Podsumowanie październikowej listy zadań.

Zdjęcia wykorzystane w tym poście
w większości pochodzę z mojego instagrama.
Na początku października wyznaczyłam sobie 21 zadań do zrealizowania. Z perspektywy czasu uważam, że to sporo, tym bardziej, że niektórych zadań nie dało się wykonać od tak jednego dnia.  

Udało się wykonać 17. Nie wykonane zadania przejdą automatycznie na listopad.

Przyszedł czas na podsumowanie!









UDAŁO SIĘ:

  • Wykonać 15x 10 minutowych treningów Mel B.   Początkowo musiałam zebrać się w sobie, później szło znacznie łatwiej i przyjemniej. Nie obeszło się bez zakwasów. Ćwiczyłam głównie brzuch, pośladki, później dołączyły kolejne zestawy.
  • Więcej spacerować (cel 100 km). W wolnych chwilach dnia, ubierałam się, wychodziłam, spacerowałam. Nie osiągnęłam pełnego sukcesu. Ale przeszłam ok. 65 km. Spalając przy tym prawie 5tys. kcal:) 

  • Pomiędzy głównymi posiłkami jeść wyłącznie owoce/warzywa/ nasiona. Uważam za zaliczone, może 2 razy wkradły się małe grzeszki. 
  • Zrobić własną granolę/mussli.   Nawet 2 krotnie, polecam przepis na lekką domową granolę. Ma mniej kcal, tłuszczu i cukrów od kupnych płatków. Ślubny był sceptyczny twierdząc, że to droga zabawa. Po przeliczeniu ceny/ wagi okazały się jednak być tańsze. A skoro i tak późno chodzę spać, to mam te kilka minut na przyrządzenie granoli. Z tej strony wzięłam też przepis na domowy jogurt naturalny - pycha!
  • Ugotować 3 nowe potrawy.
    Przepisy:
    1. Drobiowa wątróbka z jabłkiem i cebulką.
    2. Staropolski kurczak pieczony na zielonych warzywach podany z kaszą pęczak.
    3. Angielski burger wołowy z frytkami. W mnie frytki są domowe z piekarnika z małą ilością oliwy z oliwek.
  • Zrobić danie z warzywem sezonowym (dynią).  Powstała zupa krem z krewetkami, według przepisu z gazety Women Health (wrzesień/październik 2013). Mnie i siostrze smakowała, ślubny zjadł, ale kręcił nosem jak na każdą zupę. Zainteresowanym przepis mogę podesłać na maila lub w komentarzu.
  • Cieszyć się jesienią i doceniać jej urok. Wystarczy spojrzeć na pierwsze zdjęcie w tym poście, zrobiłam nawet tematyczną ozdobę do mieszkania. Ale i wiele innych zdjęć na instagram (login: boskejsza)...
  • Spędzić czas na kręglach (i nawet nie byłam tym razem najgorsza!).
  • Urządzić wieczór gier na play station 3 move. Nawet graliśmy 3 wieczory pod rząd.
  • Obejrzeć 4 filmy z mężem. Filmów było sporo, lecz mam bardzo kiepską pamięć do tytułów:/ Większość lekkich komedii lub horrorów. Np. stara ekranizacja Carrie.
  • Pójść na wystawę The Human Body Exhibition w Gdańsku. Myślałam, że wystawa będzie jeszcze większa, ale z tego co wiem w tym samym czasie była w Krakowie? Więc musieli podzielić ilość eksponatów. I tak spędziliśmy na oglądaniu ok. 2h! Ponieważ uczyłam się anatomii na studiach nie mogłam ominąć takiego wydarzenia w trójmieście. Ślubny też był zachwycony. Wystawa została podzielona tematycznie na układy: kostny, mięśniowy, nerwowy itd... Można też zobaczyć płód w poszczególnych etapach rozwoju. Jeżeli będziecie mieli okazję zobaczyć - polecam! 
  • Przeczytać książkę. Zakończyłam czytać 2 część. I ostro wzięłam się za "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" na podstawie czego powstała ekranizacja "Dziewczyna z tatuażem".
  • Odwiedzić groby bliskich.
  • Zamknąć konto bankowe z którego nie korzystam. Nie było to takie trudne, wystarczył dowód osobisty. Nie wiem dlaczego tyle czasu z tym zwlekałam!
  • Uporządkować szafkę z butami.
  • Zaprojektować kalendarz/organizer na 2014 rok. Zakupiłam gotowy kalendarz w pepco za jakieś śmieszne 13 zł. Podzieliłam dzień na 3 rubryczki co ułatwi mi organizację. Muszę jeszcze dokupić karteczki samoprzylepne do dodatkowych notatek na każdy dzień. 
  • Kupić jedynie zaplanowane kosmetycznie zakupy. To już pokazywałam na blogu. 
Co myślicie o publikacji miesięcznych list zadań oraz ich podsumowań? Publikować czy nie?

Komentarze

  1. Baaaardzo mi się podoba pomysł z listą :)
    Publiczne spisanie bywa motywujące.
    Świetnie Ci poszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, jak już powie się a trzeba powiedzieć b:)

      Usuń
  2. Niedawno robiłam identycznego burgera z frytami z piekarnika :D mniam. Podziwiam Twoje postanowienie niepodjadania :) Ja nie daję rady niestety :/ No i 6 tys kalorii!! Muszę zacząć spacerować! Albo chociaż stepper odkurzyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Burger był mega smaczny.
      Od dziś jestem na diecie, więc sprawa tym bardziej rozwiązana z tym nie podjadaniem. Na razie jest dobrze, nie jestem głodna. Zobaczymy jak będzie wieczorem - wtedy mam największe ssanie w brzuchu...
      Nie spodziewałam się tak korzystnego wyniku w spalaniu kcal.

      Usuń
  3. Lista jest bardzo pomocna, sama taką prowadzę w kalendarzu :) Spodobał mi się punkt z docenianiem jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze marudziłam: że zimno, że ciemno i w ogólę. Teraz szczególnie spacerując doceniłam jaka jesień może być piękna;)

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się pomysł z listą zadań i ich podsumowaniem :) To ciekawy temat na posty i motywujący czytelniczki do realizacji własnych celów. Ja jestem za :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli zmotywuję chociaż jedną osobę to będę bardzo szczęśliwa:)

      Usuń
  5. Wyszło Ci bardzo dobrze, chyba muszę się wreszcie zmobilizować do własnej listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Mi się udało zrobić coś co odwlekałam bardzo długo wczasie -> zamknięcie konta wisiało w powietrzu dobre dwa lata!

      Usuń
  6. Super! Ja też lubię planować swoje życie, czuję się wtedy tak... bezpieczniej! xD Publikuj takie posty jeśli Ci pomagają, a innych możesz dodatkowo zmotywować do działania. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomagają:) Bardziej niż zapisywanie w notesie:)

      Usuń
  7. WOW! gratulacje :)
    jestem z Ciebie dumna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładnie Ci poszło :):)

    A tak odchodząc odrobinę od tematu przeczytałam u Gosi (fitblogerki), że zdecydowałaś się na gotowy jadłospis z potreningu? :) Pisałaś może coś o tym więcej, jaki rozkład dostałaś itp? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:)
      Dopiero jestem 2 dzień na diecie, więc nie ma o czym za bardzo pisać, po miesiącu na pewno podsumuję. Pierwsze spostrzeżenia: ankieta, którą się wypełnia przed zamówieniem jest mniej szczegółowa niż w przypadku vitalia.pl. Podajesz wzrost, wagę, obwód pasa. Szacujesz "na oko" po zdjęciach sylwetek, która Twoją przypomina najbardziej. Według tego wyszło, że mój poziom tłuszczu w organiźmie to ok. 25%. Później wybrałam sylwetkę jaką chcę osiągnąć. Do wymarzonej powinnam zrzucić z 10 kg, założenie, że uda się do marca 2014.
      Wybrałam 5 posiłków dziennie, dietę ekonomiczną czyli z prostszych składników, oraz gotowanie do 30 min przy jednym posiłku. Kaloryczność wychodzi na początek 5 posiłków po ok. 250 kcal. Są małe, ale nie jestem głodna, pilnuję by jeść co 3h. Pierwsze co rzuca mi się w oczy bardzo mało owoców, dziś 250g malin (podzielone na 2 śniadanie i podwieczorek). Na vitalii było zdecydowanie więcej owoców.

      Więcej na temat diety obiecuję za miesiąc:)

      Usuń
    2. Akurat ankietę przerabiałam, bo chcę wkleić na blog jak krok po kroku przejść do wpisywania jadłospisów do dziennika :)
      Gdzie Ty masz 10kg do zrzucenia to nie wiem :D
      1250kcal? Oj, głodna bym była mocno :D

      Owoców mało, żeby pewnie nie przekraczać dziennie określonej ilości fruktozy ;)
      Fajnie, czekam zatem na podsumowanie :)

      Usuń
    3. Ja głodna na szczęście nie jestem. Ćwiczę od 20-65 minut, co drugi dzień w zależności ile mam czasu. Hm gdzie? Tak mi pokazała ankieta. Myślę, że jeżeli szybciej będę zadowolona ze swojej sylwetki to zakończę dietę wcześniej niż w marcu, nie ma co przeginać. Ale mam obecnie fałdkę tłuszczyku na brzuchu, oraz biodrach/pośladkach/ udach...

      Usuń
  9. Sporo postanowień zrealizowałaś :) Takie listy są bardzo pomocne i motywujące do działania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny plan działania, może i jak teżtak powinnam?

    OdpowiedzUsuń
  11. A jak Ci się Kuszenie podobało? Planuje je przeczytać i coś zabrać się nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za długimi opisami przyrody/ architektury itd. W Pokucie tak samo jak w Kuszeniu autorka przywiązuje do tego trochę więcej uwagi. Ogólnie mi się podobało chociaż nie jestem mocno wierząca i uduchowiona. Ale historia nawróconego płatnego mordercy mnie wciąga. W książkach przejawiają się też motyw Żydów w minionych stuleciach a to temat, który lubię zgłębiać;)

      Usuń
  12. Publikować, publikować! :) Takie posty działają bardzo motywująco :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podobają mi się tego typu notki i z chęcią zobaczę następne :)
    PS.Mi też spodobało się kilka dań z WH i zamierzam je wkrótce zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zrobię więcej tych dań jak przestane być na diecie, właśnie od 2 dni mam przypisany plan z potreningu.pl

      Usuń
  14. nieźle się wywiązałaś z zadań :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładnie Ci poszło!
    Bardzo podoba mi się ten obrazek z listkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ususzyłam liście, ułożyłam na białej kartce i jest:) Ramki ok. 7zł z pepco. I można tak tematycznie wymieniać :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!