RECENZJA: Maybelline - big eyes volum'express maskara - po 2 miesiącach codziennego stosowania.

Jeżeli chodzi o marki drogeryjne, to Maybelline dosyć często przewija się przez moją kosmetyczkę. Na początku stycznia kupiłam nową maskarę, tutaj zobaczycie pierwsze wrażenia, opis szczoteczek, zdjęcia itd. 
Wiem, że żonkile nie wiele mają do tuszu do rzęs, ale chcę jakoś zaznaczyć, że w Gdynii ostatnie dni były wyjątkowo ciepłe, prawie wiosenne. Co skutkowało "odkurzeniem" butów do biegania i powracania do formy... A i cięte kwiaty zagoszczą na stałe do mojej sypialni o każdej porze roku! Postanowione;)
Myślę, że dwa miesiące to odpowiedni moment by wyrazić ostateczną opinię na temat tuszu do rzęs. Już zdradzę, że się polubiliśmy!
Tusz kupiłam w promocji za niecałe 10 zł, cena regularna pewnie w granicy 30 zł, uważam za bardzo rozsądną. Tym bardziej, że tusze do rzęs średnio wymieniam co 3 miesiące i nie zamierzam na nie wydawać sumy powyżej 50 zł. Dla mnie to szkoda kasy - chociaż pewnie znajdą się zwolennicy tuszy z wyższej/ droższej półki, nikomu tego nie bronię... Nie bronię się również przed takimi prezentami, bo być może po wypróbowaniu takiej droższej maskary pokochałabym ją....
Co do szaty graficznej, jest ok, energetyczny róż z czernią. Opakowanie zawiera dwie szczoteczki: większą skręconą niczym nić DNA - do górnych rzęs, oraz mniejszą - do dolnych. To ogromny atut tego produktu. Z większą początkowo miałam małe problemy podczas używania, ale szybko  opanowałam tą dziwną szczoteczkę.

Jak widać na zdjęciu opakowanie brudzi się nieco przy wyciąganiu szczoteczek (celowo nie czyściłam do zdjęcia), ale ten nadmiar tuszu spokojnie można wyczyścić płatkiem zwilżonym płynem micelarnym. Na co dzień dbajmy o te otworki, tak samo jak o to by nie "wpompować" za dużej ilości powietrza do środka. To przedłuży świeżość naszego tuszu do rzęs. Niektórzy polecają mycie szczoteczki raz na jakiś czas, lub ściąganie nadmiaru chusteczką higieniczną, co zrobiłam zaledwie kilka razy w życiu... wstyd...

Efekty, w tym momencie dobrze byłoby Was z powrotem odesłać do pierwszego wrażenia. Po 2 miesiącach tusz trochę przyschnął i na końcach zdarza mu się tworzyć grudki... Myślę, że na skrócenie żywotności tuszu do rzęs ma też serum Eveline, które stosuję każdorazowo pod tusz, nie czekam za długo aż przeschnie, tylko od razu smaruję maskarą (taka jestem niecierpliwa). Świeższy pozostał tusz ze zbiorniczka z małą szczoteczką, na dolne rzęsy nie stosowałam serum Eveline.
Tutaj do zdjęć celowo nie aplikowałam pod tusz serum Eveline.
Tak przez cały czas użytkowania dobrze rozczesuje rzęsy, czerń jest prawdziwie czarna, rzęsy wydłużone i lekko uniesione/ podkręcone. Ewentualnie to co skleiła duża szczotka, rozczesywałam tą mniejszą:) Mała szczoteczka jest cudowna! pięknie dotrze nawet do kącika wewnętrznego górnej linii rzęs, czy wyczesze dolne rzęsy bez brudzenia wszystkiego dookoła. 
Miał być kolarz ale fotor.com szwankuje...
Tusz nie szczypał mnie w oczy, nie podrażniał i zdecydowanie rzadziej łzawiły podczas wietrznych dni. Czasami pomijałam tuszowanie rzęs dolnych, więc nic się nie rozmazywało. Demakijaż przebiega gładko - wystarczy płyn micelarny. 

Polubiłam ten tusz, mogę go Wam polecić, chociażby ze względu na małą szczoteczkę:) Polujcie na promocje, często trafiają się w Hebe czy SuperPharm. Będę go miło wspominać, mała szczoteczka zostanie ze mną nawet po zużyciu tuszu. Być może kupię ponownie, ale na razie w kolejce czeka inna propozycja Maybelline - the colossal volum'express smoky eyes.

Miałyście, a może macie ochotę spróbować?

Komentarze

  1. spodziewałam się troszkę lepszego efektu, ale nie jest źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tusze Maybelline nie są złe, ale biorąc pod uwagę ich żywotność ( umnie max 2 mies.) wolę kupić mój ukochany tusz Sephora. Teoretycznie jest droższy, ale maluję się nim bite pól roku i tusz do samego końca sprawuje się świetnie, więc w końcowym rozrachunku wychodzę na tym na plusie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może spróbuję kiedyś ten Sephory, tylko powiedź który to?

      Usuń
  3. Dla mnie efekt nie powala, ale jeśli jesteś zadowolona to najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak na moje rzęsy (krótkie i gęste) to dobry efekt:)

      Usuń
  4. Mnie się efekt nie do końca podoba :) Mam podobne rzęsy i polecam Ci tusz z eveline ''mega size''. Efekt jest mega :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego jakie mamy swoje rzęsy, moje są krótkie, gęste i niektóre tusze w ogóle nic z nimi nie robią:/
      Będę pamiętać o tej maskarze eveline.

      Usuń
  5. Też go dorwałam a SuperPharm za 10 zł, na razie czeka na swoją kolej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) za tą cenę to był grzech nie spróbować

      Usuń
  6. Podoba mi się patent z dwoma szczoteczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem tej małej szczoteczki zawsze muszę się upaćkać na dolnej powiece. Muszę ją kupić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że opłaca się bardzij od tego cliniqua z małą szczoteczką, bo wychodzi taniej.

      Usuń
  8. Szczoteczka wydaje mi sie byc bardzo ciekawa :-) pieknie Ci ten tusz podkreslil rzesidelka. Ja poki co uzywam probki, bo troszke mi sie ich ostatnio nazbieralo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie używaj, będziesz miała czas na zastanowienie się co kupić następnym razem;)

      Usuń
  9. Jest na mojej liście "do kupienia" :). Nie lubię tego typu szczotek, ale dużo dobrego słyszałam o tym produkcie, że się przemogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie najlepiej poczekaj na promocję;)

      Usuń
  10. Szkoda, że nie pokazalas pomalowanych rzęs ale bez kreski. Ja ogólnie nie lubię takich dwustronnych tuszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać i takie zdjęcia, chociaż pewnie w poprzednich makijażach można zobaczyć bez kreski:P

      Usuń
  11. Ty masz zawsze tak ładnie pomalowane dolne rzęsy :)
    Ja najczęściej sięgam właśnie po tusze Maybelline, ale teraz używam tuszu Bell i jestem bardzo miło zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bell kiedyś kiedyś używała moja mama, bo w sumie to była wiodąca prym marka x lat temu:P

      Usuń
  12. Lubię kiedy tusz ma małą szczoteczkę, większą maluję nie tylko rzęsy, ale też powiekę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że duża jest jakoś fajnie wyprofilowana :)

      Usuń
  13. Taka mała szczoteczka musi być genialna, masz rację. W moim przypadku może niekoniecznie do malowania dolnych rzęs (mam taką budowę oka, która sprzyja robieniu tego "czysto"), ale do kącików górnych rzęs już tak :) W wewnętrznym zawsze się pobrudzę a w zewnętrznym te górne "kudlą" mi się z dolnymi. Masakra, tzn. maskara :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny tusz :-) Polecam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszyscy kusza ta maskara....chyba przy jakiejs okazji bede musiala ja kupic, choc u mnie ona jest droga i jakos promocji nie ma na maskary. Dolne rzesy super massz pomalowane

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmmm, mnie się nie podoba. Skleja trochę i zauważam grudki.
    Ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam o tym, że już tak zaczęła robić, ale raczej przez serum Eveline, zdjęcie jest robione wczoraj czyli po 2 miesiącach od otwarcia i używania produktu. Nigdy nie wiem kiedy jest odpowiedni moment by zrobić zdjęcia, ale można ją też zobaczyć na rzęsach w "pierwszym wrażeniu" i poprzednich makijażach na blogu.

      Usuń
  17. u mnie świetnie się sprawdzał tusz Eveline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś jakiś miałam, ale nie pamiętam za dobrze, więc pewnie szału nie robił:/

      Usuń
  18. Pozwala uzyskać całkiem przyzwoity efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak odjąć grudki to naprawdę fajny tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny profil!!! Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  21. Kupiłam go chwilę po Tobie i jeszcze nie otworzyłam. Nie sądziłam, ze to było tak dawno temu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!