Recenzja po 3 miesiącach stosowania Khadi - olejek stymulujący wzrost włosów.

Kupiłam, bo chwalą i podobno przyrost włosów niesamowity. Wcierałam namiętnie przez 3 miesiące, śledząc co i jak z włosami. Ostatni miesiąc może trochę zaniedbałam, użyłam jedynie 6 razy stąd może mniej zadowalający mnie efekt, ale o tym za chwile.(Po prostu z tą moją chorą nogą nic mi się nie chce).
Informacje o produkcie na stronie dystrybutora [klik]
Pojemność: 210 ml, w cenie 58 zł + koszta przesyłki. Na zdjęciu widzicie połowę wypełnionej olejkiem buteleczki, ponieważ połowę odsprzedałam Bratowej. Butelka jest przeźroczysta, z etykietą niestety nie w języku polskim, produkt był zafoliowany, ale brakowało pudełeczka, które widziałam u innych blogerek. Otworek do wylewania olejku jest w sam raz:)
Zastosowanie: Wmasuj około 1 łyżeczkę olejku (ja używałam około 3) w skórę głowy oraz włosy na 2 godziny przed umyciem. Dla wzmocnienia efektu należy zrobić masaż olejkiem i pozostawić go na głowie na całą noc, a rano umyć włosy (przeważnie zostawiałam na noc). Najlepsze rezultaty osiągniesz używając olejku 2-3 razy w tygodniu (starałam się, ostatni miesiąc niestety rzadziej). 
Zapach: ziołowy, ale nie drażniący, dla mnie wyjątkowo miły w porównaniu np. z Almą i Sesą.

Efekty (odniosę się do obietnic producenta): 
  • wypadanie włosów - u mojej bratowej zadziałał, u mnie niestety nie, ostatnio wypada ich więcej:/ chociaż doszukuję się winnego w plastrach antykoncepcyjnych (więc jeżeli bierzecie hormony możecie również spotkać się z wzmorzonym wypadaniem);
  • odżywienie cebulek aż po same końce - cebulki tak! widzę też więcej baby hair niż ostatnio, co do działania po same końce, możliwe by było gdybym nakładała na całą długość włosów, ale z racji ceny produktu używam głównie na skalp;
  • przyśpieszenie wzrostu włosów - pasemko kontrolne rosło średnio (w przeciągu tych 3 miesięcy) o 1-1,5 cm, czyli niestety bez rewelacji, lepsze efekty uzyskałam pijąc drożdże. Chociaż możliwe, że na długości zyskały więcej, ale ciężko to zmierzyć za pomocą miarki;
  • nadaje włosom blask - zgadzam się;
  • wzmacnia, ochrania przed infekcjami skóry, usuwa łupież, zapobiega siwieniu - nie podrażniło mi skalpu, łupieżu nie miałam i nie mam, hmm siwieć nie siwieję;
  • zapobiega rozdwajaniu się końcówek - nie jestem w stanie się wypowiedzieć
  • włosy miękkie i podatne na układanie - miękkie są, ale z podatnością na układanie to zależy indywidualnie od osoby, moje włosy ogólnie są ciężkie w stylizacji;
  • nadaje sprężystość - być może;
Przyrost po miesiącu, praktycznie nie widoczny:/ Fakt faktem są inaczej uczesane - czerwcowe na szczotkę, a dzisiejsze po nocy w koczku ślimaku.

Podsumowując:
Przyznam szczerze, że spodziewałam się efektu wow i mega przyrostu, przez co się rozczarowałam, bo włosy rosły w standartowym tempie, zaledwie o 0,5 cm więcej. Na plus olejku przemawia jego wydajność, przyjemny zapach jak na wszelkiej maści olejki, które stosowałam, pojawienie się baby hair oraz fakt, że włosy, które rosną (na dodatek w moim przypadku nie farbowane) są przyjemne w dotyku i ładnie błyszczące. Olejek nie obciąża włosów i nie przyśpiesza przetłuszczania się skóry głowy. Resztę olejku zużyję, lecz raczej nie kupię ponownie:/


p.s. Dodam jutro zdjęcie porównujące długość z początku kuracji  i dnia dzisiejszego, może tam widać większą różnicę przyrostu, chociaż pomiędzy byłam na strzyżeniu u fryzjera.

Komentarze

  1. Przypomniałaś mi o piciu drożdży. Może w końcu się za to zabiorę tak na poważnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę o siemieniu lnianym, u mojej Sis daje efekty, chociaż wcale jej na tym nie zależało, je bo zdrowe:P

      Usuń
  2. Kuruj się Kochana, będzie dobrze. Czasami po prostu przyjemny olejek też jest fajny, ale jeśli jesteśmy nastawieni na intensywne działanie to faktycznie rozczarowująco..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, głównej fukcji nie spełnił:/ za tą cenę mogę mieć zapas innych ;p

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie nastawiałabym się negatywnie, myślę, że każdy reaguje indywidualnie.

      Usuń
  4. Przyznam się, że po przeczytaniu tych wszystkich ochów i achów odnośnie Khadi spodziewałam się CUDU :P ale on nie nastąpił. Olejki, które kupiłam są przyjemne ale nic poza tym. Nie czuję potrzeby wchodzenia głębiej w ofertę. A po Twojej recenzji widzę, że dużo lepiej spisał się u mnie olejek Ikarov, szampony Biokapu i OilMedica pod kątem regeneracji i przyspieszenia wzrostu włosów.

    Zdrowia życzę :* i niech paczka poprawi nastrój :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a olejowanie bywa upierdliwe:P Chociaż po Amli byłam bardzo bardzo zadowolona. Może ja już za dużo wymagam, albo przy tej długości przyrostu nie widać:/ eee nie w sumie chyba nie, bo pasemko kontrolne mówi swoje....
      Przyjrzę się olejkom, które się u Ciebie sprawdziły.

      Na pewno poprawi!

      Usuń
    2. W moim przypadku nie jest jakoś szczególnie problematyczne, ale lubię czuć i widzieć efekty.
      Kupione olejki Khadi w zasadzie wykorzystuję do masażu, czasem zastępują mi balsam na wilgotnej jeszcze skórze tuż po prysznicu. Ale nie wyróżniają się jakoś znacząco. Dlatego też nie trafia do mnie ten szał na Khadi ;)))

      Po olejku Ikarov widziałam efekty i to spore, aczkolwiek myślę, że wszystko razem przełożyło się na szybsze efekty. Bo w ostatnich miesiącach nie odpuszczałam. Co prawda jeszcze wiele brakuje do ideału, ale najważniejsze, że włosy odrastają i sporo jest tzw. baby hair.

      Usuń
    3. Dobra reklama po prostu, to tak jak z rosyjskimi kosmetykami - niektóre powalają inne zniechęcają, ale, że jest na nie szał to ludzie kupują.

      Też już mam długie włosy,nie mogę narzekać bo jeszcze 1,5 roku temu miałam "boba" z mocno wyciętym tyłem.
      Niech rosną zdrowo!

      Usuń
  5. niestety magia internetu powoduje to,że może za dużo oczekujemy - ale jeżeli u innych takie cuda to dlaczego u nas miałoby być inaczej sama na niego choruję jednak jak na razie cena mnie odstrasza i ostatnimi czasy nie jestem zdyscyplinowana do olejowania - jednak u mnie bardzo dobre efekty dała sesa trochę tańsza jednak zapach nie dla każdego

    wracaj do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już się kupi to się stosuje;P Sesa niestety dla mnie ma za intensywny zapach, bolała mnie po niej głowa:( więc efektów nie jestem w stanie opisać...

      dziękuję;)

      Usuń
  6. szkoda że w takiej cenie nie aż tak wielkie efekty :(
    przy plastrach też miałam problem ze zwiększonym wypadaniem włosów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. minęło :) po pierwszych 3 miesiącach wróciło wszystko do normy :) choć na początku sporo wypadało ;/
      teraz już nie biorę plastrów i przy olejowaniu itp. włoski potrafią zaszaleć :) ze wzrostem

      Usuń
    2. pewnie :) a od niedawna masz plastry ?
      jak Ci nie przejdzie po takim okresie to wtedy się martw

      Usuń
    3. właśnie mija 3 cykl.

      Usuń
  7. Faktycznie za taką cenę możnaby sie spodziewać lepszych efektów...

    OdpowiedzUsuń
  8. ach, a już myślałam, że znalazłam coś co pomoże szybko odrosnąć moim włosom :)

    OdpowiedzUsuń
  9. rzeczywiście cena zbyt wysoka w porównaniu do efektów, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli nie widziałabym u siebie żadnych efektów za takie pieniądze to na pewno byłabym zawiedziona :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy olejek, choć przyrost faktycznie nie powala;)
    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  12. Z samej ciekawości kupię go jak wykończę swoje olejki. Szkoda, że nie do końca spełnił Twoje oczekiwania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, działa na Ciebie jak płachta na byka:P

      Usuń
  13. Mnie jakoś nie rajcują takie cuda, nie potrzebuje na szczęście żadnych specyfików przyśpieszających wzrost włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie tak samo.... miękkie i błyszczące, ale przyrost normalny :) za takie pieniądze to badziew

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ten olejek i używam go raz lub dwa razy w tygodniu od dwóch miesięcy. Jest świetny :) Włosy praktycznie zupełnie nie wypadają! Nie wiem jak u mnie z przyspieszeniem porostu bo nie stosuję olejku zbyt często... Myślę, że za jakiś czas również zrobię jego recenzję na blogu :)
    http://urodowyswiatmagdaleny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Używałam olejku Khadi przez ponad trzy miesiące, efekty niesamowite. Na moim blogu właśnie pojawiła się recenzja tego produktu, więc gdybyś była zainteresowana to zapraszam! :)

    http://pielegnacja-duszy.blogspot.com/2014/08/khadi-herbal-hair-growth-oil-olejek.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak z perspektywy czasu też widzę, że rosły. Ale nie wiem czy chcę się znowu bawić w olejowanie, obecny tryb życia trochę mi w tym przeszkadza.

      Usuń
  17. Mi ten olejek bardzo pomógł po ciąży, kiedy włosy leciały mi garściami po prostu. Kupiłam go tutaj w dobrej cenie http://kosmetykiorientu.pl/olejki-do-wlosow/69-khadi-olejek-stymulujacy-wzrost-wlosow.html i nie żałuję, bo chociaż te włosy, które miały mi wypaść to wypadły (norma po ciąży, ale i tak wypadło ich znacznie mniej niż przy poprzedniej więc to chyba jego zasługa), to na ich miejsce pojawił się istny wysyp baby hair. Teraz mam włosy w naprawdę niezłej formie, stosuję ten olejek regularnie i chyba tak już zostanie, bo rzeczywiście są sprężyste, lśniące, rosną jak szalone i nie ma śladu po jeszcze niedawnym wypadaniu. O to chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. I Ty prowadzisz bloga? Jak te durne ludzie mogą Ciebie słuchać. Producent jasno pisze ze aby olejek działał należy wcierac go 2 do 3 razy w tyg a Ty wcieralas jedynie 6 razy w miesiącu. To tak jakby dostać antybiotyk na grypę który należy brać przez cały tydzień żeby się wyleczyć a Ty wzięłabys przez jeden dzień i miała potem pretensje że antybiotyk nie działał I Cię nie wyleczyl. Zacznij stosować tak jak producent zaleca to przekonasz się że działa a nie zastosowałas 6 razy i robisz antyreklame. Jakas inna firma płaci Ci za polecanie jego produktu ale przegrywa z khadi więc trzeba go nie używać jak trzeba i zrobić abtyreklame? Nie wiem jak ludzie mogą Cię czytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś czytała/czytał ze zrozumieniem to stosowałam olejek przez 3 miesiące, przy czym dopiero w ostatnim miesiącu zaledwie 6 razy, jest to napisane już w pierwszym zdaniu postu. Z czego właśnie ten ostatni miesiąc przeleżałam ze złamaną stopą! Nikt nie płacił mi ani za tą ani inną recenzję na blogu.

      Usuń
  19. Ciekawy blog, warto tu częściej wpadać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!