Make up: 50 shades of brown. Tutorial...

Obiecałam i obietnicy dotrzymuję, chociaż czasu mam mało i światło nie rozpieszcza... Makijaż wykonany paletą Urban Decay - Naked 1 w połączeniu z moim nowym sypkim brązowo-zielonym cieniem Vipera, który przypomina mi kameleon Inglota. I szczyptą złota w kąciku wewnętrznym.

Krok po kroku (opis jak zawsze od górnego lewego rogu):

1. Baza to podstawa, ostatnio chętnie sięgam po bazę Grashka, zgęstniała i lepiej trzyma cienie w ryzach.

2. Na całą ruchomą powiekę jasny matowy brązowy cień Urban Decay, paleta Naked: cień o nazwie Naked.

3. Zagłębienie powieki z większym skupieniem w kąciku zewnętrznym wycieniowałam ciemniejszym matowym brązem. Urban Decay, paleta Naked: Buck.

4. Na ruchomą powiekę nałożyłam sypki połyskujący cień Vipera - galaxy nr 126 , delikatnymi ruchami, aby nie osypać dookoła. 

5. Czarną żelową kredką (Avon - Super Schock) uzupełniłam górną linię wodną, kącik wewnętrzny oraz kącik zewnętrzny.

6. Dolną powiekę pomalowałam najciemniejszym brązem z palety Urban Decay - Naked: Darkhorse.

7. Dolną linię wodną rozświetliłam białą kredką. Inglot - soft precision eyeliner 31.

8. Załamanie powieki przyciemniłam cieniem z pkt.6.

9. Rozświetliłam kącik wewnętrzny złotym sypkim cieniem. Kryolan.

10. Na rzęsy tusz, ponieważ ostatnio od wiatru łzawią mi oczy, sięgnęłam po wodoodporny Maybelline colossal volum express, który już niestety na wyczerpniu:/

I jeszcze kilka zdjęć całościowych:

Cera: Clinique - krem CC light, z korektorem MAP, przypudrowane MAC - skin finish natural mineralize (light plus), konturowanie bronzerem Guerlaian (blondes) i różem Chanel (72 rose initiale). Brwi zestawem Christian (dark brown). Na ustach Eliksir Wibo nr 7.

Miłego wieczoru!