardzij od tego cliniqua z małą szczoteczką, bo wychodzi taniej.
UsuńSzczoteczka wydaje mi sie byc bardzo ciekawa :-) pieknie Ci ten tusz podkreslil rzesidelka. Ja poki co uzywam probki, bo troszke mi sie ich ostatnio nazbieralo :-)
OdpowiedzUsuńPewnie używaj, będziesz miała czas na zastanowienie się co kupić następnym razem;)
UsuńJest na mojej liście "do kupienia" :). Nie lubię tego typu szczotek, ale dużo dobrego słyszałam o tym produkcie, że się przemogę.
OdpowiedzUsuńW takim razie najlepiej poczekaj na promocję;)
UsuńSzkoda, że nie pokazalas pomalowanych rzęs ale bez kreski. Ja ogólnie nie lubię takich dwustronnych tuszy.
OdpowiedzUsuńPostaram się dodać i takie zdjęcia, chociaż pewnie w poprzednich makijażach można zobaczyć bez kreski:P
UsuńTy masz zawsze tak ładnie pomalowane dolne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej sięgam właśnie po tusze Maybelline, ale teraz używam tuszu Bell i jestem bardzo miło zaskoczona :)
Bell kiedyś kiedyś używała moja mama, bo w sumie to była wiodąca prym marka x lat temu:P
UsuńLubię kiedy tusz ma małą szczoteczkę, większą maluję nie tylko rzęsy, ale też powiekę :D
OdpowiedzUsuńChyba, że duża jest jakoś fajnie wyprofilowana :)
UsuńTaka mała szczoteczka musi być genialna, masz rację. W moim przypadku może niekoniecznie do malowania dolnych rzęs (mam taką budowę oka, która sprzyja robieniu tego "czysto"), ale do kącików górnych rzęs już tak :) W wewnętrznym zawsze się pobrudzę a w zewnętrznym te górne "kudlą" mi się z dolnymi. Masakra, tzn. maskara :D
OdpowiedzUsuńMaleństwo jest wielofunkcyjne;)
UsuńBardzo fajny tusz :-) Polecam :-)
OdpowiedzUsuńWszyscy kusza ta maskara....chyba przy jakiejs okazji bede musiala ja kupic, choc u mnie ona jest droga i jakos promocji nie ma na maskary. Dolne rzesy super massz pomalowane
OdpowiedzUsuńmoże trzeba poczekać na -40% na kolorówkę
UsuńHmmm, mnie się nie podoba. Skleja trochę i zauważam grudki.
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona :)
Pisałam o tym, że już tak zaczęła robić, ale raczej przez serum Eveline, zdjęcie jest robione wczoraj czyli po 2 miesiącach od otwarcia i używania produktu. Nigdy nie wiem kiedy jest odpowiedni moment by zrobić zdjęcia, ale można ją też zobaczyć na rzęsach w "pierwszym wrażeniu" i poprzednich makijażach na blogu.
Usuńu mnie świetnie się sprawdzał tusz Eveline.
OdpowiedzUsuńkiedyś jakiś miałam, ale nie pamiętam za dobrze, więc pewnie szału nie robił:/
UsuńPozwala uzyskać całkiem przyzwoity efekt :)
OdpowiedzUsuńJak odjąć grudki to naprawdę fajny tusz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny profil!!! Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńKupiłam go chwilę po Tobie i jeszcze nie otworzyłam. Nie sądziłam, ze to było tak dawno temu ;)
OdpowiedzUsuń