Włosy 1/2013 - podsumowanie zapuszczania...

Ostatnia aktualizacja była dosyć dawno - (tutaj), dokładnie 3 miesiące temu. Przyłączyłam się do akcji zapuszczania włosów. Co z tego wyszło zobaczycie poniżej. 
Kolor włosów od ostatniej aktualizacji nie uległ zmianie. Nie farbowałam ich, przymierzam się do powrotu do natury. Ponieważ obecnie odrost na świeżo umytych włosach, rozpuszczonych nie rzuca się mocno w oczy. Na zdjęciach aparat mocno wyciąga kolory, więc możecie zauważyć. Linią zaznaczyłam dokąd sięga. 
Co do zapuszczania? Ile urosło?
Włosów nie obcinałam od 14 września (u fryzjera) do 9 grudnia (końce skróciła mi Mama), ponieważ widziałam już widocznie zniszczone końcówki. Od 9 grudnia do dziś widzicie postępy na zdjęciach. Nie powiem Wam ile dokładnie urosło, bo mierzyłam na grzywce, zapisywałam w starym kalendarzu, a z rozmachu go wyrzuciłam. Niestety nie było jakiegoś wielkiego WOW typu 3cm na miesiąc:/ Ale i tak jestem na plus od początku zapuszczania:) 
Co robiłam przez te 3 miesiące:
Plusy:
+ nie farbowałam włosów
+ odstawiłam jedwab do włosów Biosilk, który wysuszał końce (zastąpiłam odżywką do splukiwania - ale nie splukuję tylko suszę włosy, ten sposób poleciła Mysia TU)
+ podcięłam odrobinę zniszczone końcówki, dzięki czemu wyglądają lepiej
+byłam regularna wcieraniu: Jantara, Octu Jabłkowego oraz spryskiwania włosów eliksirem Green Pharmacy (Niestety tylk Jantar wpływał na przyspieszenie porostu)
+ jem siemię lniane od miesiąca
+ 9 dni piłam drożdże w proporcjach 1/3 kostki (niestety tym razem odbiło się to okropnym pogorszeniem stanu skóry:/ a była już taka piękna i gładka, wysyp na twarzy oraz plecach.... więc odstawiłam)
+ śpię w związanych włosach, miękką frotką
+ wypróbowałam metodę mycia włosów OMO (jako pierwsze O maska BingoSpa - proteiny kszamiru i kolagen)
Grzeszki:
- brak regularności w stosowaniu olejków, wróciłam do nich na początku stycznia (łopianowy na skalp, kokosowy na całą długość)
- dalej suszę suszarką i raczej będę
- zwlekałam z kupnem peelingu do skóry głowy i to również był błąd, który obecnie nadrabiam

Cele na przyszłe miesiące: (edit: 18.02.2012):
1. Wrócić do naturalnego koloru. Może być ciężko, ale będę cierpliwa. Chyba, że będę wyglądać na prawdę fatalnie... Lubiłam swój kolor włosów, w lato przybiera złotawe pasemka, zafarbowałam dopiero na 2 roku studiów z czystej ciekawości jak to będzie być rudzielcem. 
2. Regularnie olejować, wcierać oraz spożywać siemię lniane. Robić peeling, oraz rozrabiać szampon sokiem z aloesu:)
3. Myślę o dosyć drastycznym skróceniu włosów (patrz linia na zdjęciu), aby pozbyć się cieniowania. Ponieważ nawet przy zapuszczaniu - podcinaniu na prosto 2 cm włosów, nie jestem w stanie pozbyć się rozdwojonych końcówek na włosach cieniowanych. Zaraz po umyciu włosy wyglądają ładnie, ale na drugi dzień ten odcinek zaczyna się brzydko puszyć, wyginać... To też kwestia, że były wielokrotnie farbowane... A gdy chcę naturalki - lepiej systematycznie pozbywać się farbowanych zniszczonych końcówek... 
Bo nie chodzi przecież o to by mieć długie i zniszczone pióra...
5. Zapuścić grzywkę. Tak już jest dosyć długa, chociaż nachodzi mnie czasem chętka na krótką, poczekam i zobaczę jak wyglądam zupełnie bez. Gdy jej brak też łatwiej związać włosy. Ostatnio bez grzywki byłam chyba w 4 klasie podstawówki...
4. Kupić w końcu tą szczotkę z dzika i TT.
To już chyba wszystko co w temacie włosów miałam do powiedzenia, by Was nie zanudzać. Regularnie będę recenzować produkty, które do włosów używam:)

Komentarze

  1. To ja Cię wspieram i też zapuszczam :) Ja przez 15 lat miałam włosy do bioder potem sukcesywnie ścinałam aż doszłam do fryzurki a'la chłopak a teraz znów zapuszczam :)
    Muszę poprosić kogoś o zdjęcia moich włosów żebym tez miała porównanie.
    Zauważyłam tendencję, że fryzjerzy często chcą cieniować włosy, żeby wyglądały na bardziej odświeżone a po tygodniu zaczyna się robic z nimi zmora na głowie. Ja mam dość mocno cieniowane włosy i niestety po tyg grzywka zaczyna się już wywijać.
    Ja na razie wstrzymuje się od cieniowania i zostawiam aby odrosły na równo :)
    szczotki z dzika ja nie polecam, miałam nie zrobiła u mnie szału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow do bioder? takiej długości nigdy nie miałam, ale do 18tego roku życia nosiłam włosy do połowy pleców - chciałabym wrócić do tej długości - tyle, ze ze zdrowymi końcami:)
      dziękuje za trzymanie kciuków przyda się;)

      Usuń
  2. Na pierwszym zdjęciu Twoje włosy wyglądają przecudnie - i pod względem koloru, i "puszystości".
    Ech, rany, nie lubię oglądać postów włosowych, bo zawsze mnie szlag potem trafia, gdy patrzę w lustro i widzę swoje cienkie kłaki :/

    Tak trzymaj Bogusiu! (A widzisz, jednak można żyć bez farby ;))


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie natura bogato obdarzyła, ale fakt, że jeszcze 1,5 roku temu, gdy w temat włosów się nie zagłębiałam były w kiepskiej kondycji, ciągłe zmiany koloru, nietrafione cięcia itd..

      jesteś dla mnie tego najlepszym przykładem;)

      Usuń
  3. Twoje włosy wyglądają bardzo ładnie i zdrowo. Muszę wreszcie wypróbować wcierkę Jantar.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia, powodzenia!
    Ja nie wiem, czy chcę zmieniać cieniowanie włosów, z zapuszczaniem też mam lekki problem, ale się nie poddam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ładnie już urosły i masz bardzo ładny kolor :) też mam już spory odrost w podobnym kolorze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz śliczny kolor włosów teraz, moje marzenie mieć taki złoty blond na włosach, ale narazie mam za ciemne i muszę poczekać :) Bardzo dbasz o włosy, ja wręcz przeciwnie, codziennie suszę i prostuje:P ale na jakość nie mogę narzekać są naprawdę mocne :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dbam o nie od 1,5 roku szczególnie, ale i tak suszarki sobie nie odmówię i wyczesywania na okrągłą szczotkę, inaczej są bez wyrazu i oklapnięte:p

      Usuń
  7. Ja nie byłam cierpliwa z odrostem, a miałam takie plany ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już półtora roku temu byłam blisko bardzo... odrost na pół głowy ale chwyciłam za jakąś głupią szamponetkę, która po zmyciu pozostawiła różowe tony na włosach:/

      Usuń
  8. Piękne masz włosy :) Takie puszyste, zdrowe i... aż chce się pomacać! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie podoba mi się ten Twój kolor...też taki planowałam., ale niestety nie jestem zbyt odważna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja akurat oleje i siemie stosuje regularnie, ale np prostownicy nie moge odstawiac.. Za to skusilam sie na doczepiane wlosy metoda clip in i jak chce nosze dlugie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupiłam kiedyś na próbę te clip in, ale z kolorem u mnie ciężko trafić, do tego z moich włosów to ucieka;/ bałabym się, że zgubię na imprezie;P

      Usuń
  11. Twoje włosy wyglądają na bardzo zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne i zadbane włosy :) Kolejny przykład na to, że włosy wcale nie muszą być bardzo długie, aby cudnie się prezentować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hihi, akcja zapuszczania włosów nie dla mnie, ja raczej mogłabym wziąć udział w jakiejś o skracaniu - to by była jakaś odmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wiem o czym mówisz z tym puszeniem się końcówek tam,gdzie włosy były cieniowane. nie cierpię tego

    OdpowiedzUsuń
  15. Też zapuszczam, wiem ile z tym roboty, dlatego trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładny przyrost, trzymam kciuki za zapuszczanie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. pięknie wyglądają i z podcięciem i tak sporo podrosły :)
    ja też nie potrafię sobie suszarki odmówić - nie wiem ile wcześniej musiałabym myć żeby same wyschły ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj ja chyba z pół dnia bym je naturalne suszyła, i i tak by wyglądąły byle jak

      Usuń
    2. no właśnie :) poza tym po użyciu suszarki lepiej się układają o dziwo ;p nawet jak nie używam okrągłej szczotki

      Usuń
  18. Trzymam kciuki! ;-)

    Włosy masz świetne. Podoba mi się ich kolor i wyglądają zdrowo i po prostu ładnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. kolor : farbowany i naturalny dobrze do Ciebie pasuje :) Masz bardzo zadbane włosy, ja dopiero przywróciłam swoim życie po podwójnym farbowaniu :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja od czerwca 2011 wracam do naturalnego koloru i dopiero w listopadzie zauważyłam ciemnobrązowy odrost. To niesamowite jak farby wpłynęły na stan moich włosów. Po ich odstawieniu odrastały mi jaśniejsze włosy. Na szczęście wszystko powoli wraca do normy. Już byłam przekonana, że nigdy nie odzyskam ciemnobrązowych włosów i będę musiała się męczyć z ich rozjaśnioną wersją, ale na szczęście dostrzegam ciemniejszy odrost. Co ciekawe włosy zazwyczaj farbowałam na czarno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za zapuszczanie i regularną pielęgnację:) No i oczywiście liczę na relację z postępów:)

      Usuń
    2. to tak często jest, rozjaśnia się włosy odrost niemal czarny, przyciemnia a odrost jasny pod światło siwy;p później zaczyna wyglądać normalnie, wszystko wymaga cierpliwości;)

      Usuń
  21. Na pewno uda Ci się zejść z koloru :) U mnie praktycznie nie widać już gdzie kończy się odrost, a gdzie zaczyna farba - po dłuższym czasie co prawda, ale farba już całkiem nieźle się wypłukała i idealnie stopiła z moim naturalnym kolorem :) Także to jest możliwe, nawet bez ostrego cięcia, którego trochę się obawiałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już wiem, że co zniszczone i tak obciąć trzeba, super, że Ci się udaje nie farbować:) trzymam też kciuki za Ciebie:)

      Usuń
  22. znam ten ból, też zapuszczam i ostatnio wpadłam na pomysł by iść do fryzjera. Fryzjerka stwierdziła, że włosy są oklapnięte i że mi je wycieniuje. Tragedia tylko tak mogę to opisać. Włosy wyglądały pięknie po wyjściu od fryzjera, ale teraz mam masakre.Kucyk to jakieś piórka, i czuję jak bym miała 3 włoski na krzyż, nigdy już nie dam użyć degażówek. A tak na marginesie masz piękny kolor tych farbowanych włosów, sama bym taki chciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aj nie dobra pani fryzjerka:/ moja się mnie na szczęście słucha i jak chciałam troszkę podciąć to tylko to troszkę podcięła, teraz chcę mocniej, ale coś małżonek marudzi, że takie mu się podobają...

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Zachowaj kulturę osobistą, nie obrażaj mnie, ani innych blogerów. Nie wklejaj linków. Masz pytanie - pisz, odpowiem tutaj lub w osobny poście jeżeli temat będzie wymagał rozwinięcia. Zawsze możesz też napisać do mnie maila, a ja najszybciej jak będę mogła odpiszę!