Yves Rocher (couleurs nature) - puder matujący porcelanowy

Yves Rocher lubię, pośród oferty mam nawet kilku ulubieńców m.in. tusz sexy pulp. Skończył się mój ulubiony MAC - blot powder, więc szukałam innego kompaktu, który będę mogła też w razie czego włożyć do torebki. 
Wybrałam Puder matujący w kolorze najjaśniejszym - porcelanowym ( do wyboru: ciemny, średni, jasny, porcelanowy). Tonacją wpada odrobinę w róż, za czym nie przepadam, chociaż odcień na twarzy nie prezentuje się źle. 8g kosmetyku kosztuje w regularnej cenie 60 zł.  Zakupiłam podczas weekendu - 50% na cały asortyment. Opakowanie raczej solidne, z ciemno granatowego plastiku, z lusterkiem jak na 8g jest dużo za duże, nie wiem czy to celowo dla zmyłki konsumenta, czy czysty przypadek, spójrzmy na róż YR 7g w dużo mniejszej kasetce.
Porównanie z różem YR - średnia morela, którego recenzja już wkrótce.
Od producenta: 
Skóra gładka i promienna.
Z rozświetlającym wyciągiem z otrębów ryżowych.
Lekki i delikatny puder w kamieniu ujednolica i matuje skórę, nadając jej aksamitną gładkość.
Składniki pochodzenia roślinnego:
Wyciąg z ryżu, skrobia kukurydziana. Wyciąg z ryżu rozjaśnia kolor skóry.
Testowane pod kontrolą dermatologiczną. 
Kosmetyczne sztuczki:
Przy makijażu: nakładaj za pomocą pędzla, omiatając twarz od środka na zewnątrz.
Przy poprawkach: skorzystaj z dołączonej gąbeczki.
Puder aplikuję zawsze dużym pędzlem, gąbeczki używałam w okolicach wymagających dołożenia produktu np. płatki nosa, czy dolna powieka oka.  Jest miękki i łatwo się pyli, przez co tracimy część niewielkiego i tak pudru. Po miesiącu mamy spory ubytek widoczny na zdjęciu. Nie wiem co producent miał na myśli mówiąc, że puder pozostawia promienną i rozświetloną twarz. Puder mocno matowi i kryje zaraz po aplikacji, pozostawiając efekt mąki na twarzy, osadza się na najdrobniejszej zmarszczce, czy meszku, którym pokryta jest każda buzia. Dopiero po pewnym czasie stopniowo zanika, stapia się ze skóra, a w gorsze dni daje efekt "ciasta". Mat utrzymuje się jedynie 3-4 h, to dla mnie za mało... Jedno szczęście, że nie zapycha porów i nie powoduje powstawania zmian trądzikowych.

Za bardzo przywykłam do pudrów transparentnych by ten skradł moje serce. Zużyję, bo wielkiej tragedii nie ma, ale na pewno NIE kupię ponownie i odradzam osobą z przetłuszczającą się strefą T, lub cerą tłustą. 

Edit 28.08.2013r: Stosowałam później solo, na gołą umytą skórę żelem, tonikiem i z zaaplikowanym kremem pielęgnującym, w takim połączeniu mat trzymał się dłużej. Za co zwracam honor;) Wydajność ok. 4 m-cy.

Komentarze

  1. trochę słabo, że matuje na tak krótko jak na puder matujący :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Yr podchodzę trochę sceptycznie, zwłaszcza z tego tytułu tych ich ciągłych promocji, że w sumie nie wiadomo co ile na prawdę kosztuje. Z tym opakowaniem to trochę wstyd... Btw. masz śliczne usta @_@

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, ze cenę regularną zawsze można znaleźć przy każdym produkcie na przykład w sklepie internetowym. Stacjonarnym zresztą też.

      Usuń
    2. ja powiem tak promocje to fajna sprawa i po promocyjnych cenach kupuję produkty, których nie znam lub te co bardzo lubię, ale w przypadku tych drugich z chęcią mogę kupić nawet w cenie regularnej:)

      Usuń
  3. tego produktu nie miałam okazji, ale teraz jak się naprawdę przetłuszczam w strefie T to raczej sięgam po puder bambusowy. Mój jest z dodatkami, teraz chyba z jedwabiem. Pamiętam, ze miałam ochotę na ten z owsem. Anyways, no nie używałam, więc się nie wypowiem, ale właśnie rozpoczęłam testy cieni do powiek wodoodpornych i zastanawiam się jak mam ich używać razem tzn bo tak:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bambusowy miałam odsypke i niestety u mnie słabo:/

      Usuń
  4. Jako elementy makijażu monochromatycznego sprawdzają się świetnie. Schody zaczynają się kiedy chce zbilansować 2 kolory i tak średnio mi to wychodzi. I teraz nie wiem czy ja mam problemy z rozcieraniem i po prostu muszę się nauczyć i poćwiczyć (bo jednak mają bardzo szybko zasychającą formułę) czy one są trudne i już takie pozostaną w tym jednym aspekcie. Trochę jeszcze muszę się o nich dowiedzieć.

    Z ulubieńców kolorowych to na pewno tusz Sexy Pulp, cienie z tej serii co puder.. Mam ochotę na ten róż, więc chętnie o nim poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbilansowac looool:) nawet mój słownik nie zna takiego słowa jak zblendowac..

      Usuń
    2. A tak w ogóle jeszcze dodam na marginesie, ze kieruje swoje odżywianie na lepsze tory i mam straszna ochotę na coś takiego pysznego niezdrowo tłustego ojej

      Usuń
    3. z tymi cieniami doczynienia nie miałam a widzę, że do dopiero nowość więc sama nie wiem jakby się to blendowało, bo nic w kremowej konsystencji po za różem jeszcze nie miałam:/
      o różu napiszę wkrótce, tylko muszę aparat lepszy pożyczyć:)

      p.s. a ja w miarę jem zdrowo nawet ma chipsy nie mam ochoty, aż się sama sobie dziwię... zjedź raz nic Ci nie zaszkodzi:*

      Usuń
  5. Też wolę pudry transparentne. Teraz m.in. męczę kompakt Sephora- to taki awaryjny puder, który noszę w torebce do poprawek w ciągu dnia. Niestety też się u mnie nie sprawdza :/ Jeśli chodzi o matowienie to najlepszy dla mnie jest Kryolan i ostatnio puder bambusowy z BU.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryolan znam i lubię stosuję w pro makijażach:) moja cera po kilku latach stosowania za mocno się uodporniła:/
      puder bambusowy na mnie nie działał...

      Usuń
  6. uuu.. to szkoda że matuje na krótko :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapamiętam, by nie sięgać. Inna sprawa, że i tak mam swoją Sephorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem i ja o tej Twojej Sephorze też pamiętam na przyszłość!

      Usuń
  8. Miałam ten puder, ale nie sięgnę po niego ponownie. Wbrew pozorom nie jest tak łatwo kupić dobry puder w kamieniu do torebki i nie tylko.
    Mam wrażenie, że Yves Rocher oddala się ode mnie z każdym nowym zakupem. Zostało przywiązanie do serii kąpielowych umilaczy i to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz gdzieś u siebie Lumene? bo jest tam kilka perełek i muszę je w końcu opisać :) Na dodatek w dobre cenie i udany skład INCI.

      Usuń
    2. ja dopiero się fascynuję marką, produkty do twarzy mi nie podchodzą ze względu na kapryśnią cerę, po ulubieńce pewnie będę wracać tak długo aż nie znajdę nic lepszego;P

      Naj, puder to do tej pory MAC blot powder, którego w trójmieście też nie ma:/ Lumene nie widziałam nigdzie, jedynie w drogeriach internetowych, więc czekam na opinie:)

      Usuń
  9. Nie lubię takiego krętactwa jak wymyślili sobie z tym opakowaniem. Produktu 1 g więcej, a opakowanie walnęli jak dla słonia...

    OdpowiedzUsuń
  10. strach się bać - nie lubię produktów które mają 'gorsze' dni bo to frustruje i zniechęca do używania również jestem za transparentnymi pudrami choć są delikatniejsze to nie płatają figli

    OdpowiedzUsuń
  11. Po miesiącu takie zużycie?!
    O rany, ja mam takie po ok. pół roku używania pudru. Ale fakt, nie maluję się codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stara pudernica ze mnie
      nie no on strasznie pyli, a do tego poprawiam w ciągu dnia bo się świecę strasznie...

      Usuń
  12. Szkoda, bo chciałam kupić ten puder żeby stosować samodzielnie na twarz żeby zakryć nieco niedoskonałości, ale po takiej wydajności to nie kupię ;/
    Super recenzja!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!